red. Lis= cymbał, nieuk i idiota! Trzy w jednym! nie wie?czy nie chce wiedzieć,że w 68 grzebano w rozporkach nie w życiorysach!
Ci w 68 r. życiorysami się nie różnili! jeno tym co w rozporkach! A tyle czasu miał tragicznie śmieszny, obrzydliwie śmieszny T.Lis, by mu teściowie Kedaj wyjaśnili, że przed marcem, w marcu i po marcu 68 nie grzebano w życiorysach a ... jedynie w rozporkach!
Tak żałosny redaktorku!
Oni wszyscy życiorysy mieli takie same!
Kubek w kubek! służalcze odmoskiewskie życiorysy!
Do gruntu sprzedajne, zaprzedane czyli do gruntu antypolskie.
Oni wszyscy razem i każdy z nich z osobna mieli na sumieniu zdradę polskich interesów, zniszczenie Polski, wymordowanie najbardziej patriotycznej części społeczeństwa niegodzącego się na uległość wobec sowieta!
Ich życiorysy były więc tożsame, niczym się nie różniły!
A tym kominternowskim sekciarzom poszło o władzę, tylko i wyłącznie o władzę czyli kto kogo!
Jedni sekciarze przeciw drugim co było normalką w systemie sowieckim.
Jedna sekta, jedna banda mordowała, niszczyła drugą i tak w kółko!
A pretekstem było cokolwiek!
Czyli tzw odchylenia!
W przypadku marca 1968 poszło o rozporki!
I o nic więcej!
I doszło do wojny na to, kto co ma w rozporku!
Tyle i aż tyle!
Tak więc te liso-brednie o grzebaniu w życiorysach tak czy owak są w rozporkach!
Dwa lata temu Jaruzel * przepraszał gajowego za swe niecne zachowania w dni marcowe 68r., gdy zaglądał oficerom lwp do rozporków robiąc im testy na koszerność!
Jednym z nich miał być teść obecnego gajowego.
Widocznie Jaruzel zapraszany regularnie przez Komorowskiego poczuł wreszcie wyrzuty sumienia.
Czy odpuści sowieckiemu sługusowi krzywdy wyrządzone ojcu swej ukochanej Anny o kilku panieńskich nazwiskach zwanej też przezeń pieszczotliwie kaszalotem!
Ale przy tak zmieniających się nazwiskach po mieczach i kądzielach wielu salonowych tuzów któż tam "dojdzie tołku" jak mawiają bracia Rosjanie.
pzdr
* dla mniej zorientowanych przypomnienie.
W okolicach marca 68 r. Jaruzel był jednym z głównych i najbardziej obrzydliwych antysemitów w tzw lwp.
Dochodziło nawet do tego, że oficerowie w różnych miastach, garnizonach wzajemnie przed sobą demonstrowali iż nie są z narodu wybranego dokumentując w wc swą rozporkową niekoszerność!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3097 odsłon
Komentarze
Tylko nieważne łzy nieżyjącej
27 Stycznia, 2013 - 23:46
Odbywałem staż w 1983 w Mińsku Mazowieckim.
Z jakiegoś powodu Pani rzekła: W 1948 po skończonych studiach my świeżo upieczeni małżonkowie udaliśmy się o przydział pracy do ministerstwa rolnictwa.Przedstawiłam sytuację że jesteśmy świeżo po ślubie i chcielibyśmy budować Polskę razem, jako mąż i żona. Nie ma sprawy pani sortownia ryby mrożonej Szczecin, mąż PGR owiec Rzeszowszczyzna. I tu Pani się rozpłakała, choć miała już 60 lat z okładem.
Wiele lat później prof. Lutyński napisał że pierwszy główny lekarz weterynarii o wdzięcznym nazwisku Korzeniowski wyjechał w 1956 roku do Izraela.
Ja jako oyster 11 robotnik rolny.
To ważne świadectwo podłości, być może mój najważniejszy przekaz pokoleniom co przyjdą.
Lis dla mnie to nie dziennikarz, a lizus poprawny politycznie
28 Stycznia, 2013 - 19:54
Dziennikarzy dyspozycyjnych dla władzy i lizuchów nie szanuję, dlatego programów z ich udziałem nie oglądam bo robi mi się nie dobrze. Dobrze na tym wychodzę i jak sądzę jest to jedynie słuszny sposób, aby nie psuć sobie pogodnego nastroju. Wiadomo z góry ze mówić będą tylko to co podoba się władzy. Niech oglądają i słuchają go klakierzy i gawiedź, która niewiele rozumie z rzeczywistości, a prawdziwej historii nie zna zupełnie.
mir-donat!, lizus?nie! to rzdka odmiana ścierwa, padliny salonow
28 Stycznia, 2013 - 21:11
Jesteś zbyt łagodny i elegancki dla tego typa!
pzdr
antysalon