Czego nie rozumieją, czego się boją

Obrazek użytkownika Popruch
Idee

W pewnym trudnym okresie swego życia, na jednej z pielgrzymek do Częstochowy spotkałem dziewczynę, która jak się okazało, kilka miesięcy później złożyła śluby zakonu sióstr bezhabitowych. Przygotowywała się do tego od dawna. Dziewczyna ta wtedy jeszcze, powiedziała mi pewne słowa, które utkwiły mi w duszy i którymi kieruję się w całym moim późniejszym życiu.

"Bóg nie daje nam nic ponad nasze siły".

Po wielu latach, widząc pewne rzeczy, mając pewien bagaż doświadczeń myślę sobie, że nasi wrogowie (sami ich określcie) boją się właśnie tego. Tego, że nasza wiara da nam siłę, której oni nie rozumieją. Jak mówił Bezmienov, siłę, by umrzeć za wiarę.

Nie otrzymujemy nic, co jest ponad nasze siły. Bóg tak nas kocha. Tak, wiem, jakbym to napisał na sronecie to by zaraz się rozgruchali jegomościowie, że to "pisowskie gadanie", sypały by się teksty, wśród których jedne z najdelikatniejszych to "spierdalaj do Rydzyka, niech cię..." i takie tam.

I tak sobie myślę, że oni tego nigdy nie zrozumieją. Nie zrozumieją tego, jak można wierzyć, kiedy brak już nadziei. Jak można trwać przy swoich racjach, nawet jeśli wszyscy przekonują cię, żeś oszołom, debil, kretyn, zacofaniec i wogóle nie cool. Nie rozumieją, jak można się nie rzucić z 20 piętra na chodnik, jak rzuci cię dziewczyna. Nie rozumieją, jak można nie sięgnąć po kieliszek, kiedy stracisz kogoś bliskiego. Nie rozumieją tego, że ktoś w ciężkich chwilach, zamiast płakać i podcinać sobie żyły, po prostu się modli i potrafi przetrwać ciężkie chwile.

Ale czego tu oczekiwać od ludzi, których misja na świecie to jeść, pić, kopulować i zmienić się w kupkę prochu. Wizję świata poza śmiercią kwitują słowami "idiotyzm i zacofanie". Czy istnieje Niebo, Piekło, Bóg, Szatan ? Wierzę, że istnieją. I wierzę, że słowa, jakie usłyszałem od bardzo mądrej dziewczyny pozwalają mi przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu. Bo Bóg nie da mi nigdy niczego, czego nie mógłbym unieść.

I tego wam wszystkim życzę, bo wydaje mi się, że wiele głosów zaczyna mówić, że ostatnie wydarzenia są ponad ich siły, straszne i w ogóle. Tak, ale to tylko kolejna próba. Dzięki niej jesteśmy silniejsi niż ci, którzy nas jej poddają. I to oni na końcu, kiedy wygramy będą błagali o litość.

Nam litość nie jest potrzebna, nawet w obliczu nieuchronnej śmierci, czeka na nas coś jeszcze. Dlatego nie zatrzymujmy się tylko walczmy. Mamy o co.

O nasze dusze.

Brak głosów

Komentarze

co poniektórzy z nich, że są za mali aby to zrozumieć. Ci (ewentualnie) mają jeszcze szansę o ile zechcą znaleźć w sobie trochę odwagi. Z reszty nic nie zostanie, tak jak teraz nic z nich nie ma. Atrapa z jednej strony i pozór z drugiej, a pośrodku nic. Człowiek ma rozum i wolną wolę i jeśli tylko na to nie pozwoli to nic i nikt mu nie zabroni z nich korzystać. Tyle, że trzeba się śpieszyć bo z każdym dniem życia coraz mniej.

Bardzo podoba mi się Twój tekst. Serdecznie pozdrawiam.

 

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#293322

Piękne i prawdziwe.

Był taki okres w moim życiu, kiedy odszedłem i przestałem rozumieć nadzieję w wierze.

W tym roku byłem po raz drugi z rzędu na pielgrzymce. I była to moja druga pielgrzymka w życiu. Niesamowite dary i łaska, to tylko można zrozumieć wiedząc, że jest Ktoś ponad nami.

Ja też mam nadzieję a nadzieja jest w tym, co powiedziałeś: nic ponad nasze siły...

Pozdrawiam serdecznie

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#293324

To prawda,która pozwala nam żyć w tym pogmatwanym świecie.
Również i to w co wierzymy,że największą jest miłość,po niej wiara,a ostatnia umiera nadzieja.
WYGRAMY!

