Przemoc psychiczna. Czy warto mówić o problemie pn."Mirosław G"?

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

 Witam 

Chciałbym jeszcze raz powrócić do tematu wywiadu udzielonego przez Panią Julitę Sokołowską w programie Misja Specjalna.

Z reguły wzdragam się od nachalnego forsowania na portalach poruszanych przeze mnie subiektywnie tematów, zagadnień czy problemów. Staram się również nie poruszać tematów już omawianych przez innych blogerów. Tym razem jednak chciałbym uczynić wyjątek bo wydaje mi się, że ów wywiad został przez nas wszystkich mało zauważony.

Wczoraj na s24 (tu) a wcześniej na BM24 (tu) napisałem króciutkie teksty, które były m.in. zachętą do obejrzenia ostatniej Misji Specjalnej.

Zawarłem w nich m.in. taki to akapit (wersja poprawiona): "Bohaterką odcinka była bowiem żona znanego w całej Polsce lekarza, negatywnego bohatera afery korupcyjnej i innych, zatrzymanego przez CBA (za czasów Z. Ziobry), czyli kardiochirurga/transplantologa Mirosława G. Znana skrzypaczka, Pani Julita Sokołowska (nazwisko panieńskie żony Mirosława G.) wystąpiła w charakterze udzielającej wstrząsającego wywiadu na temat PRZEMOCY PSYCHICZNEJ (i nie tylko), jakiej wobec niej dopuszczał się ten "guru" całego środowiska III RP (mający dalej postawionych 40 zarzutów oraz ponowny proces o błąd w sztuce lekarskiej)".

Oto ten wywiad:


http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/misja-specjalna/wideo/07042010-2115/1473157

Mówiąc szczerze to cały czas wywiad ten oraz jego wymowa gdzieś kołaczą mi się w myślach.

Bardzo rzadko niestety w mediach i na forach temat przemocy psychicznej jest przedmiotem szerszej dyskusji. Wynika to w dużej mierze z delikatności tematu i jego skomplikowania oraz faktu subiektywności ocen samego zjawiska.

Przemoc psychiczna jest bowiem zawsze subiektywna: te same rzeczy dla jednej kobiety będą już takową stanowiły a dla innych będzie to całkiem normalne życie.

Wyjątkowość zwierzeń Pani Julity polega właśnie na tym, że jej wrażliwość i subtelność - z racji pewnie wykonywanego zawodu i artystycznej pasji - oraz pozycja społeczna raczej winny ją skłaniać do ukrywania prawdy a nie "roznegliżowywania" się medialnego.

Zapewne u niektórych wypowiedź Pani Sokołowskiej wzbudzać może kontrowersje, ale ja osobiście całym sercem jestem po jej stronie i podziwiam ją za odwagę publicznego poruszenia tego tematu.

I nie chodzi juz o Mirosława G. Takich jak On jest pewnie wielu jak i wiele jest kobiet, które przez lata są katowane i maltretowane psychicznie.

Zdaniem psychologów im dłużej trwa taki stan, tym trudniej z niego się wydostać, uciec. Jakże symptomatyczna w tym względzie była wypowiedź Pani J. Sokołowskiej, w której stwierdziła, że... "z czasem przestała już płakać" i postanowiła się przyzwyczaić, adoptować do takiej sytuacji i takiego życia (skoro jest już żoną i taką zostanie). Tym bardziej należą jej się podziękowania i szacunek za podjęcie decyzji o wystąpieniu przed kamerami.

Oczywiście co niektórzy powiedzą, że prokuratura i sądy umorzyły tą sprawę. Tylko czy słusznie?

W ogóle przemoc psychiczne w polskim wymiarze sprawiedliwości jest traktowana jak nie przemoc a nawet ośmieszana. Za przemoc uznawane jest tylko "lanie w mordę". Psychika jest materią delikatną a dla prokuratorów i sędziów raczej w większości abstrakcją. A ból maltretowanych kobiet zostaje na lata (Pani Sokołowska zdecydowała się na publiczną wypowiedź po trzech latach ale jej emocje i łzy były jak najbardziej teraźniejsze!).

