Anarchiaaa, część 3
Łukaszek wracał ze szkoły wlokąc wolno nogę za nogą. Skręcił za róg i o mało się nie zderzył... z kimś lub z czymś. Z kimś - bo bez wątpienia wpadł na kogoś biegnącego, czymś - bo uderzył w coś twardego, twardszego niż ludzkie ciało. Kiedy obaj zderzeni odsunęli się od siebie Łukaszek stwierdził, że w obu przypadkach miał rację.
Uderzył w coś - konkretnie w pionowy, drewniany trzonek, zakończony u góry tabliczką z napisem, czyli tzw. sztywnym transparentem. Łukaszek bardzo dobrze wiedział co to jest, bo w domu coś takiego miał dziadek. Dziadek ze względów oszczędnościowych miał tylko jeden, ale za to hasło na nim wypisane było na tyle uniwersalne ("Nigdy więcej!"), że zabierał go na prawie wszystkie demonstracje.
Transparent, w który uderzył, był trzymany przez kogoś. I tu Łukaszek przeżył szok - tym kimś był dawno nie widziany kuzyn kontestator! Kuzyn wystraszył się jeszcze bardziej niż Łukaszek. miał powód, w końcu to właśnie Łukaszek spowodował trzęsienie ziemi w jego życiu rodzinnym, co skutkowało wyrzuceniem kuzyna z domu.
- O, kuzyn! - ucieszył się Łukaszek. - Dokąd idziesz?
- Y... Na demonstrację - zająknął się kuzyn i pomachał transparentem. Na tabliczce widniał napis "Wolność dla Tybetu!"
Łukaszek nalegał, aby pójść z kuzynem. kuzyn po namyśle doszedł do wniosku, że na gruncie neutralnym (teren miasta) i w otoczeniu innych ludzi (inni demonstranci) Łukaszek nie jest w stanie spowodować żadnej katastrofy. I zgodził się.
Zazwyczaj Łukaszek powodował katastrofy. Tym razem jednak nie zdążył, bowiem kiedy biegł u boku kuzyna na miejsce zbiórki anarchistów ktoś ich zatrzymał. Okazało się, że to kolega kuzyna, również anarchista. Kolega kuzyna ich ochrzanił, że mają zły transparent.
- Jak to zły? - wystraszył się kuzyn. - Całą noc go malowałem, dopiero nad ranem trochę pospałem...
- No właśnie, a ja od rana rozsyłam SMSy - zdenerwował się kolega kuzyna. - Rano Rosja napadła znowu na Gruzję! I w związku z tym robimy akcję - pokazał mnóstwo demonstrujących z transparentami "Gruzja nasza druzja".
- A ja mam... Tybet - powiedział nieśmiało kuzyn i pokiwał swoim transparentem.
- W dupę se wsadź ten Tybet! - machnął ręką kolega kuzyna. - Teraz jest Gruzja. Przemaluj ten Tybet bo wyglądasz jak głupek.
- Sami jesteście głupki! - oburzył się Łukaszek, ale nie zdązył powiedzieć nic więcej. Kuzyn czujnie zatkał mu usta, po czym odciągnął gdzieś do tyłu oświadczając, że napis oczywiście przemaluje. Bo co jak co, ale na pewno nie zależy mu na tym, aby wyglądać jak głupek.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1004 odsłony