Coryllus: „ale ja mam w nosie realia”

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Kultura

Kiedy chcę znaleźć przykład na umysłową zaściankowość, sięgam do tekstów Coryllusa. Oto kluczowa wypowiedź tego znawcy od „zajebistych” poglądów NA KAŻDY TEMAT: „Może się okazać, że nie znam realiów, ale ja mam w nosie realia.”* I to jest punkt wyjścia do mówienia o jego tekstach; w trakcie zapoznawania się z nimi odnoszę wrażenie, że wspomniany autor porusza się w obrębie innej rzeczywistości: czyta odmienną „Lalkę” i wyciąga z niej bzdurne wnioski o tym (np.), że Stanisław Wokulski był rosyjskim agentem, nie ma pojęcia o twórczości Marii Konopnickiej, zabiera dyletancki głos na temat życiorysu Moniki Richardson, w artykule „Pedał w sutannie” tendencyjnie ocenia film Piesiewicza „Nadzieja”.

Zarzuty wobec pisania tego rodzaju utworów publicystycznych są jednak nieistotne, ponieważ w Internecie można opublikować byle co. Niepokoi mnie jednak ich ogromna poczytność oraz przerażająca ilość pochwalnych komentarzy. I to komentarzy traktujących serio koniunkturalne wynurzenia autora.

* „Nowy Ekran” – „Pisarze za granicą, pisarze w Polsce”

Brak głosów

Komentarze

Mocne - ciekawe co na to autor...

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#168514

"ale ja mam w nosie realia" należy się Coryllusowi jednak plus.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168519

Dodatkowo -plus dodatni,gdyż im bardziej realne są realia,to tym gorzej dla realiów.Niektórych i tak  nic niczego nie nauczy, bo są jak "chińscy uczeni" - w dupie byli, gówno widzieli, grzmoty słyszeli. I wiedzą najlepiej( cyt.Freeman).A w przynudzaniu są bezkonkurencyjni.Poza tym ta lekkośc pióra-o wszystkim i na każdy temat. Wikipedia,przy której wysiada Józef Ignacy Kraszewski. 

.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#168557

Nie zdziwił bym się gdyby Coryllus Ci nie odpowiedział.Trzeba mieć bardzo dużo złej woli,aby wyrwać z kontekstu jedno zdanie i na nim budować złą opinię o kimś.
Chyba że Pan Bóg poskąpił Ci daru czytania ze zrozumieniem.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#168529

Wypowiedź oparłem o lekturę wielu jego megalomańskich tekstów świadczących o nieznajomości literatury, więc gdzie tu zła wola? Czytanie “ze zrozumieniem” kuleje od dawna, lecz proces ten przybiera katastrofalne rozmiary. Tym niemniej czasem wkurza mnie, kiedy widzę, jak wielu ludzi robi w konia podając bzdury za niezbite fakty; większość obecnych „intelektualistów po podstawówce” nie ma pojęcia o tym, co mówi z wielką pewnością siebie.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#168553

Dlaczego tak strasznej próbie...?

Oddali cześć opluwanym.
Oddali cześć opuszczonym.
Oddali lżonym, wyśmianym
i pozbawionym obrony.

A potem klaskać zaczęli
tym, którzy się przyczynili.
Wyrzutów żadnych nie mieli
i podłość głośno chwalili.

Wiedzieli, kto Barabaszem,
a kto jest tutaj skazańcem.
Kto katem i kto Judaszem,
lecz poszli za nimi w tańce.

Bieleje w słońcu Golgota,
a na niej skrzydło złamane.
Świętuje sukces hołota
i ocet leje na ranę.

Dlaczego tak strasznej próbie
poddałeś nas dzisiaj Panie?
Czy pora myśleć o zgubie?
Nowe szykować Powstanie?

Już przeszły po nas potopy.
Spłynęło także nieszczęście.
I opadł czar Europy,
a ludzie martwią się częściej -

Czy Duch ten jeszcze powróci
pod krzyż Twój i na Krakowskie?
Czy coś nas jeszcze ocuci -
najbliższych moich i Polskę?

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#168531

nie przebije niejakiego toitoia czy toja ktory w dzisiejszym texcie rozprawil sie z Bareja sugerujac ze UWAGA ! ..gdyby zyl to dzisiaj plulby z okienka tewałenu na wrak tupolewa.Obaj panowie maja bardzo podniesione cisnienie wody sodowej jak na wielkie gwiazdy przystalo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168585

Toyah:

"Tyle że ja jestem niemal pewien, że gdyby Stanisław Bareja dziś żył i był dziarskim staruszkiem, to by występował co tydzień w TVN-ie i razem z Kutzem pluł na rdzewiejący w Smoleńsku wrak tupolewa. I niech mi teraz ktoś powie, czemu nie?"

