Zamachnięty na organy
Podobno jakiś mieszkaniec Krakowa w średnim wieku, posiadający wykształcenie techniczne pracownik jednej z wyższych uczelni postanowił zamachnąć się na organy. Nie byłoby w tym nic dziwnego - taka np. posłanka Grodzka zamachnęła się na organy skutecznie - gdyby nie fakt, że ów krakowiak chciał się zamachnąć na organy konstytucyjne. Za pomocą bomby zamachnąć się chciał...
Tzw. żródła nieoficjalne donoszą, że zamachowiec był typowym antypaństwowcem, że nie zgadza się na badania psychologiczne i psychiatryczne (ciekawostka!), że...
Wierny Graś donosi, że Premier wiedział... Wiedział i nie powiedział... Prezydentowi...? No, no, niedobry Premier. Tym bardziej niedobry, że zamachowiec podobno chciał się zamachnąć na maszerującego niepodległościowo Prezydenta... Inne zródła nieoficjalne donoszą, że zamachowiec chciał się zamachnąć na całokształt organów konstytucyjnych... Na Prezydenta, na Sejm, na Rząd... Ambitny drań!!!
Organ wiernego(?) Bondaryka odniósł sukces w dziedzinie prewencji... Wierni eksperci TVN24 (Czempiński, Dziewulski i, niestety, Polko) odnieśli sukces jako eksperci. Sama stacja, jak zwykle odniosła sukces medialny. Wiadomo, cała prawda całą dobę... Ze złotych ust redaktora Kużniara dowiadujemy się także, że zamachowiec się wzorował... Na Breiviku Andresie się wzorował. I na McVeight`cie Timothym się wzorował. Jakżeby inaczej? Ale dlaczego on się nie wzorował na Eligiuszu Niewiadomskim, kosmopolita jeden?
Natomiast kwestią otwartą pozostaje to, czy generał dywizji BOR odniósł sukces? Przecież nie udaremnił...
Jaja jak berety.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 13304 odsłony
Komentarze
Zamach
20 Listopada, 2012 - 08:56
Zamachnal sie? Pewnie mial tez w kieszeniach materialy wysokoenergetyczne od Diora. Oj narobilo sie!!! Ja jednak przypuszczam, ze chcial zagrac z rezydentem w znana w Ruskiej Budzie gre pod nazwa "Machniom" a hrabia i jego ochrana nie zrozumieli? Ciekawi mnie tez, czy dziurawy Stefek nie ucierpial, czy zdazyl sie uchylic.
@Niehrabiabis
20 Listopada, 2012 - 09:00
Hipoteza o bombach samochodowych wypełnionych dezodorantami i perfumami jest badana przez organy... ścigania.
A z tym Stefkiem to faktycznie ciekawe... Organ z niego stuprocentowy, a zamachowiec o nim zapomniał? Coś tu śmierdzi... konieczne trzeba użyć dezodorantu ;-)
Pozdrawiam
cytatem z reklamy
20 Listopada, 2012 - 09:04
Był trotyl, jest "tugeza".
@Sybilla
20 Listopada, 2012 - 09:09
Gdy "powziąłem" ;-) tę informację - a Ty byłaś na NP pierwszą komentatorką - przypomniał mi się dziecinny wierszyk:
"Koniec i bomba
Kto słuchał, ten trąba!"
Teatr groteski, teatr absurdu. Reaktywacja "Latającego cyrku Monthy Pythona"...
Pozdrawiam :-)
albo ministerstwo durnowatych kroków
20 Listopada, 2012 - 09:17
tylko, że nadal są w naszym kraju tępe lemingi, które się takimi njusami podniecają...a jak jeszcze se "Pokłosie" obejrzą, to dopiero będzie jazda...
@Sybilla
20 Listopada, 2012 - 09:22
A Palikot jest oburzony. Poziomem agresji w... społeczeństwie :-)))
Radio Erywań
20 Listopada, 2012 - 09:16
Znając mechanizm "prawdy inaczej" cytowanych mediów,
powinno być:
Nie z Krakowa a z Sopotu.
Nie na bulka a na Naród.
ABW nie udaremniło a wspomaga.
Rudego organa.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 09:24
Wszystko się zgadza ;-)))! A propos cytowanego medium: reporter owego medium z Krakowa podał ciekawą definicję antypaństwowca. Otóż jego zdaniem antypaństwowiec to taki gość, który - wicie rozumicie - generalnie nienawidzi establiszmętu. Ciekawostka, nieprawdaż ;-)))?
Pozdrawiam
PS. Reporter nazywa się Kabłak Leszek. A zamachnięty jest podobno pracownikiem Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie... Wszystko się zgadza, najlepsze bomby robi się z saletry amonowej ;-)
Ciekawostka
20 Listopada, 2012 - 09:34
Cała prawda.
Państwo to ja! pokrzykiwał już nie raz bulek.
Jak na establisz-męt przystało.
Pozdrawiam
PS
A z tym amonem to bez przesady.
Pierwszy lepszy hipermarket to kopalnia surowców.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 09:37
Odnośnie PS:
Jasne, ale narracja musi być spójna. Jak Uniwersytet Rolniczy i Timothy NcVeight i Breivik, to musi być saletra amonowa ;-)))
Finezyjne, nie?
:-)))
Finezja a'la gomułka
20 Listopada, 2012 - 09:58
Przyznam, że czuję się obrażony.
Te tumany obliczają nas swoją miarą prymitywów.
Jakieś bomby, wystrugane w piwnicy?
Mamy XXI wiek, a nauka nie stoi w miejscu.
Sposobów na wyresetowanie tych degeneratów są tysiące.
I to bez zaśmiecania i tak już ciasnej piwnicy.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 10:02
A la Gomułka? No nie, to jest finezja na miarę naszych potrzeb ;-)). Finezja zamachu na Kirowa...
A "bomba" nadal brzmi lepiej niż "polon w herbatce"...
Herbatka
20 Listopada, 2012 - 10:13
No nie.
Polonem jednoznacznie wskazaliby na kreml.
To byłoby jak otwarte zdanie, że terrorysta
z moskwy eliminuje wspólników.
A tymczasem bulek jeszcze potrzebny.
MUSI osadzić namiestniczo rozenka i resztę
czerwonej kamandy z R-uchu P-utina.
A co do finezji, to zastanawiam się czy
rudy nie popełni samobójstwa czekanem?
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 10:26
Z polonem w herbatce to sobie żartowałem... ;-)
A samobójstwo czekanem? Świetne :-)))!!! Tym bardziej, ze ewentualny kandydat na samobójcę na podobno praktykę... alpinistyczną :-)))
Alpinista
20 Listopada, 2012 - 10:33
No własnie dlatego...
Przewróci się na czekan i tak jeszcze siedemnaście razy.
Tak jak ci samobójcy, co to z breneka strzelali sobie w głowę...dwa razy.
Albo Ci co popełnili samobójstwo przez utonięcie, a później
szli po zgubiony w błocie pantofel.
Nasza historia zna wiele takich przypadków.
Zbyt wiele.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 10:37
Wielokrotne zranienie się w głowę własnym czekanem jest wysoce prawdopodobne w przypadku... staczania się w przepaść ;-).
Zbyt wiele?Wszystko jeszcze przed nami... ;-)
Przepaść?
20 Listopada, 2012 - 10:46
Jemu wystarczy spadanie ze smoleńskiej brzozy.
CzeKista mu odpowiednie przyspieszenie załatwi.
Oj tak.
Wszystko jeszcze przed nami.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 10:47
Przepaść otwiera się pod brzozą.
Jaja jak berety
20 Listopada, 2012 - 12:27
To tego "zamachowca" wychodowały dwa prymitywy
od kominiarek.
A jak już go wyposażyły w "rekwizyty" to go zadenuncjowały.
Ot sowiecka finezja:)))
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 12:39
Już jakiś czas temu - w odpowiedzi na komentarz @PP w tym wątku - napisałem, że pachnie mi to prowokacją w stylu Azefa.
Przypomnę, że Jewno Fiszelewicz Azef był przywódcą Organizacji Bojowej rosyjskich eserów i agentem Ochrany. Inspirował i przygotowywał zamachy na wielkiego księcia Sergiusza, Plehwego i...innego prowokatora, Grigorija Gapona ;-)
I całe rzesze spadkobierców i naśladowców
20 Listopada, 2012 - 12:45
Przyglądałbym się uważnie naszym granicom,
bo coś mocno czerwone trybiki przyśpieszyły...
No chyba że aż tak bardzo puszczają im zwieracze
przed 13.12.2012.
Co zresztą byłoby zrozumiałe...
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 12:47
To my jeszcze mamy jakieś granice? Mnie się zdaje, że mamy tylko ruch bezwizowy... dzięki Radsikowi... ;-)
Mamy
20 Listopada, 2012 - 12:53
Granice wytrzymałości i tolerancji...
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@Leniwiec Seed
20 Listopada, 2012 - 12:55
To racja. Trzeba na nie uważać.
Re: Alpinista - ze wspomnień młodzieńczych Donka
20 Listopada, 2012 - 22:25
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
20 Listopada, 2012 - 22:32
Łomatko!!! :-)))!!! :-)))!!!
Zamachniety
20 Listopada, 2012 - 09:37
Jedna sugestja nasunela mi sie jeszcze a mianowicie, ze Jaroslaw Kaczynski mial byc w Krakowie w rocznice Swieta. Moze to dziwny zbieg okolicznosci a moze chcieli go na konia wsadzic? Kaczynski wspolnie z zamachowcem z Krakowa planowali obalenie systemu? Strach sie bac!
@Niehrabiabis
20 Listopada, 2012 - 09:40
Był, nie był - wsio rawno ;-). I tak wszystkie tropy wiodą do JK. Palikot już to zasugerował.
Zamachniety
20 Listopada, 2012 - 09:47
O to jestem spokojniejszy, bo jeszcze by wyszlo, ze to ja zasugerowalem. A z tym zamachiwaniem,tak mi sie przypomnialo dla podtrzymania humoru, to moze byc tak jak u Kowalskich. Kowalska przypalila obiad. Kowalski tylko machnal reka. Kowalska zdazyla sie uchylic.
