Próba przejęcia „Azotów” przez Rosjan

Obrazek użytkownika Wuj Mściwój
Kraj

Blisko rok temu rosyjska Grupa Acron próbowała przejąć Azoty Tarnów ogłaszając wezwanie na zakup ich akcji. Zamierzali nabyć 66% akcji oferując początkowo ok. 35 zł za akcję (nieco więcej niż ówczesny kurs), a gdy nie było chętnych do sprzedaży podnieśli ofertę do 44 zł. Była to cena bardzo atrakcyjna dla ewentualnych sprzedających – jeśli ktoś kupił akcje po 30 zł, to mógł je sprzedać z 50-procentowym zyskiem.

Acron nabył jedynie 12% akcji. Przejęcie nie powiodło się. Na zwołanym walnym zgromadzeniu 85% akcjonariuszy podjęło uchwałę o zwiększeniu kapitału grupy poprzez emisję nowych akcji, z której zyski zostały przeznaczone na zakup Zakładów Azotowych w Puławach. Takie posunięcie było popierane przez Ministerstwo Skarbu, które chciało zbudować silny koncern chemiczny o narodowym charakterze.

Wśród akcjonariuszy były cztery OFE, które sprzedały część swoich akcji. Dwa z nich spadły poniżej progu 5% akcji, albo może nawet sprzedały całość swoich pakietów, bo nie ma ich już w wykazie akcjonariuszy większościowych. Dla OFE liczą się zyski, nie można na nich polegać jeśli chodzi o obronę interesów narodowych. Dla zysku sprzedaliby Rosjanom nawet własne matki.

Połączenie firm może zapobiec przejęciu, ale niekoniecznie. Pamiętam przypadek Polifarbów Cieszyn i Wrocław. Firmy te – największe w branży farb i lakierów – były konkurentami, ale w 1997 r. połączyły się i jako Polifarb Cieszyn - Wrocław S.A. weszły na giełdę.
Jednak już w 1999 roku spółka została przejęta przez Kalon BV (później SigmaKalon, obecnie PPG). Tak więc obie firmy po połączeniu zostały w zasadzie podane na talerzu inwestorowi zagranicznemu. (http://www.ppg-polifarb.pl/pl,historia.html)

Na początku kwietnia br. Gazeta Prawna podała informację, że Rosjanie jednak nie odpuszczają i nadal kupują akcje Azotów. W ostatnich tygodniach na zakupy wydano ok. 100 mln zł. Acron skupuje akcje poprzez zależne spółki i spółeczki, a może nawet przez zwykłe słupy.

Rysiu Kalisz o tej sytuacji mówi, że nie ma czym się przejmować, to tylko interesy.

Obecnie w skład Grupy Azoty wchodzą m.in. takie duże i znane zakłady chemiczne jak: Police, ZAK Kędzierzyn-Koźle, Tarnów i Puławy.
Do produkcji zużywają one 20% całości gazu. Gdyby przejęcie się powiodło, to Rosjanie mieliby całkowitą kontrolę i zapewniony zbyt na swój gaz na całe dekady. Oznaczałoby to koniec innych źródeł gazu, które stałyby się niepotrzebne i nieopłacalne - nastąpiłoby zatrzymanie budowy terminali odbioru gazu LPG i prób wydobycia gazu łupkowego.

Kontrola nad 20% zużycia gazu w Polsce, to już nie interesy, ale poważna sprawa, której nie można bagatelizować. Pewne branże, strategiczne z punktu widzenia państwa, nie powinny być pod kontrolą obcego kapitału.

Początkowo też myślałem, że Rosjanie wchodzą w Azoty, żeby mieć wgląd w plany firmy i możliwość wpływu na jej działania poprzez głosowania na walnych zebraniach. Poza tym zakup tych akcji, to był niezły interes, kupowali po 45 zł, a obecnie są po 55 zł (24.04.2013, http://stooq.pl/q/?s=att).

Ale jest też inna możliwość, taka bardziej spiskowa, a jak wiadomo, życie zwykle potwierdza, że teorie spiskowe są bardziej prawdopodobne niż inne wyjaśnienia zdarzeń.

Gdyby Rosjanie mieli pełną kontrolę nad Azotami, to zamiast zarabiać na wzroście produkcji i wykorzystywać swój gaz do produkcji tańszych produktów na eskport do Rosji, mogliby postąpić inaczej.
Po zmniejszeniu produkcji Azotów o połowę spadłoby zapotrzebowanie na gaz. Wtedy 10% naszego gazu byłoby nam niepotrzebne, a dzięki wspaniałej umowie Pawlaka na 30 lat musielibyśmy za niego i tak zapłacić. Rosjanie ten nieodebrany gaz posłaliby do Niemiec świeżo zbudowanym rurociągiem na dnie Bałtyku. Sprzedaliby go dwa razy nic nie tracąc. Wspaniały interes.

Aby rozwiązać problem surowców petrochemicznych Grupa Azoty planuje też wartą 6 mld zł wspólną inwestycję z Lotosem. Jak pamiętamy Lotos również od dawna był dla Rosjan celem przejęcia.

Właścicielem Acronu jest Wiaczesław Kantor, rosyjski oligarcha z izraelskim paszportem. Zawsze, gdy gdzieś na świecie lub w Polsce dochodzi do biznesowego przekrętu, to znajdzie się tam przedstawiciel narodu wybranego. I jak tu nie zostać antysemitą i zwolennikiem teorii spiskowych.

