Błędna decyzja Jarosława Kaczyńskiego
Stało się co miało się stać. Jarosław Kaczyński został oficjalnie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta RP. Jest to, z punktu widzenia PiS, decyzja bardzo zła. Nie jest też ona dobrą wiadomością dla jakości polskiej polityki.
Jarosław Kaczyński jest złym kandydatem z punktu widzenia PiS, ponieważ:
po pierwsze, jest on osobą przeciwko której przeciwnicy będą wytaczali najcięższe działa, do których amunicja jest już dawno (od co najmniej 5 lat, choć pewnie i dłużej) załadowana. Będziemy słyszeli stare zarzuty o autorytarne kierowanie państwem i rządem, o błędną politykę zagraniczną itd. Wystarczy, że Komorowski będzie prowadził kampanię w stylu tej zwycięskiej z 2007 roku, wygranej przez PO zdecydowanie i niekwestionowanie. Wysokie poparcie dla rządu w ostatnich 3 latach poświadcza, że Polakom bynajmniej nie znudziła się polityka miłości, a wspomnienie o "autorytarnych" rządach PiS wciąż jest żywe.
po drugie, kandydatura Jarosława Kaczyńskiego jest sygnałem, że w PiS nie ma nikogo innego, kto mógłby na "prawdziwym micie" ofiary smoleńskiej wzbić się w wyborach ponad Bronisława Komorowskiego, kandydata, powiedzmy sobie szczerze, niezbyt mocnego. Wygląda na to, że PiS (Jarosław Kaczyński) jest przeświadczone, że nadarzającej się szansy nie wykorzystałby nikt inny, a więc, że PiS jest zewnętrznie bardzo słabą partią. To bardzo negatywny sygnał dla wyborców i działaczy partii.
po trzecie, gdyby Jarosław Kaczyński został prezydentem, oznaczałoby to bardzo poważny problem kadrowy dla partii, która straciłaby swojego wieloletniego kerownika, organizatora, planistę, stratega i zarządcy w jednym. Partia kierowana przez jednego ze spin doktorów z Pałacu Prezydenckiego straciłaby bardzo mocno na wiarygodności i efektywności, a szanse na zwycięstwo w najważniejszych, bądź co bądź, wyborach - parlamentarnych w 2011 roku - stopniałyby. Problem ten byłby o tyle bardziej jeszcze poważny, że w katastrofie smoleńskiej zginęli Przemysław Gosiewski i Grażyna Gęsicka, a więc osoby, które najlepiej nadawałyby się do przejęcia schedy po prezesie.
Nie jest to też dobra wiadomość dla polskiej polityki, w ogólności. Kandydatura Jarosława Kaczyńskiego oznacza kampanię ostrą i brutalną. Główną jej osią, niestety, będzie trumna prezydenta, o czym świadczą już pierwsze słowa nowego kandydata ("Jesteśmy im to winni, jesteśmy to winni naszej ojczyźnie. Choć pogrążeni w bólu i żałobie, związani wieczną pamięcią o stracie, mamy obowiązek wypełnić ich testament", "Tragicznie przerwane życie prezydenta, śmierć elity patriotycznej Polski, oznacza dla nas jedno: musimy dokończyć ich misję"). To onacza z kolei, że przeciwnikom nie będzie niezręcznie podejmować tego tematu, atakując główne punkty polityki Lecha Kaczyńskiego, skoro sam PiS zaprasza ich na to podwórko (przedsmak mamy już dziś: GW przypomina incydent w którym LK miał wydać rozkaz lądowania w Tbilisi mimo odmiennej decyzji załogi prezydenckiego samolotu w sierpniu 2008 roku - od razu rozpoczęła się awantura i konflikt na linii GW - TVP). Gdyby PiS zdecydował się na bardziej "łagodnego" kandydata, który do dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego nawiązywałby ostrożnie i świadomie, wiedząc, że jest ono i tak w Polakach mocno aktualne, Platforma musiałaby powstrzymywać się od ataków, aby nie brać na siebie zarzutu "psucia" polskiej polityki. Tymczasem umiarkowania ze strony Jarosława Kaczyńskiego trudno oczekiwać, o czym świadczą przytoczone wyżej jego słowa.
Będziemy więc świadkami kolejnej bezpardonowej walki, w której PiS może polec, tak jak poległ 3 lata temu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1838 odsłon
Komentarze
@ ))):
26 Kwietnia, 2010 - 20:15
Całkowicie zgadzam się z tymi argumentami. Dla mnie to bardzo smutny dzień. Smutny potrójnie. Smutny dlatego, że uważam, iż część mediów poniży teraz Jarosława Kaczyńskiego. Smutny dlatego, że większych szans na wygraną nie ma, a w dodatku w powietrzu będzie fruwało stare błoto. Smutny dlatego, że przed PiS-em kreśli się widmo bardzo trudnego okresu (o czym napisałem wcześniej na blogu). Nie wiem skąd ta decyzja. ))):
Ocena realistyczna
26 Kwietnia, 2010 - 20:45
Jarosław Kaczyński powinien się skupić na odbudowaniu kadr w partii.
Nie powinien startować na prezydenta. To zagranie va banque najprawdopodobniej będzie drogo kosztować całą partię.