@Niehrabiabis
20 Listopada, 2012 - 09:52
Organy nie uchylają się... od odpowiedzialności ;-)!
AZ ostatniej chwili: Tusk Vision Network ma już mail zamachniętego, w którym ten zapowiada zamach... ;-))). A ekspert Dziewulski mówi już wprost o pomocnikach zamachowca... Jednym słowem siatka. I nie należy zapominać, że amerykański Unobomber nazywał się... Kaczynski!!!
Był, nie był - wsio rawno ;-).
20 Listopada, 2012 - 09:59
... parafrazując pewnego klasyka z Ruskiej Budy :
"jaki Prezydent, taki zamach ".
- No tośmy się doczekali "szczytu głupoty"...
Ach te podłe "gady" z ONR może z MW.
Karły Reakcji zamachnęły się na kociołek z bigosem.
- I, to kto ? człowiek z wyższym, technicznym wykształceniem.
To już nie jakiś prymityw , Cyba Marian.
..................................
A poważnie.... to się zastanawiam , co za kretyński " generałek", wymyślił tą farsę ?
czy to nie gen Maryjanek z Koziej doopki ?
ps.
.... Autorze, całe szczęście, że ten nieszczęśnik, nie jest dr. Historii :-))))))))))
pozdrawiam
pps.
..... może zrobimy "ściepkę" , na adwokata ?
@maruś
20 Listopada, 2012 - 10:06
Nie, to nie generał dywizji BOR wymyślił, to jakaś głowa o większej ilości zwojów mózgowych... ;-)
Ściepka na adwokata? Grubo za wcześnie. Wątpię, aby sprawa doszła do sądu... ;-)
Pozdrawiam
"Lot nad kukułczym gniazdem"....
20 Listopada, 2012 - 13:40
... już jesteśmy w tej aurze.
-To dziwne jak "rodzima", ABW-ehra szybko uwinęła się ze stwierdzeniem, co to za Wysokoenergetyczne Materiały .
A, ja myślałem / biedny, naiwny/, że będziemy czekali pół roku, na wyniki ekspertyzy.
Oh, ta krakowska prokuratornia , to MISZCZOWIE !
ps.
.... Autorze ? , swoja drogą "współczuję" Crakovians....
Jak Oni "zniosom" to piętno,że wydali na świat - pot.Brevika.
"Ludu Boży", łączmy się z organami Bronkowymi.
@maruś
20 Listopada, 2012 - 13:46
Odpowiem parafrazą Szpota:
"Ach, Maruś miłyj / a znasz Ty Czeka / Czeka z decyzją nigdy nie zwleka... ;-)))
PS. Masz rację, ciężko im teraz będzie. Gród Kraka, Wandy, Smoka, Lajkonika i... Terrorysty :-)))
Nie z kurzego gówna w miejsce amoniaku
20 Listopada, 2012 - 14:10
W stanie wojennym patrole robotniczo chłopskie chciały ograniczyć produkcję odchodów kurzych i je reglamentować by bimbrownicy nie mogli produkować mocniejszego bimbru, bo to właśnie amoniak podnosi jego moc.
Tak pędzony bimber miał specyficzny posmak no i kac był nie z tej ziemi.
No ale co mieli robić spragnieni, wódka na kartki, no i w sprzedaży nie było ani grama amoniaku, prawda?
Dziś mamy saletrę amonową skolo ugodno, brać zasypywać, minować, wysadzać - wszak wojenne ograniczenia i utrudnienia WRON zniesiono.
Zasypać sejm, rezydencję p'rezydęta i AGOŃ!!! ;O)
Choć nie palę, to zapałki mogę na ten szczytny cel kupić.
Teraz wychodzi na to, że za tonę wysokoenergetycznego kurzego gówna oskarżą hodowcę lub jego akademickiego badacza, którzy chcieli wysadzić BULową kaszalociarnię z kaszalocią maciorą i kaszalocimi warchlakami, że o okrągłym budynku sejmowego cyrku nie wspominając, bo na to to już BONDaryki mają twarde dowody jak silikonowe penisy palikociąt do ich klubowych zabaw.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
20 Listopada, 2012 - 14:18
No, Obiboku... Spodziewaj się wizyty ;-). Właśnie zdradziłeś tajne informacje dotyczące konstrukcji "bąby"
Jako, że działamy wspólnie i w zamiarze, dodam od siebie jedno słowo: ANFO*
*ammonium nitrate fuel oil
Teraz i ja czekam na odwiedziny ;-)))
Pozdrawiam
@TŁ
20 Listopada, 2012 - 14:23
Mam stare nr Radioelektronika, a tam "Zrób sobie sam zapalnik do kuchenki gazowej".
Jak znalazł do pozostałych składników z GSu, prawda?
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
PS
20 Listopada, 2012 - 14:28
Najprostszy zapalnik zwłoczny około 5-6 sekund można wykonać z nadmanganianu potasu i gliceryny kupionych w każdej aptece III RP.
Ciekaw jestem, kiedy zamkną wszystkie apteki tak, jak szybko i błyskawicznie zamknęli wszystkie dopolarnie i odpalarnie?
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
20 Listopada, 2012 - 14:37
Do ANFO wystarczy nabój do fuzji... myśliwskiej ;-)))
Gorzej będzie jeśli zamkną wszystkie hurtownie nawozów sztucznych. W odwecie za wykopanie Pawlaka :-)))
Tł
20 Listopada, 2012 - 09:49
"(...) zatrzymaniu mężczyzny podejrzanego o przygotowywanie zamachów terrorystycznych, których celem mógł być prezydent lub sejm."
Lub... parę uporczywych komarów na suficie? Lub jeszcze kto inny? Zgaduj zgadula!
Swoją drogą, kto to jest antypaństwowiec? Ktoś, kto Polskę ma głęboko? Np. Stuciej Mahr, Kupa W. lub któryś z polityków?
Hmmm... a może to nie jest ściema i ktoś już naprawdę miał dość?
@PP
20 Listopada, 2012 - 09:56
W zgaduj-zgaduli już są "prawidłowe" odpowiedzi ;-).
Definicja antypaństwowca wg. red. Kabłaka - patrz powyżej ;-)
Pozdrawiam
PS. Nie wykluczam takiej ewentualności. Ale - biorąc pod uwagę kontekst - wątpię. Chyba, że to prowokacja w rodzaju Azefa...
jeden organ, a dwa? - to już - orangutany
20 Listopada, 2012 - 10:20
Jak donosi(sic!).., informuje GS (główny sprzątający) P. Graś,
o takowym zajściu jego Pryncypał wiedział /o zamachu na Najjaśniejszego, a jednak - zamach!!/ od kilkunastu dni i dlatego /mój domysł/- 11 listopada zwiał do Kosowa, gdyż uznał, że tam będzie bezpieczniej.
Proszę o samoistne skojarzenia ze Smoleńskiem, podobno też wiedział i ukrył się pod molem w Sopocie, czy coś takiego.., a może wlazł za organy?!.
komar
@komar
20 Listopada, 2012 - 10:28
Powszechnie wiadomo, że w Kosowie jest bezpieczniej niż na Wiejskiej ;-)
A organy? Te w Katedrze w Oliwie ;-)))?
Pozdrawiam
Ten organ w Oliwie jest zajęty prze emerytowany organ biskupi
20 Listopada, 2012 - 14:12
Zapewne wiesz jak ten purpurowy organ wygląda, prawda?
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
20 Listopada, 2012 - 14:34
Purpurowa Stella Maris ;-)
jeden organ usmiechniety jak wczesny gomółka,albo póżny
20 Listopada, 2012 - 13:38
gość z drogi
gierek szedł " BOCHATERSKO" wypinając pierś i machając ku zgromadzonym",mimo
pełnej "swiatomości" grożącego mu ZAMACHU....
drugi na wszelkij słuczaj,nie dowierzając wienej achranie, zwiał pod skrzydła żołnierzy
w Kossowie,
gdzie bajdurzył coś o wojnie domowej....
gość z drogi
motywy
20 Listopada, 2012 - 12:30
http://tvp.info/informacje/polska/plany-zamachu-na-polskie-wladze/9154584
"Podejrzany o przygotowywanie zamachu kierował się motywami o charakterze nacjonalistycznym, ksenofobicznym i antysemickim, osoby sprawujące władzę określał jako „obce”
Trudno byłoby uwierzyć a takie bzdury, ale biorąc pod uwage, że niedawno Szewach Weiss nazwał Dmowskiego mordercą...
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
Synteticus
20 Listopada, 2012 - 12:39
Na ten moment miałem wrażenie powrotu do przeszłości.
Jak bym słuchał sprawozdania z plenum specjalnego i
relacji z frontu walki z "wrogami ludu".
Ciekawe, że zapomnieli dodać, że "zamachiwiec" jest
niezrównoważony i uzależniony od alkoholu...
Pozdrawiam
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
@synteticus
20 Listopada, 2012 - 12:42
Tak, kalka pojęciowa użyta przez pana prokuratora podczas konferencji jest wielce charakterystyczna... ;-). Tylko jak tu pogodzić antypaństwowość z nacjonalizmem ;-)))? Dialektyka :-)))
Pozdrawiam
muszę poszukać w nielicznie zachowanych starych gazetkach
20 Listopada, 2012 - 13:16
gość z drogi
ale pamiętam,ze nasi Koledzy wyśmiewali podobny ton prokuratorów i dziennikarzy....
Nie zapomnę artykułu o pewnym rowerzyście,którego zatrzymały czujne trójki i posądziły o zamach na panujący porządek.... i gierka
pożniej okazało się,ze rower był,fakt
rowerzysta,też
a materiały mające zamachnąć się ,to znaleziona ulotka na ulicy...a w ogóle,to był to listonosz z torbą pełną "dokumentów"
no cóz meRdia dorwały jak wówczas Listnosza,i będą to wałkować do Grudnia....
a tymczasem Zgoda na podsłuchy,na inwigilację i dołki ruszy pełną parą.....
ku chwale
Koleżanek i Kolegów z tonącej platformy....
pierwszy z niej uciekł pawlak,ktory teRAZ śmieje się w kułak....kto następny....?
dycha
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 13:37
To, niestety, znacznie poważniejsza sprawa. Poważniejsza od rzekomych bojówek pierwszej "S", od jej "list proskrypcyjnych" i od "kastetów i pałek" znajdowanych podobno w siedzibach Regionów...
