Stadion Morskie Oko

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wraz ze swoim kolegą z pracy, Kubiakiem, wracali z jakiegoś ważnego spotkania. Nieśli jakieś ważne dokumenty.
- Może je od razu skserujemy? - zaproponował tata. - Tu obok jest taki punkt...
Punkt był słynny, ze względu na osobę, która go prowadziła. A prowadziła go od niepamiętnych czasów. Chociaż akurat dziadek Łukaszka twierdził, że on bardzo dobrze pamięta ów czas i podawał jakąś datę w stanie wojennym.
...osobę tą nazywano "babcia Xero", ponieważ była wiekowa, a za podawanie jej nazwiska w rozmowach towarzyskich groziła pozywaniem do sądu.
- Coś kojarzę - przypomniał sobie Kubiak. - Podobno wywodzi się ze szlachty i w herbie ma kabel i nożyczki...
Weszli do środka. Nie było nikogo, poza właścicielką. Tata Łukaszka podszedł do kontuaru, a Kubiak zaczął kręcić się po pomieszczeniu oglądając ściany. Były one w trzech czwartych pokryte malutkimi napisami.
- Chciałbym to skserować - tata Łukaszka podał babci Xero plik kartek.
- Pana nazwisko? - spytała babcia Xero.
- Po co pani moje nazwisko?
- Nie kseruję anonimom.
Zdumiony tata Łukaszka podał jak się nazywa, a babcia Xero wzięła od niego kartki i podeszła do maszyny.
- Ty widziałeś to? - spytał tatę Kubiak studiujący napisy na ścianach. - Tu są same nazwiska!
- To osobnicy, których już nie obsłużę. Nigdy! - stwierdziła z mocą babcia Xero. - Z powodu ich głupoty, bądź nienawiści, którą sobą reprezentują, a która nie przystoi istocie ludzkiej.
- O! - Kubiak tym razem studiował kalendarz. - Ty wiesz, że wczoraj minęło pięć lat od tego meczu z Anglią, który się nie odbył? Deszcz zalał stadion, bo ktoś zapomniał zasunąć dach...
- Pamiętam - pokiwał głową tata Łukaszka. - Żona tak się śmiała, że nigdy jeszcze tak pilnie nie oglądałem prognozy pogody w telewizji...
- Co to się działo! - pokiwał głową Kubiak. - Wtedy zmienili nazwę stadionu z Narodowego, na Morskie Oko! Poznań drżał, czy nie straci toru regatowego Malta...
- Co to była za kompromitacja - wtórował mu tata Łukaszka. - Cały świat się z nas śmiał, wstyd było się przyznać, że jest się Polakiem, byliśmy najbardziej niefajnym narodem w Europie...
- Nie róbmy polityki, budujmy stadiony... A tu się okazało, że nawet stadionu nie potrafią zbudować...
- Zgodnie z hasłem "Polska w budowie" on formalnie nadal był w budowie. Nie było protokołu odbioru końcowego...
- Miał być najfajniejszą tapetą na komórkę i w zasadzie do takiej roli jedynie się nadaje...
- Nieprawda!! - babcia Xero odeszła od maszyny i wsparta o ladę waliła pięścią w blat. - To wszystko kłamstwo, podłe kłamstwo!! Państwo polskie zdało egzamin!!!
- Ale mecz się nie odbył - zauważył tata Łukaszka.
- Bo przecież padało! Co, chce pan deszcz powstrzymać?
- Do tego służą dachy, a ten stadion go ma...
- Proszę pana, błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi! Tylko siedzi w opozycji i mówi: "o, to źle, to źle...". Tak najłatwiej, wytykać i nie ponosić za to pełnej odpowiedzialności!
- A propos odpowiedzialności - wtrącił się Kubiak. - Tak to się kończy jak się na ważnych, odpowiedzialnych stanowiskach za grube pieniądze zatrudnia fryzjera...
- Proszę pana - babcia Xero spojrzała na niego z nieopisaną ironią. - Po pierwsze nic takiego nie miało miejsca, a po drugie, gdyby akurat byłby to fryzjer, to nawet byłoby to lepiej. Przecież fryzjer bardzo dobrze się orientuje w niszczących skutkach deszczu i nigdy nie wypuści klientki z zakładu jak pada!
- Proszę pani - tata Łukaszka zaczął się gotować. - Chyba mi pani nie powie, że po wywaleniu dwóch miliardów na ten stadion...
- Najnowszy w Europie! Najpiękniejszy! Otwieramy nim oczy niedowiarkom!
- ...okazało się, że nie potrafimy zadbać, aby funkcjonował on jak należy...
- Proszę pana, ja chyba pana dopiszę tam na ścianie! - oświadczyła babcia Xero. - Za głupotę! Pan mi chce powiedzieć, że pan nie wie kto jest za to wszystko odpowiedzialny?
- Premier? - spróbował ostrożnie tata Łukaszka.
- Ależ skąd! To Karosław-Jaczyński!
Zapadła chwila milczenia.
- Jakim to cudem? - spytał Kubiak.
- Niech pan tylko pomyśli. Należy postawić sobie pytanie: czy Karosław-Jaczyński zasunął wtedy dach nad stadionem?
- No, nie...
- A zatem Karosław-Jaczyński nie zasunął dachu kiedy padało!! To on!!! To jego wina!!! - triumfowała babcia Xero.
- Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że to pani wina, bo pani też nie zasunęła tego dachu - odbił piłeczkę tata Łukaszka.
- No nie, teraz to pan przekroczył próg mojej tolerancji na głupotę. Pana argumentację jest w stanie pobić nawet przedszkolak. Jak to: ja? Przecież ja nie mieszkam w Warszawie! Rozczarował mnie pan. Zabieraj pan te swoje kartki z powrotem i wynocha! Już więcej nic panu nie skseruję!
I babcia Xero wzięła ołówek, podeszła do czystego kawałka ściany i napisała "Hiobowski".
- To niech mi pani da chociaż to, co już pani skserowała - zaproponował tata Łukaszka. Babcia Xero wróciła do maszyny, oddała mu oryginały, po czym wzięła do ręki kserokopie.
- No? - rzekł zachęcająco Kubiak.
- Błagaj - powiedziała babcia Xero z szaleńczym błyskiem w oku.
Tata Łukaszka westchnął głęboko i rzekł:
- Błagam.
- Tylko szmata błaga! - oczy babci Xero miotały błyskawice. - A ja szmatom nie kseruję!
Po czym wolnym ruchem podarła kartki.
- Nie zapłacę - odciął się tata Łukaszka.
- A nie płać sobie! Wynocha!! Wyjdź stąd i umrzyj na chodniku, naładowany nienawiścią funkcjonariuszu opozycji!!!
Wyszli na zewnątrz. Tata Łukaszka sprawdzał jeszcze czy nie brakuje jakiejś kartki. Wręcz przeciwnie, okazało się, że jest o jedną więcej.
- Modlitwa do świętego Donalda z Forfar o sprowadzeni więcej klientów do mojego ksero - przeczytał nagłówek Kubiak. Uchyliły się drzwi i wyjrzała przez nie babcia Xero.
- Dałam wam jedną moją kartkę. Oddawajcie! - wychrypiała.
- Błagaj - zaproponował Kubiak.
- Nigdy!!!
- To opublikujemy ją w internecie - odparł beztrosko Kubiak.
- Przecież to tylko kserokopia! - zaśmiała się nerwowo babcia Xero. - Nikt w to nie uwierzy! Zaprzeczę wszystkiemu i powiem, że to fałszywka!! Nazwisko!!!
- Donald z Forfar - rzekł Kubiak.
Babcia Xero wróciła do lokalu i trzęsącymi się ze złością rękami dopisała na ścianie obok nazwiska Hiobowski: "i ten drugi".

