Podejście do kobiet w PO jak w Deutsches Soldatenhaus?
W ostatnich wyborach w PO wygrał Tusk, a przegrały kobiety. Nawet osobiście wspierana przez Tuska kandydatka na przewodniczącego regionu Agnieszka Pomaska przegrała. Kobiety w PO nie mają szczęścia. Wymownym przykładem traktowania kobiet w PO były ukłony w pas Kopacz przed Tuskiem czy brutalne zastąpienie Kidawy-Błońskiej Trzaskowskim w wyborach prezydenckich. Ugrupowanie to osiąga przysłowiowe himalaje hipokryzji twierdząc, że stoi na straży praw kobiet. Jedyne, co w tej sprawie zrobiło to nazwało jakiś skwerek w Krakowie imieniem praw kobiet... Nie da się bowiem nazwać czymś dobrym dla kobiet promowania skrobanki, usuwania ciąży, wyciąganie ich na uliczne zadymy, by pod obscenicznymi planszami skandowały wulgarne hasła i zachęcanie, by szarpały się z funkcjonariuszami policji.
Natomiast Prawo i Sprawiedliwość, któremu stawia się w brukselskich pakamerach zarzuty o rzekome łamanie praw kobiet, faktycznie realizuje zapisane w swoim programie obietnice dane kobietom i je wspiera na każdym kroku. Niewydłużenie - wbrew PO - wieku emerytalnego, utrzymanie dla kobiet progu 60 lat i wprowadzenie szeregu programów opiekuńczych, 13. i 14. emerytury, to słyszę najczęściej jako cenione posunięcia PIS. Dla młodych kobiet super rozwiązaniem był zerowy PIT do 26 r.ż., wyrównywanie zarobków kobiet i mężczyzn, rozwijanie żłobków i przedszkoli przyzakładowych, bezpłatne leki dla kobiet w ciąży itd, itp. Dzięki wyszydzanemu przez PO 500+ wiele kobiet mogło wreszcie odpocząć spędzając wakacje z rodzinami nad morzem. To PIS wprowadził szereg działań na rzecz zapewnienia kobiecie bezpieczeństwa w trwałym związku, budowania szczęśliwej rodziny i wychowywania dzieci. Dodatkowo, w Polskim Ładzie, przewidziane są środki finansowego wsparcia dla rodziców, tworzenie kolejnych żłobków, większa elastyczność pracy dla rodziców i powszechny dostęp do badań prenatalnych.
W Prawie i Sprawiedliwości kobiety są szanowane, mogą robić karierę polityczną bez "popychania" przez jakiegoś Tuska. Najwięcej kobiet zasiada właśnie w sejmowym kubie Prawa i Sprawiedliwości i jego prawicowych koalicjantów. Pierwszą szefową klubu parlamentarnego w Sejmie była śp. Grażyna Gęsicka. Pierwszymi znakomitymi ministrami finansów były Teresa Lubińska i śp. Zyta Gilowska. Najważniejsze reformy prawicowego rządu były przeprowadzone przez kobiety: Beatę Szydło i Elżbietę Rafalską. I były to reformy prokobiece, prospołeczne, solidarnościowe.
Na koniec, to Naczelnik Józef Piłsudski, do myśli i dorobku którego Prawo i Sprawiedliwość się odwołuje, tuż po odzyskaniu niepodległości Polski już 1918 r., w jednym z pierwszych wydanych dekretów przyznał kobietom prawa wyborcze tak, że Polki jako jedne z pierwszych na świecie uzyskały prawo do głosowania. Nie za protesty przeciwko stanikom, tylko za walkę na równi z mężczyznami-żołnierzami o niepodległość!
A w PO? Traktowanie kobiet w PO wydaje się mieć za podstawę raczej socjalistyczne koncepcje Simone de Beauvoir, według której „ciąża, poród i menstruacje zmniejszają ich [tj. kobiet] zdolność do pracy i skazują je na długie okresy niemocy”, ciąża to swoiste upośledzenie czy wręcz nieszczęście. Czyż nie takie samo podejście było stosowane w Deutsches Soldatenhaus, Niemieckich Domach Żołnierza, w których kobiety spełniały wszystkie praktycznie funkcje, nie mogły tylko być matkami i żonami?
Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/prawo/polski-lad-propozycje-dla-rodzicow-wiecej-zlo...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 83 odsłony
Komentarze
Nareszcie
26 Października, 2021 - 23:05
Tyle lat kazał Pan na siebie czekać
Pozdrawiam
8-))))))