Łgarz idealny
Zdaję sobie sprawę, że żyję w nie do końca normalnym kraju, którego przedstawiciele zawsze szczycą się demokracją, wolnością i praworządnością. Każdy mógłby podawać swoje przykłady na patologie, grasujące w Polsce - zapewne ich wymienienie zajęłoby więcej, niż strona notki. Zrozumiałem jednak, że w pewnych sferach życia publicznego mamy do czynienia z nazywaniem skandalicznych zjawisk jako normalności, czy tradycji. I nie inaczej jest z gen. Czesławem Kiszczakiem, który zamierza uprawiać swoją nędzną propagandę aż po grobową deskę.
Oberesbek ma na sumieniu nie jedną duszę ludzką, jest symbolem represji i paranoi nie tylko w końcowej fazie PRL, ale i III RP. Niektórzy z łgarza potrafią robić "człowieka honoru". To trochę tak, jakby ktoś wmawiał społeczeństwu z uporem maniaka, że Mandaryna dobrze śpiewa, a Jerzy Urban był liberałem. Dzięki staraniom tzw. michnikowszczyzny możemy usłyszeć, iż stan wojenny uratował naród przez wojskami radzieckimi i powinniśmy cały system całować w rączki. Naiwni się zdarzają, więc haczyk połykają, nie moja sprawa.
Kiedy myślę jednak nad pojęciem kłamstwa, zawsze próbuję sobie wytłumaczyć - przecież człowiek nie może przez całe życie być świnią i nie mieć żadnych zasad etycznych, moralnych, nawet w kwestiach malutkich, drobnych. Komunista z krwi i kości wyssał chyba łgarstwo z mlekiem matki, czego przykładem są Jaruzelski i Kiszczak. Kłamstwo i propaganda to ich nieodłączny symbol. W każdym demokratycznym państwie z normalnie funkcjonującym wymiarem sprawiedliwości zostaliby osądzeni natychmiastowo. Polska, zwaną III RP, mówiąc ironicznie - pozwoliła na to, aby komunistom włos z głowy nie spadł. Za niedługo będziemy świętować 20-lecie pierwszych, niemalże w pełni wolnych wyborów, które odsunęły od władzy aparat PRL. I kiedy czytam wynurzenia Kiszczaka, Urbana, Jaruzelskiego, przyglądam się działaniom mediów, polityków, zastanawiam się - z czego tu się cieszyć? Świętowałbym pełną gębą, gdyby nastąpiła lustracja, rozliczenie, rozprawienie się z oprawcami komunistycznymi przez niezawisłe sądy. Wracając jednak do tematu - niesamowicie zirytował mnie Kiszczak. Właściwie - powinienem się już do tego przyzwyczaić, ale właśnie dumałem nad pojęciem kłamstwa, łgarstwa i zasad etycznych, którymi przecież człowiek powinien się kierować. Kiszczak dzisiaj kontynuował wyjaśnienia w Sądzie Okręgowym w Warszawie w procesie sprawców stanu wojennego:
"14 osób, a nie ok. 100, jak powszechnie się podaje, zginęło w czasie stanu wojennego - twierdzi szef MSW z lat 80. gen. Czesław Kiszczak. Każda z tych 14 tragedii wywołuje żal i ubolewanie, które nieraz wyrażałem."
Kiszczak mógłby sobie darować kolejne kłamstwa, bezczelność. Woli jednak do swojej śmierci wmawiać, że przecież 76 ofiar działań komunistycznego aparatu represji to zwykłe upadki ze schodów, topielce i czego jeszcze tam dusza zapragnie. Oskarżył również IPN, po raz kolejny, o działanie w "związku przestępczym".
Na czym polega w takim razie pozycja łgarza idealnego? Co by nie powiedział, włos z głowy mu nie spadnie. To już 20 lat, kiedy powtarza się jak mantrę słowo "rozliczenie". Wina Kiszczaka i Jaruzelskiego jako motorniczych aparatu represji jest ewidentna i nie musi mi jej orzekać sąd, bo historia swoje wie. Panowie pożyją jeszcze parę lat i będą śmiać się przed telewizorami, jak to nędzni politycy, dziennikarze i zwykli obywatele oczekują sprawiedliwości w Polsce. Zupełnie tak samo, jak przez te 20 lat. Mam jedną nadzieję, może nawet obawę, związaną z tym tematem - żebyśmy nigdy nie wybrali ludzi, którzy będą pluli na historię swojego kraju i bronili esbeków, ludzi załganych, sprawców wszelkich paranoi.
Jako, że zbliża się rocznica "obalenia" komunizmu, Adam Michnik dla uratowania swojej twarzy powinien cofnąć słowa sprzed kilku lat na temat oberesbeka. Jeśli dla kogoś, kto działał w opozycji, Kiszczak jest "człowiekiem honoru", to ja nie mam czego świętować.
A tutaj zostawiam do poczytania o ofiarach stanu wojennego w Polsce.Komunistyczna propaganda ginie w obliczu faktów i historii.
http://www.polonica.net/Lista_smiertelnych_ofiar_komuny_1981-89.htm
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4142 odsłony
Komentarze
Podstawowe łgarstwo 4 czerwca to nazwanie tego wolnymi wyborami
27 Maja, 2009 - 22:44
...w końcu ich procentowy wynik został uzgodniony i podany do publicznej wiadomości znacznie wczesniej
gw, i kiedy ten zbrodniarz wypowiada to kolejne łgarstwo
27 Maja, 2009 - 23:27
W rocznicę innego łgarstwa, tzw. wolnych wyborów!
pzdr
antysalon
polecam list
28 Maja, 2009 - 07:48
Polecam list ks.Isakowicza Zalewskiego do o.Zieby ktory znajduje sie na Niezalezna.pl-Boniek.
Synonim zdrady
29 Maja, 2009 - 10:28
Ze swej strony chciałbym dodać pewien pozytywny, pocieszający wątek.Wszyscy wiemy z czym się nam kojarzą nazwiska Szczęsnego Potockiego, Xawerego Branickiego i Seweryna Rzewuskiego. Otóż ten panteon zdrajców już się nam powiekszył o nazwiska Jaruzelskiego i Kiszzcaka oraz innych zdrajców w stylu Urbana. Ci panowie za jakiś czas umrą, hańba i skaza zdrajców zostanie i jej pamięć rozciągnie sie na nastepne pokolenia Polaków a to czyż nie jest to gorsze od ziemskiej sprawiedliwości która nie może ich dopaśc ?. W końcu i tak dosięgnie ich sprawiedliowść niebieska
ps. przy okazji chciałbym sprostować wiadomości dot. Targowicy podane na Wilikipedii, błędnie tam napisano że Konfederację zawiązano w Targowicy, w Targowicy ją ogłoszono a zawiązano w Petersburgu
Wiara katolicka i Duma Narodowa to moja siła
Adam
29 Maja, 2009 - 11:51
na Wikipedii można samodzielnie edytować artykuły. Spróbuj jeśli widzisz oczywistą nieprawdę.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
nie było mowy o wkroczeniu armii czerwonej w 1981
17 Września, 2010 - 02:34
Wiem to doskonale, gdyż poznałem opinie wyższych oficerów KGB w tamtych latach, gen Kiszczak kłamie ,jeśli twierdzi, że stan wojenny uratował Polskę , wręcz przeciwnie ,stan wojenny był nie porozumieniem i głupotą ale co gorsza te knoty i kiepy PO sowieckie żyją a Polacy wymierają .