tituszki

Olimpiada w Soczi zmierza powoli do końca bez spodziewanych ekscesów terrorystycznych; w Kijowie umundurowani i uzbrojeni funkcjonariusze przestali slużbowo zabijać bezbronnych cywilów, a u nas, w Warszawie.. a u nas, w Warszawie, zakończył obrady Sejm i nawet  niezmordowany pan poseł Iwiński, nie mówiąc o panu pośle Ryfińskim, może zacząć myśleć o zasłużonym weekendowym wypoczynku, bowiem l'ordre regne a Varsovie, a do roboty biorą się teraz inne tituszki : redaktorzy, komentatorzy i blogerzy specjalnego przeznaczenia.

Wprawdzie do Wielkiego Postu jeszcze dwa tygodnie, ale i na przedpościu można się poumartwiać, bo to wszak przednówek - a czy świat potrwa jeszcze te dwa tygodnie, nie wiadomo; będę więc rozmyślał sobie o rozmaitych igrzyskach i o grach operacyjnych albo dyplomatycznych - i o rolach odgrywanych w nich  przez rozmaite wybitne jednostki, a jeśli starczy mi zdrowia nie pominę też pomniejszych kanalii w rodzaju przeniewiernego klechy Kotlińskiego, którym również zawdzięczam umocnienie mojej wiary i miłości Ojczyzny - choć oczywiście nie w takiej mierze jak generałom Jaruzelskiemu i Kiszczakowi.

Mam jednak za mało czasu żeby dociekać skąd się biorą i ile od kogo biorą poszczególne indywidua poszerzające moją wiedzę o granicach ludzkiej podłości za pomocą "natarczywego pośrednictwa" (że zaczerpnę z retoryki ministra Ławrowa), na których istnienie i działalność nie mam żadnego wpływu, nawet jeśli je współfinansuję;  na początek zajmę się więc sobą - bo z sobą też mam zmartwienia.

Martwi mnie choćby to, iż - po raz pierwszy w życiu - zdarza mi się poczuć żal, że nie jestem Ukraińcem, bo nie jestem pewny, czy motywem nie jest zazdrość.

AT

P.S. Przykłady działalności tituszek zamieszczono poniżej bez mojej wiedzy i zgody. AT