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Mam nadzieje, ze administracja Onetu 24 zda egzamin i zwinie te obrzydliwa, pelna nienawisci, jatrzaca i dzielaca blogerow notke!
A swoja droga - kiedy Wanda Wasilewska-Kalinowska grozila pozywaniem do sadu za uzywanie jej nazwiska? Z ta blagajaca szmata i litania do sw. Donalda to odniesienia do jakichs konkretnych akcji babci Xero czy takie ogolne wczucie sie w poetyke jej radosnej tworczosci?

Byly bloger Szamba 24

Vote up!
1
Vote down!
0
#298685

Nie, to nie są odniesienia do "konkretnych akcji". Z tego co pamiętam sądem groziła raz, przy okazji wyborów, i dotyczyło to chyba Seawolfa.

"Prokuratura Okręgowa w Warszawie (...) Zawiadomienie o zamiarze popełnienia przestępstwa. (...) Na blogu autorki używającej nicka Ufka ukazał się komentarz, z którego jednoznacznie wynika , że jego autor „zapisał się” do komisji wyborczej w celu podjęcia działań przeciwko kandydatowi na urząd Prezydenta RP Bronisławowi Komorowskiemu, co wyraża zarówno poprzez nadzieję, że jest wstanie przyczynić się do wygranej Jarosława Kaczyńskiego poprzez zapewnienie autorki bloga ”Damy radę, Ufko! Działamy, zapisalem się do komisji na niedzielę – jednak zdążyłem” - jak i poprzez użycie jako motta tegoż kometarza słów jednoznacznie wskazujących na brak obiektywizmu i żywiołową nienawiść do Bronisława Komorowskiego zawartą w słowach: „na pohybel Bronkowi!”"

Potem się z całej tej hecy wycofała.

Vote up!
1
Vote down!
0
#298690

Zgadza się! Ale było śmiechu w Salonie!

A klikalność mi wtedy skoczyła, że daj Panie Boże każdemu.

Podejrzewno, ze daliśmy wtedy Rudeckiej jakies pieniądze, ale nie, w każdym razie, ja nie, może Ufka ;-))))

Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
1
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#298692

Nie moge uwierzyc - Dolores Ibarruri PO sie wycofala??? Czy to zawlaszczona przez pisowskich apratczykow prokuratora odmowila wszczecia dzialan przeciw zywicielom zywiolowej nienawisci?

Vote up!
1
Vote down!
0
#298696

Załatwiła ją jedyna i najlepsza broń na takich wannabe-satrapów.

Śmiech.

Vote up!
1
Vote down!
0
#298723

Dziw, ze ta notka od rana wisi na SG Saloonu. Przekladanie wajchy dotarlo na Onet 24 czy po prostu tamtejsi admini coraz glupsi?:)

Vote up!
1
Vote down!
0
#298843

Pamiętam to, ubaw był po pachy.

Vote up!
1
Vote down!
0
#298722

jak nisko upadliscie. Wy pisiaki, smiejecie sie z kobiety... niepelnosprawnej.

 

 

 

 

 

uuuups, mialo byc sprawnej inaczej.

Vote up!
1
Vote down!
0
#298903