Vote up!
0
Vote down!
0
#293326

"Bóg nie daje nam nic ponad nasze siły".

("Nic", czyli wielki kwantyfikator - typu "zawsze", "każdy", "nigdy" itd.)

To mogła powiedzieć tylko młoda osoba, która nie zdaje sobie sprawy z tego, co ludzie czasem muszą przejść. A ludzie okrutnie, sadystycznie, powoli mordowani? Oczywiscie przeszli to (co prawda z wiadomym skutkiem). Czy to też nie było ponad ich siły?

Czasem różne mądrości tylko pięknie brzmią.

Vote up!
0
Vote down!
0
#293341

Jak mnie ktoś zamorduje, albo potrąci śmiertelnie, to raczej wiele ode mnie zależeć nie będzie.

Umierać można skamląc jak Bolki, albo z godnością. Oni nie rozumieją, jak można się nie bać. Tak, jak Niemcy nie rozumieli jak można walczyć w tak beznadziejnej zdawało by się sytuacji jak podczas Powstania Warszawskiego, czy w setkach potyczek, gdzie według wszelkich znaków Polacy nie mieli żadnych szans na wygraną i umierali w okopach nie poddawszy się, do ostatniego naboju.

Czasem te mądrości dają wiarę. Ale to zależy komu. Ciekawi mnie, jaką ty masz życiową mądrość, która pozwala ci przejść w życiu przez najgorsze chwile.

Rad bym, gdybyś się podzielił/a

******
"Not Every Conspiracy is a Theory"
******
Nie ufam Tuskowi i Putinowi
Mam plany na przyszłość.
Nie mam żadnych myśli samobójczych.
*****

...nie dość prawdy się dorobić, trzeba ją jeszcze obrobić i obronić, i piersiami zastawić, i pieczęć swoją jej położyć na piersi. [C.K.Norwid]

Vote up!
0
Vote down!
0

****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******

#293345

Przy całej sympatii do Ciebie, a raczej tego, co czasem piszesz - tutaj nie mogę się z Tobą zgodzić. To, co teraz napisałeś, to nie jest argumentacja, tylko trochę luźnych zdań, które w tej sprawie nic nie znaczą. Mnie chodziło o stwierdzenie tej dziewczyny:

"Bóg nie daje nam nic ponad nasze siły".

Ona użyła słowa "nic".

Zgadzam się, że takie mądrości mogą pomagać. Jest wielu ludzi, którym pomagają. Ja nie umiem przyjmować ich bezkrytycznie. W takim wypadku, jak przez Ciebie opisany, zaraz kołacze mi się myśl: A co ty, dziewczyno naprawdę w swoim krótkim życiu przeżyłaś, na jakiej podstawie to mówisz? Że to pięknie brzmi i że ufasz Bogu?

Pytasz się o mnie, co ja przeżyłam. Otóż przeżyłam rzecz niezwykle trudną, tak trudną i w takich okolicznościach, że zdarzało mi się słyszeć od ludzi, którym starałam się pokazywać zawsze pogodną twarz "jak pani to robi, ze pani jest taka pogodna".
I nie chodziło tutaj o niczyją chorobę.

Nie mam żadnej filozofii. Na pewno pomaga wiara w Boga, w życie wieczne.

Dla mnie ważniejsze, głębsze od stwierdzenia tej młodej dziewczyny, przecież nie znającej życia, jest "Bóg wie, co robi". Czyli że ma w tym jakiś cel.

Teraz co prawda pytanie - jaki? Dlaczego Bóg coś na ludzi zsyła? A, to już sprawa teodycei, która to sprawą zajmują się najtęższe umysły, od kilkunastu wieków.

Vote up!
0
Vote down!
0
#293347

Każdy ma swoje zdanie. Ja wyraziłem swoje. I cenię bardzo twoje.

To co powiedziała tamta dziewczyna. Cóż, nie wiem co przeszła, i szczerze mówiąc nie ma to dla mnie znaczenia.

To, co ty powiedziałaś oczywiście też jest prawdziwe. A wielcy uczeni mogą się zastanawiać, i tak im to nic nie da. Ta materia nie jest do wyjaśnienia, nikt Boga nie przejrzy na wylot. Zresztą, nic nowego nie mówię.

Dla mnie to "nic", o którym mówisz jest swoistego rodzaju motywacją, by w trudnych chwilach, kiedy już myślimy, że pozostaje nam się tylko załamać, przesunąć jeszcze tę granicę, właśnie ze względu na to, że "Bóg wie, co robi".

