PACHOLĘTA MOSKWY
Czy ktokolwiek mógłby się spodziewać, że po 23 latach od odzyskania wolności Polską będą rządzić już nie pachołki Moskwy, ale moskiewskie pacholęta – naiwne dzieci, przepojone zaszczepionym przez ich starszych wychowawców strachem przed potęgą Moskwy ?
23 lata temu to było nie do pomyślenia, bo przecież ponoć wyrwaliśmy się spod sowieckiej okupacji ! Jednak dziś, po sześciu latach rządów Tuska - polityka całkowitej podległości wobec Rosji jest nie tylko tolerowana w III RP, ale uważana przez reżimowe media, jako wyraz dokonanego przez Platformę Obywatelską i jej przywódców postępu na drodze do „normalizacji” stosunków z Rosją. Wielu „polityków” PO na temat tej „normalizacji” piało z zachwytu, a ich pienia spisane są kartach najnowszej historii.
Tak więc zaledwie w w sześć lat rządów PO osiągnęliśmy „normalizację” na miarę czasów Bolesława Bieruta, gdy Polska była traktowana przez ZSRR, jako terytorium podległe, zaś jej przywódcy, jako marionetki w rękach Kremla. Rządzące dzisiejszą Polską pacholęta Moskwy jest to fakt obiektywny, z którego nawet Rosja się śmieje i czego dowodem jest wywiad radia RMF FM z rosyjskim politologiem Andriejem Piontkowskim.
Na pytanie Przemysława Marca: „Za incydent przed rosyjską ambasadą w Warszawie Moskwa w ostrym tonie zażądała przeprosin. Przepraszali i polski premier, i polski prezydent, a chwilę później polską placówkę obrzucili racami narodowi bolszewicy Eduarda Limonowa i żadnych przeprosin ze strony Moskwy nie było” - Andriej Piontkowski odpowiada: „ Pokazali wam kim jesteście, kim jest Tusk, a kim jest Putin. Tuskowi i Komorowskiemu jeszcze raz to pokazali. Zresztą oni sami wybrali tę rolę, kiedy po smoleńskiej katastrofie we wszystkim starali się dogodzić Moskwie. Tusk został zakładnikiem tej sytuacji i zawsze nim będzie, zawsze będzie w tej pozycji. Premier Tusk już nic nie może zrobić, wybrał tę rolę przez swoje zachowanie po katastrofie”…
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Tusk oddał Putinowi śledztwo w sprawie tej katastrofy bez żadnego dokumentu, bez zgody rządu, bez żadnych wstępnych warunków – także w odniesieniu do zwrotu wraku i czarnych skrzynek TU-154M. Ale zapisy o tej ustnej zgodzie Tuska są - ale w rękach Putina, który może grać z Polską nie tylko śledztwem, wrakiem i skrzynkami, ale tak sterować Tuskiem, Sikorskim i Komorowskim, by Polska nie wyrwała się spod wpływów Kremla. Niebagatelna była tu rola Sikorskiego, którego późniejsze zabiegi dyplomatyczne w sprawie oddania wraku i czarnych skrzynek Rosja zwyczajnie olewała i nadal olewa, choć sam Radek wielokrotnie zapewniał, że wrak oddany zostanie: a to na początku 2011 roku, potem na jesieni 2011, na wiosnę 2012 , a najpóźniej w lecie 2013 roku... Już nawet jakieś ekipy do Moskwy leciały, żeby ustalać trasę i sposób transportu wraku TU-154M do Polski ! Dziś już wiadomo, że był to jeden wielki pic dla polskiej gawiedzi – kto wie – może i przez Sikorskiego z Rosją uzgodniony ?
