Dwie sensacje i…

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Świat

 

Czas zerwał się z łańcucha cywilizacji – szczególnie europejskiej. Lubimy sensacje, choć ich nie rozumiemy, bo odbieramy je w trybie kalejdoskopowym i zazwyczaj nie łączymy faktów z życiem. Fakty uważamy za teatr, czasami za cyrk, a życie za coś niewzruszonego. Jest dokładnie odwrotnie. Nikt nie jest przygotowany na to, co się wydarzy.

Do pozornie absolutnej sensacji należy „Odezwa” Jacka Bartosiaka i zaproszenie polskich polityków do uczestnictwa w szkoleniu, które on ma organizować (]]>https://www.youtube.com/watch?si=D6Hg2LMiMXMgipRi&v=m6NWFYCwax0&feature=youtu.be]]>).  Dla osiągnięcia większego efektu, także finansowego, powinien to robić po cichu, w tajemnicy i bez żadnych szyldów. „Pozornie” po pierwsze dlatego, że geopolityk takich rzeczy nie powinien w sieci o zasięgu światowym ogłaszać, a po drugie tajemnicą poliszynela jest fakt, że polscy politycy, ale okazuje się że też europejscy, nie żyją w czasie rzeczywistym. Przy czym polityków europejskich nikomu nie uda się wyszkolić. Polacy natomiast mają tę przewagę, że w jakimś stopniu są jeszcze reformowalni. I co najważniejsze, ma kto ich szkolić.

Drugą, już mniej pozorną sensacją, jest nowa narracja Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy. Obwinianie jej za wywołanie wojny przypomina narrację niemiecką w stosunku do Polski za II wojnę światową. Co to znaczy, wszyscy wiemy. Na tym przykładzie widzimy do czego może prowadzić jednostronnie rozumiana America first. Trzeba wiedzieć, że żadne państwo nie obroni się samodzielnie, w oderwaniu od sojuszników – nawet Stany Zjednoczone. Z jednej strony przemówienie Vance’a zelektryzowało Unie Europejską i otrzeźwiło jej stosunek do świata i kolejny pakiet sankcji przeciw Rosji uchwalono stosunkowo szybko. Świadczy to, że UE staje bardziej po stronie Ukrainy niż USA. Z drugiej natomiast porzucenie przez Trumpa interesu Ukrainy w negocjacjach z Rosją powoduje, iż Europa na polu walki pozostaje osamotniona… wraz z Ukrainą – a więc, myśląc po niemiecku, Amerykanie ukradli Niemcom porozumienie z Rosją. W takim samym stopniu sfrustrowane są Niemcy, jak i Ukraina. Czym ten wyścig po zyski się zakończy, też nie wie nikt.

W tym układzie rola Polski stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Nasz interes wymaga sojuszu z Amerykanami, ale ten sojusz zaczyna mieć podstawy niepewne. Nie znamy jeszcze szczegółów, ale nieuwzględnienie wysiłku ukraińskiego i skutki porozumienia Trumpa z Rosją, mogą wepchnąć nas w objęcia unijnych Niemiec, a więc w konieczność skorzystania z oferty Tuska. Prezydent Stanów Zjednoczony, za jednym zamachem może spowodować, że zaktywizowanie Europy spowoduje zamknięcie się jej w swojej nowo zmodyfikowanej bańce, co spowoduje reakcję wszystkich przeciwko Waszyngtonowi. Innymi słowy zepsuje wszystko to, co zdołał uzyskać do tej pory. Wówczas największym przegranym będzie Polska, a największym pokonanym Jarosław Kaczyński. W takim układzie dążenie Niemiec do stworzenia nowej Mitteleuropy stanie się faktem, który zaakceptują Stany. Takie mogą być skutki niezrozumienia fundamentalnej prawdy, że Rosja nigdy nie wystąpi przeciw Chinom. Nigdy.

Oczywiście scenariuszy politycznych jest wiele, a u nas żadna ze stron nie prowadzi ani symulacji, ani nie stara się sformułować adekwatnych odpowiedzi. Polska nie posiada też żadnej inicjatywy, która dawałaby jej jakąś podmiotowość. Zdawałoby się, że inicjatywa Świączkowskiego w sprawie pełzającego zamachy stanu jest jakimś przejęciem inicjatywy, lecz i ona ugrzęzła w sposób dość typowy. Hipotetyczne i publicystyczne wypowiedzi naszych polityków świadczą o tym, że o sytuacji bieżącej niewiele wiedzą. Świadczą też, że nie mają oni bliższego kontaktu z administracją amerykańską. Wizyty przedstawicieli rządu Trumpa w Warszawie dowodzą, że Polska ma jakieś miejsce w planie amerykańskim. Ale wszystko wskazuje na to, że dezorientacja jest powszechna, bo Amerykanie prowadzą własną politykę, zupełnie inną, niż dotąd sobie wyobrażaliśmy.

