Dlaczego lemingi nie cierpią Ziemkiewicza
Wciąż na nowo zdumiewam się i przestać nie potrafię potokiem złości i złosliwości wylewających się w sieci pod adresem Ziemkiewicza. To graniczy z obłędem, nawet jeśli przyjmiemy,że część z tego, to robota najmitów. To graniczy z psychopatią. Zresztą sam Ziemkiewicz ten fenomen wyjaśnił, stwierdzając niedawno,iż lemingi nie są w stanie same objaśnić świata, muszą więć korzystać z uproszczonych gotowców podsuwanych im niebezinteresownie, przez mediodajnie. Te prostackie interpretacje są łatwe do obalenia, co wywołuje u lemingów konfuzję i emocje pogłębiane przez fakt,że ktoś inny, na dodatek uznany za przeciwnika jest w stanie to zrobić. Wtedy leming popada w dysonans poznawczy i reaguje wścieklizną, która wyklucza funkcjonowanie jakichkolwiek racjonalnych procesów poznawczych.
A do tego Ziemkiewicz świetnie pisze, zdania same mu się ukladają w potoczyste formy rozumowania doprawione ironią i sarkazmem, co jest dla lemingów nie do zniesienia i obniża mu samoocenę. Do tego nie nawykły do czytania leming, jest w stanie zrozumieć z tego zaledwie co drugie słowo, a wziąwszy pod uwagę wyrafinowaną składnię, zrozumienie tekstu i akceptacja tez tam wyłożonych jest dla leminga nieosiągalne. Przeciętny leming nie dysponuje żadną aparaturą krytyczną pozwalającą na równorzędną dyskusję z Ziemkiewiczem. Więc reaguje stekiem obelg. A to czysta autokompromitacja.
W ten oto sposób wyrosła nam w ostatnim dwudziestoleciu grupa samowykluczonych, do czego przyczyniła się polityka edukacyjna i propaganda establishmentu postkomunistycznego. Zwiększył się potencjał resentymentu, złości, psychopatologii i anarchii, ktore to zjawiska są paliwem dla ruchów lewicowych. Nie należy więc się dziwić, że tendencje te znalazły swój wyraz polityczny w postaci ruchu Palikota. Sojusz filistra z buractwem ma się świetnie. Reakcja na Ziemkiewicza to papierek lakmusowy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2153 odsłony
Komentarze
Świetny tekst!
15 Grudnia, 2011 - 14:06
Też lubię i popieram Ziemkiewicza. Znalazłem w tym tekscie jednak małą konsekwencję: "zrozumienie tekstu i akceptacja tez tam wyłożonych jest dla leminga nieosiągalne" - gdyby faktycznie leming nie rozumiał co mówi Ziemkiewicz, to nie reagowałby tak drastycznie :)
starykibol@gmail.com
starykibol@gmail.com
Autor
15 Grudnia, 2011 - 14:35
Może jednak lepiej jest uczynić coś dobrego i nawrócić chociaż jednego Leminga niż pogłębiać różnice?
Pozdrawiam
Jerzy
Właśnie...
15 Grudnia, 2011 - 14:40
Tu się kłania jedna z tez prof. Zybertowicza - musimy nauczyć się rozmawiać rzeczowo i na argumenty z tymi, którzy myślą inaczej niż my, a nie od razu zarzucać ich epitetami, albo zarzucać im, że są głupi, naiwni, etc. W ten sposób nikogo nie przekonamy, a przecież nie chodzi o to, żebyśmy sami siebie jeszcze bardziej przekonali, że mamy rację, tylko, żebyśmy przekonali nieprzekonanych.. Choćby po jednym, pomalutku, ale jednak...
starykibol@gmail.com
starykibol@gmail.com
mnie się udało
15 Grudnia, 2011 - 15:00
w ciągu roku nawrócic cztery lemingi. Niestety, jak to neofici, odbili za bardzo i nawracają teraz mnie. Ale do lemingowania nie wrócą już na pewno.
Jak to ?
15 Grudnia, 2011 - 16:38
[quote=hela61]
w ciągu roku nawrócic cztery lemingi. Niestety, jak to neofici, odbili za bardzo i nawracają teraz mnie.[/quote]
Czyli na co nawracają - na ekstremę ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Sojuszem/Romansem filistra...
15 Grudnia, 2011 - 15:12
z buractwem określił Pan kiedyś "miłość" Tuska i kibiców. Wtedy głośno się z Panem nie zgodziłem. Oczywiście w kwestii buractwa.