Organy trochę się od tego czasu sprofesjonalizowały... ;-)
Pozdrawiam
tł,masz Rację i za nasze pieniądze z podatków,uzbroiły...się
20 Listopada, 2012 - 13:44
gość z drogi
czas wyciągać stare ulotki z lat dawnych,a nie minionych .ulotki "Telewizja Kłamie"
stan wojenny zastał mnie z trzema paczkmi,których nie zdążylismy rozkleić,bo Niedziela nam przeszkodziła a w PONIEDZIAŁEK
wszyscy pamietamy co było.....
delegalizacja,likwidowanie naszych "majątków" dokumentów...ksiązek,czyli "zasobów kulturalno/oswiatowych itd....
ale tych
ulotek nie znależli, a stały na oczach....póżniej się przydały....w tą NOC Grudniową ,czarną od WRON
serd pozdrawiam
10
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 13:49
No, tak. Profesjonalizm służb kosztuje... obywateli. Nie tylko zresztą pieniądze z podatków...
:) hanka walcówna,nie na darmo własną achrane stworzyła
20 Listopada, 2012 - 13:53
gość z drogi
a ćwiczyli na Polskich Kupcach,na Robotnikach,Stoczniowcach...
zaprawieni w bojach....
i też za nasz pieniądze....bili naszych Rodaków
pozdr
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 13:56
Ja to nazywam "waltzgestapo" ;-)
super,mogę "kupić "?
20 Listopada, 2012 - 13:59
gość z drogi
bo ja do tej POry pisałam gazowa hanka,ale to nie moje,ktoś to wcześniej świetnie wymyślił.....:)
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 14:01
Przyjmij w darze :-)
Nicpoń o Paciorkowiec-Tango
20 Listopada, 2012 - 14:25
"...A teraz o tym, jak się na te marsze przygotowała natchnięta Duchem Świętym Bufetowa. Pewnie niewielu o tym pamięta, bo to było dawniej niż przedwczoraj, dlatego ten świński ryjek z warszawskiego ratusza (no nie mówcie, że ona z profilu nie wygląda jak loszka, a ąfas jak zapóźniona w rozwoju pegeerowska młodsza oborowa), może uchodzić w oczach Młodych Zadłużonych z Wielkich Miast, za postępowca i nadzieję na niski kurs franka, ale jeszcze nie tak dawno opowiadała przecież, jak to ją Duch Święty natchnął i jaka to z niej nie jest gorliwa katoliczka. No ale to było w czasach, gdy ryży wnuczek z Wehrmachtu na chybcika się kościelnie żenił i nie było jeszcze rozkazu, żeby nie klękać przed księżmi..."
http://nicek.info/2012/11/13/rewolucji-nie-bylo/
@Wuj Mściwój
20 Listopada, 2012 - 14:30
Nie, nie, muszę sprostować. Ona nie była "natchnięta", ona była "odnowiona w" ;-)
Koledzy będący absolwentami tzw. Dobiszaka (liceum, do którego uczęszczała HGW) wspominali, że Hania święta nie była. Wówczas miała ksywkę "Pyza"... ;-)
Pozdrawiam
paciorkowiec,to chyba kumpela tej,co waltza tanczyła ,sącząc
20 Listopada, 2012 - 20:36
gość z drogi
szampana z kryształowego kieliszka,gdy w tym czasie płakały rodziny Stoczniowców i Portowców....dobrały sie "SUPER"....
POdobno obie z tego samego kółka" różancowego....".
gość z drogi
W nocy jak ległem przeleciałem sie po TiVi i trafiłem na SSmanów
20 Listopada, 2012 - 14:20
W wątku o monetach jewro i krzyżak na słowackiej monecie nominale 2 jewro, który jewropejske politbiuro kazało wycofać jeden z tych turystów łonowych, komuch, ten co był po lewej stronie ekranu oskarżył księży o to że byli nadzorcami niemieckich obozów koncentracyjnych.
Tak więc nie dziwią mnie takie gadki w innych TiVizorowniach czy w Tusk Vison Network lub PolSratach.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
SS* - Super (bolszewicka) Stacja.
Obibok na własny koszt
@Obibok...
20 Listopada, 2012 - 14:26
Tak zupełnie poważnie; wśród licznych obywateli Rzeszy poszkodowanych przez "nazistów" - Żydów niemieckich, ciężko chorych i niepełnosprawnych, komunistów, gejów i lesbijek - jakoś dziwnie zapomniano o ... niemieckich protestantach i katolikach...
To pewnie ich pilnowali w kacetach księża. I pastorzy...
Swego czasu udałem się na spacer po śladacg dziada po mieczu
21 Listopada, 2012 - 00:44
I wiesz co?
Ten miecznik jakoś się kojarzy z adiutantem komendanta Maxa Pauly (wpierw szefa tymczasowego namiotowego obozu Stutthof sierpień 2.09.1939 r. i KL Stutthof od 2 wrzesień 2939 roku.
Dziwnym trafem w obu KL, gdzie goszczono miecznika zaginęły dokumenty dotyczące adiutanta, który był prawą ręką i najwyżej umocowanym w obozach tego samego Maxa Pauly.
Na te ciekawe zaginione dokumenty zwróciłem uwagę podczas szukania informacji o zamku Augustusburg (Chemnitz), w którym był obóz jeszcze przed wojną, byłem tam, lecz na stronach nie chwalą się o tej jego ponurej przeszłości. Za to bawią się urządzają zloty, balują w tamtejszym hotelu i jego restauracji - może tańczą też na kościach ofiar, może ich zamordowanych tam przodków.
Takie skojarzenia nasuwają się po historii budynków poklasztornych w Polsce o których tu pisałem.
W III RP zapewne charakterystyka i reklama miasta i takiego zamku zaczynałaby się tak „ W czasie II WŚ w zamku tym był obóz/getto żydowskie w którym zginęło w krematoriach i z głodu ….. dziesiątki milionów Żydów, mężczyzn, kobiet, starców i dzieci, w tym jeszcze nie narodzonych……. W XXI wieku”
Ale po dłuższym poszukiwaniu zainteresowany znajdzie ten zamek na liście niemieckich obozów i więzień na tej stronie:
http://dictionary.sensagent.com/obozy+niemieckie+1933+1945+lista/pl-pl/
Obozy niemieckie 1933-1945 (lista).
Dzieje kilkunastu tysięcy obozów hitlerowskich są wciąż badane i ich historia jest daleka do pełnego odkrycia.
Pod pozycją o nazwie „Augustusburg bei Chemnitz” widnieje obóz, który został założony 1 maja 1933 roku, zlikwidowany w 31 grudnia 1935 roku. Działał 960 dni.
Nazwa obozu macierzystego to Sachsenburg, gdzie czytamy:
Konzentrationslager Sachsenburg – niemiecki obóz koncentracyjny położony w Saksonii w Niemczech w pobliżu miasta Zschopau, istniejący w latach 1933-1937.
Obóz został założony w miesiącach maj-czerwiec 1933 roku, przy pomocy 85 więźniów z Chemnitz.
W ciągu czterech lat przebywało tu ok. 2000 więźniów.
Obóz został zlikwidowany w lipcu 1937 roku. O
obecni na terenie obozu istnieje pomnik – miejsce pamięci.
Wykaz bibliografii dla serii artykułów o niemieckich obozach w latach 1933-1945 został umieszczony na osobnej stronie.
Zajrzyj pod ten link z obozami, a dalej po sznurkach.
Sprawdź sam, to o czym pisze wyżej.
Według mnie jest to bardzo ciekawy trop miecznika z małego Heimatu.
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Ciąg dalszy OT
21 Listopada, 2012 - 01:08
To co zapisałem i na gorąco skomentowałem, czyli totalny chaos:
Od samego początku budował obóz, a tymczasem widzimy kiedy zaczęła się jego budowa -bardziej wierzę niemickim papierom niż kłamcy - tam musiał być ordnung.
http://dictionary.sensagent.com/Obozy_niemieckie_1933-1945/pl-pl/
„Największymi nowo powstałymi tego typu obozami były (w kolejności ich powstawania): Stutthof (sierpień 1939), Auschwitz (wiosna 1940), Neuengamme (czerwiec 1940), Natzweiler-Struthof (lipiec 1940), Gross-Rosen (1940), Bergen-Belsen (październik 1940), Majdanek (październik 1941), Hertogenbosch (styczeń 1942), Ryga-Kaiserwald (Salaspils – maj 1943), Mittelbau-Dora (koniec 1943). Przy lokalizacji obozów brano m.in. pod uwagę położenie dogodne ze względów komunikacyjnych, sąsiedztwo wielkich zakładów produkcyjnych lub kamieniołomów w celu wykorzystania pracy niewolniczej więźniów (np. Mittelbau-Dora, Gross-Rosen).”
Stutthof i Neuengamme były obozami w których był ten sam komendant obozu i ten sam rzekomo więzień, który towarzyszył w czasie ich funkcjonowania jednemu i temu samemu komendantowi tych samych dwóch obozów koncentracyjnych.
Z jakich to ważnych powodów niby rzekomy więzień podróżował z faktycznym komendantem obu tych obozów koncentracyjnych?
Poszukiwani są adiutanci niemieckiego zbrodniarza Maxa Pauly.
Co wiemy?
Między innymi to, że budowa prowizorycznego obozu w Stutthof rozpoczęła się już w miesiącu sierpniu 1939 roku a nie we wrześniu 1939 roku.