W całej sprawie okołoazotowej zastanawiający jest lobbing Kwaśniewskiego, który promował inwestora rosyjskiego. Ciekawe kto z rządu o tym wiedział i czy było to zgodne z jakimiś długofalowymi planami gospodarczymi Polski. A może to znowu była samowolka, o której nikt nic nie wie, jak niedawno w sprawie z Jamałem 2.

Do takich spraw nasi rządzący podchodzą wyjątkowo beztrosko. Na przykład w sprawie Jamału 2 Komorowski powiedział coś takiego:

Odnoszę wrażenie, że zostaliśmy lekko jako państwo rozegrani, głównie medialnie w wyniku aktywności medialnej prezydenta Rosji.

Ja mam wrażenie, że nie zostaliśmy lekko rozegrani, tylko wydymani jak zwykle. Czy Komorowski naprawdę jest takim głupkiem czy tylko udaje (jak wojak Szwejk)?

Kiedyś Wałęsa powiedział "mamy durnia za prezydenta" i częściowo miał rację. Tak jak zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje poprawnie czas, tak i Wałęsa czasem jak coś głupiego palnie to ma rację. Tak było w niedawnej wypowiedzi na temat mniejszości homo, tak i w przypadu durnia-prezydenta sprawdziło się to już trzy razy: raz gdy sam Bolek był preziem, potem dotyczyło to Kwaśniewskiego, a teraz obecnego dozorcy żyrandola.

Po "katastrofie" smoleńskiej podobno niesamowicie poprawiły się stosunki z Rosją. Sprawa z memorandum i lobbing Kwaśniewskiego pokazują, że prorosyjscy lobbyści robią u nas co chcą, a rządzący dowiadują się o tym dopiero z prasy. W takim razie po co nam taki rząd. Jeśli wschodni sąsiad wkrótce może decydować o 20% naszego gazu, to jesteśmy jak ich kolonia, nie potrzeba nawet rozbiorów. Wygląda na to, że postaw sukna z sienkiewiczowskiego "Potopu" jest już dawno podzielony między naszych sąsiadów.

 

 

*

Powyższa notka była inspirowana krótkim tekstem u konkurencji (http://blogpress.pl/node/16456), gdzie zamieszczono też ciekawą rozmowę z posłem Zb. Kuźmiukiem, w której mowa nie tylko o Azotach i gazie.
 

Brak głosów

Komentarze

w Polsce.
Ten komunizm trwa nieprzerwanie od 45 roku,tylko inaczej sie nazywa.
Te same mordy nasze POkacapskie i ich pomioty okupuja Polske
uzywajac ludnosc tubylcza za swoich wyrobnikow.
Ta mafia mordujac patryjotow Polskich i przeciwnikow jak za Stalina - nie mowiac o obsadzeniu stolkow przez moskalkich pacholkow i zdrajcow narodu polskiego jak Komoruski Tuski Arabski Sikorski itd. ktorym pomaga posPZPRowska banda z Kwasniewskim Millerem Cimoszewiczem Michnikiem, ktora za pomoca razwiedki i WSIOkow kontroluje wszytko za plecow tych zdrajcow z sejmu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#352866

Azot jest podstawowym składnikiem w większości materiałów wybuchowych.

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#352872

cos sie tak wyrwal jak Filip z konopi i truizmy jakies tu wrzucasz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#352875

Bardzo dobry, profesjonalnie zrobiony przekaz. Dotyczy jednak tylko doskonale powielanych przyczyn próby przejęcia Azotów, jako teorie spiskowe z podwójnym dnem? Oglądałem kilka dni temu w TV Republika wywiadu z takim Prof. Targalskim, który odkrywa trzecie dno? Odkrywa sprawę, według niego, dużo wazniejszą niż gaz, przyczynę prób przejęcia tych zakładów. Chodzi tu o tzw. technologie wojskowe, do których azoty posiadaja prawa autorskie i technologie produkcji? Grafen, polski wynalazek, ogłoszony kilka lat temu, jako ogromny skok technologiczny w systemach komputerowych, który dla Polski ma zasadnicze znaczenie. Prof. Targalski twierdzi, że oddanie tej technologi Rosjanom, to tak jakbyśmy bez wojny podpisali kapitulację. Technologia ta przyspiesza np. szybkość operacyjną komputerów 500krotnie, tak samo choćby ładowanie baterii? Powie mi ktoś, dlaczego nie porusza się tego tematu? Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#352876

Towarzysz Olek alkoholek Filipińczyk już im doradził,co w Polsce ważnego jest do kupienia,

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#352878

Jak chodzi o teorie spiskowe to takie podejście naszych władz do interesów Rosyjskich ( Jamał II, Azoty, Umowa gazowa na 30 lat i cena nie mała) można tłumaczyć tym ze gdy doszło do katastrofy 10,4 to nie był wypadek i maczały w tej sprawie też Polska strona a za usunięci przeciwników i pomoc w wygraniu wyborów trzeba było dać w zamian . Wydaje mi się ze jeszcze  zobaczymy wiele spraw gdzie Rosjanie wydymają Polaków.

 

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>Polak to honor.</p>

#352898

24 kwietnia było 55 zł, dzisiaj (20 maja) jest już 84 zł, czyli przybyło 50% w niecały miesiąc

Vote up!
0
Vote down!
0
#358633