Ja bym nie powiedział, że "jestem niemal pewien" ale "czemu nie" - tu już by był problem.
Mówię to jako zaprzysięgły fan filmów Barei.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#168649

czyim kto jest fanem tylko o te rozwazania co zrobilby zmarly gdyby zyl . Chociaz ja jestem niemal pewien ,ze gdyby Adolf Hitler dzis zyl i byl dziarskim staruszkiem to przeprosilby za wszystko i goraco wspieral idee zjednoczonej Europy. I niech mi teraz ktos powie , czemu nie?. Mowie to jako antyfan Adolfa. Zdrowia zycze i niezakloconego niczym toku myslenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168664

prawdopodobnie zachowywalby sie tak jak
Stefan od Jadow Wszelkich,
( czyli warczal i opluwal wszystko co nie po jego mysli badz to z tybuny badz przed kamera )
no i musialby byc niezle zbulwersowany obecna
nieczystoscia rasowa,
niearyjskoscia ludu mieszkajacego w Niemczech...

Vote up!
0
Vote down!
0
#168702

Tu faktycznie nie chodzi o to kto jest czyim fanem ale kto ma lub nie ma przerośniętego ego.

Rozważania o tym co by było gdyby istotnie są czasem wątpliwe. Niemniej w poruszonym temacie jest to bardziej kwestia refleksji nad teraźniejszością niż nad przeszłością.
Może ja nie jestem tak błyskotliwy jak inni ludzie ale swego czasu niemałym zaskoczeniem było dla mnie to, jak Stasiu Tym przestawił się na klakierkę. Było nie było niegdyś bliski współpracownik Barei.
Rozważanie czy Bareja byłby dziś beneficjentem czy pariasem 3RP jest moim zdaniem bardzo interesujące.

Z kolei jako antyfan Hitlera, przypuszczam, że nie miałby szans wspierania idei zjednoczonej Europy, nawet gdyby sam osobiście wymyślił i Unię i Europę. Lewactwo w życiu nie odpuściłoby takiej ikonie. Oni byliby go w stanie ekshumować gdyby tylko dało się dzięki temu stworzyć klon i postawić pod pręgierzem w szklanej gablocie.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#168747

O, przepraszam bardzo.

Niestety z szeroko pojętym "pisaniem" jest tak, że najpierw trzeba wiedzieć "jak" daną rzecz opisać, a potem dopiero chodzi o to o czym się pisze.

Temat może być ciekawy, nudny, mądry bądź głupi. Ale nic się nie da zrobić, jeśli ktoś pisać nie umie. Można mieć w głowie treści ważne a rzadkie - co z tego jeśli ktoś nie potrafi ich ubrać w słowa...

Najpierw warsztat, potem temat.

I tu się z Coryllusem zgadzam, stawiam, że o to mu chodziło.

"Niepokojąca" ilość pozytywnych komentarzy??
A może dlatego, że Coryllus, w przeciwieństwie do wielu innych po prostu UMIE pisać?
A oddajmy cesarzowi co cesarskie....

Pogoń za różnorako pojętą "prawdą obiektywną" prowadzi donikąd, jeśli nie jest poparta sprawnym piórem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168694

najpierw istnial swiat
a dopiero potem ludzie nauczyli sie go opisywac !
KIEDYS ROBILI TO MEDRCY,
ktorzy posiedli madrosc i umiejetnosc sztuki pisania
a dzis moze to zrobic prawie kazdy w necie -
efekty bywaja opakane.
Wystarczy poczytac sobie posty ludzi, komentarze itd.

Najpierw jest COS / ktos
a potem to cos
- pisarz opisze
- namaluje malarz
lub obfotografowywuje fotograf.

Dopiero gdy jest obiekt mozna przy pomocy obslugiwanego warsztatu ( pioro, pedzel, aparat, kamera )
odpowiednio to :
- ZARESESTROWAC.

Oczywiscie sa rzeczy nieistniejace a opisane ale nawet w S-Fiction opisujacy/filmujacy opieraja sie na faktach, znajomosci psychiki, ludzkich/zwierzecych zachowan.

Jesli ktos nie ma warsztatu to nie ma znaczenia czy istnieje obiekt/zjawisko/zdarzenie
bo jak powiedzial kiedys wielki poeta
chodzi o to aby jezyk gietki powiedzial to co pomysli glowa.

Jest inna sprawa, jesli ktos cierpi na slowotok polaczony z jakas odmiana megalomani .
Sa dziela jak np Bociany Chelmonskiego
a sa rzeczy robione przez Kozyre i Sasnala,
ktorych ja za dziela nigdy uwazal nie bede.

