"...Powstał Naród Warszawy..."

Obrazek użytkownika matka trzech córek
Idee

(Nie) zakazane piosenki

 

  Nie złamie wolnych żadna klęska, nie strwoży śmiałych krwawy trud,

pójdziemy razem do zwycięstwa, gdy ramię w ramię stanie lud.

Warszawskie dzieci pójdziemy w bój…

   I stanęły Warszawskie Dzieci ramię w ramię, by kolejny, siódmy już raz zaśpiewać na chwałę Tamtych, których sześćdziesiąt dziewięć lat temu do walki porwały słowa tej pieśni.

 

.…Za każdy kamień Twój, Stolico damy krew…

 

 

   Stolica to serce kraju. Warszawa zbrojna duchem powstańczym nie pytała o meldunek. Każdy Polak czuł się za nią odpowiedzialny i wielu pospieszyło, by wyzwolić Stolicę spod jarzma, a inni nasłuchiwali z nadzieją i trwogą każdej wieści, bo wiedzieli, że kiedy ona z kolan się podniesie, to Polska odzyska wolną wolę

 

 . Pomysł wspólnego śpiewania pieśni powstańczych wypłynął z Muzeum Powstania Warszawskiego. Chwała za to ludziom, którzy zobaczyli sens w wypromowaniu tego typu inicjatywy społecznej.

 

 Pamiętam, jak 1 sierpnia 2004 roku, na chodniku przed główną bramą Powązek, ustawiła się dwójka młodych ludzi, dzieci jeszcze. Dziewczyna na skrzypcach, a chłopak sprawnie przebierając palcami po klawiszach akordeonu, grali powstańcze szlagiery. To był ich hołd dla Powstańców.Nie było na ziemi otwartego futerału, ani kapelusza na datki.

 

 ...Godłem nam Biały Ptak,

A "Parasol" to znak,

Naszym hasłem piosenka szturmowa!

 Pośród bomb, huku dział

Oddział stoi, jak stał,

Choć poległa już chłopców połowa...

 

  Wokół nich zaroiło się od ludzi wychodzących z cmentarza. Ktoś zaintonował, ktoś inny wsparł go swoim głosem. Przechodnie podchwytywali słowa pieśni i potęgowali śpiew, przyciągając coraz to nowych ochotników wspólnego śpiewania.

  Chociaż wszyscy chcieli się czynnie włączyć, to jednak okazało się, że znajomość tekstów powstańczych pieśni kończyła się na pierwszych zwrotkach.

 Miałam wtedy mieszane uczucia, bo chociaż włączyłam się do tego „chóru” , to jednak świadomość miejsca sprawiała, że żal zaciskał krtań.

 

  …Cóż, że czasem kula draśnie,

Cóż, że tryśnie krew.

Grzmi szturmowy śpiew,

Nasz bojowy zew!...

 

  Piosenka szła przez Powstanie wspólnie z żołnierzami. Dodawała im otuchy i wiary w sens walki. Dawała upust emocjom i rozbrzmiewała, głosząc to, co grało w ich sercach.

 …Jasny świt się roztoczy,

Wiatr owieje nam oczy,

I odetchnąć da płucom, i rozgorzeć da krwi,

I piosenkę, jak tęczę, nad nami roztoczy,

W równym rytmie marsza, raz, dwa, trzy…

 

  Od siedmiu lat, zawsze 1 sierpnia wieczorem, zbierają się mieszkańcy Warszawy, by zaśpiewać swoim Powstańcom.

 Z roku na rok przybywa chętnych, by wesprzeć ten swoisty Chór Pamięci, a udział w nim staje się symbolicznym akcesem dla Powstania. Formą poparcia Idei, która zaświeciła 1 sierpnia 1944 roku.

  Im bardziej zajadle atakują Powstanie pogrobowcy dekowników, zaprzańców, folksdojczy i innego bolszewickiego truchła, tym większą popularnością cieszą się Bohaterowie Powstania Warszawskiego.

 Jednym ze sposobów na najgłośniejszą demonstrację poparcia, stał się koncert WARSZAWIACY ŚPIEWAJĄ (NIE) ZAKAZANE PIOSENKI

 

...Bo z krwi naszej powstanie Warszawa,

Aby wiecznie żyć,

Gdy naród raz chwycił za oręż,

Musi wolnym być!...

 

 

 Pieśń „Warszawskie dzieci pójdziemy w bój”, która wczorajszej nocy rozbrzmiała nad miastem, miała siłę apelu, gromkiego nawoływania do czynu.

 Śpiewający ludzie nie mieli wątpliwości, że kiedy nadejdzie potrzeba, pójdą znów „ramię w ramię”, tak jak Tamci.

 

  I tylko myśl niespokojna, jakieś przeczucie uparte i dręczące: ci z „lewej”, też to wiedzą.

  Może dlatego niechętne wcześniej media, dziwną troską otaczać zaczęły tę społeczną inicjatywę, wspierając ją choćby drukowaniem okazjonalnych śpiewników.

  Czy to z tego powodu, z repertuaru koncertowego, znikać zaczęły niektóre pieśni?

  Warszawiacy nie zaśpiewali wczoraj „Szturmówki” choć tak bardzo popularna była w Powstaniu, a i tekst Krystyny Krahelskiej „ Hej, chłopcy, bagnet na broń!” nie znalazł miejsca w nowym śpiewniku.

 

 …Hej, chłopcy bagnet na broń!

Bo kto wie, czy to jutro, pojutrze , czy dziś

Przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba nam iść…

Granaty w dłoniach i bagnet na broni!

 

 Zabrakło ulubionej „Zośki”.

 Czyżby stała się nadto niepoprawna ze swoją ostatnią zwrotką?

 

…Hej, Zosieńko, hej panienko,

Na cóż próżne łzy,

Wszakże z naszej krwi,

Wolne wstaną dni!

I wdziejemy znów z piosenką „Panterkowy” strój!

I z zabawą, chociaż krwawą – w bój!

Kochanie!...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Vote up!
0
Vote down!
0
#373792