Tak wynika według informacji zawartych TU:
http://dictionary.sensagent.com/Obozy_niemieckie_1933-1945/pl-pl/
„Największymi nowo powstałymi tego typu obozami były (w kolejności ich powstawania): Stutthof (sierpień 1939), Auschwitz (wiosna 1940), Neuengamme (czerwiec 1940), Natzweiler-Struthof (lipiec 1940), Gross-Rosen (1940), Bergen-Belsen (październik 1940), Majdanek (październik 1941), Hertogenbosch (styczeń 1942), Ryga-Kaiserwald (Salaspils – maj 1943), Mittelbau-Dora (koniec 1943). Przy lokalizacji obozów brano m.in. pod uwagę położenie dogodne ze względów komunikacyjnych, sąsiedztwo wielkich zakładów produkcyjnych lub kamieniołomów w celu wykorzystania pracy niewolniczej więźniów (np. Mittelbau-Dora, Gross-Rosen).”
Na tej liście znajdują się akurat dwa obozy koncentracyjne Stutthof i Neuengamme, w których był ten sam komendant i ten sam rzekomy więzień, dziadek Tuska, Józef, ten po mieczu.
„Pod obóz wybrano teren położony daleko od większych skupisk ludzkich, między wsiami: Stegna i Sztutowo. Usytuowany był u nasady Mierzei Wiślanej, na zachód od wsi Sztutowo (Stutthof), przy szosie Gdańsk - Sztutowo. Brukowa szosa łączyła Stutthof z Nowym Dworem Gdańskim (Tiegenhof), a także z Gdańskiem poprzez przeprawę promową w Świbnie. Do wsi dochodziła również kolej wąskotorowa (obecnie ŻKD), która w Nowym Dworze Gdańskim łączyła się z koleją normalnotorową. Ponadto w Stutthofie znajdowała się przystań umożliwiająca kontakt z Gdańskiem i Elblągiem poprzez Zalew Wiślany i kanały.
Teren otoczony był ze wszystkich stron zbiornikami wodnymi: od zachodu Wisłą, od południa i wschodu: Zalewem Wiślanym wraz z siecią kanałów, od północy: Bałtykiem. Obszar obozu zewsząd otoczony był bagnami i torfowiskami, porośnięty gęstym sosnowym lasem, który skutecznie maskował właściwy charakter obozu.”
Zajmiemy się obozem koncentracyjnym Stutthof gdy komendantem obozu był SS–Sturmbannführer , a następnie SS- Hauptsturmführer Max Pauly, bo chciałbym wyjaśnić sprawę nie komendanta, którego los wisielca na szubienicy jest dla wszystkich zainteresowanych dobrze znany lecz jego adiutantem lub adiutantami w dwóch kierowanych przez niego obozach koncentracyjnych, Stutthof i Neuengamme.
Dlatego informacje o tych obozach i komendancie okroję do czasu gdy pełnił o tą funkcję w obu wskazanych przeze mnie obozach koncentracyjnych.
Nie interesują na razie dane personalne obsługi obozowej Stutthof, której było ponad 1800 osób, w większości nie pociągnięte do jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej za popełnione zbrodnie wojenne i ludobójstwa. Wiem, że w większości byli to tutejsi autochtoni sympatyzujący z Hitlerem i jego faszystowską socjalistyczną partią NSDAP. Jak wiemy było tu na terenie Wolnego Miasta Gdańska i nie tylko bardzo dużo fanatycznych wyznawców tej antyludzkiej ideologii, w której mordu był wpisany na każdym sztandarze, głoszony w każdej niemal wypowiedzi i okrzykach. Poznali je już po 14 godzinach obrony obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku idący do niewoli po kapitulacji. To mieszkańcy tego niby wolnego Gdańska nawoływali do zabicia ich podczas ich marszu do aresztu na Biskupią Górkę.
Ale wracajmy do spraw obozów Stutthof i Neuengamme i dwóch głównych ich aktorów.
„Budowę właściwego obozu rozpoczęto 2 września 1939 roku, kiedy przybył pierwszy transport więźniów. Stały tu już wówczas pierwsze namioty typu wojskowego, rozstawione wokół półhektarowej polanki, pośrodku której znajdowała się prowizoryczna kuchnia, umywalnia i latryna. Więźniowie zostali skierowani do prac przy wycinaniu drzew, karczowaniu lasu, niwelowaniu terenu, zakładaniu dwóch rzędów drutu kolczastego. Potrzebne do budowy dachówki i cegły sprowadzano z cegielni położonej około 1 km od obozu. Transportowano je w wagonikach kolejki wąskotorowej.
W okresie od 2 września 1939 do maja 1940 roku na powierzchni około 4 ha postawiono 10 baraków, które później otrzymały nazwę Starego Obozu. Budowano je systemem palowym. Fundamenty często były zastępowane palami metrowej grubości wbijanymi w ziemię. Niektóre baraki ze względu na to, że grunt Starego Obozu był słabo nośny (60 cm poniżej była woda podskórna) stawiano na płytkich palach murowanych. Ściany baraków obijano deskami, ocieplano papą. Linia wysokiego napięcia została założona dopiero w 1942 roku, kiedy przybyła do obozu liczna grupa fachowców elektryków, a nowo budowany obóz ogrodzony miał być płotem pod wysokim napięciem.Do listopada 1941 roku w Stutthofie numerowano poszczególne izby, a nie baraki. Izby zajmowane przez więźniów nosiły numery od 5 do 37. W listopadzie wprowadzono numerację poszczególnych bloków za pomocą cyfr rzymskich; baraki w Starym Obozie otrzymały cyfry od I do VIII. Kanalizowano obóz, budowano ustępy i umywalnie w barakach.
W latach 1940-1941 wybudowano siedzibę dla władz SS. Przed bramą obozu postawiono dwa baraki z przeznaczeniem na biura obozowe. Na miejscu Domu Starców wzniesiono gmach komendantury.W gmachu komendantury mieściły się biura obozowe, kasyno, kuchnia dla załogi oraz kwatery dla sztabu SS. W tym samym czasie więźniowie zbudowali murowany budynek wartowni SS, garaże i willę dla komendanta obozu. Tę ostatnią zbudowano obok dawnej leśniczówki, którą rozebrano w 1942 roku, a niedaleko niej stanął budynek psiarni obozowej dla psów SS-mańskich. Ostatnim obiektem wybudowanym w tej części obozu był budynek Politische Abteilung (Wydział polityczny), którego budowę ukończono w 1942 roku.”
Godne podkreślenia i odnotowania dla przypomnienia:
Rozpoczęto budowę w sierpniu 1939 roku, a budowę właściwego obozu rozpoczęto 2 września 1939 roku, kiedy przybył pierwszy transport więźniów. Stały tu już wówczas pierwsze namioty typu wojskowego, rozstawione wokół półhektarowej polanki, pośrodku której znajdowała się prowizoryczna kuchnia, umywalnia i latryna.
Dla niezorientowanych w temacie nowego miejsca lokalizacji dwóch byłych baraków z obozu Stutthof informuję, że po ich przeniesieniu po wojnie w okolice lotniska w Pruszczu Gdańskim służą do dziś za lokale mieszkalne tamże. Można je zobaczyć jadąc na giełdę samochodową lub w kierunku Cedr Wiekich po prawej stronie
Wynika jednoznacznie, że rozpoczęto prowizoryczną budowę w sierpniu, bo w dniu 2 września 1939 roku w Stutthof był już prowizoryczny obóz, prawda, że zapowiada się ciekawie?
Organizacja i struktura obozu Stutthof.
Komendant obozu używał tytułu: lagerkommandant. Był on zwierzchnikiem całego obozu, a kierował nim przy pomocy adiutanta i jego biura. Komendantowi podlegała cała załoga i wszyscy więźniowie. Reprezentował władze obozu na zewnątrz. Służbowo podporządkowany był inspektorowi obozów koncentracyjnych. Podpisywał najważniejszą korespondencję wychodzącą z obozu, również tajną i poufną. W przypadku wyjazdu służbowego lub urlopu dłuższego niż 24 godziny komendant, po uzyskaniu zgody Inspektoratu, rozkazem upoważniał innego oficera do zastępstwa. Komendant KL Stutthof stałego zastępcy nie posiadał.
Pierwszym komendantem obozu był: SS-Hauptsturmführer Max Pauly od dnia 2 września 1939 do dnia 31 sierpnia 1942 roku.
I tu ważna informacja o wcześniejszej roli jaką pełnił ten sam człowiek w dotychczasowym obozie, bo o tym czytamy to:
Po przejęciu Stutthofu przez Inspektorat funkcję komendanta powierzono dotychczasowemu szefowi obozu, SS–Sturmbannführerowi Maxowi Pauly’emu.
Czyli musiał się wykazać skoro został zauważony i awansowany z szefa obozy na komendanta obozu właściwego, prawda?
Pozostawał on na tym stanowisku do 31 sierpnia 1942 roku, a następnie został przeniesiony na komendanta obozu koncentracyjnego Neuengamme koło Hamburga i tam funkcję pełnił do 1945 roku.
Pomijamy na razie obóz koncentracyjny Neuengamme by zająć się bardzo kluczową osobą w tym obozie koncentracyjnym jaką był niewątpliwie adiutant komendanta obozu.
Kim był adiutant i jaką rolę pełnił w obozie koncentracyjnym Stutthof?
Czytamy:
Wydział I – Komendantura (Kommandantur)
Wydział I składający się z kilku komórek organizacyjnych pełnił rolę sztabu komendanta obozu. Kierownikiem tego wydziału był adiutant. Prowadził on kancelarię komendanta obozu Stutthof. Przez jego ręce przechodziła cała korespondencja przychodząca i wychodząca z obozu, wiele pism podpisywał w imieniu lub z upoważnienia komendanta. Przygotowywał codzienne raporty dla komendanta o wydarzeniach w obozie, opracowywał zarządzenia i rozkazy oraz czuwał nad ich prawidłową realizacją. Adiutantowi podlegał cały personel I i VI wydziału.