Nad Wisłą nie do końca zdajemy sobie sprawy, że stary świat już bezpowrotnie odszedł w niepamięć, a przyszedł nowy – nie z Moskwy, Berlina czy Brukseli, lecz ze Stanów Zjednoczonych. Ze strony naszych rzeczywistych sojuszników. Nie widać też refleksji, że to czas dla nas – jak zwykle krótki i jak zwykle wymagający. Dowodem tego jest kampania wyborcza, która toczy się jak za czasów pierwszej lub drugiej kandydatury Andrzeja Dudy. To nieporozumienie, bo w zasięgu ręki mamy sukces. Problem w tym, że nie ma komu podnieść go z ulicy. Z horyzontu zniknęli ludzie pokroju Jacka Sariusza-Wolskiego, którzy znają Europę i świat.

I na Boga, przestańmy się łudzić, zacznijmy myśleć nie partyjnymi, lecz polskimi kategoriami, bo Polska jest jedna, nie jest bezludną wyspą, lecz częścią świata. Jedna, od 1000 lat.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (5 głosów)

Komentarze

Wizyty przedstawicieli rządu Trumpa w Warszawie dowodzą, że Polska ma jakieś miejsce w planie amerykańskim.

Mam wrażenie, iż Polska może być wykorzystana do upokorzenia Ukrainy, na co Polska nie powinna się nigdy zgodzić, mając bardzo podobne, bolesne doświadczenia.  

Nie wróżę Trumpowi długiego panowania. Wyjątkowo mi się ostatnio jego działalność w Europie Wschodniej nie podoba. USA Trumpa prawdopodobnie nie będą szczerym polskim sojusznikiem, stając się tak bliskim przyjacielem Rosji. Warto to sobie uświadomić, gdyż lepsza jest choćby najgorsza prawda od naiwnych urojeń.

Mądra notka i godna przemyślenia.

 

Pozdrawiam!

Vote up!
2
Vote down!
-1

AgnieszkaS

#1666377

Proszę wziąć pod uwagę, że to co wiemy jest tylko tym, co powinniśmy wiedzieć. Polityka składa się tylko z draństwa , a to nie powinno dziwić. Może i działanie Trumpa jest racjonalne , ale tylko na tu i teraz . Problem jest inny. Ludzie w Polsce postanowili się zaorać dla doraźnych korzyści . Lada moment młodzi zorientują się, że są kartki, na początej na prąd i gaz.

Vote up!
1
Vote down!
0

Czesław2

#1666382

@ Czesław

postanowili się zaorać dla doraźnych - bardzo trafne określenie. Tak, jest albo euforia albo negacja.

Sądzę, że niechęć Trumpa wynika z tego, że Ukraina udostępniając swoje metale ziem rzadkich USA nie zobowiązała się zrezygnować z przyszłego nałożenia podatków. A więc kasa... Mogą być też jakieś wcześniejsze zaszłości. Stąd też niedopuszczenie do obrad Europy, której chodzi o to samo.  

Vote up!
1
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1666413

Nie zgodzę się z Panią. Polska ma - rzeczywiście - miejsce w planach Amerykanów, chociaż jest im trochę niewygodnie się dogadywać z obecnymi naszymi władzami tj. Tuskiem et consortes. Łatwiej może z prezydentem, chociaż on do niedawna  głosił hasło zwycięstwa Ukrainy jak zaklęcie. To się zmieniło. Czas mądrze rozegrać tę sytuację. Rację ma Autor artykułu, mówiąc, że trzeba ponadpartyjnego myślenia. W ogóle partyjniactwo jest źródłem wielu problemów naszego państwa, niezależnie od tego, kto rządzi. Ustawianie list partyjnych za jakieś "zasługi" zamiast wg kompetencji, brak myślenia dalekosiężnego to wynik krótkiej perspektywy, czyli perspektywy partyjnej, bo "jutro" wybory.

Gratuluję artykułu Panu "Husarzowi".

Vote up!
2
Vote down!
0
#1666383

Żeby nie pamiętać Mossbacher i jej walkę o koncesję dla TVN? No no. Trump jest bardziej żydowski niź poprzednicy. Inaczej nie wygrałby.

Vote up!
1
Vote down!
-1

Czesław2

#1666386

@ Jantar

Ale zauważył Pan, że ten "husarz" już wraca do domu. 

Vote up!
1
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1666414

@ AS

Mam podobne zdanie, bo o wierności Anglosasów trudno mówić. W kierunku upokorzenia Ukrainy będą popychać Polskę również Niemcy. Do tego nie powinno dojść bo przed nami ostrożny sojusz p. Rosji i Niemcom - oczywiście po kolejnym doświadczeniu ukraińskim. Polacy maja jednak z Amerykanami swoje kalkulacje, tj. obecność wojsk amerykańskich, sprzęt wojenny i odsunięcie dominacji Niemiec. 

Natomiast czy Trump będzie długo panował? Nie byłbym taki pesymistyczny, bo jeszcze nic takiego się nie stało. Władza amerykańska wraca nad Kanał Panamski, emigracja będzie wyhamowana fajerwerki wypuszczone - czekamy na efekty. Nie wiem skąd wziął się w miesiąc po objęciu władzy taki pesymizm wśród Amerykanów? W ostatnich "Arcanach" jest świetny artykuł Dryblaka na temat dezinformacji rosyjsko/sowieckiej.

