8 : 14
Sukcesy naszych piłkarzy powoli ustępują w mediach miejsca innym rozrywkowym tematom, więc -zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym- dowiadujemy się o okolicznościach tzw. zejścia pewnego nieszczęśliwego chłopczyka (przed paru laty) oraz o tym, co mówią eksperci o okolicznościach innego zejścia (przed paru dniami) pewnego generała, który podobno miał szczęścia więcej, w każdym razie żył dłużej.
Zapotrzebowanie społeczne jest faktem cywilizacyjnym, tak jak telewizja, która to zapotrzebowanie kreuje, rozpoznaje, a następnie, jak może, zaspokaja.
Cywilizacja śmierci dysponuje wprawdzie znacznymi zasobami zwłok - realnych i "wirtualnych", ale nie byłaby ona tak postępowa jak jest w istocie, gdyby nie rozmaite innowacje, dostarczające już to trupów świeżych, już to będących w stanie bardziej czy mniej zaawansowanego rozkładu (proszę zwrócić uwagę na szybko rosnącą pozycję anatomopatologów w nowoczesnych społeczeństwach), już to wreszcie trupów in spe, i -oczywiście- in statu nascendi (tj. moriendi).
Dzięki telewizji nie musimy się tłoczyć pod szafotami czy stosami żeby zobaczyć i usłyszeć jak efektownie kończyć się może ludzkie życie; bez konieczności wąchania nie tylko formaliny oglądać możemy wnętrza prosektoriów wraz z ich ruchomą i nieruchomą zawartością albo w chwilach wolnych od empatii dla kalek naszego własnego gatunku (niby jeszcze żywych, ale co to za życie..) litować się nad zmasakrowanym przy pomocy młotka kotkiem czy innym psem z kulawą nogą, nie brudząc sobie przy tym rączek.
Wczoraj obejrzałem sobie ciekawy pokaz przedagonalnych mąk
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, której egzystencja zdaje się dobiegać końca.
Prezes Dworak od dawna budzi moje ciepłe uczucia, bo nie jest przecież łatwo oddychać atmosferą obrad komisji której przewodniczy pani posłanka Iwona Śledzińska Katarasińska, a vis-a-vis palącego żaru spojrzeń posłanki Elżbiety Kruk i roziskrzonych oczu pani profesor Piotrowicz siedzieć wręcz niebezpiecznie, nawet z osobistym Czerepachem u boku.
Prezes i tym razem przeżył, choć katusze zadawane mu przez torturantów obojga płci chyba nieco nadwyrężyły ten żelazny organizm.
Dziś stawić miał katom czoło raz jeszcze, na co ciekawością czekałem, bo miłosierny ze mnie człowiek i rad byłbym ujrzeć, jak kończy (tzn. jak kończą się jego męczarnie) a przy okazji zobaczyć jeszcze raz twarze tych czternaściorga parlamentarzystów, którzy chcą, by męczył się nadal.
Transmisji nie było. Awaria systemu.
Osiem do czternastu to za mało na Dworaka, a nawet na jego osobistego Czerepacha.
Takie jest widać społeczne zapotrzebowanie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1163 odsłony
Komentarze
@Andrzej Tatkowski
27 Czerwca, 2012 - 18:46
In statu nascendi...in statu moriendi.
