Kundlizm polski czyli nasi "nowi Ruscy"
Jestem pod wrażeniem dwóch tekstów opublikowanych w weekendowej Rzepie.Jeden prezentuje spstrzeżenia Ukrainek sprzątających w polskich domach, drugi przedstawia rozmowę z rosyjskim historykiem, Nikitą Pietrowem, badającym mord związany z obławą augustowską. Oba teksty mają pewien wspólny mianownik,ktory mnie od dawna interesuje.
Mianowicie potwierdza się moja teza o politycznym sojuszu filistra z buractwem, ale zjawisko to ma inny podstawowy wymiar - pozapolityczny, obyczajowy i charakterologiczny. Bez takiego wymiaru teza taka nie mialaby ani rąk ani nog. Buractwo oznacza brak poszanowania jakichkolwiek reguł czy zasad poza własnym chciejstwem, marne relacje międzyosobowe, w tym rodzinne i generalny brak wymagań wobec siebie.Od dawna obserwuję, tak jak wspomniane Ukrainki, to,że łóżka w wielu domach pozostają rozbabrane przez cały dzień a zlewozmywaki pełne brudnych naczyń. Jedynie standard materialny i relacje oficjalne w urzędach są na znacznie wyższym poziomie niż na Ukrainie.POzostałe kwestie nie wyglądają różowo.
Mnie jednak interesuje głównie aspekt wspólnotowy, polityczny relacji międzyosobowych, bo to on decyduje o jakości państwa i całej sfery publicznej.
Nikita Pietrow, mówiąc o badaniach nad obławą augustowską, stwierdza,że kiedy umieścił opis sprawy w internecie i czytał komentarze, włos mu się jeżył na głowie. Młodzi Rosjanie bowiem pisali, że POlakom to się należało, bo byli "przeciwko nam". Trzeba ich było zlikwidować jako "faszystów".
Czyli wypisz wymaluj dokładnie taka sama reakcja jak w polskim internecie i poza nim. Spora liczba Polaków/?/ zachowuje się w identyczny sposób wobec własnej wspólnoty, w tym wobec opozycji, a co jeszcze bardziej uderzające, to nawoływania środowisk anarchizująco-faszyzujących by zablokować marsz niepodległości z okazji 11 listopada, a co jeszcze dodaje pikanterii sprawie, z pomocą bojowek niemieckich.
Czysty kundlizm,z przeproszeniem psów. Od dłuższego czasu, obserwując ten mechanizm stosuję wobec tych środowisk termin alternatywny - polscy "nowi Ruscy".
Mechanizm takich zachowań jest prosty - strach tchórza przed twardym przeciwnikiem sprawia,że podwija ogon i rzuca się na zastępczego, słabszego przeciwnika by rozładować emocje i stres.Damski bokser. Zamiast walczyć o swoje w Europie, ogon między nogi i huzia na PIS i mohery.Kompleksy, tchórzostwo i przeniesienie reakcji.
Każdy Polak powinien okresowo przeznaczyć do 20% dochodów na wzmocnienie armii. Tymczasem cieszy się z jej rozwiązania i udaje,że nie ma sprawy a kasiorkę przeznacza na chipsy,jointy,piwo i grillowanie. Bozia rozum odebrała.
Pisał Rolex i słusznie,że dziwi się,że tym bydlakom z Krakowskiego Przedmieścia nikt, po męsku, mordy nie obił. Też się dziwię. Gdzie ci prawdziwi faceci ?
Jakby dla potwierdzenia tych refleksji znajduję w "Gościu Niedzielnym" felieton dr Barbary Fedyszak-Radziejowskiej.
Autorka zastanawia się nad przyczynami wyników wyborczych będących w całkowitej opozycji do zdrowego rozsądku i przypisuje je siedmiu błędom myślowym popełnianym przez Polaków.Warto się z nimi zapoznać.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2658 odsłon
Komentarze
zdemoralizowano spoleczenstwo. To był tylko pierwszy krok
26 Października, 2011 - 11:44
Też często zastanawiałem się czy wśród uczestników obrony krzyża nie było mężczyzn? Tuska widzę tak jakie znaczenie jego nazwisko ma w języku kaszubskim. Położył się na plecach i majta bezradnie łapkami. Tak zachowują się słabi w stadzie. Pokazując brzuch, wskazuje na swoją podległość. Inną sprawą jest to, że nad nim stoją dwa owczarki. Jeden niemiecki, a drugi kaukaski.