Co innego Bronisław. Ten ci to otrzymał dobre wychowanie... Głównie z podwórka oraz od oficerów WSI i od samego generała – wielokrotnie odznaczonego Orderem Lenina. Jak pamiętamy, Bronisław nie wyruszył do Moskwy bez odebrania od swojego, starszego wychowawcy wskazówek, jak należy się w Moskwie zachować, aby nie urazić władców imperium. Oprócz gen. Jaruzelskiego w gronie doradców prezydenta znalazła się cała śmietanka wychowawców z czasów PRL, którzy do dziś wiedzą, jak się zachować, by nie urazić Moskwy. W tym np. prof.tow. Nałęcz, który wielokrotnie przestrzegał przed wywołaniem wojny z Rosją w sprawie zwrotu wraku TU-154M, którego i tak nie ma sensu badać, skoro już Rosja wszystko zbadała…
Dlatego Bronisław pytany dziś – dlaczego przeprosił Rosję za incydent podczas Marszu Niepodległości odpowiada: „Tak zostałem wychowany, że jak się coś złego działo, to należało przeprosić. Była też zasada, że jak się narozrabiało na podwórku, to rodzice szli, przepraszali sąsiadów i sprawa była załatwiona”. Po 23 latach od odzyskania wolności okazuje się, że prezydentem III RP została osoba, której dyplomatyczna ogłada sprowadza się do podwórkowego savoir-vivre i zaszczepionego przez sowieckich wychowawców strachu wobec Rosji. Komorowski, jako Prezydent III RR wyjaśnił więc, dlaczego zdecydował się na dodatkowe - poza standardową notą dyplomatyczną - przeprosiny za wydarzenia przed ambasadą rosyjską podczas Marszu Niepodległości: „Tak zostałem wychowany” – lakonicznie stwierdził w rozmowie z TVN24 i co akurat jest przejmującą prawdą.
Sławomir Sieradzki w swoim artykule pt. „Bronisław Komorowski – perfekcyjny "rzecznik prasowy" Kremla”, który zamieszczony został w wpolityce.pl pisze: „Komorowski robi bowiem dokładnie to, czego chcą Rosjanie i dokładnie to, czego nie powinna robić głowa państwa, bo to… nie jest jej sprawa. To nie Kancelaria Prezydenta RP odpowiadała za organizację marszu i nie ona miała w obowiązkach zapewnienie ochrony placówce dyplomatycznej obcego państwa. Parafrazując byłego prezydenta Francji – Chiraca – prezydent Komorowski „stracił okazję, aby siedzieć cicho”. Dla dobra kraju” – dodaje Sieradzki.
Pacholęta Moskwy wiedzą jednak doskonale, kiedy należy siedzieć cicho i Rosji nie podskakiwać. Dlatego żaden z przywódców „odrodzonej” Polski nie zapyta już Putina o zwrot wraku samolotu i czarnych skrzynek, nikt też z tych pacholąt Moskwy nie zainterweniuje u Putina w sprawie niebezpiecznego klinczu zagrażającego funkcjonowaniu spółki EuRoPol Gaz, która jest właścicielem polskiego odcinka tranzytowego gazociągu z Rosji do Niemiec. Przypominam więc, że PGNiG chciało wymienić członków zarządu, ale Gazprom tę decyzję zablokował. Obecnie zarząd spółki, w której po 48 proc. akcji mają polski i rosyjski koncern, działa w kadłubowym składzie. Zasiada w nim dwóch menedżerów Gazpromu, którzy samodzielnie nie mogą podejmować praktycznie żadnych decyzji.
Nasze moskiewskie pacholęta nie zaryzykują zatem gniewu Putina, gdyż ten bez wątpienia posiada wszystkie instrumenty w ręku, by przyprowadzić przywódców naszej „odrodzonej” Ojczyzny do porządku. Mówi o tym wprost Andriej Piontkowski, odpowiadając w radiu RMF FM na pytanie: - Jakie będą skutki tego, że po incydencie przed rosyjską ambasadą Rosja zażądała przeprosin i otrzymała więcej niż chciała od polskich władz ?:
„To już zależy od polskiego społeczeństwa, wyborców. Tusk wybrał linię pełnego uniżenia przed Moskwą i nie może już zawrócić. Powiem panu więcej - że w uświadomionych rosyjskich kręgach panuje przekonanie, że jeżeli Tusk zachowałby się w sposób, który nie spodoba się Moskwie, to mogą go skompromitować. Chociażby upubliczniając jakieś protokoły rozmów po katastrofie smoleńskiej, które byłyby zabójcze dla jego pozycji w Polsce. Moim zdaniem Breżniew z większym szacunkiem rozmawiał z Gomułką i kto tam u was był? Z Gierkiem, a tym bardziej z Jaruzelskim, niż Putin z Tuskiem”.
Jaki będzie następny akt poddaństwa państwa Tuska wobec Moskwy już wkrótce niestety się dowiemy…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4680 odsłon
Komentarze
Putin może skompromitować
17 Listopada, 2013 - 23:20
Putin może skompromitować Tuska Kajeka, 17 listopada, 2013 - 11:15
Rosyjski politolog Andriej Piontkowski: Putin może skompromitować Tuska
Rzeczpospolita, RMF FM | dodane (02:13)
- W rosyjskich kręgach panuje przekonanie, że jeżeli Tusk zachowałby się w sposób, który nie spodoba się Moskwie, to mogą go skompromitować - przekonuje krytyczny wobec Kremla rosyjski politolog Andriej Piontkowski.
