o obchodach
No, to jedną rocznicę mamy szczęśliwie za sobą i obeszło się bez awantur.
Nawet "nowa lewica" przebąkuje coś w tym guście że w 1989 roku była jeszcze za mała żeby głosować, ale już była za solidarnością - proletariuszy wszystkich regionów.
Na to wygląda, że Czwarty Czerwca nie będzie dniem ostrego pogotowia sił porządkowych, zaś w niedalekiej przyszłości stanie się świętem "konsensualnym" - do tego stopnia, że honorowy patronat nad jego obchodami będzie można powierzyć weteranowi walk o niepodległość, Wojciechowi Jaruzelskiemu, a wygłoszenie laudacji Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Z tym kłopotów nie będzie.
Od kłopotów mamy Lecha Wałęsę, który po nominacji na mędrca europejskiego tak dojrzał, że zdumiewa to nawet redaktorów z "Gazety Wyborczej".
Zbliża się trzydziesta rocznica tego, co się wydarzyło w pewnej - dziś już nieistniejącej - Stoczni po zwolnieniu tam z pracy pewnej - dziś już nieżyjącej - Suwnicowej, i co doprowadziło do niezmiernie daleko idących konsekwencji.
Wicepremier (tow. Jagielski) porozmawiał z Elektrykiem (ob. Wałęsą)
jak Polak z Polakiem, no i niebawem runęło Imperium Zła oraz Mur Berliński. (NB. resztki Muru udało się zapobiegliwym Niemcom zagospodarować lepiej niż nam Stocznię, ale Mur, przynajmniej z jednej strony, był przecież europejski.)
Kłopot polega na tym, że w trzydziestą rocznicę tego, co się wydarzyło (patrz wyżej) odbędzie się okolicznościowa impreza z udziałem telewizji, w której głównym rekwizytem miał być historyczny, dwudziestocentymetrowy długopis z kolorową fotografią Jana Pawła II, którym Lech Wałęsa podpisywał był Porozumienie Sierpniowe - a teraz odmawia jego udostępnienia. Nie i nie. A społeczeństwo nie wie, czy zgubił, czy mu ukradli, czy ofiarował albo sprzedał, więc społeczeństwo się niepokoi i burzy. Kto wie, jakie będą tego historyczne konsekwencje.
Szczęście, że choć biust Lenina, pod którym Porozumienie podpisywano, ocalał.
Może się przyda nazajutrz, Pierwszego Września, kiedy to przypada inna ważna rocznica - wizyty premiera Putina na Westerplatte.
Pośród tylu ważnych rocznic i obchodów, absorbujących najważniejsze osoby w państwie, dziewięćdziesiąta rocznica Bitwy Warszawskiej nie będzie zapewne celebrowana nazbyt uroczyście.
Wiadomo, wakacje - no i ocieplenie stosunków.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 924 odsłony
Komentarze
rocznice
5 Czerwca, 2010 - 11:36
Bardziej niż ta, o naszej sytuacji mówi następna - rocznica 4 czerwca 1992r.
Bądź co bądź obecna wladza wywodzi się wprost z nocnej zmiany.
PO prezydenta hrabia urodził się też 4 czerwca.
Co za zbiegi okoliczności ! Fatum, czy co?
Pozdrawiam serdecznie
cui bono
cui bono