Nic nie usprawiedliwia ludzi będących katami psychicznymi. Żaden stres i ciężka praca. Właśnie w stresie i napięciu poznajemy człowieka... jego prawdziwe człowieczeńswo i charakter. W takich sytuacjach człowiek staje "wewnętrznie goły" i wtedy odkrywa jaki jest naprawdę: chamem i psychoptą czy człowiekiem zrównoważonym i dojrzałym społecznie oraz emocjonalnie. Tacy psychopaci winni być leczeni oraz odizolowani od społeczeństwa i kobiet.

My jako społeczeństwo często uciekamy od trudnych tematów traktując je jako tabu. Jednym z nich jest (jak się wydaje) własnie przemoc psychiczna (emocjonalna).

Może właśnie wypowiedzi takich osób jak Pani Julita Sokołowska staną się impulsem do szerszej dyskusji? A może nie warto o tym mówić, pisać i dyskutować zostawiając problem samym zainteresowanym oraz organizacjom społecznym, które zajmują się tym zagadnieniem?

Pozdrawiam

P.S. Dodam ponownie: maltretowani psychicznie bywają również mężczyźni. A, zwracając się do Pani Julity Sokołowskiej: Cieszę się, że Pani miała odwagę opuścić tego "gnoja".
 

P.S.2. Dziękuję "krysce" za podjęcie tematu a przeglądających "niepoprawnych" za oddźwięk społeczny (post kryski) 

Brak głosów

Komentarze

Witam

Wydawać by się mogło, że ten wywiad winien wzbudzić szeroka dyskusję, szczególnie wśród przecież tak postępowych środowisk kobiecych, obrończyń wszelkich praw i godności kobiecej (ludzkiej), dla której problem A. Tysiąc urósł do niebotycznych rozmiarów.

A tu cisza, prawie zupełna.

Sądzę, że gdyby to zostało nadane w TVN i powielone przez GW oraz nie dotyczyło Mirosława G. a np. jakiegoś lekarza z PiS...to oburzenie byłoby na CAŁĄ POLSKĘ i dyskusji "telewizyjnych autorytetek" co niemiara..

HIPOKRYZJA MAINSTREAMU (W TYM "POSTĘPOWYCH" FEMINISTEK) JEST OBRZYDLIWA. RZYGAĆ MI SIĘ CHCE, NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE... RZYGAĆ ŻÓŁCIĄ NA TO POLETKO ZGNILIZNY I PRYMITYWIZMU ZWANEGO "ELITĄ" III RP.

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54635

Mazurek: Zmieńmy temat. Jak pani poznała Janusza Palikota?
Maria Nowińska: Na ślubie jego brata, 20 lat temu. Byłam licealistką, a on absolwentem filozofii, pracował w Polskiej Akademii Nauk i zastanawiał się, co zrobić z życiem.

M: Był czarującym, młodym człowiekiem.
MN: Tak, a ja zostałam uwiedziona, jak klasyczne młode dziewczę.

M: Czym panią uwiódł?
MN: Długi, czerwony, ręcznie szyty płaszcz, egzemplarz Husserla pod pachą, a w teczce Dom Perignon. A był rok 1988!

http://dziennik.pl/magazyn-dziennika/article350013/Zona_Palikota_Nie_moge_tknac_jego_wina.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#54650

Kuki ..i o to chodzi..panowie ..

Mazurek to niezły przykład ścierwa jakie powinno być "butem" potraktowane w każdej cywilizowanej redakcji bądź innym studiu nagrań.

Krzysztofie ..sam widzisz że jest niejako zmowa milczenia ..wskaż mi w necie gdzie są te łajzy medialne pokroju Nowickiej , Środy , Jarugi czy innych piewców obrończyń praw kobiet czy ogólnie ujmując praw człowieka .

A widzisz ..

Świetnie że choć u nas jest to temat który zasługuje na szczególną uwagę i za to szanowny Krzysztofie masz u mnie 10 pkt.

Wracając do tematu wcześniej chyba Krysia podała ten materiał wraz z video ..Przejrzałem go i oczywiście umieściłem pod tekstem i swój komentarz. A tak między nami to jak bym był bratem pani Julity tak bądź pewien że to ścierwo miało by się na baczności..

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#54655

[quote=andruch2001]Mazurek to niezły przykład ścierwa jakie powinno być "butem" potraktowane w każdej cywilizowanej redakcji bądź innym studiu nagrań.[/quote]

co Ci jest?
Mazurka też "butem"?

