Niesłychane, do kraju, w którym jest dyktatura, przyjechała kanclerz
Pani Róża Pancerfaust, w programie dla niemieckiej telewizji jeżdżąc tramwajem przekonywała , że w Polsce jest dyktatura.
Albo pani kanclerz nie oglądała tego programu, albo chciała się naocznie przekonać ile wojska i czołgów stoi na ulicach.
Z kolei pyzaty Grabiec z PO , przekonywał, że spotkanie PM z kanclerz potrwa max 5 min. Jak trzeba mieć zryty beret, żeby wypowiadać takie androny. Jest jeszcze inny powód, nienawiść do rządzących zalewa żółcią oczy i powoduje zaprzestanie działania mózgu.
Obrzucanie ekskrementami rządu wszędzie gdzie tylko można , najprawdopodobniej spowodowało u tych, którzy z pewnością z uwagą słuchali tych bredni, spowodowało zmęczenie materiału, a paszkwile przedrukowywane z GW, nie robią na nikim wrażenia.
Polska nie pozwala się klepać po plecach, Polska nie jest już petentem tylko partnerem, a Niemcy, dla których rząd Tuska był idealnym partnerem. Niemcy są realistami, a to, że mimo zapewnień opozycji rząd nie upadł, spowodował refleksje u Niemców i reset tych stosunków.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1543 odsłony
Komentarze
Na zachodzie bez zmian.
20 Marca, 2018 - 18:16
Frau Fuhrer ma ważniejsze rzeczy do roboty, niż oglądanie własnej propagandy, bo oto obrała nową taktykę oddziaływania swym osobistym niemieckim czarem.
A to wobec następującej sytuacji na różnych frontach jaka maluje się z nadchodzących meldunków:
Pancerfaust Roża okazał się mało skuteczną bronią na pancerze zmasowanych wrogich jednostek frontu wschodniego i został jako przenośny miotacz użyty do ustrzelenia poruszającego się na zachodnim froncie zwiadowczego lekkiego opancerzonego pojazdu RP Czarnecki. Również produkowane wcześniej w zbuntowanej Guberni gazy łzawiące Lewandowski i Boni nie opanowały jak na razie dywersyjnej grupy wypadu na froncie zachodnim, a broń biologiczna popslurpkod rozpylana wewnątrz Guberni po prostu wywietrzała wydzielając jedynie gaz rozśmieszający.
kefas z giathalassy
20 Marca, 2018 - 18:31
Gorzej to jest gaz z d... czyli popiardywanie.