Co kogo kole w oczy

Na to, co się dzieje w sferze społeczno-politycznej w Polsce określenie ojca Rydzyka jest określeniem łagodnym.Toruński zakonnik nie jest ani zawodowym ani nawet amatorskim analitykiem rzeczywistości politycznej i patrzy na to głównie z własnej, a nie teoretycznej perspektywy, a tu, trzeba przyznać, ma sporo doświadczeń, które sprawiają,że wie, o czym mówi. Jeżeli sobie przypomnimy, że zaledwie 22 lata temu powszechne były tu praktyki totalitarne, a w tej chwili następuje regres do praktyk podobnych, tylko w odmiennej konfiguracji, to skala skandalu sprokurowanego przez Platformę jest poważniejsza niż się wydaje.

Przecież chociażby ostatnia kampania medialno-polityczna skierowana przeciwko kibicom, angażująca znaną orkiestrę medialną, policję, kluby, PZPN i rząd na czele tego układu to przejaw ręcznego sterowania zjawiskami spolecznymi noszący znamiona pospolitej ustawki medialno-politycznej charakterystyczny dla ustroju totalitarnego. Ministrowi Sikorskiemu chyba Opatrzność rozum odebrała, że skarży się na redemptorystę do Watykanu jak uczniak w szkole. Mnie zastanawia czy jest tak głupi czy też tak cyniczny. Zarówno jedno jak i drugie źle Polsce wróży. A może to strach przed odpowiedzialnością w wypadku przegrania wyborów - strach przed birnamskim lasem podchodzącym do Platformy ?

Pozostając przy temacie, zalecałbym lekturę materiałów przygotowanych przez redakcję "Nowego Państwa" w 5 numerze poświęconym stowarzyszeniom kibiców w Polsce oraz manipulacjom rzadowym i medialnym wokół tej sfery spolecznej aktywności. Wygląda na to,że, jak za komuny, każda dziedzina niezależnej aktywności staje się solą w oku dla establishmentu postkomunistycznego i rządzących i musi być inwigilowana, represjonowana i poddawana totalitarnej kontroli. Ale nie mogę pozbyć się wrażenia,że ten totalitaryzm z detalami przypominającymi gomułkowszyznę i gierkowszczyzną, popruszony po wierzchy popkulturą,to totalitaryzm operetkowy mimo całej jego uciążliwości i idiotyczności. Co wydaje się w tym kontekscie niepokojące to stopień bagatelizowania bądź przyzwolenia na takie praktyki. To się może srodze zemścić.