Ziobro na listy PJN!
PJN chwali się, że znalazło i umieściło na swoich listach jakiegoś młodego przedsiębiorcę z białostockiego, który nazywa się tak samo jak prezes PIS: Jarosław Kaczyński. Czy to ma być sukces, sposób na tanią reklamę, czy wpuszczanie wyborcy w kanał? Taka ściema, że niby sam Kaczyński przyłączył się do PJN, że zdradził sam siebie i przeciw sobie teraz działa? To tak głupie, że powala! Mają Kaczyńskiego-bis! Mają PIS-bis! Robią jakiś polityczny pastisz? Pastisz czy pasztet? Pasztet zajęczy: klient zje i zajęczy!
Kto się da nabrać? Jakieś młode pajace?
Nie mogli sobie znaleźć jakiegoś klona Joanny Kluzik-Rostowskiej? Albo rozmnożyć metodą podziału Michała Kamińskiego? Przecież starczyło by na dwóch, a może nawet na trzech, spokojnie!
I jeszcze jedno: na tym właśnie polega różnica między PIS i PJN. Jedna z bardzo wielu różnic, zresztą. Nie znajdziecie na listach PIS ani klona Kluzik-Rostkowskiej, ani Michała Kamińskiego, ani Pawła Kowala, ani mistrza intelektu Poncyliusza... Jakoś ich nikomu nie brakuje? Wakatów na listach też nie ma. PJN bazuje na pirackich podróbkach programu, sloganu, nazwiska itd. PIS nie musi, bo jest oryginalne, markowe, prawdziwe.
No dobra, Kaczyński już jest na ich listach, a Ziobro? Kiedy Ziobro?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1648 odsłon
Komentarze
Jaki PJN ???
17 Sierpnia, 2011 - 23:27
Już ma mniej niż 15 (p)osłów...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Droga Contesso,
18 Sierpnia, 2011 - 01:45
mieszczuch7
Klub topnieje, a ten sztuczny twór rozłazi się jak stara szmata.
mieszczuch7
łże-Dymitr
18 Sierpnia, 2011 - 11:53
to pokazuje, że PJN żyje w rzeczywistości rosyjskiej, gdzie po śmierci cara pojawiali się Samozwańcy (por mój tekst: http://alchymista.nowyekran.pl/post/17572,operacja-specjalna-dymitr-samozwaniec-odslona-pierwsza-uhlickie-widmo).
Ale Jarosław Kaczyński nie jest carem. Natomiast PJN to typowe zjawisko Prywislynia. Istnieje dopóki jest potrzebne - a potem znika.