I tutaj właśnie nasza wiedza (moja i Twoja) i naszw widzenie tych spraw się przenikają i uzupełniają. Tak to widzę.

O, jak miło, wyszło mi, że nawet w takim ważkim sporze, jak religijno-duchowy można znaleźć porozumienie :)

Pozdrawiam serdecznie.

******
"Not Every Conspiracy is a Theory"
******

Vote up!
0
Vote down!
0

****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******

#293354

Ty masz łatwiej. Z tego, co piszesz, wynika, ze jesteś wierzący. Zazdroszczę Ci.

U mnie to nie jest takie całkiem proste.
Jednak uważam, tak w głębi, że jest Ktoś, kto światem i nami maluczkimi kieruje, ale trudno nam dociekać sensu tego, co robi, interpretować to, bo jesteśmy na to za mali, za głupi. To tak jakby pies dociekał, po co jego pan rano wychodzi z domu, a wraca pod wieczór, zamiast nim się cały dzień zajmować. I tak nie zrozumie, bo nie zrozumie choćby konieczności comiesięcznej pensji, odkładania na emeryturę itd. Psu z tym źle - ale w sumie to dla jego dobra, bo dzięki temu pan ma na jedzenie dla psa.
I tak jest między nami a tym Kimś.
Oczywiście to według proxenii :-)

Dzięki za ciekawą wymianę myśli, pozdrawiam :-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#293361

To jest cechą wyróżniającą i naszą Narodową
Gdy wiadomo ,że do Boga się idzie
Nie straszne nam odchodzące na ziemi życie
Wiara to podstawa życia tu i potem
Nie do zrozumienia, gdy ktoś jest nielotem
Ateiści tego nie zrozumieją nigdy, są zagubieni
Zamiast iść drogą do Nieba ,szukają cieni
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#293357

Pan Bóg daje wszystko do życia, nie daje żadnego zadania ponad nasze siły życiowe i polityczne (ministrów)

Siły anty życiowe, dają nam „POrządy” - zadaniujace POurzędUNIKów - odbierających Nam warunki do zachowania życia.

"Bóg nie daje nam nic ponad nasze siły".

TO PRAWDA w roku 1997 Pan Bóg Dał mi śWiadomość ludzkich świadków -> „szpitalnych” zamachów na życie pacjentów+ informacje pryncypialnych prawdziwych Lekarzy...

Dał mi poznać problemy zawodowe (polityczne) pryncypialnych Prokuratorów i ludzkich profesjonalnych śledczych Policjantów RP.

Sprawił, że pryncypialny Prokurator RP wyjawił mi prawdę : „POLSKIM wymiarem sprawiedliwości rządzi mafia lekarsko sędziowska” …

Co prawda pryncypialny Prokurator, został po kilku dniach „wydalony z łódzkiej prokuratury” ponieważ zamierzał zgodnie z dowodami i prawem postawić kilku lekarzy i pielęgniarki przed sądem…

Aby POSTACI te przestały realizować zamówienia „urzędASÓW” SITW MIEJSKICH baletów - pożądających jak największych ilości zgonów pacjentów -> dla interesów „łowców skór” pracujących dla „rządów” zwiększających (ewidentnie statystycznie) ilość pozgonnych miejsc pracy + Uśmierconych gotówki wkładanej w ZUS - na trumnę przedemerytalną...

Dzięki Panu Bogu, asesor prokuratury WCIŚNIĘTA w „śledztwo” przez SITWY MIEJSKIE (POpierające lobbystów ludoZAbójstw szpitalnych)
WCIŚNIĘTA na miejsce pryncypialnego Prokuratora, powiedziała mi PRAWDĘ po pierwszym przestępczym bezprawnym umorzeniu, ŻE : „ MUSIAŁA to śledztwo umorzyć, BO nie Ona decyduje w tej sprawie”…

Kto decydował i decyduje (?) nikt w Polsce nie wie do dziś … żeby jak najwięcej Obywateli Polski umierało i „umierało” uśmiercanych metodycznie= POlitycznym „przepisem praw medycznych”

Dzięki Panu Bogu (politycznie wówczas skrzywdzony, pryncypialny Prokurator pracuje obecnie w IPN) ...