Tym razem pełna zgoda i gratulacje świetnej analizy "musku" leminga:)
Ukłony
Re: Dlaczego lemingi nie cierpią Ziemkiewicza
15 Grudnia, 2011 - 15:17
Czytam teksty RAZa na interii. Im tekst lepszy tym więcej niskich ocen otrzymuje od czytelników.
Za każdym razem jest mnóstwo komentarzy od delikwentów, którzy twierdzą, że autor to głupek nieznający się na niczym. Więc po co go czytają? Ja nie przepadam za urbanami, żakowskimi itp. pajacami z GW, to ich nie czytam i nie szukam ich blogów.
polecam!
15 Grudnia, 2011 - 18:15
Polecam czytajacym RAZ-a zagladac rowniez na blog Stanislawa Michalkiewicza. Warto
Gę,Gę,Gę,Gę,Gę,Gę,Gę,Gę,Gę,Gę
15 Grudnia, 2011 - 18:27
No tośmy sobie pogęgali. Ile pychy, a zarazem mocno ukrytej potrzeby dowartościowania. Istnieją Lemingi i My. Ja oczywiście należę do tych lepszych. Zresztą, co tu pisać. Leming nie jest w stanie zrozumieć poważnego tekstu. Reasumując, piszesz waść podobnie do Ziemkiewicza. Dużo ekwilibrystyki stylistycznej, a mało semantycznej.
A co do niego. Może jego nie lubię dlatego, że wylewa (jak dla mnie) zbyt wiele złych emocji. Skoro on taki mądry, to dlaczego nie chcą już jego słuchać i czytać? Narasta frustracja, która wylewa się czasem między wierszami. Ale to między wierszami jest na tyle widoczne, że zwiększa poziom nieakceptacji u Lemingów. No i tak iteracyjnie, jego poziom samopoczucia ciągle się obniża. Chociaż po zmianach w Rzepie zauważyłem, że widmo głodu skłoniło jego do pojawienia się w reżimowych mediach TVN.
Ale, aby do końca nie wiało pesymizmem, to powiem coś na poprawienie Waćpana samopoczucia. Pewnie nie wszystko zrozumiałem z Waszego tekstu, za co serdecznie przepraszam
Leming
Jedno co na pewno...
15 Grudnia, 2011 - 18:54
zrozumiałeś, Drogi Gęgało, z tego tekstu to fakt, że jest on o Tobie. I za to Ci, Gęgało Drogi, chwała. Co do reszty nie wiem. Możeś zakumał, może nie, na dwoje babka wróżyła.
Ale ja mam, Drogi Gęgało, poważnie wątpliwości czyś Ty zrozumiał to co Ci pazury, wszak gęgasz, na klawiaturze wystukały??
Czytaj dalej Żakowskiego i Paradowską. Tam same pozytywne emocje. No chyba, że o Kaczorze. Wtedy zarżnąć!
Oj, GęGęgało, Gęgało, Brutusie Ty
Wielkie Dzięki
15 Grudnia, 2011 - 19:02
Żakowskiego bardzo cenię sobie od z grubsza 20 lat. Paradowską mniej trawię. Cóż, taki świat, jedni lubią gęgaczki, a inni kaczki :)
zetjot
15 Grudnia, 2011 - 19:22
Większość znanych mi lemingów (ale niestety znam ich niewielu) nie wie w ogóle kto zacz Ziemkiewicz, więc w zasadzie nie ma o co kopii kruszyć.
Faktem jest, że na wszelkie rzeczowe argumenty lemingi odpowiadają stekiem inwektyw, co znakomicie utrudnia dyskusję, bo dla nich to argument.
Ale mnie zaciekawiło inne zjawisko: otóż te swoje inwektywy lemingi powtarzają w niemal identycznej formie. Jakby ich ktoś zaprogramował. Zaczęłam nawet podejrzewać, że jest to im podawane w postaci przekazu podprogowego w jakichś odpowiednio dobranych programach telewizyjnych, bo zbyt często się to powtarzało.
Przykład (sprzed kilku lat, identyczną rozmowę przeprowadziłam ze zbyt wielu osobami, by powtarzalność była przypadkowa):
L: Bo Kaczyńscy zamienili Polskę w państwo policyjne!
Ja: A w jaki sposób?
L: No.. patrole policyjne na ulicach.
