Polak w Rovaniemi, część 4, ostatnia

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

To jest szczyt wszystkiego. Ja rozumiem, że to wolontariat, sam się zgłosiłem. Że mi nic nie zapłacą. Ale wszyscy dostali od tego pseudo świętego po prezencie. Z wyjątkiem mnie!
Poskarżyłem się na to dziewczynie z Pawełkowic, która robi tu za elfkę. Wyśmiała mnie i powiedziała, że przecież wszystkim opowiadam, że świętego Mikołaja tak naprawdę nie ma. Więc jak mogę chcieć prezentu od kogoś, kto nie istnieje? Powiedziałem jej, żeby nei siała polskiej nienawiści nawet zagranicą i że chcę prezent taki sam jak ona. Zaczęła się śmiać i spytała czy przyda mi się pomadka i rajstopy. Powiedziałem, że mi nie, ale mojemu chłopakowi na pewno. Przestała ze mną rozmawiać. Homofobka skubana!
Nie zostawię tak sprawy tego prezentu. Inni dostali, a ja nie. mi też się należy. Gdybym był w Polsce, to jako gej dostałbym dwa prezenty! No ale czego oczekiwać w katolickiej korporacji. To mi podsunęło myśl i piszę skargę do Strasburga o dyskryminację przez Kościół Katolicki. W końcu to ich święty. Zażądam dwustu tysięcy euro, żeby było z czego opuścić.
Koniec pracy, listy wszystkie przekazane dalej i na tej poczcie w Rovaniemi znów zostaje zwykła ekipa. Zapakowaliśmy się do samolotu. Elfka z Pawełkowic siadła jak najdalej ode mnie. Na nią też złożę skargę. Takim ludziom jak ona w ogóle powinni zabronić latać samolotem i wyjeżdżać za granicę.
Wreszcie wylądowaliśmy w Polsce. Nie musiałem się tłoczyć w kolejce do przejścia, bo dla gejów jest osobne. Na mieście żadnych krzyży, mikołajów czy innych świętych. Odetchnąłem świeżym, europejskim powietrzem. Po ulicach biegały Śnieżynki płci obojga, w rajstopkach. Pomyślałem o Wojtku. Przysłał mi esemesa, żebym nie czekał na niego z kolację, bo na kasie w markecie będzie siedział co najmniej do drugiej w nocy...

Brak głosów

Komentarze

Szkoda, że ostatnia część :-(

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#312106

Wracamy do głównego nurtu opowieści :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#312228

Mikołaj do wora! Wór do jeziora! Mikołajskiego... ;-)))

A wolontariusze do kas! Fiskalnych... ;-)))

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#312120

A za kilka lat Mikołaj zacznie robić za eksperta w telewizji. I bardzo go tam będą chwalić...

Vote up!
0
Vote down!
0
#312232

...ale mnie ta wizja mocno zdołowała!

Co prawda:
-nie znoszę przerośniętych czerwonych krasnali wyprodukowanych dla potrzeb reklamowych pewnego popularnego napoju
-wkurza mnie to, że markety wszelkiego rodzaju nastrój świąteczny wprowadzają już najdalej 2 listopada, gdzie ja mam bynajmniej inny nastrój jeszcze

Ale...
-pozbawienie świąt całej ich otoczki, nawet z przerośniętymi krasnalami, zwłaszcza gdy święta NAPRAWDĘ są już blisko, byłoby barbarzyństwem!
-i mimo, że też już nie wierzę w Św. Mikołaja, to - nawet w wersji krasnalowatej - jestem zmuszona go bronić!

Chociaż:
-marzy mi się powrót prawdziwego Św. Mikołaja - w płaszczu biskupim z tiarą i mitrą
-żeby prezenty były dopełnieniem miłości a nie jej namiastką
-by za nastrój świąteczny odpowiadały nie tylko piosenki puszczane w trakcie zakupów w marketach i reklamy ze śniegiem i choinką

Czego sobie i wszystkim życzę!
Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#312121

Dzisiaj w Wiadomościach w TVP1 był ciekawy materiał jak to w Bawarii św. Mikołaj (biskup) konkuruje z ichnim Gwiazdorem

Vote up!
0
Vote down!
0
#312233