Marszałek Kopacz nadniebiańsko sPOkojnym szeptem rozlicza Pekin ze zbrodni!

Szkoda, że Jaruzel niedomaga, POczułaby się pewniej, rażniej. Byłaby z nim niemal jak u swoich!
24 lata temu, nocą z 3/4 czerwca na Tiananmen 200 czyli niemal 2000 zamordowanych, rozjechanych przez czołgi. Mer Pekinu podał 200 zabitych. MCK mówi o 2600-3000 zabitych.

Już od kilku dni w pobliżu placu Tiananmen napięcie rosło. Ponadto policja blokuje wejścia na cmentarz Wanan, miejsce pochówku ofiary krwawych represji z 4 czerwca 1989 r.
Dziennikarzom uniemożliwia się nie tylko wejście na plac, w okolice cmentarza, ale też odbiera się i kasuje nagrania, nawet te w telefonach.
Rodzinom zamordowanych studentów utrudnia się wejście na cmentarz.

Onegdaj, wiosną 1989 roku ponad milion chińskich studentów i robotników przez siedem tygodni okupowało Tiananmen, domagając się demokratycznych reform.
Był to największy protest w komunistycznych Chinach.
Zaś wtedy, gdy my szliśmy na 35% wolne wybory
armia chińska dokonała masakry, rozjechała czołgami i transporterami protestujących.
Do dziś nie rozliczono chińskich komunistycznych rzeżników!
Skąd my to znamy!?

I jakie wrażenia przywiezie pani Kopacz z Pekinu?!
Jakimi refleksjami się podzieli?
Czy to będzie taka sama konwencja do gruntu-wgłębna, jak tamta ze Smoleńska i Moskwy sprzed 3 lat!?

pzdr