Adiutantami w Stutthofie byli:
• SS-Obersturmführer Erach Muller (od stycznia 1942 do 14 grudnia 1943 roku)
• SS-Untersturmführer Walter Unger (od 15 grudnia 1943 do 15 czerwca 1944 roku)
• SS-Oberscharführer Josef Stahl (od 15 czerwca 1944 do 4 kwietnia 1945 roku)
W skład wydziału wchodziły komórki organizacyjne:
Służba bezpieczeństwa
Odpowiedzialna była za stan zabezpieczenia obozu, porządek w obozie i na kwaterach załogi, za stan zabezpieczenia magazynów i warsztatów. Kontrolowała także SS-manów w czasie pełnienia służby w obozie, konwojowania o podczas pracy więźniów. Oprócz służby bezpieczeństwa, która pełniła rolę jednostki kontrolnej, znajdowała się w sztabie komendanta komórka rzeczywistej służby bezpieczeństwa. W dniu 27 października 1944 roku utworzono nowy oddział nazwany: Wydział IA Oficer Sztabu (Abteilung I A Fuhrer Bem Stabe), pod kierownictwem przysłanego z Berlina SS-Hauptsturmführera Kinne. Używał on tytułu: Pełnomocnik Abwehry dla Kl Stutthof (Abwehrbeaufragte fur KL Stutthof)
Łączność
Komórka ta zapewniała połączenie władz obozu z władzami zwierzchnimi drogą radiową, telegraficzną, dalekopisową, telefoniczną i listowną. Obsługiwała także łączność wewnątrz obozu. W tym dziale z wyjątkiem poczty obozowej więźniowie nie byli zatrudniani. Poczta obozowa, którą kierował SS-Oberscharführer Artur Plato, zajmowała się przyjmowaniem, segregowaniem i wysyłką całej korespondencji przychodzącej i wychodzącej zarówno władz obozów, jak i więźniów. Plato był także głównym cenzorem listów wysyłanych przez więźniów na drukach kupowanych w obozowej kantynie .
Służba transportowa
Zabezpieczała potrzeby obozu w zakresie transportu. Obóz posiadał własne samochody osobowe i transportowe oraz motocykle. Kierowcami byli SS-mani, w garażach zatrudniano więźniów.
Oddział personalny SS
Prowadził wszystkie sprawy personalne załogi SS obozu.
Magazyn broni
Przechowywano w nim broń i amunicję dla potrzeb załogi obozu, prowadzono ewidencję, konserwację i drobne naprawy.
Sąd SS
Był sądem honorowym i zajmował się drobnymi, porządkowymi wykroczeniami członków załogi SS obozu. Poważniejsze sprawy kierowane były do sądu SS w Gdańsku. Sędziami w Stutthofie byli oficerowie z załogi obozu. Dokumentację prowadził SS-Oberscharführer Alfons Glass.
Kantyna
W Stutthofie były dwie kantyny: Jedna dla załogi, gdzie SS-mani mogli kupować towary za pieniądze, druga dla więźniów, którzy posiadane bony mogli wymieniać na papier listowny, znaczki pocztowe, przybory toaletowe i nieliczne produkty żywnościowe. Bony były wydawane na podstawie kont pieniężnych posiadanych przez więźniów. Składały się na nie depozyty pieniężne, odebrane przy przyjmowaniu do obozu, oraz pieniądze otrzymane z domu. Drugim źródłem uzyskania bonów były zakłady DAW, gdzie za wykonanie normy premiowano więźniów bonami o wartości 0,5–1 RM. Kierownikiem kantyny był przez cały czas SS-Oberscharführer Richard Akolt.
Czy to nie jest dziwne, że akurat nie zachowały się dane adiutanta/adiutantów za cały okres komendantury Maxa Pauly?
Bo akurat w tym okresie trafiamy na wydarte kartki z ewidencji i archiwów w tym o jego adiutancie/adiutantach i innych funkcyjnych obozu koncentracyjnego.
Chociaż w różnych źródłach podaje się informacje, że Max Pauly kierował obozem przez swojego adiutanta, to jednak w zachowanych archiwach obozowych nie znajdziemy informacje z danymi personalnymi jego adiutantów, poza jednym dowodem ze styczniu 1942 roku.
Zginęła też lista osoby odpowiedzialnej za wydział VI, który podlegał adiutantowi komendanta obozu Stutthof oraz listy innych funkcyjnych tego obozu, które nie wiedzieć czemu rozpoczynają się dopiero od 1942 roku.
Tak jakby obóz Stutthof rozpoczął swoją działalność nie os przełomu sierpnia i września 1939 roku lecz z początkiem stycznia 1942 roku, tak jakby komendant obozu Maxa Pauly nie posiadła wcześniej żadnych adiutantów.
Czy to nie jest dziwne?
Rola adiutanta nie kończyła się na wyżej wskazanych zajęciach w wydziale I, bo był nad podziw prężnym i rzutkim człekiem pruskiego chowu.
Wydział VI - Szkolenie (Schulung)
Odgrywał najmniejszą rolę. Jego kierownikiem był adiutant obozu. Wydział zajmował się zawodowym i politycznym szkoleniem załogi SS-mańskiej, głównie wartowniczej, w skład której wchodzili Volksdeutsche analfabeci. Organizował także dla załogi imprezy kulturalno – oświatowe.
Teraz wraz z komendantem obozu koncentracyjnego Stutthof i z rzekomym więźniem obozu koncentracyjnego, dziadkiem Tuska, którego być może wybrał na swojego powiernika i ewentualne alibi zabrał do nowego obozu, do którego został przeniesiony także na komendanta obozu koncentracyjnego Neuengamme koło Hamburga i tam funkcję pełnił do 1945 roku. To za funkcję pełnioną w Neuengamme nie za Stutthof został osądzony, skazany i powieszony przez aliantów.
Zobaczmy co możemy przeczytać o samym komendancie Maxie Pauly jak i jego adiutancie w nowym obozie koncentracyjnym Neuengamme koło Hamburga - dziś dzielnica Hamburga.
Neuengamme, Hamburg-Neuengamme - nazwa dzielnicy Hamburga (podlega okręgowi Bergedorf). Dawniej niewielka miejscowość autonomiczna. W okresie II wojny światowej siedziba niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Neuengamme.
Konzentrationslager Neuengamme, Arbeitslager Neuengamme był niemieckim obozem koncentracyjnym założony w grudniu 1938, na przedmieściach Hamburga, w Niemczech. Funkcjonował prawie do końca wojny, bo do 4 maja 1945 roku.
http://dictionary.sensagent.com/Neuengamme%20%28KL%29/pl-pl/
A z tego to co mnie interesuje w przedmiocie komendanta obozu Maxa Pauly i jego adiutanta oraz rzekomego więźnia z obozu koncentracyjnego Stutthof. Który wyruszył razem z komendantem Maxem z małego Heimatu Danzing do dużego Heimatu – III Reichu.
Komendantami obozu byli:
1. Martin Weiss, od lipca 1940 roku do sierpnia 1942 roku.
Martin Gottfried Weiss (ur. 3 czerwca 1905, zm. 29 maja 1946) - zbrodniarz hitlerowski, komendant obozów koncentracyjnych Neuengamme, Majdanek i Dachau oraz SS-Obersturmbannführer.
Po wojnie był głównym oskarżonym w procesie załogi Dachau przed Amerykańskim Trybunałem Wojskowym. Skazany na karę śmierci, został stracony przez powieszenie pod koniec maja 1946.
http://dictionary.sensagent.com/MARTIN%20GOTTFRIED%20WEISS/pl-pl/
2. Max Pauly, od sierpnia 1942 roku do kwietnia 1945 roku.
Max Pauly (ur. 1 czerwca 1907 - zm. 8 października 1946) - hitlerowski funkcjonariusz, komendant obozów koncentracyjnych Stutthof (od 2 września 1939 do 31 sierpnia 1942) i Neuengamme (od września 1942 do wyzwolenia obozu przez aliantów) oraz SS-Sturmbannführer.
Wygląda na to, ze posiadał trzyletni kontrakt na obóz Stutthof.
Max Pauly był jednym z kierujących egzekucją pocztowców gdańskich w dniu 5 października 1939, pojmanych 1 września 1939 po zakończonej obronie Poczty Polskiej w Gdańsku, co potwierdziły zeznania świadków tych wydarzeń. Po wojnie zasiadł na ławie oskarżonych w pierwszym procesie załogi KL Neuengamme przed Brytyjskim Trybunałem Wojskowym. Akt oskarżenia nie obejmował zbrodni popełnionych w KL Stutthof. 3 maja 1946 Pauly skazany został na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano w październiku tego samego roku.
Z ciekawostek - w książce Brunona Zwarry "Gdańsk`39" jedna z Polek podaje, iż Pauly do 1938 nosił nazwisko Pawłowski i był jej sąsiadem.
http://dictionary.sensagent.com/Max_Pauly/pl-pl/
Skracam przedruki ze względów oczywistych a nie z powodu jakichkolwiek uprzedzeń.
W obozie i podobozach znalazło się w sumie ok. 106.000 więźniów. Śmiertelność była bardzo wysoka (w wyniku zarówno niedożywienia, specjalnego traktowania, chorób, zimna, egzekucji) i wyniosła ok. 55.000 osób.
Wśród więźniów byli obywatele wielu krajów: Rosjanie (34.350), Polacy (16.900), Francuzi (11.500), Niemcy (9.200), Duńczycy (6.950), Belgowie (4.800).
Co ten dobroduszny dla dziadka Józefa komendant KL Neuengamme Max Pauly uczynił dla innych rzekomo jego współwięźniów, a co nie dotknęło akurat samego dziadka po mieczu, który został schwytany w mundurze niemieckim i rzekomo mundurze wermachtu, do którego został rzekomo wprost z obozu KL Neuengamme wcielony siłą?
18 kwietnia 1945 roku rozpoczęto ewakuację obozu przez wyprowadzenie więźniów na "Marsze Śmierci". Podczas tych ewakuacji wiele tysięcy więźniów zginęło. Więźniów zamknięto na statkach SS Cap Arcona (ok. 4.500) , SS Thiebleck (ok. 2.800) i SS Athen (ok. 2000), które wyprowadzono na redę portu hamburskiego w Zatoce Lubeckiej. Statki zostały dostrzeżone przez samoloty Royal Air Force i zatopione wraz ok. 8.300 więźniów: z Cap Arcony ocalało około 350, z Thieblecka ok. 50, z Athen wszystkich 1998 umieszczonych więźniów.
Czy z 16.900 Polaków nikt nie przeżył i nikt nie spotkał dziadka po mieczu, Józefa Tuska z małego danzingowego Heimatu?