Ja: W każdym państwie są patrole policyjne na ulicach. To należy do zadań policji.
L: Ale ja się czuję źle jak taki patrol idzie ulicą.
Ja: Wolałbyś, żeby w każdej chwili mógł cię ktoś bezkarnie napaść, okraść i uciec?
L: Bo ty jesteś fanatyczką Kaczyńskich!
Temat rozmowy dowolnie można zmieniać, zawsze kończy się zarzutem o fanatyzm, gdy brakuje argumentów.
Iranda
Iranda
"na wszelkie argumenty lemingi odpowiadają stekiem inwektyw"
16 Grudnia, 2011 - 15:28
"leming przeważnie nie wie wogóle kto zacz jest RAZ"
myślę że tych forumowych plwaczy jest 2 rodzaje:
1) jakies przeważnie płatne typki, może nawet nie takie najgłupsze takie "ketmany" co zawsze gotowe reżimowi d.... lizać i "bohatersko" lżyć opozycję - jakies sfrustrowane byłe SBki, rusofile, pogłowie ruskich ambasad itp (bo co oni tam maą do roboty? pocioty byłych PZPRuchów, ruskich agentów itp - za głupii by aspirować do medialnej pustej celebry)
2) tępa leminżeria co jest puszczana całymi watahami na wszelkie fora - to ci dostają sms codziennie z "przekazami dnia ale trzymaja się jednej ogólnej zasady - skoro nie są w stanie rzeczowo dyskutować (są głupii, stoją po stronie tak niesłusznej że aż nie do obrony, pewnych spraw lepiej nie wyciągac bo mozna oberwać itd) to bluzgać bluzgać bluzgać
co do RAZa to zawsze go lubiłem i czytałem (felietony, książki) i uważam go za relatywnie liberalnego i raczej wyrażającego się b. dyplomatycznie - widać sama inteligencja autora wpotrafi wywoływać takie desperackie ataki futii nieudacznych adwersaży :)
"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
Re: Dlaczego lemingi nie cierpią Ziemkiewicza
16 Grudnia, 2011 - 14:42
Nie przesadzałbym z tym, że lemingowi tekst drukowany do głowy się nie przebija - to może kojarzyć się z anty-leminżą agresją, a agresję właśnie autor poddaje krytyce.
Ale wracają do rzeczy: zakrzyczeć zawsze łatwiej niż wysłuchać. Prześladować oponenta prościej, niż poddać rewizji swoje postępowanie. To łatwy, czytelny mechanizm obronny, na którym jedzie od lat PO. Dlatego debata u nas leży.
rawał
16 Grudnia, 2011 - 14:42
„ Jaki jest pana, Ziemkiewiczu A. Rafale, stosunek do Unii Europejskiej? Jest pan eurosceptykiem?
Ziemkiewicz A. Rafał odpowiada: – Staram się być eurorealistą. Lepiej scedować część suwerenności na organa wspólnotowe w ramach organizacji międzynarodowej rządzącej się cywilizowanymi prawami.”
Tak to R. Ziemkiewicz popisywał się swoją liberalną entelygencją w 2008 roku na łamach „Wprost”.
Tak to, wolnorynkowo oczywiście, chciał ucywilizować Polaków i tak widział suwerenność Polski.
Ale czy tutejsze, wpatrzone w rawała, lemingi o tym wiedzą? Czy kiedyś dostrzega i zrozumieją, że liberał rawał nie różni się w niczym od liberała donalda czy liberała radka?
Dzisiaj wprawdzie widać to jak na dłoni, ale czy do liberalnego durnia, tamtego czy innego, trafią jakiekolwiek argumenty?
A zwłaszcza do liberalnego, tamtego czy tego, durnego leminga . Wszak liberalny durny leming to sama kwintesencja polactwa.
Co nie rawał?
Gówno więc tutejsze lemingi wiedzą, widzą i rozumieją!
SWD40
SWD40
Re:
16 Grudnia, 2011 - 18:16
tutaj RAZowi chodzi o:
- po pierwsze, scedowanie tylko _części_ suwerenności w pewnych sprawach
- po drugie, na rzecz wspólnoty rządzącej się _cywilizowanymi_ prawami, co jest lepsze niż bycie krajem w pełni suwerennym, ale będącym zarazem "dzikim krajem", gdzie grasuje seryjny samobójca i co chwilę dochodzi do dziwnych katastrof lotniczych