Vote up!
0
Vote down!
0
#54657

Ktoś kto pisze o takich pierdołach marnując mój czas a i pieniądze na dogadzanie tej czy owej "gembie" podniecającej się idiotyzmami w stylu owego wywiadu wart jest właśnie kopniaka w d--ę ..
W dodatku to rasowy ogar ze stajni "Der dziennik" .. Wiesz mi Kuki ..porządnego człowieka tam nie uświadczysz ..

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#54658

lubię czytać bezkompromisowe felietony i wywiady Mazurka. pisał tak w Dzienniku i tak pisze w Rzeczpospolitej. lubię go też słuchać.
Mazurek w wywiadzie "Mazurek bez lukru" sam przyznaje: "Jestem bezczelny, a także wredny, i niesymatyczny. Tak się o mnie mówi, rzeczywiście".
to prawda, że jest nielubiany. ale przez kogo?

nie znam Mazurka. przypuszczam jaki naprawdę jest. uważam, że jest dobrym i prawym, ale szczerym do bólu człowiekiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54778

 Podoba mi się Twoja wrażliwość na skurwysyństwo.Też tego nienawidzę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54733

No to jest nas już przynajmniej dwóch ...

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#54737

Jest nas już trzech
Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54750

Witam
Pewnie przypadek żony J. Palikota w swoim zakresie daleko nie odbiega od sytuacji pani Sokołowskiej. Bogowie III RP mogą wszystko a ich medialna gawiedź milczy jak zaklęta.
O Panu J. Palikocie się nie wypowiadam (a już na pewno pozytywnie) ze względu na fakt, iz swego czasu (lata 90-te) miałem ta niewątpliwa przyjemność poznać go osobiście...

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54664

Witam
Tak po męsku to też bym nie ręczył za siebie, gdybym znalazł się w sytuacji "sam na sam" z takim delikwentem.
Przyjaźniliśmy się kiedyś z żoną z małżeństwem. Było całkiem sympatycznie... stanowili wprost idealną parę. Mieli troje dzieci, on był wyższym oficerem ona nauczycielką. Wprost nawet im zazdrościłem takiego "zgrania" i wzajemnego szacunku... do czasu, gdy któregoś dnia (po dwóch latach znajomości) w środku nocy nasza znajoma z dziećmi uciekła do nas i opowiedział nam swoją gehennę... właśnie związana z maltretowaniem psychicznym... szok i zaskoczenie... Było to bardzo dawno temu... a wywiad Pani J. Sokołowskiej odświezył mi wspomnienia...

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54669

To ważne co uczyniłeś . Ten wpis jest zarazem świadectwem na to , że jesteś w pełnym tego słowa znaczeniu - CZŁOWIEKIEM .

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#54673

Czuję się lekko zawstydzony, ale dziękuję za dobre słowo. Czytając Twoje posty mam podobne zdanie o Tobie.
pozdrawiam serdecznie
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54676

... że jego konflikty rodzinne nie mają się nijak do głównych problemów: łapownictwa i ściąganiu haraczy w medycynie, rozbestwienia, robienia niepotrzebnych operacji i osławionego "upadku polskiej transplantologii".
Tak zwana "przemoc psychiczna" to rutynowa broń używana przy rozwodach. Na dodatek bezczelnie nadużywana, w wyniku czego prawdziwa przemoc (wobec kobiet, mężczyzn, dzieci i starców) rozpaczliwie się dewaluuje. Nie powiększajmy bałaganu. "Ten pan" ma z pewnością dość na sumieniu, żeby było czym się zajmować.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54660

[quote=Dixi]
Tak zwana "przemoc psychiczna" to rutynowa broń używana przy rozwodach. Na dodatek bezczelnie nadużywana, w wyniku czego prawdziwa przemoc (wobec kobiet, mężczyzn, dzieci i starców) rozpaczliwie się dewaluuje. Nie powiększajmy bałaganu. "Ten pan" ma z pewnością dość na sumieniu, żeby było czym się zajmować.[/quote]

Czyżbyś drogi Dixi ..również "oślepł" na samą wzmiankę o "Doktorze G"..Wydaje mi się że niepotrzebnie wrzucasz wszystkie inne około sprawy do jednego "kotła" ..