Thin red line. Nie tylko pod Bałakławą. ;-)
Pozdrawiam
Re: 8 : 14
27 Czerwca, 2012 - 21:17
Przewodniczący KRRiTV - Jan Dworak jest tylko "narzędziem"
w rękach prezydenta (nie)wszystkich Polaków - B. Komorowskiego oraz mocodawców Komorowskiego - zarówno ze Wschodu (putinowców, KGB-owców), jak i z Zachodu (merkelowców, masonerię). Przecież rok temu sejm większością głosów - w tym głosami "platformersów" nie przyjął sprawozdania KRRiTV za rok 2010. Od zmiany składu osobowego rady w tym J. Dworaka (jeśli sprawozdanie zostałoby nie przyjęte) - uchronił Komorowski, który swym podpisem sprawił, że w tym paskudnym składzie funkcjonowali kolejny rok. Ale nie ma nic za nic. Dworak miał zachować stanowisko, ale za "odpowiednie" rozdzielenie miejsc na 1 multipleksie cyfrowym dla libertyńskich nadawców - z wyłączeniem TV Trwam. Stąd na posiedzeniach połączonych Komisji Kultury i Komisji ds. Środków Społecznego Przekazu widzieliśmy kilkakrotnie chamskie zachowanie się Dworaka. Nie potrafił merytorycznie uzasadnić decyzji o nieprzyznaniu miejsca TV Trwam na multipleksie, ale za to bezczelnie i z uporem maniaka uciekał się w "argumentacji" do kłamstw dużego formatu twierdząc, jakoby TV Trwam nie udźwignęła finansowo tego przedsięwzięcia, bo nie ma środków, mimo bardzo szczegółowej "wyliczanki" przedstawionej przez Lidię Kochanowicz - Dyr. ds. Finansowych Fundacji Lux Veritatis - będącej właścicielem tej stacji. Twierdził także, że protest społeczny w postaci listów do KRRiTV zamykał się liczbą 6 tys. obywateli. Jak się ma ta liczba do rzeczywistej, wynoszącej ponad 2 miliony 280 tysięcy? Dworak milczał na kontrargumentację, w której L. Kochanowicz wskazała, iż podmioty którym rada przyznała miejsce na multipleksie posiada kapitał w wysokości zaledwie kilkunastu tysięcy PLN (!), które nie wystarczą nawet na zakup jednej kamery oraz nie mają żadnego zaplecza technicznego. Ponadto nigdy nie nadawały w systemie satelitarnym, co było jednym z warunków przyznania miejsca na multipleksie. Dworak zdaje sobie sprawę, że jeśli nie wykonana poleceń "wierchuszki", to może być z nim niewesoło, wszak... "seryjny samobójca" - jak wiemy grasuje po kraju.
Ode mnie Seawolf masz 10.
Pozdrawiam
@Satyr
27 Czerwca, 2012 - 21:29
A Ty, chłopie,to przypadkiem nie pomyliłeś na koniec adresata? ;-)))
Gospodarz się zapewne ucieszy, że wilkiem morskim został, ale forma, to forma...że tak powiem. ;-)))
Pozdrawiam :-)
Re: @Satyr
28 Czerwca, 2012 - 00:13
Przepraszam Cię Andrzeju Tatkowski. Te 10 pkt. to oczywiście Tobie się należy, bo komentarz był do Twojego artykułu. Myślę, że ta pomyłka była skutkiem... "pomroczności jasnej" (jak mawiał TW "Bolek"), jaka mnie niespodziewanie dopadła.
Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam.
Od życia do śmierci
27 Czerwca, 2012 - 21:50
Nie często oglądam programy telewizyjne a do transmisji z obrad (jakichkolwiek) od pewnego czasu mam obrzydzenie wręcz organiczne. Dlatego wynik 8:14 nie budzi ani mojej radości ani irytacji ani też zdziwienia.
Moje zdziwienie natomiast budzi fakt taki, że telewizja w swoim "ciekawym" repertuarze przeskoczyła niefrasobliwie od tematów związanych życiem (choćby nawet tych mówiących : co to za życie) od razu do prosektorium.
A ja się pytam dlaczego pominięto programy na żywo o szpitalach (tam to się dopiero dzieje) ?
Gdzie reality show z hospicjów o samotnych starcach cierpiących na chorobę Alzheimera, albo astmatykach z jednym wyciętym płucem, duszących się co półgodziny, gdzie te telewizyjne "atrakcje"?
Nasz społeczeństwo wychowane przez media, jest już jak mniemam, na tyle światłe i dojrzałe, że zapotrzebowanie społeczne na hospicja z pewnością jest.
No to do dzieła panowie z telewizji komercyjnych, do dzieła.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