Marsz Niepodległości – na spokojnie

Po opadnięciu emocji można powiedzieć o Marszu na spokojnie. A jest o czym.

Pierwszą kwestią jest policja. Ci, którzy mieli pilnować porządku, sami zaczęli ten porządek burzyć. W internecie jest tego pełno – mnóstwo osób, którzy przed nosem policji przechodzili, przedtem z nimi rozmawiali, a potem wszczynają burdy. W normalnym kraju osoby na wyższych stanowiskach poleciałyby z wilczym biletem z pracy, może nawet i ze sprawą w sądzie. Niestety, u nas media wydały osąd – ‚hołota’ nie potrafi się zachować. Jednak ludzie coraz częściej zwracają uwagę na informacje spoza mainstreamowego obiegu, więc PRopaganda władzy słabnie.

Druga kwestia – zarzuty wobec maszerujących. Ponoć ‚nieodpowiedzialnym rodzicem’ jest ten, który zabiera dziecko na ‚taką imprezę, bo wiadomo jak to się skończy’. Rozbijmy to na dwie części.

Na początek przypomnijmy, że w zeszłym roku nie było awantur na samym marszu (poza przekazem TVP i TVN), ale między miejscem zbiórki i blokadą lewacką. Marsz szedł spokojnie od początku do samego końca. Dlatego też rodzice, którzy wzięli dzieci na pochód, nie są nieodpowiedzialni. Mało tego – szli na przedzie, koło grup rekonstrukcyjnych i wozu, gdzie powinno być najbezpieczniej. Spodziewaliśmy się prowokacji bądź zamieszek na tyłach Marszu, ale zaskoczył nas atak na samym jego czele. Tego nie można było przewidzieć.

Druga część dotyczy samego podejścia ‚nie idźmy, bo biją’. Jeśli kogoś to urazi, to mi przykro, ale rzeczy trzeba nazywać po imieniu – jest to tchórzostwo w najczystszej postaci. Jeśli marsz był legalny, to policja powinna spacyfikować tą grupkę awanturników – którzy zamknięci szybko w kotle policyjnym – w ciągu maksymalnie dziesięciu minut. Zamiast tego były strzały do tłumu bez ostrzeżenia, który – na polecenie organizatorów przecież, co było oznaką wysokiego zdyscyplinowania – śpiewał hymn narodowy. A jeśli nawet byłoby wiadomo, że policja tak to rozegra, to mamy siedzieć w domu i nic nie robić? Nic nie działać? Nie pokazywać się? Takie rzeczy tylko w WSI24.

Trzeba także zwrócić uwagę na co najmniej prowokacyjne zachowanie Klubów Gazety Polskiej, które było jednak lżejsze niż początkowo słyszałem. Jak pisałem wcześniej tutaj: http://reign77.pl/2012/11/04/marsz-niepodleglosci-skromny-poradnik/. Otóż okazało się, iż KGP rzeczywiście powołały swoje własne służby porządkowe z emblematami partyjnymi. Jednocześnie sami mówią, iż ‚nie jest to miejsce na agitację polityczną’ odnośnie powołania Ruchu Narodowego.

I ostatnia sprawa – Republika Postokrągłostołowa. Doskonałe określenie na układ pięciu partii składającej się z elit, ówcześnie obradujących razem w Magdalence i przy okrągłym stole, a teraz rywalizujących ze sobą w sejmie. Trzeba ją obalić i ukarać najważniejsze figury, bez tego powtórzy się scenariusz ‚upadek – transformacja – początek lepszych zmian – przejęcie wszystkiego przez grupy wpływów – syf jak obecnie’. Żadnych układów ze starą władzą – rozliczenie i osądzenie. Sprawiedliwe, ale bez ulg i wyjątków.

Podsumowując, pojawia się nowa siła. Nie wygra wyborów, tego jestem pewien, sukcesem wielkim będzie, jeśli w ogóle wejdzie do sejmu. Pewne jest, że zwycięży PiS, ku mojemu ubolewaniu.. ale jeśli zrobią część z tego, co przewiduję, utorują drogę dla normalnego państwa, które potem zajmie się resztkami Republiki Postokrągłostołowej. Osobiście żałuję, że nie potrafi w taki sposób sformować się jakaś partia wolnorynkowa, niemniej jednak dobre i to. Teraz zaś trwa wyławianie prowokatorów z Marszu i obserwowanie co będzie się działo dalej.

bloger jest dziennikarzem Nowego Ekranu