Wyborca platformy kosztował: 53 608 zł i 77 gr

Dzisiejszy wpis będzie krótki z tego powodu że nie mam siły opisywać teraz szczegółowo na jaką chorobę cierpi polskie społeczeństwo a tym samym jaka jest jedyna metoda wygrania z platformą i całą III RP. (Kto jeszcze nie czytał może się zapoznać z moim wpisem "Klucz do pokonania P0" w którym podane są przyczyny obecnego sukcesu tej formacji). To wymaga poważniejszego podejścia.

Dzisiaj pragnę tylko zwrócić uwagę na to ile kosztował jeden wyborca platformy. Tak! Ile kosztował jeden wyborca a nie jeden głos, bo platforma po prostu sobie kupiła ten wynik wyborczy, kupując ludzi. (kto nie wierzy niech spojrzy na wyniki, korelacja między zamożnością a frekwencją ORAZ poparciem dla platformy jest mocno pozytywna) Postanowiłem zrobić prosty rachunek szacunkowy, wychodząc z założenia  że dodatkowe dochody ludzi zamożnych w Polsce pochodzą w głównej mierze z pożyczek zaciągniętych przez rząd. (w innym razie rząd musiał by obcinać pensje i podwyższać podatki zamożniejszym). Opowieść że sami je wypracowali, można włożyć między bajki, raz że polska nie posiada już prawie żadnego własnego przemysłu a dwa że ci ludzie nie pracują w przemyśle tylko w usługach.

Postanowiłem wziąć pod uwagę tylko te okrągłe 300 miliardów długu publicznego zrobionego przez P0, bo ta liczba krąży po sieci. Z całą pewnością jest to liczba raczej zaniżona, ale obrazuje pewną skalę.

Rachunek jest taki:

300 000 000 000 zł długu platformy

/        5 596 099 wyborców platformy

=           53 608,77 zł długu / wyborca

Jeszcze słowo dla czego przeliczam dług tylko na wyborców platformy. Dla tego że wyborcy innych partii moim zdaniem niewiele profitują z tych pieniędzy, chociaż wyborcy SLD i PSL też są zależni finansowo od swych ugrupowań ale skala ich profitów nie zwiększyła się w ostatnich 4 latach. Wyborcy PiSu to już tylko mogą stracić finansowo na swoim zaangażowaniu politycznym (patrz liczne zwolnienia z pracy: Kurska, Toyah ...)