Czy naukowcy z Instytutu Sehna będą aresztowani ?
Możecie krzyczeć przez cały rok, nie zakrzyczycie prawdy – Donald Tusk z trybuny sejmowej w dniu 13 kwietnia 2012r.
Dziś - po przemówieniu Jego Ekscelencji – jest już jasne, że partia i rząd – przy pomocy niezależnej Prokuratury, bronić będą jedynej „prawdy”, wykrzyczanej w sejmie przez Donalda Tuska. Tą prawdą jest, niepodważalny Raport Komisji Millera w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wprawdzie Instytut Sehna w całości podważył końcowe wnioski Komisji, czyli bezpośredni nacisk gen. Błasika na pilotów - jednak zgodnie z wczorajszą wypowiedzią Jego Ekscelencji: Kto kwestionuje wyniki prac komisji Millera, kwestionuje "opinię uprawnionych organów władzy państwa polskiego" - "kwestionuje werdykt państwa polskiego".
W związku z tym, że Jego Ekscelencja poleciła prokuraturze niezwłoczne potwierdzenie rządowej wersji wydarzeń, możemy się spodziewać równie szybkiego aresztowania - w pierwszej kolejności naukowców z Instytutu Sehna, którzy wbrew werdyktowi państwa polskiego, nie potwierdzili głosu gen. Błasika w kokpicie samolotu TU-154M.
Ta sytuacja jako żywo przypomina spisek lekarzy kremlowskich, gdyż spiskujący naukowcy z Instytutu Sehna – wykorzystując zaufanie władz III RP i dotacje państwowe – ośmielili się podnieść rękę na państwo Tuska i Komorowskich oraz na Raport Millera. Nie trzeba nikomu przypominać, co się robi z ręką podniesioną przeciwko władzy ludowo-liberalnej....
Nie powinno też nikogo dziwić, że ujawnienie „prawdy” o Smoleńsku, mogłoby wstrząsnąć kruchą przyjaźnią, zadzierzgniętą przez przywódców Ludowo-liberalnego Państwa z władcami Kremla, którzy dopiero niedawno przyznali się, że Polaków w Katyniu zamordowali sowieci. Ale i w naszym kraju „prawda” o Katyniu trwała tyle lat ile trwał postępowy system - poprzednik także postępowego systemu, który wprowadza nam Donald Tusk wraz z Bronisławem Komorowskim. Ten nowy postępowy system, mimo niewątpliwych osiągnięć III RP w czasie polskiej prezydencji i na ostatnim szczycie w Brukseli, gdzie Donald Tusk otrzymał krzesło za bodaj 6 miliardów euro, jest kwestionowany przez wrogie władzy ludowo-liberalnej siły, dążące do „obalenia przemocą władzy menadżersko - chłopskiej i ludowo - liberalnego ustroju Polski”.
Nie ulega więc wątpliwości, że „kwestionowanie werdyktu państwa polskiego”, podobnie do „kwestionowania werdyktów państwa radzieckiego” musi się dziś spotkać z należnym odporem. Jest to przestępstwo zdrady stanu, oraz próba ujawnienia tajemnicy państwowej o katastrofie pod Smoleńskiem. Już samo „zakwestionowanie opinii uprawnionych organów państwa polskiego” kwalifikuje się do postawienia zdrajców przed sądem wojskowym, który w tej sytuacji nie będzie mógł orzec inaczej, jak to orzeczono w przypadku „procesu szesnastu”, którzy także knuli przeciwko legalnie wybranej przez ZSRR władzy ludowej.
Niestety, ta nauczka z 1945 roku została zbagatelizowana przez wiadome siły, które nawołują teraz do puczu – jak to określił dzisiaj „ojciec założyciel III RP”, który już w 1953 roku opisał zbrodnie biskupa Kaczmarka wobec ludowej ojczyzny na łamach „Wrocławskiego Tygodnika Katolików”. Bo dzisiejsza sytuacja jest podobna do lat 50-tych, gdyż takich przestępców, jak Jarosław Kaczyński, czy Antoni Macierewicz można opisać dokładnie tak samo, jak „Ojciec założyciel III RP" scharakteryzował biskupa Kaczmarka. Tekst oskarżycielski Pana Tadeusza z „Wrocławskiego Tygodnika Katolików” – po drobnym retuszu – można i dzisiaj wykorzystać w akcie oskarżenia puczystów: „Wychowanie nacechowane podejrzliwością i wrogością wobec postępu społecznego, atmosfera środowiska społecznego rozniecająca lub choćby tylko podtrzymująca bezwzględną wrogość wobec osiągnięć społecznych Polski Ludowo-Liberalnej, wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, która doprowadziła ich do kolizji z prawem - oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych”
Skala dokonywanego puczu jest już taka, że ława oskarżonych nie zdoła pomieścić wszystkich, którzy knują przeciwko państwu Tuskom i Komorowskim. Werdykt państwa polskiego w sprawie emerytur po 67 roku życia zakwestionowało bowiem ponad 2 miliony obywateli, w tym i autor tego bloga. W tym przypadku można się spodziewać, że przywódcy związkowi, którzy zorganizowali referendum otrzymają karę dożywocia, a ci , co się na listach w sprawie referendum podpisali – zostaną wysłani do łagrów...
Niech także nie liczą na wyrozumiałość ci, co sobie kpią z prezydenta i premiera. Tłumaczenia, że mówiąc w gronie przyjaciół o zdrajcach, mieliśmy na myśli prezydenta i premiera Włoch – żadnego sądu w tym kraju nie przekonają. Sądy i Prokuratura wiedzą bowiem doskonale, że mówiąc o zdrajcach, mieliśmy na myśli naszych przywódców…..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2303 odsłony
Komentarze
Ta władza ludowo-liberalna...
19 Kwietnia, 2012 - 02:45
nie ma już dokąd się wycofać na z góry upatrzoną pozycję, albowiem spytany swego czasu oPutin oświadczył dośc wyraźnie (dla tuska) że nie wyobraża sobie aby wyniki śledztwa w Polsce odbiegały w jakimś stopniu od ustaleń rosyjskich. Takie oświadczenie Putina było jednoznacznym zakreśleniem tuskowi pola manewru. Jarosław Kaczyński oświadczając iż są powody dla których można przypuszczać iż w Smoleńsku doszło do zdrady i zbrodni, wyznaczył drugą, nieprzekraczlaną linię poza którą tusk nie może się przesunąć z wiadomuch powodów. Możliwe drogi ucieczki dla niego to samobójstwo albo ucieczka za granicę tam gdzie ani Putin ani nowe polskie władze go nie dosięgną. Watpię aby okazał się człowiekiem honoru człowieczek o wyglądzie małej, przestraszonej myszy co i rusz zostawiającej po sobie śmierdzące bobki.