Ilu z więzionych tam Polaków trafiło na te statki i ilu z nich zginęło?
Czy ktoś z tam załadowanych Polaków ocalał?
Szukam danych personalnych adiutantów komendanta Maxa Pauly w KL Neuengamme, których na stronie nie znajduję tak jak i danych o strukturze organizacyjnej.
Czyżby dokładniej posprzątali archiwa obozowe KL Neuengamme?
Te braki w obozie KL Neuengamme jakoś tak dziwnie są zbieżne i pasują jak ulał do braków archiwaliów w obozie Stutthof, gdzie był wcześniej Max Pauly.
To nie może być przypadkowe czyszczenie archiwów w dwóch obozach dotyczących struktury organizacyjnej i personalnej tych dwóch obozów koncentracyjnych, bo te fakty łączą dwie znane Nam osoby z nazwiska i imienia.
Komendanta i rzekomego więźnia, w którym zauroczył się na zabój komendant obozu i zarazem zbrodniarz wojenny i ludobójca.
Musze prześledzić archiwa z procesów zbrodniarzy obozu koncentracyjnego KL Neuengamme.
Może w końcu trafię na jakiś ślad z danymi personalnymi któregoś z adiutantów komendanta niemieckiego obozu koncentracyjnego Maxa Pauly, bo jest dla mnie rzeczą oczywistą, że takowego/takowych miał zarówno w tym nowym niemieckim obozie koncentracyjnym KL Neuengamme, w którym był jednak dłużej komendantem niż był nim w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof.
Według mnie funkcja adiutanta jest kluczowa tym bardziej, że to nie byłby jedyny dziadek głaskany czy dostrzeżony i hołubiony przez dostojników III Rzeszy niemieckiej w tym przez samego Adolfa Hitlera, którego miał okazję poznać drugi dziadek Donalda, ten po kądzieli, któremu i syna z wermachtu „polska nienormalność” zastrzeliła i Rosjanie, którzy członkinię służącą w niemieckim lotnictwie utopili w Bałtyku, jak uciekała z małego do dużego Heimatu.
Szukam więc w aktach „Adjutant”, „Adjutanten”.
Jednym z adiutantów Maxa Pauly był Karl Totzauer (ur. 15 czerwca 1909, zm. ?) – nazista, członek załogi obozu koncentracyjnego Neuengamme oraz SS-Untersturmführer.
Urodzony w Udritsch,w czeskich Sudetach, był z zawodu kupcem. Członek NSDAP od 1 listopada 1939 o numerze partyjnym 6 732 186. W dn. 24 kwietnia 1940 wcielono go do czynnej służby w SS, gdzie nadano mu numer ewidencyjny 383 925 i przydzielono do 1. pułku kawalerii SS (1. SS-Kavallerie-Regiment). Między 16 maja 1940 a 1 czerwca 1940 służył w 11. pułku SS-Totenkopf (11. SS-Totenkopfstandarte)w Radomiu, po czym odszedł do 5. pułku SS-Totenkopf w Oranienburgu. Z jednostki tej został przeniesiony w 1940 do niemieckiego obozu koncentracyjnego Neuengamme, gdzie początkowo pełnił służbę wartowniczą, a następnie został funkcjonariuszem wydziału I - komendantury. Między marcem 1944 a majem 1945 był adiutantem komendanta obozu koncentracyjnego Neuengamme oraz oficerem sądowym SS.
Podczas procesu załogi Neuengamme przed brytyjskim Trybunałem Wojskowym w Hamburgu Totzauer skazany został 3 maja 1946 na 20 lat pozbawienia wolności za zbrodnie wojenne. Z więzienia Verl zwolniono go w 1954.
Z 20 lat osiedział tylko 8 lat, bo czas przebaczenia i zmiany narracji kto był winien wybuchu wojny uległ diametralnej zmianie, bo i sza odwilż w związku ze śmiercią Stalina w dniu 5 marca 1953 roku.
Ale co z tego wynika?
Ano to, że pojmano i osądzono tylko ostatniego adiutanta komendanta KL Neuengamme, który pełnił tę funkcję w okresie od marca 1944 roku do 4 maja 1945 roku.
I znów nasuwa się to samo pytanie.
- Czy w okresie od sierpnia 1942 roku do 4 maja 1945 roku komendant KL Neuengamme nie miał i nie korzystał z pomocnika i prawej ręki jakim w każdym obozie koncentracyjnym był adiutant komendanta obozu?
Źródła
Procesy załogi Neuengamme (ang.)
http://forum.axishistory.com/viewtopic.php?f=38&t=82641&start=0
Procesy załogi Neuengamme (pol.)
http://dictionary.sensagent.com/PROCESY%20ZALOGI%20NEUENGAMME/pl-pl/
To jest nie możliwe i nie do uwierzenia, a brak dokumentów widocznie nie jest odosobnionym i jedynym casusem TW Bolka w tej III RP.
Szukajmy danych osobowych adiutantów komendanta obozów koncentracyjnych Maxa Pauly, bo to jest klucz do rozwiązania zagadki i nie jednej tajemnicy i nie tylko PRL, bo i pokanciastostołowej i posmoleńskiej III RP.
--------------
Ewakuacja.
Ewakuację rozpoczęto 25 stycznia rano. Tego dnia obóz opuściło 24 414 więźniów. Większość z nich pochodziła z centralnego obozu oraz ze ściągniętych do Stutthofu podobozów w Hoppehill, Elbląga i "Danzigerwerft" na Przeróbce w Gdańsku. (Już podczas ewakuacji dołączyły do nich podobozy z Pruszcza Gdańskiego i z Kokoszek).
W centralnym obozie pozostało kilku lekarzy, część pracowników kuchni, niektórzy niemieccy więźniowie (arystokracja obozowa), powiększona obsługa krematorium, około tysiąca chorych i kilka tysięcy Żydówek. Ich liczba powiększyła się z czasem, gdyż do obozu w Stutthofie ściągnięto podobozy z lotnisk w Prusach Wschodnich i podobozy znane pod ogólna nazwą Elbing OT i Thorn OT.
Danzigerwerft
Kaiserliche Werft w Gdańsku – (Stocznia Cesarska) była jedną z pierwszych nowoczesnych stoczni produkujących okręty wojenne w Niemczech.
Jej początki sięgają 1844, kiedy rząd to Królestwa Prus wykupił ziemię po obu brzegach Martwej Wisły w celu bazowania tam swojej floty, składającej się wówczas z jednego okrętu "Amazone".
Przed 1918 stocznia była jednym z głównych ośrodków budowy okrętów podwodnych dla niemieckiej floty cesarskiej. Przed zakończeniem I wojny światowej zbudowano w niej 46 U-Bootów.
Po upadku monarchii w Niemczech i zakończeniu I wojny światowej, stocznia zmieniła nazwę na Danziger Werft (Stocznia Gdańska). Znalazła się następnie na terenie Wolnego Miasta Gdańska i od 1921 została objęta zakazem Ligi Narodów produkcji materiałów wojennych na terenie miasta, co podkopało jej możliwości rozwoju. Jako niemiecki zakład państwowy podlegała wywłaszczeniu i od października 1919 prowadzona była przez miasto, po czym w 1922 została przekształcona w międzynarodową spółkę akcyjną. Po 30% akcji miały w niej firmy brytyjska i francuska, a po 20% akcji miały: polski Bank Handlowy w Warszawie i gdański bank Danziger Privat Aktienbank. Spółka używała nazwy międzynarodowej The International Shipbuilding and Engineering Company Limited, ale używano też niemieckiej nazwy Danziger Werft und Eisenwerkstatten AG, po polsku Stocznia Gdańska. Stocznia budowała początkowo głównie małe statki, jak holowniki i małe parowce towarowe, a dopiero w latach 1929-1931 otrzymała zamówienia na kilka większych statków[2].
Po wybuchu II wojny światowej i wcieleniu Gdańska do Niemiec, stocznia została przejęta 30 sierpnia 1940 przez państwo, pod nazwą Danziger Werft AG. W czasie wojny budowano w niej głównie U-Booty (ogółem 42 okręty typu VIIC)[2].
W marcu 1945 Gdańsk został opanowany przez żołnierzy radzieckich. Wyposażenie stoczni było w części uszkodzone na skutek działań wojennych i plądrowania, lecz już latem 1945 została przekazana władzom polskim i od lipca rozpoczęto tam prace[2]. Stocznia została przemianowana na Stocznię Nr 1. 19 października 1947 połączono ją ze Stocznią Nr 2 (dawną Stocznią Schichaua) i utworzono Stocznię Gdańską.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kaiserliche_Werft_Gda%C5%84sk
Tak wyglądają moje notatki po spacerze.
A to wszystko osnuwam na swoim osobistym przypadku z AŚ w Gdańsku, gdzie pod celą za pryczą wydrapałem nazwisko prowokatora, bydlaka, konfiturę i klawisza zarazem, bo nie miałem nawet czym i na czym je zapisać
Dlatego drążę temat tego napisu na "niemieckiej świętej własności", za której niszczenie można było być nawet rozstrzelanym?
Bo ciekaw jestem.
No i czy byś sam siebie wskazywał podpisując się wskazując jednoznacznie swoim nazwiskiem na sprawcę wandalizmu niemieckiej świętej własności III Rzeszy?
Wątpię!
Tak jak i ja swego nazwiska pod celą za pryczą nie wydrapywałem na ścianie w farbie olejnej.
Nazwisko strażnika czy to obozowego czy więziennego mógł wydrapać każdy więzień by go zapamiętać i zostawić ślad o nim.
Może przesadzam i dokonuję błędnej oceny i stawiam błędne osądy lecz taka jest już natura człowieka szukającego prawdy, a nie łykającego jak gęś papkę propagandową spłodzoną przez załganą poprawność polityczną.
Pozdrawiam i przepraszam za tak obszerne moje OT.
