kuzyn kontestator

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Przecież spóźnisz się do szkoły - denerwowała się mama Łukaszka.
- Nie idę do szkoły - wymamrotał Łukaszek.
- Jak to nie! To twój obowiązek! Wszyscy...!
- Wszyscy nie idą... Bo dziś jest ten, no... Dzień wagarowicza...
- Pierwszy dzień wiosny! - mama Łukaszka mocowała się z kołdrą, pod którą był ukryty syn. - Do szkoły!
- Zakazali nam! - wyjaśnił Łukaszek i puścił kołdrę.
Reszta Hiobowsckich...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W sobotnie przedpołudnie mama zabrała Łukaszka do miasta.
- Zrobimy trochę zakupów, a przy okazji zobaczymy to i owo - powiedziała tajemniczo.
- Dobrze wiemy, gdzie wy się wybieracie - powiedziała reszta rodziny. - Dziś jest masz równości.
- Równości czego? - zapytał Łukaszek.
- O większe prawa gejów - wyjaśniła mama.
- To nie jest równość - odparł uprzejmie syn. - Większe od kogo?
- E... To...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W niedzielne przedpołudnie mama Łukaszka zabrała Łukaszka do miasta. Inni mieszkańcy miasta w tym czasie siedzieli w domach ciesząc się wspólnym porankiem lub szli do kościoła.
- Dziwacy! Ciemnogród! - sarkała mama Łukaszka - Już nie mówię o tych, co łykają to katolickie opium dla mas, ale inni? Przecież niedziela jest po to, by się rozerwać kulturalnie i tak dalej!
Najpierw, z samego poszli na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wracał ze szkoły wlokąc wolno nogę za nogą. Skręcił za róg i o mało się nie zderzył... z kimś lub z czymś. Z kimś - bo bez wątpienia wpadł na kogoś biegnącego, czymś - bo uderzył w coś twardego, twardszego niż ludzkie ciało. Kiedy obaj zderzeni odsunęli się od siebie Łukaszek stwierdził, że w obu przypadkach miał rację.
Uderzył w coś - konkretnie w pionowy, drewniany trzonek, zakończony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Blog

Świat jest wielotorowy. Gdy jedni, np. siostra Łukaszka, przeżywali duchowe rozterki nieznane wcześniej ich plastikowej duszy, drudzy, np. Łukaszek. mieli to głęboko gdzieś, bo spali nieświadomi faktu, że dochodzi jedenasta rano.
- Łukasz! No wstawaj! - mama szarpała kołdrą. - Wakacje a ty się opierda... lenisz! Życie ci przecieka między palcami! A taki Adam Michnik to nawet w więzieniu ukradkiem...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)