PRAWDA wypowiedziana przez ludzkich Prokuratorów - nieludzko zniewolonych „służbowymi” sidłami SITW miejskich, wiejskich, czy „rządowych”…

Dała mi siły i świadomość obywatelską, niezbędną dla Obrony Koniecznej Wyższych Wartości Ludzkich w Polsce…

aby nie mieszcząca się w samolocie Tu 154 - ilość żyć naszych polskich Dzieci- Kobiet i Mężczyzn nie była marnowana = ZŁOdziejsko UNIcestwiana CO DOBĘ ! rok PO roku - > udawania państwa obywatelskiej praworządności w demokracji...

Dzięki Panu Bogu, w czasie urzędowania Ministry Sprawiedliwości H.Suchockiej udało się trzykrotnie podważyć OCZYWIŚCIE przestępcze BEZPRAWNE „umorzenia” dostarczające kolejne dowody „prokuratorskich” fałszerstw dowodów ZBRODNI i podżegania „biegłych sądowych” do tuszowania ZBRODNI szpitalnych …

Dzięki Panu Bogu w czasie obywatelskich odwołań od bezprawia „sądowych uprawomocnień” TRZYkrotnie doszło do praworządnych wznowień „procesu” WARTego SPRAWIEDLIWOŚCI…

Czterech Prawych Pryncypialnych Prawdziwych Profesorów Medycyny = Krajowych Konsultantów Medycznych (powołanych przez NIL) profesjonalnie uzasadniło winy personelu szpitali , aby postaci powodujące śmierć pacjentów stanęły przed Sądem Lekarskim a „siły polityczne nadzorujące służby zdrowia” zaczęły zastanawiać się nad odpowiedzialnością za współudział w zorganizowanych Polsce patologiach szpitalnych ludoZAbójstw…

Co PRAWDA po odejściu z Urzędu MS H.Suchockiej skończyła się seria WZNOWIEŃ –bezprawnego „uprawomocniania” „umarzanych „ śledztw
-> mogących zatrzymać zabójstwa szpitalne.

Ale dzięki Panu Bogu po kilku latach na światło dzienne wyszedł ze „szpitali” proceder „ łowców skór” uprawiany w karetkach „Pogotowia Ratunkowego” i „prokuratorzy” jeszcze mocniej zniewoleni strachem ujawnienia przez SITWY szantażu poplecznictwem ludoZAbójstw, zaczęli jeszcze mocniej „kuratorsko” fałszować dowody ZBRODNI szpitalnych - udokumentowanych przez Policję RP.

Jednak tak GRUBYCH fałszerstw „prokuratorskich” nie chciał brać na swoją głowę MS Z Ćwiąkalski .

Następni „przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości” również nie otrzymali od „rządu” możliwości POwstrzymania ludoZAbójstw...

NatoMiast MS K.Kwiatkowski, który może by i coś chciał zrobić przeciwko SITWIE lobbystów ludoZAbójstw...

ale "niestety" potwierdził swoim podpisem zapoznanie się z moimi informacjami i nazwiskami „prokuratorów” POtwornie fałszujących dowody ZBRODNI szpitalnych...

aby odpowiedzialność za ludoZAbójstwa i fałszerstwa prokuratorskie - na niższych szczeblach, wzięła na siebie – (wówczas) Prokuratura Krajowa - a aktualnie Prokurator Generalny lub Premier Rządu RP…

Wobec powyższego poseł K. Kwiatkowski został (ukarany za potwierdzenie moich doniesień dotyczących ludoZAbójstw szpitalnych) -> zdjęciem z urzędu Ministra Sprawiedliwości…

Dzięki Panu Bogu został jednak odkryty rąbek tajemnic „ludzkich” = nieludzkich standardów niewolenia i niszczenia życia Obywateli Polski POlityką ...

Nieodpowiedzialności SITW POurzędUNIków praworządności w „demokratycznym rządzeniu” Obywatelami POlski…

Dzięki powyższemu obecny Minister Sprawiedliwości mógł zrobić pierwszy krok -> w kierunku osłabienia animuszu prezesików „sądów” sieci SITW POurzędNiczych...

-> umożliwiających bezgraniczne rozkradanie Polski Obywateli najwyżej „Europy” BO nie Ojczyzny ludzkiej pracy dla bliskich...
rozpaczy - jak by nie rozpatrzyć i nie patrzyć na ZŁOdziejskie paczenie gospodarki obywatelami bezrobotnymi = tak jak nieodpowiedzialnymi „prokuratorami, sędziami, posłam itp. emisariuszami siTW”

Pozdrawiam
J.K.

za zgodność faktów prawnych skomplikowanych 15 letnim anty ludzkim bezprawiem w "RP".
Janusz Krzemiński - ojczystegoiowego@interia.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#293387