Jeśli widziałeś ów materiał a zwłaszcza końcowe opinie kolejnych kilku psychologów a dotyczące stricte tylko tej sprawy to gdzie tu zastosujesz ów akapit wcześniej przez Ciebie użyty - "Na dodatek bezczelnie nadużywana,("przemoc psychiczna")".

Mam co jakiś czas własne doświadczenia w sprawach dotyczących rodziny w szerokim tego słowa znaczeniu . Prowadzę miejscowe "Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca" i wierz mi że nie wszystko jest tak oczywiste ...

Opinie końcowe ( niezależne) psychologów po obejrzeniu relacji żony są jednoznaczne i zgodne co do tego że mają do czynienia z bardzo "pokaleczoną" psychicznie osobą ..

Zatem nie widzę tu żadnego usprawiedliwienia dla "zamiecenia tej sprawy pod dywan"...

Zło należy nazywać po imieniu nawet a może tym bardziej jeśli dotyczy środowisk z tzw: "najwyższej półki" ..

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#54665

Niestety nie mogę oglądać filmików, bo mam za słabe połączenie, nie mogę się więc do nich odnieść. Uważam jednak, że przemoc w rodzinie "doktora G." to inna bajka niż sprawa, której stał się symbolem (dla jednych jako ofiara, dla innych jako skurwysyn).
O samej przemocy psychicznej trzeba rozmawiać osobno. Bezkarność "świętych krów" to też osobny temat.
Mogę sobie wyobrazić wspaniałego, poświęcającego się pacjentom, uczciwego chirurga-kardiologa, który jest fatalnym ojcem, mężem i synem, albo jest tak przez rodzina postrzeganym, bądź - kreowanym na potwora przez wrogów (zawodowych i prywatnych). Co ma piernik do wiatraka? Moim zdaniem nic, tak samo, gdyby było odwrotnie - bydle i partacz w pracy, a wspaniały mąż, ojciec i syn, duma rodziny...

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54668

W rzeczy samej z tym jednym wyjątkiem że ja postanowiłem zająć się stroną przemocy psychicznej sensu stricte a na dalszy plan odstawiając równie ważne problemy o których w swym komentarzu także wspomniałeś.

pozdrawiam

............................

"Pozwól mi Panie bym stał się narzędziem Twej sprawiedliwości"
http://andruch.blogspot.com/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#54672

Witam
Tak naprawdę mój post traktuje raczej o problemie przemocy psychicznej. Osoba doktora G. jest tylko na tyle istotna, że zarówno jego pozycja społeczno-zawodowa jak i posiadane koneksje polityczno-mainstreamowe stawiają go w roli nadrzędnej wobec dramatu jego żony.
Sam wspominam w poście, że tak naprawdę nie chodzi mi o kwestie polityczne (tylko dziwię się dlaczego "kobiecówki" nie podniosły lamentu... chociaz wiem.. bo doktor G. nie jest PiS-owcem).
Przemoc psychiczna występuje z reguły w rodzinach zamoznych i inteligenckich, które uchodza za idealne i którym inni zazdroszczą wszystkiego (np. zamożności). Mężczyźni psychopaci psychiczni są na zewnątrz przemiłymi i kulturalnymi osobami.

Tylko intligentnego goscia stać na stosowanie perfidii psychicznej, prymityw po prostu da w mordę.

Stąd tak trudno z tym tematem przebić się i mówic o nim otwarcie...

Pozdrawiam
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54677

Przeczytałem kiedyś w Sieci taka historię. Mąż zażyczył sobie na śniadania dwóch jajek - jednego na miękko, drugiego na twardo. Już samo to świadczy, jaki z niego bydlak. Kiedy dostał je, każde w specjalnym kieliszku, zrobił żonie karczemna awanturę: "Ty idiotko! Wszystko pomieszałaś! T o miało być na miękko, a t o na twardo!" i wywalił śniadanie na podłogę. To chyba wzorzec przemocy psychicznej z Sevres.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54683

Witam
No coś w tym jest... i można tak bez końca wskazywać przykłady, które niestety bywają rzeczywistością...
pozdrawiam serdecznie
krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#54692

Stop! widze małą niekonsekwencję.
Mianowicie jak napisałeś ...bydle ..., a wspaniały mąż...