Demoralizacji tu nie widzę, raczej zupełnie niebywałą ostrożność
26 Października, 2011 - 13:36
Tak jakby ludzie mieli doskonale przećwiczone i wyćwiczone odruchy wyniesione z PRL - nie reagować na prowokację.
Byłbym ostrożny z podnoszeniem takich argumentów "gdzie ci faceci ?". Parę głośnych "imprez", od Krakowskiego Przedmieścia w 2010 począwszy, a na wiecu Andrzeja Gwiazdy skończywszy, nosi w sobie znamiona precyzyjnie zaplanowanych prowokacji.
To nie są spontaniczne starcia barbarzyńców z ludźmi cywilizowanymi, które istotnie, w normalnych okolicznościach należałoby po obywatelsku spacyfikować (czyt. spuścić wpierdol rozwydrzonym łobuzom). To są starannie zaplanowane akcje, których celem jest wywołanie zamieszek i późniejsze propagandowe odwrócenie wektorów. Tak jak na wyborczej agitce PO "oni pójdą głosować".
Wszystkim, którzy nawołują do takich bardziej zdecydowanych kroków mogę poradzić jedno - szanowni Państwo, przecież nic nie stoi na przeszkodzie abyście stawili się w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie w celu podjęcie odpowiednich kroków.
Władza będzie wam dozgonnie wdzięczna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Demoralizacji tu nie widzę, raczej zupełnie niebywałą ostroż
26 Października, 2011 - 14:54
Z własnej praktyki wiem,że błyskawiczna i zdecydowana, ale dobrze przemyślana reakcja jest niezwykle suteczna i pozwala na uniknięcie użycia przemocy.
I taka reakcja jest podejmowana
26 Października, 2011 - 15:10
Weźmy przykład wiecu Gwiazdy.
Proszę zwrócić uwagę, że mimo eskalacji agresji ze strony menela i jego kompanów, ludzie zachowali zimną krew i przytomność umysłu filmując przebieg zdarzenia z kilku punktów.
Idę o zakład, że w stojącym opodal samochodzie lub lokalu operacyjnym parę osób zapewne rwało sobie włosy z głowy z powodu tego jak sypie się plan.
Widać też paru ludzi, którzy wielokrotnie interweniowali starając się studzić emocje atakowanych uczestników wiecu. Nie sądzę aby Andrzej Gwiazda był chroniony przez zawodowych funkcjonariuszy, którzy na żywo opanowywali sytuację. To zwykli ludzie zadziałali w sposób wręcz niebywały - nie dali się sprowokować i zarejestrowali przebieg profesjonalnej prowokacji.
Ja chwilami też myślę - "jakim cudem ten menel nie został sprany ?" - jednak przebieg zajścia traktuję nie jako oznakę słabości, demoralizacji czy tumiwisizmu, ale jako dowód, że przypadkowe zgromadzenia potrafią zadziałać niesłychanie mądrze. Mimo, że mają na przeciw siebie dobrze wyszkolonych specjalistów od dywersji.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: I taka reakcja jest podejmowana
26 Października, 2011 - 18:25
Oczywiście,że w takiej sytuacji jaka zaistniała we Wrzeszczu postąpiłbym identycznie;przecież na takiego menela nie można zwracać uwagi.
Można też
26 Października, 2011 - 23:53
Jeśli ktoś jest "dość krewki", należałoby pójść za takim i wprać mu w jakimś dowolnie wybranym zacisznym miejscu.
Byłaby to "dobrze przemyślana i niezwykle skuteczna reakcja" z użyciem przemocy, jednocześnie wbrew zamierzeniom prowokatorów. (Eeech, gdybym był 50 lat młodszy!)
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: Kundlizm polski czyli nasi "nowi Ruscy"
26 Października, 2011 - 16:51
Jak masz taką sytuację, że na oczach policji typ szczy do zniczy, a nawet jak się prosi o interwencję to nie ma reakcji. To jak myślisz co by się stało gdyby ktoś tam zareagował właściwie na to co ta żulia by wyprawiała, bo według mnie to była by sprawa karna z paragrafu o pobicie, albo i rozbój tak jak ze "Staruchem"
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A