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
21 Listopada, 2012 - 08:08
Zasypałeś mnie informacjami, które muszę spokojnie przetrawić ;-)
Pozdrawiam
Autokomentarz
20 Listopada, 2012 - 13:40
Witam drużynę baseballową NP(łapaczy i pałkarzy). Trochę zaspaliście ;-)))
Empidoklesie, do dzieła!!! :-)))
słucham łojca narodu..właśnie zaPOwietrzył sie na zadane pytanie
20 Listopada, 2012 - 13:57
gość z drogi
a pytanie brzmiało czy sterowane było to wszystko przez ABW ?
zapowietrzył sie TAK dokładnie,że aż go ZATKAŁO...?
i nawet zapomniał jak brzmiało 2 pytanie /////
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 13:59
Oglądam, oglądam... ;-)
Nic go nie zatkało. On, biedaczek, nie wiedział o czym dziennikarz mówił :-)))
nie wiedział ?????
20 Listopada, 2012 - 14:00
gość z drogi
a to dopiero wypadek przy pracy,a gdzie bhp....?
pozdr :)
gość z drogi
dobrze,ze dzisiaj początek tygodnia,to seryjny jeszcze śpi
20 Listopada, 2012 - 14:04
gość z drogi
ale w piątek,sobotę,bałabym sie....na miejscu co nie których.....
gość z drogi
"boży POkój "
20 Listopada, 2012 - 14:08
gość z drogi
to już przesadził,a podobno ojciec jego nie był ogrodnikiem....pozdr i spadam do" reala"
10 :)
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 14:06
Co tam BHP, teraz na tapecie kłopoty z BCh :-)))
z drogi do Prawdziwie wolnej Polski....:)
20 Listopada, 2012 - 14:12
gość z drogi
:))))))
nie zazdroszczę im....oj,nie wystrzał był,ale ślepakami....huku wystraszył się palacy koty i chyba tylko uno :)
BCh,jeśli o tym samym myslimy,to :)))
pozdr
gość z drogi
Najwyższy Czas,
20 Listopada, 2012 - 14:17
gość z drogi
myśleć historycznie,ale nie "chistorycznie "
pozdr :) z drogi....jeszcze nie wiejskiej ani polnej,jeszcze....:)
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 14:20
Życzę rychłego powrotu w okolice... chociażby Wiejskiej i Polnej ;-)
Pozdrawiam :-)
życzę :))))co by mnie namierzyły kamery :)
20 Listopada, 2012 - 20:44
gość z drogi
co to to nie....:))))
serdecznie pozdrawiam
podpierając się kijem,uznają,ze zamachnęłam sie i na WSI i na te POlne...
i jak się wytłumaczę ????
a tak na marginesie
to stefek burczy MUCHA,nie powienien sie chyba wypowiadać na temat
"wysadzania" i aktów terrorystycznych....wszak sam niegdyś "terrorysta myszkin"
bawił się wybuchawkami
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 20:48
Ja Ci życzyłem powrotu, gdy już kamer nie będzie... ;-)
a @tł,to trza było zaszyfrować.....
20 Listopada, 2012 - 21:16
gość z drogi
ktoś gdzieś pisał o starych Radioamatorach...a ja pytam po co ?...wszak my z tych, co do szkół chadzali i chemii organicznej sie uczyli....ale une dzisiaj pojęcia nie mają o tym, i nie wiedzą,ze dzisiejsza gospodyni domowa,w try miga bąbka na choinke zrobi...
bo jak w kazdym przyzwoitym kredensie wsio pod ręką ma ,nawet nawóz dla pelargonii
,stoi na parapecie...
a chemia ? super nauka,niech sie przyzna ten ,co w młodości do szkolnego kibla nie wrzucał cosik...:) i nie mówię tu o petach.... :)
kochane lekcje,kochani niedoceniani tamci nauczyciele,dobrze,że juz śpią snem wiecznym ,bo by ich też "profilaktycznie zamknęli"za uczenie ....
pozdr z 10 ,damy rade pałkarzom,a co :)
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 21:22
Ja tam nic oprócz petów nie wrzucałem ;-). Ale w "strzelaniu z kalichlorku" na Wielkanoc to pewne osiągnięcia posiadam :-)))
@tł e tam mój mąz był lepszy
20 Listopada, 2012 - 21:29
gość z drogi
a z klucza Ty strielał ?
gość z drogi
@tł,co jest ,une
20 Listopada, 2012 - 21:32
gość z drogi
strielajet chyba z kałasznikowa....przed chwilą był remis i co ?
pozdr :)
z dycha w dłoni....
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 21:41
Dwie w jednym:
1. Strzelanie z klucza i strzelanie z kalichlorku to dwie różne rzeczy. Do strzelania z klucza potrzebny był klucz a dziurką, siarka z zapałek, gwóźdź spełniający rolę iglicy i sznurek, do zamachnięcia się uzbrojonym kluczem. Zaś do strzelania z kalichlorku potrzebna była puszka z denkiem, karbid i zapałki... ;-)
2. W życiu jeszcze pałkarze nie zremisowali na tym boisku :-)))
@tł :)
20 Listopada, 2012 - 21:46
gość z drogi
mąż mówi,ze strzelanie z karbitu ,to nie jest strzelanie z kalichlorku/chloran potasu/
zmieszany z fosforem czerwonym i owiniety w masę papierową był używany do korkowców,lub do kulek rzucanych dziewczynom pod nogi,co nie /ktore ładnie skakały.... :))))
dycha :)))
i pozdr
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 21:50
Nie będę polemizował ;-). Posiadałem duży arsenał korkowców i kapiszonowców...
Ale żeby dziewczynom jakieś kulki pod nogi? Co to, to nie...
A z tego Twojego, to niezły musiał być numer :-)))
@ tł ,no niestety ,tak mnie złapał :)
20 Listopada, 2012 - 21:53
gość z drogi
ze złosci do miłości....
dycha
gość z drogi
@tł puszka po kawie kultowej marago
20 Listopada, 2012 - 21:51
gość z drogi
należy przedziurawic pół calowym gwożdziem w środku dna,następnie w dziurke wtrysnąć odrobinę gazu ,przytrzymać nogą i podpalić .....na sylwestra super pukawka,
im wieksza puszka,tym głebszy dżwiek....
pozdr i dycha....
ps jak ktoś ma starą bańkę po mleko....to huk jak ze średniej wielkosci działa...
gość z drogi
@gośc z drogi
20 Listopada, 2012 - 21:56
Marago? No, co Ty... Myśmy to puszek po specjałach z UNRRA używali... ;-)
Opis zgadza się częściowo ;-). Otóż do puszki wrzucało się trochę karbidu, podlewało wodą i zamykało denko. A potem zapałka do otworku w puszce... ;-)
I na Sylwestra nikt nie pukał. To jakaś nowa, świecka tradycja. To było zarezerwowane na Wielkanoc!!!
@tł nowa świecka tradycja...Sylwester,tuż,tuż :)
20 Listopada, 2012 - 22:10
gość z drogi
radzę bańkę po mleku już rychtować,będzie jak znalazł,bardzo dobre wyniki daje
a teRAZ zwyczajny "papier" a bardziej wata... czyli nitroceluloza/potraktowana kwasem azotowym z dodatkiem kwasu siarkowego...i jak kiedyś,gdy .pocięłam ojca klisze na paski, w rurke papierową wsadziłam ,dł ok 30 cm....,z tylu zatkałam szpulkąz nici ,z przodu nasypałam kalichlorku,zabiłam kołkiem,przykręciłam z boku drut
do robótek ręcznych/sprywatyzowany babci/wbiłam w ziemie...i odpaliłam...efekt Super ,okna u somsiada niet,ale Tatko i tak był dumny z córki....
może więc nie Wielkanoc ,ale Sylwester,bo blizej i trza się szykować....
10,pozdr
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 22:35
Już nie "szczelam" ;-)Ty też niezłe ziółko byłaś :-))). Mała terrorystka :-)))!
E tam, to było dopiero strzelanie w wykonaniu i udziałem MWzDM
20 Listopada, 2012 - 23:13
Proszę zajrzeć TU:
Pytanie.
Dlaczego ABW nie interweniowało tu skoro chcieli nie tylko wysadzić i wystrzelić w kosmos MWzDM ale i go poranili boleśnie organ westchnień nie jednego biedrońki?
A może ci w towarzystwie co się śmieją i podpalają to też agenci ABW na balu sylwestrowym z wrobionym i niedoszłym kosmonautą, co?
https://picasaweb.google.com/116842259675401343919/WysadzanieDupskaWWykonaniuMWzDM?authuser=0&feat=directlink
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
20 Listopada, 2012 - 23:16
No, właśnie. Nowa, świecka tradycja. Nawet Barei szczęka by opadła ;-)))
Musiało być mu dobrze, że tak mocno zwieracz ścisłał z tym
21 Listopada, 2012 - 00:19
drzewcem, no i przyciężka ta była głupota, że nie poleciała jak gołębica, prawda?
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Gość & TŁ - ach Wy.... macgivery....
20 Listopada, 2012 - 22:42
;);)
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
20 Listopada, 2012 - 22:45
My nie givery. My dobromiry. Pomysłowe dobromiry ;-)
@Contesso :) zaRAZ i do Ciebie pobiegnę z 10 :)
20 Listopada, 2012 - 23:13
gość z drogi
damy radę,noc długa.... :)
serd pozdrawiam :)
gość z drogi
@tł :)cieć graś wiedział i mnie nie powiedział a chciałam sie do
20 Listopada, 2012 - 23:16
gość z drogi
sejmu wybrać.....
brzydki graś cieć....tuskowi powiedział a nam nie ....?
dlaczego ?
pozdr z 10
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 23:19
Bo:
Cieć jest brzydki / cieć jest zły / cieć ma bardzo ostre kły / kto zobaczy w lesie ciecia / potraktuje go jak śmiecia
Mam nadzieję, że Brzechwa się nie obrazi ;-)))
@tł i ja też.Tak myśle.,oczywista idzie o Brzechwę....
20 Listopada, 2012 - 23:29
gość z drogi
brzydki,brzydki ten nasz cieć i okrutnik z niego wielki.....
4 tony trotylu? w mieszkaniu ,w bloku ?
chyba,ze była to chałupa Niemca,której strzeże cieć..
