Nagroda im. Jacka Maziarskiego wręczona!

Obrazek użytkownika Muldi
Blog

Jury Nagrody im. Jacka Maziarskiego przyznało nagrodę za rok 2010

panom

Jackowi Karnowskiemu

i Michałowi Karnowskiemu

za głos wolny wolność ubezpieczający.

W uzasadnieniu napisano:

"Obaj utalentowani publicyści nie tylko bronią wrażliwości konserwatywnej w różnych formach swych wypowiedzi, ale tworząc i redagując media, walczą o wolność słowa zagrożoną przez dominujące siły polityczne. Wytrwale budząc świadomość obywatelską i patriotyczną, dobrze przysługują się Polsce.

Przewodniczący jury:
Prof. Jan Żaryn

Członkowie:
Dr Izabella Galicka
Dr Zofia Zielińska
Krzysztof Czabański
Prof. Krzysztof Dybciak
Krzysztof Kłopotowski
Bronisław Wildstein

Warszawa, 19 października 2011 r."

Fundacja Jacka Maziarskiego przyznała tę nagrodę po raz drugi. W ubiegłym roku laureatem za rok 2009 został Paweł Zyzak.

Uroczystość z udziałem licznych zebranych odbyła się w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal 3/5 w Warszawie. Prowadził Bronisław Wildstein. Nagrodę w obecności wdowy po śp. Jacku Maziarskim, Anny Żukowskiej-Maziarskiej, wręczał prof. Jan Żaryn.

Krzysztof Kłopotowski tak mówił o Jacku Maziarskim (tekst spisany z dyktafonu, nieautoryzowany):

Trudno o lepszego patrona dla nagrody za nonkonformizm i uczciwość intelektualną niż Jacek Maziarski. Ten wybitny dziennikarz, pracujący w zawodzie dobre pół wieku - przeszedł do dziejów honoru w Polsce przy pomocy trzech słów: „Szukam uczciwej pracy”. Dał do gazety tej treści ogłoszenie drobne na początku roku 1982, kiedy władze stanu wojennego łowiły kolaborantów wśród dziennikarzy. Było to czytelne wezwanie kolegów do bojkotu oficjalnej propagandy.

W następnym roku Pan Jacek tak wyjaśniał na spotkaniu w Podkowie Leśnej: "odmowa wspólnictwa, nawet w pojedynkę, ma znaczenie nie tylko moralne. Nie jest donkiszoterią ale zachowaniem racjonalnym; dzięki tym, którzy się wyłamali, społeczeństwo nabiera pewności siebie, upewnia się, że jeszcze nie wszyscy zwariowaliśmy."

Taka postawa jest potrzebna również dzisiaj, po ponad dwudziestu latach III Rzeczpospolitej. Pan Jacek, wnuk rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Maziarskiego, stanowi wzór polskiego inteligenta, postaci naszej kultury wyniszczonej przez okupantów: nazistowskiego i sowieckiego, a dziś korumpowanej przez szeroko rozumianą elitę władzy.

Co robić? Odpowiedź zależy od okoliczności i temperamentu każdego z nas. Pan Jacek przyjął na swój użytek zimnowojenną doktrynę „elastycznego reagowania”. Pierwszy tekst zamieścił w Tygodniku Powszechnym, lecz w latach 1970. pisał do "Nowych Dróg", organu teoretycznego PZPR, bo pragnął rozmiękczać komunizm od środka. Przez kilka lat pracował w tygodniku "Polityka", chociaż, jak mówił, wtedy od pewnych jej dziennikarzy "na kilometr jechało ubecją". Zakładał "Solidarność" w Wydawnictwie Współczesnym, ale w stanie wojennym powiedział – dosyć kompromisów. Znalazł "uczciwą pracę" w antykwariacie na rogu Marszałkowskiej i Zielnej, gdzie założył komórkę konspiracyjną. Redagował biuletyn Niezależnej Agencji Informacyjnej. Razem z Andrzejem Fedorowiczem założył i prowadził podziemny, ilustrowany tygodnik - "Przegląd Wiadomości Agencyjnych".

Jacek Maziarski sceptycznie patrzył na porozumienie Okrągłego Stołu. W roku 1989 w ostatnim komentarzu dla "Przeglądu" napisał: "boję się po prostu, że już rychło zacznie się zamykanie gęby wszystkim, którzy nie zachwycają się polityką ugody i nie spieszą się z wpadaniem w ramiona dotychczasowym właścicielom PRL awansowanym nagle do roli sojuszników. Boję się też, że pójdziemy w chocholi taniec w takt melodii "Kochajmy się". Gdyby tak było, zostaniemy w tym tańcu niechybnie wyobracani i wystrychnięci na dudka, z tej prostej przyczyny, że ani rząd, ani parlament nie mogą zrównoważyć zorganizowanej potęgi nomenklatury, która obsiadła praktycznie wszystkie stanowiska w państwie – od gmin po Sąd Najwyższy, która ma w garści komendy milicji, instytuty naukowe, przedsiębiorstwa." 20 lat później widać, że miał rację, łącznie z "zamykaniem gęby" naukowcom i publicystom.

Pan Jacek został posłem, ale był za dobrego serca do roli polityka. Wrócił do dziennikarstwa. Był laureatem Nagrody Kisiela, którą przyznał mu sam Stefan Kisielewski.

Brak głosów

Komentarze

...a ostatnia redakcją Pana Jacka Maziarskiego byli Niepoprawni.pl o czym pan Kłopotowski wspomnieć nie raczył.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#193076

Tym większy to dla mnie zaszczyt, móc pisywać tutaj.
Pozdrawiam serdecznie

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#193186

Ale mówili inni, m.in. przedstawiciel Polonii kalifornijskiej. Przy ciasteczkach i kawie, ale słyszało dużo ludzi, widziałem, że wielu zareagowało.

Vote up!
0
Vote down!
0

Muldi

#193187

przyznającą tę nagrodę trzeba uzupełnić ten wpis o dwie charakterystyczne sprawy.
Po pierwsze wśród nominowanych byli m.in.Jan Pospieszalski i Ewa Stankiewicz.
Po drugie, przytoczona wypowiedź Kłopotowskiego nie była jedyną. Mówił również Bronisław Wildstein który wśród najważniejszej motywacji do nagrodzenia braci Karnowskich wymienił stworzenie przez nich wpolityce.pl
Portal, nic mu nie ujmując, został przedstawiony jako największe wydarzenie ostatnich lat na rynku mediów niezależnych. Nie wymieniono z nazwy żadnego innego medium jednocześnie podkreślając wyjątkowość i unikalność dzieła Karnowskich.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193193

wielka szkoda, że nie było dwóch nagród.
Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalski też na nią zasłużyli.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193215

Adresy:
http://wpolityce.pl/artykuly/16665-nagroda-im-jacka-maziarskiego-podziekowania
http://wpolityce.pl/artykuly/16635-jacek-i-michal-karnowscy-laureatami-nagrody-imienia-jacka-maziarskiego-przede-wszystkim-za-stworzenie-portalu-wpolitycepl

Oraz film:
http://vod.gazetapolska.pl/596-nagroda-im-jacka-maziarskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

Muldi

#193344