Jak? Upubliczniając jakieś protokoły rozmów po katastrofie smoleńskiej, które byłyby zabójcze dla jego pozycji w Polsce
Zdaniem rosyjskiego politologa Donald Tusk wybrał linię pełnego uniżenia przed Moskwą i nie może już z tego kursu zawrócić. Co więcej Rosjanom udało się znakomicie wykorzystać atak na swoją ambasadę w Warszawie, wykorzystując do tego reakcje premiera Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Pokazali wam kim jesteście, kim jest Tusk, a kim jest Putin. Tuskowi i Komorowskiemu jeszcze raz to pokazali - mówi Piontkowski. - Tusk został zakładnikiem Rosji i zawsze nim będzie.
Źródło: rp.pl, RMF FM
http://niepoprawni.pl/content/putin-moze-skompromitowac-tuska-0
rys. Andrzej Krauze
***********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
moskiewskie pacholęta – naiwne dzieci,
18 Listopada, 2013 - 01:56
naiwny z tych dwoch to Tusk, Komorowski to zwykla wtyczka Moskwy od nazyczenstwa z Dziadzia
z ujscia Menu do Renu
z ujścia Menu do Renu
żle się dzieje w państwie donka i bronka...
18 Listopada, 2013 - 02:07
gość z drogi
a razwiedka nie śpi...razwiedka czuwa ,może znowu jakieś zdjęcie POdeślą,albo taśmy ?
10 z pozdrowieniami...
gość z drogi
STAN WOJNY
18 Listopada, 2013 - 04:22
ponad 5 tysiecy agentow
18 Listopada, 2013 - 09:18
z czego pare osob w panstwowej komisji wyborczej i temat "diemokracii" maja zalatwiony. Czy nie po to pkw dalej szkoli sie w moskwie?
andygo
No i mając to wszystko...
18 Listopada, 2013 - 05:48
i jeszcze więcej w świadomości, jak można jeszcze uznawać istniejącą konstytucję z której mamy być tacy dumni, prawo o którym wiadomo, że nie jest nasze i nie pisane dla nas, ale dla tych którzy mają się nim umiejętnie przeciwko nam posługiwać, jak można uznawać legalność tych władz i ich działania... Można by jeszcze długo ciągnąć listę tego co budzi wstręt, sprzeciw i opór wobec tego co się dzieje, a końca nie widać. A wszystko, wydaje mi się z powodu niewłaściwego podejścia nas, Polaków, do całego tego zagadnienia. Owszem, daliśmy się zwieść i oszukać. Trudno, stało się. Należy jednak wyciągać wnioski. A wniosek nasuwa się tylko jeden. Należy stworzyć realną możliwość osądzenia winnych tego w jakim stanie Polska się znajduje. Oraz skutecznego odcięcia wpływów agentury na życie w Polsce. Oebecne prawo nie nadaje się do tego. Czy PiS da sobie z tym radę po wygranych wyborach? Ale przywrócenie obowiązywania prawa sprzed II Wojny już taką możliwość daje. Oczywiście należy spełnić kilka warunków wstępnych, ale nie o to w tym komentarzu chodzi. Zwracam tylko uwagę, jak łatwo było Rosji utrzymać dominację nad Wisłą. Oraz na to, jak trudno jest działać we własnym kraju na jego rzecz, gdy nie sięgamy po instrumenty niezbędne dla zachowania ciągłości Państwa, w momencie gdy mamy możliwość i konieczność to zrobić. Skoro bowiem cały ten spktakl z okrągłym meblem i wynikającymi z tego konsekwencjami, nie stanowi o zachowaniu ciągłości, to po co było rozwiązywać rząd w Londynie? Nikt z tamtych ludzi nie wiedział co jest grane? Żadne MI6 nie podpowiedziało? Kim zatem byli, rządem czy teatrzykiem kukiełkowym? A jeśli nie były to działania prawne, legalne, to jaką mamy sytuację obecnie? W moim przekonaniu w tych sprawach dopuszczono się rażących uchybień i nikt się tym nie zainteresował. A dziś, gdyby zadbano o to odpowiednio wcześnie, byłaby całkiem inna sytuacja. Przynajmniej ta decydująca o prawnym umocowaniu rządu w Polsce i być może również tym w Londynie. Zatem czy możliwe jest funcjonowanie NASZEGO prawa w celu wykorzystania go do późniejszych działań? Czy to możliwe? Czy ktoś potrafi na to pytanie