kto pyta
Różne są karnawałowe zabawy i gry, różnie się kończą i różne mogą nasuwać pytania.
Zabawa w lisa, co to "chodzi koło drogi, nie ma ręki ani nogi"
miała w moich latach dziecięcych zakończenie : "-kogo pytką przyodzieje, ten się nawet nie spodzieje !", które z czasem ulegało rozmaitym zmianom ze względu na postęp cywilizacji i niejednoznaczność słowa "pytka".
Choć widać, że jest to zdrobnienie od rzeczownika "pyta", nie wiadomo co właściwie zdrabnia, zwłaszcza w zestawieniu z lisem czy raczej Lisem, który zazwyczaj pyta o kwestie najgrubszego kalibru (np. "Co z tą Polską ?").
Nie wiadomo czy tragicznie zakończone karnawałowe pląsy pułkownika T. na prowincjonalnej imprezie integracyjnej miały jakiś związek z niedawnym udanym polowaniem na Lisa, ale zapewne znajdzie się wśród prowadzących stosowne dochodzenia znawca praw dialektyki marksistowskiej, który wszechzależność i wszechzwiązek wykazywać nadal potrafi, i skieruje ewentualne zainteresowanie zainteresowanych na właściwą, przejezdną drogę szybkiego ruchu.
Nie wykluczone, że ktoś, kto "nie ma ręki ani nogi" zdąży "przyodziać" przed końcem karnawału jeszcze kogoś, kto się tego "nie spodzieje", gdyż wysoce niestosownych pytań o rozmaite "pytki" przybywa szybko, a (pozornie nowatorska) procedura właściwego doboru świadków, pozwalająca nieco odciążyć personel aresztów śledczych, może przyspieszyć tok umarzania niejednej sprawy czy sprawki.
Miliony zwyczajnych obywateli spragnionych igrzysk będą zatem nadal mogły ochoczo uczestniczyć w różnych zabawach; w "złodziei i policjantów", w "głuchy telefon", w "zgaduj zgadula, gdzie jest złota kula ?" albo w "państwo, miasto, zwierzę, roślina, kolor, imię, rzecz", do czego nie jest im potrzebna żadna cyfryzacja, zamiast zadawać niegrzeczne i niemądre pytania.
Dopytywanie się o to, kto sfałszował stenogram z obrad Sejmu, gdzie jest Drugi Aneks do Raportu w sprawie WSI albo na czyim sprzęcie jeden Klich nagrywał drugiego, itp. nie świadczy najlepiej o roztropności tego, kto pyta.
Kto nie pyta, nie dopyta się biedy.
Ja ją akurat właśnie klepię, więc mogę się odważyć spytać damy, które popadły w prostrację po przeczytaniu zdania "nawet naturalne blondynki (...)" w jednym z poprzednich felietoników, skąd przyszło im do główek (jakiegokolwiek aktualnie są koloru), że pisząc, miałem na myśli jeszcze kogokolwiek - poza panią Manuelą Gretkowską, panią Moniką Olejnik i panią wicemarszałkinią ?
Potrzeby mam niewielkie; wspomniany tercet mi wystarcza, doprawdy - mam "dość i prawie".
Wracam do tańców, hulanek i swawoli, bo jutro już ostatnia niedziela karnawału, który może być ostatni - i być może nawet powinien.
Co mam na myśli ?
Hmm..
To zależy, kto pyta.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1055 odsłon
Komentarze
Zalezy kto pyta...
18 Lutego, 2012 - 17:44
Przypomniał mi się stary szmonces z Piwnicy Pod Baranami...
Mosiek cierpiał na impotencję,nic nie pomagało,rebe nawet
był bezradny.
Salci się wkurzyła i wysłała Moska do lekarza...
Mosiek dostał tabletki,łykał przez tydzień i po tygodniu
poszedł do lekarza po nową receptę.
Wraca do domu...puka do drzwi...Salci się pyta:
-Kto puka?
-Co znaczy kto puka?! Ważne czym puka! Dochodzi zza drzwi...
Miłej niedzieli :-)
:) :)
18 Lutego, 2012 - 21:20
Wzajemnie! AT
Andrzej Tatkowski
ucieszy
18 Lutego, 2012 - 20:24
Zachodzi duże podejrzenie, że z powodu notorycznego niedofinansowania służby zdrowia, co poniektórzy pacjenci zaczną z braku innej alternatywy bawić się sami "w lekarza".
Ta prastara świecka zabawa, wywodząca się być może z czasów Święta Kupały, a którą ja miałem przyjemność poznać dziecięciem w piaskownicy będąc, może nie do końca ich uleczy, ale przynajmniej nacieszy (albo i czasami nie) oczy. A to ważny organ.
Prawie tak ważny jak pytka.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
:) :)
18 Lutego, 2012 - 21:21
Byle z zachowaniem parytetu !
:) AT
Andrzej Tatkowski