No i dla corylusa to moze "ogarek" a nie
"co cesarskie"
bez przesady.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168704

A właśnie nie zgodzę się.
Pisanie ma to do siebie, że jak się wie jak to i na dowolny temat można zajmująco.
A jak się nie wie "jak" można mieć całą madrość świata do przekazania - i tak wyjdzie gniot nie do czytania.

Najlepiej, jasne, jak się wie "jak" i ma coś do powiedzenia ciekawego :).

Funkcją literatury pięknej jest najpierw bawić, potem, ewentualnie, ze wskazaniami, reszta.
A funkcją nauki jest uczyć.

A co do reszty: wiadomo: de gustibus.
Bo jeden woli Boscha, a drugi Mondriana - i co im zrobić?

A jak już trzymać się analogii: to tak jaby mieć pretensje, że impresjoniści nie przedstawiali "wiernie" przyrody, tylko jakieś takie ciapki kolorowe malowali. I po co to? A gdzie prawda? a jaką to ma wartość?
No głowę dam, że były i takie głosy .. :)

Tle, że im nikt nie płacił za sporządzanie dokumentacji terenu dookoła katedry w Rouen czy jakiejś kałuży.
Ba, w ogóle nikt im nic nie płacił początkowo.. :)

Sztuka: literatura, malarstwo, muzyka (i co tam jeszcze bo zapomniałem) służy pięknu. A niekoniecznie prawdzie.
Co nie znaczy, że kłamstwo samo w sobie nie jest złe...

Kłaniam się wobec tego pięknie i pozdrawiam :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#168764

1) "Pisanie ma to do siebie, że jak się wie jak to i na dowolny temat można zajmująco"
- prosze uroczo opisac lajno psie na chodniku lub końskie na ulicy Floriańskiej ....
Chyba nie bardzo by to wyszło, szkoda pióra na takie zaklamanie ( bo to zaden uroczy widok ani temat ).
Wiec prosto chyba wykazałem, ze nie wszystko nadaje sie do "zajmujacego opisu ";
zreszta masa wspolczesnych gryzipiorkow opisujaca swoje fekalno-plciowe- wymiotne sprawy sa tego dowodem.

kolejne:

"Sztuka: literatura, malarstwo, muzyka (i co tam jeszcze bo zapomniałem) służy pięknu."

Tak byloby ok
gdyby nie to, ze obok Kaplicy Sykstynskiej, malarstwa holendersiego, impresjonistow istnialy takie rzeczy jak :
- pisanie pochwalnych hymnow dla typkow wszelakich
-"Slonce Czauczesku"
- Generalissimus Narodo-bojca i zamordysta Stalin
- ludobojca Lenin
- Ludo-zerca Hitler
i inni Tyrani tego swiata
zaczynajac juz przed Neronem !!

3) "Co nie znaczy, że kłamstwo samo w sobie nie jest złe..."

tak "klamstwo 1000 razy powtarzane..." - znamy te numery Herr Brunner, sorry Max...
Klamstwo lekarza { przemilczenie prawdy } by nie dobic psychicznie pacjenta lub jego rodziny,
- klamstwo rodzica { przemilczenie prawdy }
by odwrocic uwage dzieciaka od czegos groznego lub przyspieszyc jego dzialanie to ja takie cos rozumiem.
Ale klamliwa retoryka na uslugach politykow to jest jednak szalbierstwo.
Klamliwa typu :
"puszcze wszystkich złodziei w skarpetkach"
po czym obala Rzad Olszewskiego i ... dopiero otwiera droge zlodziejom
i wyprzedawczykom Majatku Wszystkich Polakow.

Jesli ktos pisze nt otaczajacej rzeczywistosci i nie trzyma sie faktow tylko konfabuluje to ja sie z tym nie zgodze.
To niech sobie uprawia gatunek S-Fiction.
Wiec sformulowanie , ktore uzyl M.Jastrzab :
„ale ja mam w nosie realia”
oraz znany fakt, ze
Wariaci nigdy nie mowia ze sa wariatami
a jak tzw tworcom uderza sodowa do glowy to potem mozna przeczytac
cudowna autoreklamę :
"Wszystkich oczywiście mocno zachęcam do odwiedzania mojej strony www.coryllus.pl, i do zakupu moich książek. Są dużo lepsze od tego co leży w Empiku, a ja mogę o tym mówić z czystym sumieniem, bo już dawno ogłoszono mnie egocentrykiem i narcyzem"

czyli inymi slowy mowiac :
"poniewaz ja coryllus JESTEM WIELKI i jestem narcyzem moge zachwalac swoje swietne wyroby, kupujci je usilne a napedzicie mi kasy , bo ja juz 7 ksiazek napisalem ".
Smiechu warte.