Dziwię się tylko, że tylu inteligentnych ludzi nie zauważa tej oczywistej oczywistości.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
26 Kwietnia, 2010 - 21:22
Znasz moje poglądy i tym samym mój stosunek do PiS i Kaczyńskiego. Twój komentarz, w świetle Twoich politycznych zapatrywań, jest zwyczajnie śmieszny. Niestety... No bo skoro kandydowanie Kaczyńskiego pogrąży PiS, to Ty możesz zacierać ręce, no nie? Wszak jeden z bandy czworga pójdzie w odstawkę!
W jednym masz rację: to jest zagranie va banque. Wóz albo przewóz!
A teraz pytanie: zagłosujesz? Bo ja tak! Przy całej niechęci do demokracji złamię swoja zasadę i pójdę zagłosować na Jarosława Kaczyńskiego. I myślę, że w tym miejscu, gdzie jest tylu inteligentnych ludzi, nie muszę uzasadniać swojej decyzji. Ta jest oczywista i inna być nie może!
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Nurniflowenola
26 Kwietnia, 2010 - 22:04
a jakie mam wyjście w takiej sytuacji? Trudno się mówi. Kandydat idealny nie jest, ale cóż począć, jak tu się Jamajki kręcą. A jak wygra, czego mu życzę, i coś schrzani, to najwyżej w lusterko nie będę mógł spojrzeć rano przy goleniu.
Tyle, że musimy rozważyć szanse. Czy ludzie zagłosują np. na starego kawalera? Nie myślałeś o tym. Zauważ, że oni nie patrzą na program, tylko na takie rzeczy. Przykre, ale prawdziwe. Jako krytyk demokracji powinieneś zwracać uwagę na takie sprawy.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
26 Kwietnia, 2010 - 22:23
No i tutaj masz niestety rację! Paradoksalnie, biorąc pod uwagę wszystkie działa, które wytoczono przeciw tej kandydaturze, to właśnie brak żony jest najtrudniejszy do pokonania! To największy problem! Kapitalny cel ataków, prawdopodobnie te ataki zadają dużo strat. Racja...
Z tym że chcę zaznaczyc, iż nie wierzę, że jakiś inny kandydat Pis-u miałby większe szanse...
Albo-albo!
P.S. A skoro głosujemy na tego samego kandydata, to pomyślmy jak mu pomóc. O golenie się nie martw. Gorsze rzeczy się w życiu robiło, no nie? Przepraszam, to bylo do samego siebie...
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Nurni, spójrz na problem braku żony z drugiej strony
27 Kwietnia, 2010 - 03:33
A teraz wyobraź sobie, że Jarek ma żonę, podobną do pani K. Następnie owa żona jest heterą i Jarek zamiast skoncentrować się na uzdrawianiu i zbawianiu świata musi zasuwać po zakupy, zmywać lub sprzątać Belweder, bo akurat goście się zwalają, a szanowna małżonka robi się na bóstwo. A więc podziękujmy opatrzności, że Jarek nie ma żony. Wyobrażasz sobie ile problemów ma z głowy?
Żona akurat czyta i mogę pisać co mi się żywnie podoba. Muszę kończyć bo chyba idzie na górę.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
@Jurand -Odnośnie tego Twojego prozaicznego ujęcia tematu, to
27 Kwietnia, 2010 - 14:20
nie rozumiem do końca.
Czyżby to Twoja połowica waliła do Ciebie na górę?
Zadekowałeś się na strychu?:)))
cyt:...i mogę pisać co mi się żywnie podoba.
Dobrze, że się wygadałeś.
Następnym razem zaproszę Twoją "gorszą":))) połowę do dyskusji.
Będziesz wówczas zapewne mniej skłonny do sprzeczki:)))
Słowem bardzie ugodowy.
Z uwagi na formę Twojej wypowiedzi,:)))
to rozumiem odnośnie artykułu
i tej matrymonialnej nagonki na p. Jarosława Kaczyńskiego,
że jesteś za...
tzn. za brakiem współmałżonki :)))
chris
Kriker
27 Kwietnia, 2010 - 00:43
Zasrany interes wyborców czy facet dmucha żonę ,czy wali sobie konia,czy jest wysoki czy niski.Dla mnie jak i dla większości wyborców powinno być ważne czy facet ma olej w głowie i czy jest Polakiem z krwi i kości,a nie taką szmatą jak Tusk czy ten Drewniak KoMOrowski.
Re:Oczywista oczywistość
26 Kwietnia, 2010 - 23:36
Nie żebym tego kilku "inteligentnym" życzył,
ale chyba byłoby nawet edukacyjnie,
gdyby służby skopały nieco tyłki kilku mądralom.
Szkolna dedukcja rzeczywiście potrafi czasami irytować
w swojej naiwnej formie.
Rozumiałbym kogoś, kto siedzi w temacie tj.polityka ma się rozumieć od kilkunastu lat,
kogoś kto już coś poważniejszego postawił na nogi,
kogoś kto potrafo skupić wokół siebie przynajmniej tysiąc osób,
lecz pieprzenie przy piwie doprawdy potrafi zirytować.
W każdym razie z rzeczywistością mają podobne dywagacje mało wspólnego.
chris
Re: Re:Oczywista oczywistość
27 Kwietnia, 2010 - 00:18
Generalnie jestem przeciwna przemocy, ale... trochę edukacji zawsze się przydaje. ;)