Słysząc coś takiego mam przed oczami SS-manów wracających po "ciężkiej " akcji do domu na urlop i tulących swoją żonkę i dziatwę do serca...

Nie wiem dlaczego:)?
Ale jakoś mi ta sceneria nie pasuje do zdrowych psychicznie ludzi...

Albo bydle albo normalny.
A gdy chory to trzeba jasno mówić o chorobie,
a nie o jakiś społecznych komplikacjach...

Znamiennym jest, że niektórzy ludzie próbują wyrwać któreś chore ogniwo z kontekstu społecznego i je naprawiać.
Przecież przemoc już nawet jako taka posiada głębię.

Społeczeństwa odeszły od Boga, wygumkowały Go ze swojego życia, narosła w życiu codziennym wprost niesamowita agresja i to już od przedszkola,
zanikly naturalne wartości jakimi dotychczas kierowały się społeczeństwa i teraz ktoś się dziwi,
że mamy jakieś przypadki strzelania uczniów do nauczycieli lub współuczniów,
przemoc w rodzinie itd.
Przecież to jest jakaś dziecinada.
To są proszę Państwa naturalne konsekwencje rozpadu spoleczeństwa poprzez celowe działania bolszewików i wszelakiego "lewactwa".
To ostatnie należy traktować w dużym cudzysłowiu
z uwagi na tą dzisiejszą mutację tego zjawiska.
Należy więc wrocić do wiary i wiele kłopotów nabierze innego wymiaru.

-----------------------------
Przepraszam, niepotrzebne skreślić

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54706

Mój ulubiony cytat, który często powołuję (przeciw komuchom:):):) pochodzi z nowelki "Doktor Murke zbiera milczenie" Heiricha Bolla: "Hitler miał z pewnością pewne wady, ale kochał psu i dużo dla nich robiła" (jak napisała pewna słuchaczka do radia).
Nie propaguje immoralizmu i relatywizmu. Z całą pewnością nie!
Sprawa "doktora G." jest w tej chwili polityczna (używana przeciw Ziobrze i PiS) i można ja wygrać na gruncie prawa i etyki lekarskiej, o ile będzie się konsekwentnym i logicznym. To wystarczy.
Potępiać przemoc w rodzinie można i trzeba, ale niekoniecznie w tym kontekście. Nawet gdyby "doktor G." był wzorowym mężem i tak ie ma to związku ze sprawą i nic nie zmienia. Jeśli był odpowiedzialny za przemoc w rodzinie - też. Moim zdaniem jest wystarczająco winny jako lekarz, a w gruncie rzeczy oszust udający lekarza, a ignorujący "etos" i przysięgę Hipokratesa.
Ja nie bronie tego bydlaka (o ile mogę wierzyć w to, co wiem). Zwyczajnie nie chcę, żeby mieszać sprawy rodzinne z zawodowymi. Poza wszystkim (poza polityką )powinno działać prawo. "Ten pan" może być (a może nawet - powinien) osądzony i skazany dwa razy - jako lekarz i jako osoba prywatna - mąż.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#54716

Obecnie zyjemy w takim państwie i z takimi ludźmi u władzy,
że włos się poprostu jeży...
Dlatego PiS powinien wrócić i to jak najszybciej!!!
Kto tego "lekarza" wziął za cztery litery?
Kto zajął się innymi delikwentami?
Kto, kto, kto...???

A teraz czytamy tu i tam jakieś brednie.
To całe towarzystwo trzeba by zaorać...
Nie ma branży ani innego miejsca w Polsce by nie było nienormalnie, skażone...

Jeżeli czytamy codziennie również na tym portalu takie anomalia jak sprawa "doktora" G. to jaki wniosek?
Temu "doktorowi" trzeba by urwać pisanki przy samej dupci, a sąd zajmuje się niemalże interpunkcją w zdaniu!
Kpina i Hańba!

Powrót PiS-u i tyle!

Jeszcze trochę i nam nerwy puszczą.
Przecież tego nie sposób jest przerobić mentalnie...

Mam nadzieję, że wytrzymamy nerwowo do kolejnych wyborów
i że wówczas kurza dupa nie będzie już żadnych TYCH,
którzy dadzą się nabrać na jakieś cuda albo inne takie...!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54751