Po lekturze jednego z wpisow coryllusa nabralem duzego apetytu by np. obejrzec film Piesiewicza ze swietna polska obsada:
Frycz, Zamachowski, Trybala ( no i co z tego, ze "do starej i grubej Marzeny Trybały" jak to napisal ),
Pszoniak, Zapasiewicz - przeciez to czesc plejady naprawde dobrych polskich aktorow .
A ze Piesiewicza jakies sprzdajne , wulgarne cichdajki sfilmowaly z zemsty - dla mnie nie ma to az tak wielkiego znaczenia.
Podobno wielu polskich pisarzy chlalo wódę , ćpało i tworzyło - a dzis wiara czyta Gombrowicza, Hlaske itd.
Sa nawet lub byli w lekturach szkolnych !!
To, ze ktos sie niemoralnie prowadzi nie przekresla tego, ze moze nagrac piekny film, napisac fantastyczna ksiazke
lub wiersz.
Wielu amerykanskich aktorow ćpa, chla, rozwodzi sie i bzyka w hollywood na potege a ogladaja ich wszyscy - bo rozdzielaja utwor od jego tworcy.
Wiec ja rozdielam film od tego czy dany rezyser / aktor akurat pije lub pali trawe.
Zeby bylo jasne narkomanstwa nie pochwalam.

Swoja droga ciekawe bo juz w XVIw polscy poeci opisywali miody, wina i zachwalali je wiec gdy Kochanowskiemu umarla Urszulka nie wierze ,ze nie "zalał tego robaka".
Byc moze wlasnie pod wplywem miodu pod lipa w żałości napisał
"Urszulo ukochana....
tęskno mi...
..z zalu po Tobie.."

a tez
"Gosciu siadz pod mym lisciem
a odpocznij sobie
nie dojdzie cie tu slonce
przyrzekam ja tobie " -
czy to nie jest zapowiedz
jakby XVI-to wiecznego "grilowania" w cieniu drzewa
przy obecnosci miodu pysznego?

No ale dla coryllusa,
Wankowicz jest zdrajca...
Bareja jest oszust na uslugach UBecji ....
i wielu innych rowniez.
Szkoda gadac.

Chcialbym zobaczyc jak to nie-zdrajca coryllus
walczy z karabinem w reku na barykadch lub w okopach.
Bo Kamil Baczynski
a takze Wankowicz to zrobili,
z czego Wankowicz w obu Wojnach Swiatowych.
Latwo jest nazwac coryllusowi zdrajcami
tych , ktorzy juz nie zyja
a raczej na takie miano nie zasluzyli.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168778

Coryllus, jako megaloman, umie tylko stawiać litery, Max.
Pisze się nie dla kunsztownego pisania, ale po to, by przekazać jakąś myśl. Stylistyczne fikołki-pomadki zawierające treściową próżnię okoloną poprawnie postawionymi znakami interpunkcyjnymi, to nie literatura, a kaligrafia. A Pan wyrokuje, że umiejętność stawiania bukw zapewnia Coryllusowi trwałe miejsce w panteonie zgaszonych gwiazd.

Vote up!
0
Vote down!
0

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#168981

Wiecie Panowie, że tak naprawdę to jest klasyczny (i nigdy nie rozwiązany) spór o funkcję sztuki, a konkretnie literatury?

Czy ma być bardziej "utylitarna", czy funkcjonuje jako wartość sama dla siebie jak postulowali inni, czy jeszcze coś innego "pośrodku"...

Coryllus pisze dużo, dużo ładniej i sprawniej niż wynosi przeciętna w internecie. Osobiście doceniam to, zwłaszcza na tle codziennej lektury innych autorów. Cóż, warsztat.

Czy panteon - nie wiem :). W moim osobistym miejsca raczej zajęte i nie planuję niektórych pisarzy detronizować :).
Ale czytać Coryllusa lubię.

A o całej reszcie (i podbudowie teoretycznej) dość już się spisałem wyżej, musiałbym zacząć się powtarzać...

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#169132

potraktowałeś temat bardzo skrótowo. to sygnały, a nie krytyka i dlatego nie przekonałeś mnie o ich słuszności. krytykę należałoby rozwinąć i dobrze udokumentować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168809

„Może się okazać, że nie znam realiów, ale ja mam w nosie realia.”
Tak napisał? To muszę w końcu zacząć go czytać... skoro mnie cytuje. ;)

Na razie z braku czasu przeczytałam tylko 1 tekst, w którym z lekka ujęła mnie jego megalomania (ale tylko z lekka, z mocna ujmuje mnie póki co wyłącznie megalomania pana Tygrysa ;), a z lekka odrzuciła. Inna sprawa, że to, co czytałam, było sprawnie napisane.

Ps. Jeśli się kogoś nie lubi, to nie warto mu poświęcać osobnego wpisu... ba! nawet jednej chwili z Życia...
Niechęć niechęcią, ale... szkoda energii. :)

Pozdrawiam Autora.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168826