Jędzowata, skrzekliwa matrona wiertnicza nie chce świadectwa pracy ze skupu butelek?#

Rozdarła się krzykliwa babcia# # Monika!
Ależ wrzaskliwa niewdzięczność!
Wstydzić się swego usłużnego obwożnego kierowcy-dobrodzieja!
On, Jurek Urban!, ją, swoją Monisię de domo Olejnik eleganckim, opływowym ... dżaguarem, na skórzanych kanapach po stolicy obwoził!

A ona?

Jak sekutnica! niewdzięcznica krzyczy, wrzeszczy z Wiertniczej na niemal pół Polski ( albo i więcej?), że Urban nie jest jej kolegą!

To kim? taryfiarzem?

Adam Michnik, przy całej znanej, niczym nie skrywanej swej bolszewio/proletariackiej prostocie wydaje się być mniej ... prostackim niewdzięcznikiem niż Monika nie tylko z kropki na "i"!
A.Michnik nigdy po r.89 nie zaparł sie swego kolegi po fachu!
A Monika idzie w zaparte, drze się! obrażona! kończy przed czasem audycję!
Ba! twierdzi nawet, że nieeleganckim okazał się Joachim Brudzinski, który przypomniał jej tę wspólną z Urbanem i Michnikiem wieczorową rajzę spod radiowej trójki do meliny rzecznika stanu wojennego.

Urban odrażający?
Wszak z niego elegancją aż bije niemal z każdego elementu jego nie tylko szlachetnego wizerunku!
Czyż mozna cokolwiek zarzucić jego powierzchowności!?
Elegant, przystojniak w kązdym calu! i te maniery!
I gdzie tu miejsce na jakąkakolwiek nieelegancję Brudzinskiego przypominającą Monice Olejnik z jaką rozkoszą rozsiadła się na skórzanych kanapach Jerzego Urbana!
Aż strach pomyśleć, co jeszcze na jego temat może dopowiedzieć, jakie kropki dostawi nie tylko nad "i" niewdzięczna Monika Olejnik w kolejnych efemotokowych audycjach czy wiertniczych programach!

Niektórzy złośliwcy już piszą o niej skrzekliwa, skrzecząca staruszka!
Trochę elegancji panie i panowie dla starszej redaktorki!
Lata swoje już ma ! to prawda!
Ale dynamizmu w niej tyle, że te wszystkie zusamen wzięte s'tadlo'wane gozdyro'we oraczowe tudzież kuzniary na skupie surowców wtórnych, nie tylko przy klasyfikacji czystości butelek by się przy red. Monisi rozpłakały z bezradności!
To, że ona biegała z mikrofonem po skupach butelek za prl,u jeszcze nie dowodzi, nie wskazuje jej dinozaur,owego pochodzenia!

Ona młoda duchem jest!

A te szmaty, butelki, makulatura to wszak szlachetne surowce wtórne, utylizacja, bacutil, odzysk surowca!

Zielona energia. Przyszłość. Postęp. Al Gore. Nobel.

Redaktor Monika była prekursorem energii odnawialnej, greenpeac,u!
Żadna sztuka wleżć dziś na drzewo, przepędzić stamtąd dzięcioła i gila, przywiązać się kajdankami, blokować obwodnice Raspudy!
Każdy głupek to potrafi!
Monika jako szalejący, bojowiec reporter, kontrolująca niemal jak inspekcja robotniczo.chłopska za siermiężnego odJaruzolowego prl,u skupy butelek obnażała nie tylko mizerię owoczesnego handlu! ona osłabiała od środka socjalizm i ułątwiła reformy Balcerowiczowi.
Ona czyniła więcej!

Jako prekursorka odnawialnej energii już widziała oczywa swej bogatej wyobrazni te 22% udziału energii zielonej, te słoneczne baterie w energetycznym pakiecie Tusk/Kopacz zatwierdzonym dla Polski przez UE do roku 2020.
Ale czemu tego Brudziński nie mógł, albo nie chciał dostrzec wypominajac jej jeno wspólny kurs z Urbanem na skórzanym siedzisku Jaguara, pomijając, że była to eco skóra... , skóra ekologiczna!
Ecologia panie Joachimie!
Te skupy butelek, to cywilizacyjna, postępowa misja młodej jeszcze wtedy red. Moniki!, dlatego tak się zdenerwowała kobitka kończąc program, aby przerwać niezasłuzoną impertynecję swego mało uświadomionego surowcówo/wtórnie rozmówcy z PiS.

Tak więc tylko po części mogę zrozumieć motywy tego wyzłośliwiania się posła Joachima tak co do dyżurów reporterskich Moniki Olejnik w punktach skupu butelek.

Bowiem wiem, że to nie ta sama waga, nie ten sam gospdarczo/ideologiczny kaliber, co dyżury w terenie pgr/gs.'interiorze takich choćby mocarzy- tytanek interioru żniwnego jak Janki Paradowskiej czy Sledzińskiej-Katarasinskiej , które uczestniczyły często wręcz w bruzdacvh, czy na miedzach piszać swe reportaże przy upojnie pracujących kombajnach w corocznych akcjach "każdy kłos na wagę złota", opisujących batalię upaństwowionego rolnictwa tak o sznurek wiązałkowy jak wodę mineralną dla utrudzonych kombajnistów!!.

Ale Urbana wypominać pani redaktor! to nietakt!
To jej nauczyciel!
Wszak ona w swych programach typu wrzask i krzyk, niemal żywcem czerpie z jego nienawistnych, jadowitych konferencji za Jaruzela!

Tylko dlaczego tego się wypiera!? czemu go się wstydzi!?

Chyba rzeczywiscie kobitka jakby się starzeje!
To już być może taka przedstarcza odżuralowa niedomoga!, niemoc?

Pamięć też coraz słabsza.

Zmęczenie materiału jakby rzekli technolodzy!

Ludzkiego materaiłu oczywiście!

Człowiek maszyna, kobita mszyna też się musi kiedyś zmęczyć a służba red. Moniki na wielu frontach walki salonu IIIRP z zaściankiem, kleryklizmem, obskurantyzmem to ciężka robota!

Może nie tak samo jak W. Pstrowskiego w okresie planu sześcioletniego, ale przodownictwo pracy to mordęga!

A red. Monika juz ósmy rok fedruje dla obecnej. A i wcześniej tez sobie niemal żyły wypruwała!

To i zdrowie,pamięć też się pruje!

Salonowy urobek to nie ułomki!

Wyrażnie więc słabuje red.Olejnik nie tylko z powodu wiosennego przesilenia!
Ale wiosna to też nowe soki; natura matka plus dobre Spa w jakimś niekoniecznie zagranicznym bad,zie ją podrychtują i znów będzie w formie jak... Jerzy Urban za Jaruzela nie tylko na tych cotygodniowych konferencjach, nawet jeśli go znów się publicznie wszem i wobec wyprze, zaprze z wiertniczej, tudzież innego adresu!

pzdr

# skup butelek-zawsze to jakiś roczek więcej do okresu składkowego, szczególnie gdy Tusek/Rostowski/Kopacz POłozyli swe łapy na OFE!
## ja też jestem już dziadkiem, więc to żadna złośliwość