Pozdrawiam   

Vote up!
1
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1666411

funkcjonowania każdego państwa jest rząd SWÓJ. My nie mamy od zaborów. Liczenie na sojusze z gigantami kończą się zawsze tak samo. W końcu historia ludzkości to historia draństwa i wojen.

Vote up!
2
Vote down!
0

Czesław2

#1666380

@ Czesław

Nie zauważył Pan II RP, która nadal jest warunkiem naszego istnienia, jako Polski i naszego polskiego języka. Gdyby nie Ona, dziś mówilibyśmy po niemiecku i rosyjsku.

Proszę nie być też aż takim pesymistą, bo do historii ludzkości należy filozofia, kultura. Pierwsza jest rejestrem myśli, druga obronnym dorobkiem ludzkości w walce z naturą. Mamy więc wiele sukcesów i pozytywnych działań. Po II wojnie świat tak strasznie spsiał.

Pozdrawiam 

Vote up!
1
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1666415

 

Vote up!
0
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1666422

@ AS

Uważnie słucham Bartosiaka. Napisałem nawet książkę, która była reklamowana na portalu, a która była odpowiedzią na książkę Budzisza i jego propozycję w sprawie powszechnej dyskusji. O dyskusji się mówi, ale wciąż nie ma poważnego inicjatora.

Więcej, odpowiada mi ogólna myśl Bartosiaka. Ale słabością jej jest to, że nie uwzględniają Ziem Odzyskanych. W myśli Bartosiaka one nie istnieje. I to jest zastanawiające. To błąd strategiczny spychający całość jego myślenia w kierunku wirtualnym. Bo, bez uwzględnienia Ziem Odzyskanych, nad którymi panują Niemcy i ich zdecydowanej obrony, wszystko zaczyna się walić. Polski interes narodowy znika z horyzontu. Zawalenie się granicy na Odrze powoduje, że nie będziemy w stanie obronić granicy wschodniej. A skoro tak, to pretensje Ukrainy, Litwy i Białorusi do części ziem wschodniej Polski mogą okazać się wykonalne.

Tak więc słabością myśli Bartosiaka jest nieuwzględnienie roli Ziem Odzyskanych - 1/3 terytorium państwa. To poważny błąd myślowy.

Nie uważam też, aby polityka Trumpa deklasowała Europę. Europa sama się zdeklasowała moralnie i politycznie, jest bezpłodna i nie ma się czym bronić. To słabość i głupota, przy pomocą których chcieli w sposób kolonialny zawłaszczyć Europą Środkowo-Wschodnią. A jak nie ma się czym bronić, nie liczy się. Stąd postawa Amerykanów.

Nie uważam polityki Trumpa w stosunku do Europy za złą, on stymuluje Europę w kierunku tożsamościowym. I teraz pytanie podstawowe - czy Europa jest jeszcze w stanie się uratować? Czy jest w stanie zmienić swoje przywództwo i wejść na wyższy, zanim Trump przywiąże ją do nogawki? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo ważna dla przyszłości Polski.

Ale jeszcze ważniejsze pytanie dotyczy roli Niemiec? Albo przestanąbyć koniem trojańskim Europy, albo, jeżeli Europa chce się uratować, nie będzie musiała innego wyjścia jak sama zmajoryzować Niemcy. I tu pośrednio przychodzą nam z pomocą Amerykanie - poprzez zablokowanie rynku surowców z Rosji i odgraniczenie Rosji od Europy. Takie są zasady geopolityki. A więc Niemcy, albo Europa.

Międzymorze, oczywiście, wielokrotnie pisałem, że Ukraina jest tu ważniejsza, niż Polska. I teraz ważne: skoro Ukraina jest w stanie postawić się USA, to na jakie zaplecze wojskowe może liczyć? Jeżeli wystarczy im amunicji, która dostali od Bidena i pieniędzy na wojnę, to staje się liderem w tworzeniu Międzymorza, a Polska schodzi na plan drugi. Jeżeli liczą na pomoc niemiecką, i jest ona realna, to Polska automatycznie lokuje się pomiędzy Niemcami a Ukrainą, która odtąd będzie spełniała dotychczasowa role Rosji. Wówczas nasze terytorium kurczy się o te ziemie, do których pretensje ma cała ściana wschodnia i Niemcy - a więc dożo ponad 1/3 naszego terytorium. I w tym scenariuszu na ma ma nic z teorii spiskowej.

Największy udział w takim rozdaniu mają polscy politycy i polskie społeczeństwo, które zgodnie z myślą Sun Tsu  zostało zatomizowane i skłócone przez sąsiadów i pozostałych wszelkiej maści sponsorów.   

Vote up!
1
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1666428

pamietam. Tak źle nie jest. Potraktowałem to jako incydent w morzu obcych rządów.

Vote up!
1
Vote down!
0

Czesław2

#1666423

@ Czesław

Ok.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1666429