parę słów o śmierci i nienawiści
Dziś rocznica dwóch morderstw politycznych, których ofiarami byli ludzie niewinni, w okrutny sposób pozbawieni życia przez zbrodniarzy, będących ich rodakami i obywatelami tego samego państwa, którymi kierowała nienawiść.
Nie była to nienawiść osobista; w obu przypadkach mordercy byli narzędziami zbrodni popełnianej niejako symbolicznie, i nie oni decydowali o wyborze ofiary.
W pierwszym przypadku zbrodniczy czyn miał charakter operacji wojennej; zbrodniarze byli oficerami w czynnej służbie, wojna toczona była przez komunistyczny rząd i partię, której służyli a bł. Ksiądz Jerzy imiennie wskazany został jako uosobienie wroga przez oficjalny autorytet - urzędującego ministra; można więc rzec, że we Włocławku zmaterializowała się nienawiść partyjno-państwowa : polityczna i ideologiczna zarazem.
W Łodzi zbrodnia popełniona przez samotnego bojownika miała charakter aktu terrorystycznego, ofiary zamachu na siedzibę wroga, jakkolwiek przypadkowe, wystarczająco wyraziście symbolizowały rzekome zło, które zwalczała i piętnowała nieustannie polityczna elita rządząca oraz jej medialni, niezależni akompaniatorzy; i tutaj zamachowiec realizował więc po swojemu nienawiść partyjno-rządową - polityczną i ideologiczną.
Ofiar było przedtem i potem więcej, bo nienawiść nie jest nowym wynalazkiem, zmieniły się tylko metody jej wzbudzania i propagowania, a Kościół rzymsko-katolicki i suwerenna Rzeczpospolita mają nadal potężnych wrogów.
Nie wiem, czy potrafimy się pokochać - osobiście nie mam na to specjalnej ochoty, ale sądzę, że zdołamy przestać się mordować, i nie pozwolić, by nas zabijano. Nas, Naród.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 453 odsłony
Komentarze
@Andrzej Tatkowski
19 Października, 2012 - 19:37
Pozwolę sobie na uwagę:
Nie "bojownika". Bojówkarza.
Pozdrawiam
@tł
19 Października, 2012 - 20:09
Albo "bojca" (z pochodzenia ideologicznego).
cui bono
cui bono