Afera modlińska
Miała to być wielka inwestycja dla Mazowsza a okazała się być jedną z wielu afer jakie zdołała zafundowała nam miłościwie panująca Platforma ze swoimi sojusznikami. Tym w koalicji i tymi w pozornej opozycji. Byłem przekonany, że dość krytycznie oceniam rządzącą ferajnę, jednak rzeczywistość dotkliwie wytknęła moją naiwność.
Byłem sceptyczny co do sukcesu Portu Lotniczego Modlin z uwagi na jego niedostępność infrastrukturalną. Wydawało mi się, że skandaliczne warunki dojazdu uniemożliwią jego optymalne wykorzystanie i w efekcie zamiast profitów będzie trzeba go finansować z naszych podatków. Okazuje się, że ten "wolny rynek" jaki nam zafundowano w ramach "transformacji" potrafi zmusić człowieka do latania z lotniska, na które trudno dojechać i nie sposób przewidzieć kiedy się z niego odleci. Analogicznie gospodarka socjalistyczna postawiła w ludzi kolejkach np. po papier toaletowy. Tymczasem platformerska władza zafundowała nam bezczelnie za nasze pieniądze bubla, który zaczął się sypać zanim został oddany do użytku.
W zasadzie o aferze modlińskiej powinno być bardzo głośno już pod koniec maja ubiegłego roku kiedy to okazało się, że lotnisko to nie zostanie oddane do użytku na sławetne Euro 2012 bez żadnego poważnego tłumaczenia. Świeżo położony wówczas pas startowy przeszedł już swój pierwszy remont.
Fot. www.zyciewarszawy.pl/artykul/656534-Modlin-z-dziurami.html
W zasadzie to władze powinny się chyba ubiegać o dofinansowanie tej inwestycji ze środków wspierających rękodzieło.
Port Lotniczy Modlin władza postanowiła oddać pod koniec lipca 2012 roku. Czemu wówczas? Nie wiadomo. Euro 2012 już się skończyło więc nie było potrzeby się śpieszyć. Można było w spokoju dokończyć inwestycję. Problem chyba polegał na tym, że jak się zrobiło fuszerkę to już nie ważne jak się kończy.
Lotnisko w wielkiej wrzawie medialnej ruszyło. Lemingi mogły się zachwycić, z wyjątkiem tych, którym przyszło skorzystać z tej "wiekopomnej" inwestycji. O oznakowaniu dojazdu a raczej jego braku można było pokątnie przeczytać w prasie. Wśród mieszkańców Nowego Dworu Mazowieckiego (na terenie którego znajduje się Port Lotniczy Modlin) krążył nawet dowcip:
-Jak dojechać na lotnisko?
-Tak jak się jedzie na lotnisko i tuż przed samym lotniskiem trzeba skręcić w prawo.
Dowcip nawiązywał do starego lotniska wojskowego, które funkcjonowało do początku lat dziewięćdziesiątych i było znanym obiektem w tym regionie.
Sam start użytkowania lotniska zaznaczył się skandalem, gdyż obsługa nie zdążyła na czas odprawić pasażerów z biletami a samolot jakoś nie chciał poczekać. Potem coraz głośniej było o odwołanych lotach z powodu mgły, aż wreszcie okazało się, że wbrew zapewnieniom nie został zamontowany ILS. Kres funkcjonowania przyniosło ponowne popękanie pasa startowego. Tym razem również przystąpiono do ręcznego remontu.
Aż dziw bierze, że nikt nie wykpił takiego sposobu realizacji inwestycji przez "światową" i "nowoczesną" Partię Obywatelską.
Nikt już jakoś nie chce pamiętać kto się fotografował przy budowie tego infrastrukturalnego gniota. Jest okazja aby to przypomnieć.
Fot.ww.nowodworski.eu/index.php
Zdjęcie przy okazji poświęcenia lotniska a raczej placu budowy. W środku Adam Struzik (PSL) Marszałek Województwa (październik 2010 r.)
Poniżej seria zdjęć z konferencji samorządowej poświęconej budowie Portu Lotniczego Modlin 23 września 2011 r. Tak się "przypadkiem" złożyło że akurat przed wyborami parlamentarnymi.
http://www.modlinairport.pl/lotnisko/aktualnosci/konferencja-samorzadowa.html
Ten pan sięgnął aż fotela wicepremiera. Widać, że można było dobrze wystartować z tego lotniska. Jak będzie z lądowaniem?
Tej pani akurat nie udało się dolecieć tam gdzie chciała, nie została parlamentarzystką po tej promocji.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2074 odsłony
Komentarze
Może to nie jest afera, a niespodzianka? Dlaczego? Już piszę.
19 Lutego, 2013 - 19:40
Ostatnio bardzo dużo mówi się o Smoleńsku. Czyż, przynajmniej hipotetycznie, nie może być tak, że rząd zaplanował rekonstrukcję wydarzeń z 10 kwietnia dla uczczenia 3 rocznicy Katastrofy? Lotnisko w Modlinie jest wierną rekonstrukcją lotniska w Siewiernym - też na nim nie mogą lądować samoloty, pas startowy wygląda jak po nalocie dywanowym. Wieżę kontrolną spokojnie będzie udawał barak ekipy obecnie pracującej na lotnisku. Tu-154 o numerze bocznym 102, pilotowany przez super-eksperta-pilota wprawionego w ścinaniu przydrożnych latarni skrzydłami motoszybowców, siądzie za sterami i wykona cztery podejścia do lądowania i na koniec uderzy w brzozę. Brzoza, której jeszcze nie ma, wyrośnie szybko bo wg niejakiego Żakowskiego, jest to drzewo rosnące chyba szybciej od bambusa. Wszystko zostanie sfilmowane przez jakiś National i wyemitowany na całym świecie jako film dokumentalny ostatecznie rozwiązujący "kwestię smoleńską". Po skończonej rekonstrukcji i imprezach towarzyszących na Stawie Narodowym, tzn. na Stadionie Narodowym, wieńczących koncertem Zbynka Hołdysa, lotnisko w Modlinie zostanie przekształcone w tak długo przez Naród oczekiwany Pomnik Katastrofy wraz z przylegającym parkiem rozrywki i tradycyjnym wielkim centrum handlowym. Czy taki scenariusz, nie jest możliwy?
A tak na poważnie to mi się chce ryczeć.
HdeS
HdeS