o trupach
Wypieranie polszczyzny przez te nowe kody komunikacyjne którymi obecnie posługują się moi rodacy wywiera nader niekorzystny wpływ na moje życie osobiste, np. bardzo zaostrzyło przykre objawy usprawiedliwionego wiekiem otępienia.
Jeszcze do niedawna sięgałem po słownik ortograficzny zupełnie wyjątkowo, nie miałem wątpliwości jak napisać "nachalny hultaj z rohatyną chyżo wychynął z chaszczy", albo "grzbiet grzegrzółki różni się od grzbietu piegży i kszyka".
Teraz co parę dni sprawdzam nerwowo, jak się powinno właściwie pisać o tej "wataże", czy może "watasze", (niektóre źródła twierdzą nawet, że "watadze") którą "dorzynano" albo może "dożynano" - i ostatecznie, w rezultacie, nie piszę. Nie potrafię.
Nie na moją to biedną, zbałwaniałą głowę dylemat, skoro nie wiem nawet, czy tu mowa o rzezi, czy o dożynkach.
...
Demencja połączona z nerwicą wywołuje nie tylko twórczą impotencję, ale i tzw. splątanie : plączą mi się myśli i słowa, którymi myśleć próbuję, a cienisty gąszcz polszczyzny zmienia się w mroczną i groźną dżunglę, pełną trujących roślin i niebezpiecznych wykrotów, w której rozbrzmiewa kakofonia roju nieznanych dźwięków, krążących wokół zbałwaniałej, jak napisałem, głowy.
Pisior. Asertywność. Homofobia. Pomroczność jasna.
Kaczyzm. Seksizm. Transparentność. Determinacja. Logo. Aport. Gender. Spółka jednoosobowa. Implementacja. Empatia. Kibol. Gej. Niekonstytucyjność. In vitro. Procedowanie. Imidż. Siwi. Kliknięcie. Reset.
Nałapałem odrobinę tych bzyczących owadów, mnożących się szybciej, niż wymierają nieszczęsne pszczoły, jeno dla ilustracji fenomenu, zapowiadającego rychłą śmierć polszczyzny pięknej i poprawnej.
W tym przypadkowym zbiorze większość, a może wszystkie, z wyjątkiem sympatycznego "kliknięcia", to słowa zbędne bez których społeczna komunikacja oraz "nocne Polaków rozmowy" zyskały by na jakości, a nasze myśli być może wzniosły by się powyżej poziomu śmietnika, w którym gnijące odpadki sąsiadują z pustymi opakowaniami (tak, mam na myśli telewizję, ale, niestety, nie tylko..).
Śmietniki są niezbędnym elementem naszej cywilizacji, wytwarzającej śmieci w skali przemysłowej - nie tyle przemyślnie, ile bezmyślnie; bardzo ważne zadania mają więc oczywiście do spełnienia obsługujący je śmieciarze ale nie należy do nich rozstrzyganie problemów natury egzystencjalnej czy dylematów moralnych.
Język, a zwłaszcza żargon środowiska śmieciarzy nie jest instrumentem przydatnym do opisywania czegokolwiek poza przedmiotem ich zawodowych kompetencji, zaś baza aksjologiczna (to znaczy system wartości) stosowna do selekcji i klasyfikacji odpadków nie daje podstaw do analizy i oceny czegokolwiek innego, niż wspomniane
śmieci.
Sprawa jest jednak o tyle, i dlatego, skomplikowana, że coraz częściej, w praktyce, o tym, c o jest śmieciem, decydują śmieciarze - a nie brak wśród nich pasjonatów, dla których potencjalnym śmieciem jest wszystko.
...
W tym miejscu przerywam mędrkowanie, żeby zanotować, iż sędzia warszawskiego sądu rejonowego "na podstawie doniesień prasowych" postanowił, iż oskarżony Jarosław Kaczyński poddany zostanie badaniu przez psychiatrów.
Prasa to, doprawdy, potęga.
...
Wśród polskich słów, prostych i powszechnie znanych, nie brak takich, które sprawiają swoim użytkownikom - nadawcom, ale zwłaszcza odbiorcom, rozmaite trudności; bywają niejednoznaczne, wieloznaczne albo dwuznaczne.
Nagłówek tego tekstu jest na przykład dwuznaczny : "trupa" to nie to samo co "trup", oba słowa różnią się nie tylko rodzajem, ale znaczeniem; w liczbie mnogiej miewają wszakże formę identyczną, i nie wiadomo (bez znajomości kontekstu) czy rzecz będzie o zwłokach, czy o zespołach żywych, zapewne wędrownych, aktorów ?
Otóż zamierzałem napisać o trupach w związku ze znaną opinią, iż nic bardziej nie ożywia atmosfery, bo miałem zamiar pożartować z Ryszarda Kalisza i Kazimierza Kutza skoro nie mogę żadnemu z nich dać w mordę (co byłoby pewnie niebezpieczne); należało się, mniemałem, jakoś odwdzięczyć za ich niedawne trupologiczne wybryki.
Pan Kalisz nie ograniczył się jednak do eksploatacji jednego, lewicowego trupa i dorywczych "społecznych" występów w trupie propagatorów ekscesów seksualnych, a pan Kutz nie jest ostatnim z trupy propagatorów wizji pana posła Martyniuka, którego orzeczenie "Zbrodnia !" wydane a vista, nabrało mocy kanonicznej.
Skoro tak.. - skoro tak się porobiło, że równolegle do trup uważanych za kabaretowe ruszają do walki o Polskę zrewitalizowane trupy polityczne, szczerzy groźnie kły hołota, mnoży się katowskie nasienie, grasują łotry spod ciemnej gwiazdy, skoro degeneraci i zboczeńcy, szuje i kanalie, szumowiny i męty, bluźniąc Krzyżowi, sięgają łapczywie po tę upadającą Rzeczpospolitą, żeby wyszarpać, ile się da, dobrego - i zeżreć, nim zdechną, skoro mord polityczny w Łodzi i hekatomba smoleńska nie wystarczyły, żeby banda zawodowych skurwysynów zamknęła plugawe mordy, będzie jeszcze długo z czego żartować.
Niejedną zobaczycie trupę frontowych wesołków.
Trupów też, myślę, nie zabraknie.
Ale śmieciarze sobie z nimi z pewnością jakoś poradzą.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 531 odsłon