Podróż koleją – skraca czas!
Szanowni Państwo!
Miałem dziś w planach wyruszyć do Gdańska, aby spędzić tam długi weekend. Wszystko szło po najlepszej mej myśli. Ustaliłem, wraz z moją sympatią szczegóły podróży. Dobraliśmy pociągi, aby spotkać się w stolicy Pomorza nie czekając długo na siebie (oboje ruszaliśmy z różnych miast naszego Kraju).
Postanowiłem zakupić wcześniej bilet, aby nie lecieć w ostatniej chwili na złamanie karku do kasy. Godzinę 11.44 nabiła maszynka do drukowania na moim bilecie, ruszyć miałem dopiero wieczorem. Spakowany ruszyłem na stację kolejową. Trochę się napociłem idąc, bowiem duszno było, a i ze 2 km do stacji przejść musiałem.
Czekając na pociąg oddałem się lekturze ulubionego tygodnika. Czekam...czekam. No i się doczekałem. Odwołania pociągu oraz informacji, że już nie ma dziś innego z Gdańskiem połączenia. A czułem, że wszystko idzie za dobrze, że musi się coś spieprzyć, tak żebym nie za daleko uciekł tej polskiej rzeczywistości, abym nie poczuł się za bardzo jak w normalnym kraju.
Jako że, kolej idzie z biegiem czasu i nie pozostaje w tyle zachodnim standardów, pani w okienku „przebukowała” mi bilet na jutrzejszy dzień, jednocześnie nie dając gwarancji, że pociąg będzie, bo „co ja panie mogę?!”.
Zawiedziony poinformowałem moją sympatię, iż będę na miejscu dopiero jutro, bowiem dostałem informację, że „nie mają mojego pociągu, i co im zrobię?!”. Zawiodła się, ale cóż poradzić. Życie!
Kolej to takie doskonale wypolerowane lustro, w którym jak się dobrze przyjrzeć, można dostrzec stan naszego państwa. Niby jest, niby działa. Sto tysięcy spółek sobie działa zupełnie oddzielnie, każdy przerzuca na innego odpowiedzialność. Toczy się toczy, sprzeda ci wszystko, ale w ostatnich chwili zabierze to co obiecało i jak się nie pofatygujesz, to nikt nie poinformuję cię, że „sory gregory, ale nic z tego!”.
Link do obrazka:
http://i6.photobucket.com/albums/y235/xzielak/12...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1883 odsłony
Komentarze
wniosek
3 Czerwca, 2010 - 01:35
Jedyny wniosek, który się nasuwa, że Polska to de facto "tymczasowa" IIIRP, a nie suwerenne państwo. IIIRP objawia się wszędzie, IIIRP gada do nas z radia i tefałenu, ma postać lokalnego łapówkarza w urzędzie, to sprzedajna policja i niewydolna administracja. IIIRP to państwo mafijne, której celem jest ściągnięcie haraczu z obywatela i przekazania utargu Zdzichom, Grzechom i Mirom.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
podróz koleją przedłuża życie!
3 Czerwca, 2010 - 10:33
To zgodnie z teorią majora Dunbara - że jak coś jest nudne nie do wytrzymania, to się dłuży i życie nie ucieka nam niepostrzeżenie. c.b.d.u.:):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"