dać odpowiedź? Skoro już wiemy że nas ordynarnie oszukano i są uzasadnione podejżenia innych zbrodni przeciwko narodowi polskiemu, to chyba czas by poważnie pomyśleć o zapewnieniu ciągu zdarzeń, który uprawomocni późniejsze decyzje. W przeciwnym wypadku będziemy mieli ciągle problem schizofrenii w życiu publicznym. Konsekwencją tego jest niemożność prowadzenia działań zorganizowanych, podporządkowanych jednemu celowi oraz trudności z precyzyjnym definiowaniem wróg czy przyjaciel. Zwracam uwagę że spora część ludzi, nawet tu na NP, uważa że żyjemy w normalnym, choć nie do końca demokratycznym państwie. Pora by zmienić to zdanie. Żyjemy ciągle w tym samym, opresyjnym państwie, z obcym prawodawstwem i obcym systemem władzy i jej ludźmi, przynajmniej od 1944 roku. I nadal łudzimy się że wygrana PiS, o ile wogóle będzie to możliwe, pozwoli coś zasadniczo zmienić. Jak widać po rządzie Jana Olszwewskiego oraz sposobie zakończenia rządów PiS i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czeka nas jeszcze wiele nowych "niespodzianek".
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Poddaństwo18 Listopada, 2013 - 06:57
To jest pewna skaza psychiczna całego obecnego establiszmentu. Nie są oni zdolni do prowadzenia samodzielnej polityki. Zawsze muis być starszy brat, który powie, co robić. Jak nie Putin, to Merkel. Ci "chłopcy nigdy nie wyrośli z podwórka, czy drużyny harcerzy, gdzie drużynowy prowadził ich przez las.
Czekam na polityków dojrzałych, na mężów stanu. Na razie nie widać.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
to żadne pacholęta
18 Listopada, 2013 - 08:29
Najwyższy czas odejść od relatywizowania zachowań wrogich wobec państwa w którym się żyje i z którego się żyje. Sądzę, że przyszedł czas, aby zdrajców nazwać zdrajcami a oszustów oszustami. Skończyć z poszerzaniem nowomowy na określenia zwykłych łobuzów.
W jaki sposób TU 154M wytracił swoją prędkość do Okm/h na 144 me
18 Listopada, 2013 - 09:41
1.W jaki sposób TU 154M wytracił swoją prędkość do Okm/h na 144 metrach???
2.Jakie siły zadziałały że Tu154M siał odłamkami już od pierwszych metrów przyziemienia?
http://www.granagieldzie.pl/viewtopic.php?f=34&p=27569&sid=362b2673f5c8166305e7336f1ca56d51#p27569
http://www.youtube.com/watch?v=6mtM8R7KWyY
TU 154M długość 48m
masa 98 ton
z prędkości 270 km/h[ wyhamował po 144 metrach]
kąt nachylenia ścieżki lotu 4,5stopnia
bagno
nawet leming już kapuje że to POtworna ściema jest aby taki samolot zatrzymał się na 144 metrach!
--------------------------------------------- ]]>http://www.youtube.com/watch?v=QwzbHQt9_rY]]>
Ten artykuł "Kapitana Nemo"to jedna strona
18 Listopada, 2013 - 11:34
medalu.Są również inne spojrzenia na skalę w jakiej codziennie widzimy upodlenie Narodu.
Oto link przedstawiający drugą stronę medalu:
http://marucha.wordpress.com/2013/11/18/manipulowanie-stosunkami-polski-i-rosji/
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana."
Kapitanie!
18 Listopada, 2013 - 11:48
Niezwykle celny tekst!
Jedno mi tylko odrobinę zgrzytnęło - słowo "pacholęta" jest takie sympatyczne, ciepłe. Pierwsze skojarzenie było "bękarty", ale też nie jest to prawidłowe, oni są jak najbardziej prawowitymi synami Moskwicina....
Pozdrawiam z taką wielką dychą!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Szary Kocie
18 Listopada, 2013 - 18:05
Zgadzam się, a ze swojej strony proponuję takie: pachołki.
sowieckie psy
18 Listopada, 2013 - 12:00
Wcale nie ma się co dziwić że ryży czy komoruski łażą na kolanach przed carem putinem..Przecież car w każdej chwili może ujawnić prawdę o-smoleńskim zamachu..!!
Marika