Radek, ty mnie nie rozśmieszaj !

Autentyk.
Napisane na kanwie telefonu otrzymanego od kibola leminga, pisownia oryginalna. +18 (i nie dla purystów) mimo redakcji by contessa co drastyczniejszych momentów.

PROLOG

Pęknę ze śmiechu !
No nie mogę, hahahaha !
Boki zrywać !
Ten rząd nic nie może ? Błaaahahahaha ! To dlaczego mnie boli brzuch ?
Arłukowicz, daj coś na śmiech bo już nie mogę ! Że co, że kryzys i tylko lewatywa ? A wal się, sam se zrób lewatywę, albo jak nie chcesz to ja ci zrobię. Po znajomości - od dołu i od góry ci zrobię. Chcesz ? Solidnie, jak swój swojemu. W końcu ten prywatny gabinet tobie zawdzięczam, no nie ? Masz u mnie zawsze menu na full I promocję!
Hmmmm… Albo nie, nie, lewatywa odpada bo kto qoooźwa będzie ten syf potem sprzątał ? Zasrasz, zarzygasz mi gabinet, poczekalnię, schody, swoją nową brykę… Że co, że jaka „nowa bryka” ? To ty, kurde z choinki się urwałeś i nie wiesz, że dostajesz nową brykę ? Braaacie ! Klima quadro, sama parkuje, kawę robi i lody kręci. Że co, że ja coś ten tego, no że ja konDon…fabuluję ? POręciło cię ? W gazetach pisali. Tych zadupiego nurtu ale one nie kłamią jak tvn. Nie nie, stary, lewatywy nie będzie. Już mi przeszło ale jak ty bardzo chcesz to oferta w sile - mogę ci zrobić ale u ciebie na chacie. Kryzys jest, sam premier mówił (łże chyży rój), muszę oszczędzać na środkach czystości i personelu, a ty gosposię masz, która żadnej „pracy” się nie wstydzi, hehehe…

AKT I (i ostatni)

Ewcia, słyszałaś ? Arabski będzie wyjaśniał. Halo, halo, Słyszysz mnie ? To nie słyszałaś o tej zadymie po meczu ? Nasi przegrali i z tej radości sewilskie byki naszym kibolom manto spuścili. Eeeewa, słyszysz ? Manto mantem, najfajniejsze, że Arabski będzie wyjaśniał. Będzie ! No Ewuuunia, no bój się Boga, ty chyba kuku jesteś - Pan Ambasador Tomasz Arabski BĘDZIE wyjaśniał. Ewka, qźwa - no co on ma tera wyjaśniać jak od Sienkiewicza instrukcji nie dostał ? No nie denerwuj mnie, OK ? No ciocia ! Jak ma wyjaśniać jak Radek dopiero co na tłicie napisał, że Arabescu dopiero będzie wyjaśniał, jak zawsze… No co ty, w gazecie to piszą ? Przeliteruj, OK ? Że co – „Upewnimy się co do faktów i, naturalnie, jak zawsze w takich wypadkach. Amb. Arabski już działa” ?? Ewka, ty se nie rób jaj, dobrze ? Radek tak napisał ? Kurde, ale jaaaja ! Analfabeta ! Dureń, kiedy naszych bili w Hiszpanii, że „jak zawsze” ? Chyba pod Samosierrą, no ale... czekaj, czekaj. Halo ?? Pod Samosierrą to my praliśmy, nie nas ! Arabski to jak zawsze w takich przypadkach nie chciał Kaczorowi samolota dać. Ewka ?? Coś tu nie gra, Radek znów się naćpał jakiegoś świństwa i pieprzy !
Ewka, niech se tuskowe pieprzą ile chcą, ja ich pieprzę !
Wiesz, ja zostaję w tej Sewilji, taki koleś, nasz, Polak, ojciec kumpla ze studiów.
Potrzebuje do gabinetu – halo, halo, słyszysz ?? Ewaaaaaaa ! Taki koleś, lekarz ma gabinet w Murcii, potrzebuje radiologa, ja mu papiery pokazałem to się za głowę złapał, że ja w Polsce muszę truskawki rwać i paprykę podlewać, a on mi mówi – stary, u mnie masz etat, za dużo nie dam bo tu też kryzys ale mam znajomego weterynarza, Polak. Ma super klinikę, super pracownię rentgenologiczną, mój syn ma serwis na te bajery, jeden z najlepszych w promieniu 300 km.
Ewunia ! Powiedział mi – stary, chatę masz u mnie, nie martw się, pół domu puste, ja sam, wdowiec, syn ma piękny dom, siedź ile chcesz, do prądu się dołożysz jak staniesz na nogi. Żonę ściągniesz, fajnie, że radiolog, tu takich specjalistów na lekarstwo. Chłooooopie,
DZIECIAKA sobie wreszcie zrobicie i będzie życie jak w Madrycie ! Twoja teściowa po iberystyce ?? Babcię też ściągniesz, ale jaja – będę wujkiem i wreszcie babcię będę miał bo moi to wiesz, Kresy, mama nawet nie wiedziała gdzie jest grób jej mamy. To nic, że babcia 3 lata młodsza ode mnie, hehehehe ! Dziadka ma ? Nie ? No to może.... "Ach, co to był za ślub" ?
Ewka ! Ewunia ! Zadzwoń w niedzielę do Mamy i do Hanki, albo na skajpie je złap. Powiedz co i jak, one ci uwierzą
bo ty znasz Hiszpanię, mieszkałaś przecież tu. Ja też będę dzwonił ale.... Ewcia, ja od poniedziałku zaczynam u Jacka i papiery robię na pobyt! E viva, Espana ! Ewunia, życz mi szczęścia i połamania nart. Chrzestną znów będziesz ! Jezu jak ja się cieszę na tego malucha ! Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę contessiny ! Ewunia, buźka ! Ty wiesz jak zrobić żeby Hania się pakowała. Dam radę ! Ewunia, wrócimy do Polski ! Jakby się gotowało to ja wracam, chcę by Polska znów była Polską. Potem ściągnę Hanię. Z małymi ! Bo będą bliźniaki, zobaczysz ! Będziesz poczwórną ciocią ! Paaaaaaa ! I babcią !

EPILOG

Mój rozmówca to mój chrześniak z Mokotowa... Rósł i bawił się ze swą siostrą bliźniaczką (oboje nie mówią mi "ciociu" bo tak się kiedyś umówiliśmy) w cieniu tej samej starej, spróchniałej wierzby na mokotowskim podwórku, przy której ja za czasów swych szkolnych bawiłam się i słuchałam „Kamieni na szaniec”, czytanych przez Ciocię Stasię....
Pisałam o Cioci Stasi na Niepoprawnych.

PS. Zdjęcie wprowadzające - podobieństwo z wierzbą z mokotowskiego podwórka z mych lat dziecinnych i szkolnych jest... powalające. Gdyby zamienić ścieżkę stertą gliny i piachu byłoby 1:1. Niestety mokotowskiej wierzby nie zdążyłam uwiecznić własnoręcznie, czego wciąż niezmiernie żałuję.

PS2. Wersja II, poprawiona.