Jak stoczyli się "szwoleżerowie"

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Od dłuższego czasu trwa w mediach festiwal rytualnego biadania nad konfliktem dzielącym polityków i polskie społeczeństwo, nad "brakiem zgody". "Zgoda" jako rodzaj politycznego zaklęcia. Kryje się za tym hipokryzja i głupota. Ten podział jest przecież skutkiem błędu, kłamstwa założycielskiego - zaniechania dekomunizacji i lustracji i wejscia we współpracę z komunistami.Błędy zawsze mają swoje określone konsekwencje. Można się więc jedynie zastanawiać nad doborem przymiotników - czy katastrofa smoleńska była bezpośrednim czy pośrednim efektem tego kłamstwa.

Ziemkiewicz w artykule w "Uważam,rze" sięga do przykładów historycznych by pokazać analogię między pokoleniem "szwoleżerów" biorących najpierw udział w wojnie po stronie Napoleona a potem wykazujących służalczość wobec cara a pokoleniem opozycji antykomunistycznej,ktore zawarłszy sojusz z komunistami w Magdalence doszło do obecnego stanu upadku moralnego i politycznego.

Wchodząc w kompromisy z katami musieli zlekceważyć ofiary, co sprawiło,że wrośli w zakłamanie i na próby ujawnienia prawdy reagują alergiczną agresją, a ponieważ dysponują środkami materialnymi stworzyli wokół polityki cały przemysł pogardy i nienawiści.

Tymczasem popatrzmy jak zachowali się Niemcy. Przeprowadzili najpierw w byłym NRD dekomunizację i lustrację. A ponieważ okazało się,iż macki służb Stasi sięgały środowisk politycznych w RFN, zdecydowali się obecnie poddać lustracji skład Bundestagu począwszy od r. 1949.

Państwo niemieckie sobie radzi.
Państwo polskie nie potrafi.

Brak głosów

Komentarze

czytałem. bardzo dobre.
szkoda, że Uważam Rze na swojej witrynie nie odblokowuje tekstów po rozsądnym okresie ich "sprzedaży". myślę, że po miesiącu mogliby to robić.
tygodnik jest na razie imo wyjątkowy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#153003