10 i pozdr
gość z drogi
oj brzydki Graś
20 Listopada, 2012 - 23:23
gość z drogi
ale @tł czytając Twój artykuł,nagle doznałam olśnienia :)
przecież Graś mieszka w Zabierzowie,a TO KRAKÓW.....więc.... :)
graś sam to nagrał,by POdnieść słupki a moze nie tylko słupki...a moze to
zupełnie o coś INNEGO chodzi ?
Graś i niemiecka chałupa i tusk ?
i dziesiątka ...:)
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 23:28
"Bąba" odpalana miotłą? Chyba za daleko się posuwasz ;-)
Chociaż cieć jest znany ze swojej miłości i bliskich kontaktów z tzw. siłami specjalnymi. Może i jakieś przeszkolenie pirotechniczne przeszedł... ;-)
Żarty na bok...
@tł cieć i miotła i 4 tony trotylu....:)
20 Listopada, 2012 - 23:33
gość z drogi
a dlaczego nie ?
pozdr i 10 :)
gość z drogi
@gość z drogi
20 Listopada, 2012 - 23:35
Poważnie? Za głupi i nie ta liga.
@TŁ - Wspomogłem 10 lecz nadal masz wynik lepszy od "Moich
20 Listopada, 2012 - 15:05
Korzeni....", chociaż tam jest aż o 4 oceniających więcej, a jest 7,2.
Znaczy to nie to czy owo, lecz to, że strzelamy celnie, prawda?
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
@Obibok...
20 Listopada, 2012 - 15:12
Może jakiś konkurs ogłosimy, wzywając Koleżanki i Kolegów do szlachetnego współzawodnictwa ;-)))? Parę osób miałoby szanse... U Contessy na przykład, też ostatnio często w baseball grywają ... ;-))).
Pozdrawiam :-)
PS. My, Obiboku, nie jesteśmy ślepi snajperzy... ;-)
Ciekawe
20 Listopada, 2012 - 16:17
że zamierzał wysadzić cały gmach z WSZYSTKIMI posłami . Nadto rozwaliłby wszystkie przyległe domy z ludźmi ... Kim więc był ten nieudacznik, jak nie zwyczajnym psychopatą ?
@iksińska
20 Listopada, 2012 - 16:22
Tak krawiec kraje, jak materii staje... ;-)
Naprawdę w to wierzysz? Ja nie, choć oczywiście całkowicie nie da się wykluczyć takiej możliwości...
Informacja pojawiające się w mediach są tak sprzeczne, tak absurdalne, tak niespójne, że pozostawiają zaiste niewielki margines dla wiary... Albo wręcz przeciwnie, bardzo, bardzo szeroki margines dla wiary...
I chyba właśnie o to chodzi.
Pozdrawiam
PS. Ale o Herostratesie pamiętam...
Zasłomna dymna idzie jak w Smoleńsku mgła
20 Listopada, 2012 - 17:44
Może to sposób do ukrycia wszelkiego zła?
Zamachowiec jak widać ,też nie jest gapa
Bo nie chce być jak zamknięta atrapa
Schowany w kaftany bez dostępu do ludzi
Wtedy na pewno się Prawda nie zbudzi
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
@Jacek Mruk
20 Listopada, 2012 - 17:58
"Zamachowiec" farby nie puści. Najpierw długo nikt nie będzie miał do niego dostępu... A potem różnie może się zdarzyć...
Pozdrawiam
Ale on nie frajer badaniom veto postawił
20 Listopada, 2012 - 18:16
A że co będą chcieli to ustawi
Bo samobójca panuje w ostatnich latach powszechnie
Do czasu ,aż ktoś się zdecydowanie żachnie
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jacek Mruk :)w piątek trza bedzie
20 Listopada, 2012 - 21:20
gość z drogi
jakąś pomoc dla biedaka zorganizować.
a moze nie jemu,ale tym co do bridża...z nim usiedli?
gość z drogi
nieudana prowokacja
20 Listopada, 2012 - 23:45
Chcieli sprowokować na marszu 11.11 i im nie wyszło, teraz jest to, a sprawa jest w ogóle niepoważna, skoro gość podobno reklamował się na NK. Był przed paru laty kabaret, który pokazał policjanta, co szukał przestępców na naszej klasie. Zapomniałem który to, ale chyba Ani Mru Mru. Facet ma pewnie zaburzenia psychiczne i ot, cała sprawa, albo w ogóle wszystko jest palcem na wodzie pisane, tyle, że mainstream i władza rozdmucha ją i wykorzysta przeciwko Polakom jak trzeba. Poza tym, skąd się wzięły 4 tony? Bo gość tak powiedział? A może tak, jak u panfiłowców, wymyślono po prawie jeden zniszczony czołg na jednego, żeby było w miarę wiarygodnie, ale też imponująco dla bezmózgich( oddział Panfiłowa 28 ludzi kontra niemieckie 54 czołgi-z tego 18 ponoć zniszczono- przy szosie wołokołamskiej, miejscowość Dubieniewo, podczas szturmu Moskwy w XI 1941r, co okazało się później bujdą na resorach). Bo czemu nie 1 tona albo 5 ton, a właśnie 4? Ot, zagadka. Ale nawet jeżeli to byłyby 4 tony, to trzeba to czymś przewieźć. Przy gęstości TNT 1,73 g/cm3 (wg Nitro-Chem SA), to 4 tony stanowiłyby ok. 2,3 m3 objętości, czyli 2 palety materiału. Tego nie da się przewieźć samochodem osobowym, ani nawet busem, bo jego dopuszczalna masa CAŁKOWITA, to 3,5 tony, zaś ładowność około jednej ( i tyle ładunku miał właśnie Brejvik). Potrzeba by więc zwyczajnie ciężarówki, a takie mają chyba zakaz wjazdu w okolicę Sejmu. I sprawa się rypła, bo pierwszy patrol policyjny zatrzymałby takie auto daleko przed rzekomym celem. Dlatego uważam, że jest to tylko temat zastępczy, bo w dzisiejszych serwisach nie było nic o negocjacjach o unijny budżet niesłychanie dla nas ważny, a tylko w kółko o rzekomym zamachu i konferencja prasowa starozakonnego prokuratora. To ten chudy z haczykowatym nosem.
@all10101
21 Listopada, 2012 - 08:15
Całkowicie podzielam pogląd, że sprawa została sfabrykowana po wytypowaniu odpowiedniego kandydata na zamachowca.
Tych 4 ton to nikt nam nie pokazał. I nie pokaże. To były 4 tony in statu nascendi ;-)
Nawiązując do Twojego drugiego komentarza: tak, zauważyłem te tablice rejestracyjne. To chyba przejaw subtelnej ironii szefa operacji "Kwiecień" :-)))!
Pozdrawiam
TŁ
20 Listopada, 2012 - 23:57
Już był taki jeden, co mu się żona zamachnęła na organ.
Nie dość, że przyszyli, to jeszcze laski leciały i kasiora.
Tyle, że une za pomocą służebnych organów się kastrują, aż do BULU. A ich mi miły.
Jaja sadzone.
Pozdrawiam
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
@jwp
21 Listopada, 2012 - 08:20
Szkoda słów na te bzdury. Herbertowskie "proste jak konstrukcja cepa" to najlepszy komentarz. Odwołując się znowu do filmowej klasyki: Buster Keaton wysiada przy tych wszystkich typkach, którzy z kamienną twarzą informują i komentują niedorobiony zamach.
Przeczytaj sobie komentarz Piotra Gursztyna w dzisiejszej Rzepie. Omal się nie posikałem... :-)))
Pozdrawiam
Siedemnaście mgnień wiosny.
21 Listopada, 2012 - 00:00
Polsrat pokazał m.in. tablice rejestracyjne znalezione u Brunona, mające służyc do rzekomego zamachu. Jedne z nich miały pierwsze litery WSI !!! Naprawdę max! Przypomina mi się od razu Stirlitz, agent sowiecki w Berlinie z powieści Siemionowa (później serial Lioznowej), który pod samym nosem Abwehry jeździł samochodem z rejestracją GRU, a parkował nim przed samym RSHA (ReichsSicherheitsHauptAmt) - Głownym Urzędem Bezpieczeństwa Rzeszy, gdzie był wtyczką. I głupi Muller nie pokapował się !!! A teraz Polsrat pokazuje podobny serial, tyle, ze z Brunonrm w roli głównej. To się nadaje do prasy!
O mało się nie przewróciłem jak zobaczyłem to:
21 Listopada, 2012 - 01:36
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/74714_468036959913944_695343599_n.jpg
Na tej stronie:
https://wzzw.wordpress.com/
Zrozumiałbym gdyby to wisiało na NE czu salonie, ale nie tam!
Obibok na własny koszt
Obibok na własny koszt
Noc Listopadowa,Noc dziwna i pełna wspomnień
22 Listopada, 2012 - 03:43
gość z drogi
i duchów z przeszłości.....
Zamach odpalony przez ABW,okazał sie wielkim niewypałem...ale żeby zaraz "zaaresztować " stronę to już kompletna przesada....
nawet o zbliżającym się Sylwestrze i pukawkach juz nie można pogadać ?
mam gdzieś taką "wolność słowa i pisania " :)
serdecznie pozdrawiam w tę Listopadową NOC
10
gość z drogi
@gość z drogi
22 Listopada, 2012 - 06:28
Z punktu widzenia sapera "zamach" nie był niewypałem. Był niewybuchem ;-))).
A z punktu widzenia artylerzysty - kanonierzy z ABW przestrzelili ;-)))!
Pozdrawiam
@tł z pokorą przyjmuję sprostowanie... :)
22 Listopada, 2012 - 07:25
gość z drogi
przestrzelili,tak jest :)
Dobrego Dnia,a teraz idę spać,,,,pilnowałam całą noc ,by nas nie POstrzelili :))))
pozdr z 10 :)
acha na strzelnicy byłam dobra,bo kolega robił gwożdziem dziury w tarczy,same 10 :)
czy dzisiaj jeszcze Młodzi chodzą na strzelnicę ?Nam kazano... :)))
gość z drogi
@gość z drogi
22 Listopada, 2012 - 07:41
No, to dobrej nocy :-).
PS. Nie chodzą. Przedmiot, nomen omen, PO już nie istnieje. Studium wojskowe na uczelni, także.