Gardzę wami!

Przeczytałem dzisiaj, że Platforma zbiera podpisy pod wnioskiem o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę przed Trybunałem Stanu. Tak więc, po 22 latach od odzyskania tzw. wolności – gdy żaden z komunistycznych zbrodniarzy nie został postawiony przed Trybunałem Stanu, a PZPR nie została uznana za organizację zbrodniczą – dziś, gdy Platformy i jej lidera oszustwa wyłażą z każdego kąta - gdy Polskę zdołali przepoczwarzyć w marionetkowy twór, gdzie nie działa prawo, a za nim prokuratura, sądy i urzędy skarbowe – usiłuje się postawić przed Trybunałem Stanu ludzi, którzy usiłowali walczyć ze zgnilizną III RP.

Dzieje się to w kraju, gdzie obywatelowi ogranicza się prawo do zgromadzeń, a krytycy obecnych władców skazywani przez sądy. Gdzie Tusk oddał Rosji śledztwo w sprawie zagłady 96 przedstawicieli polskiego państwa – włącznie z prezydentem RP. Gdzie Polak zarabia najmniej w całej Europie, a liczba dzieci żyjących w nędzy dramatycznie rośnie…W nędzy też żyją byli działacze „Solidarności”, którzy nie poddali się ogólnemu kurestwu. 

Ale platformersi wymyślili sobie zabawę w Trybunał i to razem z byłymi komuchami i lewactwem od Palikota i Urbana. Oni – oślepiona Słońcem Peru platformerska ciemnota - nie dostrzega nawet, że partia, która wyspecjalizowała się w zamiataniu afer pod dywan, gdzie PO wraz z PSL opanowały wszystkie urzędy, gdzie złodzieje są chronieni przez organy państwowe, a jeden telefon wystarczy, by skazać człowieka uczciwego – ta partia nie ma moralnego prawa, by kogokolwiek oskarżyć.

Ale ta partia chce nadal rządzić, chce siedzieć przy różnych korytach, gdzie spija się Śmietankę i zbija Bąki. Gdzie nie trzeba się narobić, jak ten zwyczajny Polak, który nie zarobi przez całe swoje życie tyle, ile zarabia były agent SB w jeden dzień. Gdzie rządzenie państwem to kolejny sezon piłkarski… Oni – więc muszą – niczym Łukaszenka, wykończyć prawdziwą opozycję . Oni są jednak cwańszy od dyktatora Białorusi. Bo oni do Białorusi kroczą powolutku, krok za krokiem – podsłuchując wszystkich podejrzanych, tworząc listy wrogów, do których – już bez większego oporu społeczeństwa, ABW spokojnie wkracza o szóstej rano.

ABW nie wkroczy jednak do założycieli tego burdelu, gdyż ci są zapraszani na rocznice „odzyskania niepodległości”, na celebry i na gale - drwiąc sobie z narodu i wyzywając go od palantów, ćwoków, moherów i bydła. Sami jednak nie dostrzegli, że zamienili się w świnie ze zwierzęcego folwarku. Bo oni marzą, by Kaczyński i Ziobro zgnili w sowieckiej kolonii. Nikt bowiem z platformerskich notabli o rodowodzie „solidarnościowym” nie podniósł głosu na jawną chamówę, na spektakl godny Władimiara – którego celem jest zniszczenie jakiekolwiek sprzeciwu w tym kraju.

Oni się mylą. I to bardzo... Oni nawet nie mają instynktu samozachowawczego, wbici jak funkcjonariusze PZPR w pychę sondaży. Oni zostaną zmieceni i potraktowani jak robactwo. Wiem o tym, znając Pana Boga. On nie jest rychliwy. Ale jego sprawiedliwość spadnie nagle na wszystkie kanalie tego kraju, które zachłysnęły się władzą i pieniędzmi.

Dlatego nimi gardzę. Od dziś nie rozmawiam z nikim, kto zamierza zagłosować na plugastwo tej ziemi…  I za swój język nie przepraszam. Nie znam bowiem łagodniejszych słów, które można użyć wobec tego draństwa.