Tłusta Franca symbolem najstarszej córy Kościoła..
Scena parodii „Ostatniej Wieczerzy” stanie się na zawsze synonimem Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 – a zarazem symbolem tak samo totalitarnego jak faszyzm zboczonego systemu LBGTiQ, który przynosi światu śmierć i zniszczenie. Systemu, który podobnie jak hitlerowski faszyzm i sowiecki komunizm wciska się w każdy zakątek naszego życia, a w wielu już państwach stał się ideologią państwową.
Niestety – także w Polsce pod rządami Donalda Tuska i junty 13 grudnia, gdzie ze wszystkich obietnic głosicieli „postępu” i „praworządności” - pozostał Polakom lewacki program zabijania nienarodzonych dzieci, związki partnerskie i więzienia dla przeciwników „praworządności” i „mowy nienawiści”…
To dlatego Przemysław Babiarz został zawieszony przez władze neoTVP, skoro ośmielił się skomentować tekst „Imagine” - będący częścią zboczonego spektaklu w Paryżu mówiąc, że „Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety”. Niestety to prawda, gdyż sam autor „Imagine” - John Lennon nazwał ten utwór „komunistycznym manifestem”. Manifestem, który stał się „hymnem” Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024!
Okazało się więc, że zacytowanie manifestu Lennona tak obraziło neo-komunistów z neo-TVP, że postanowili Babiarza zawiesić. Szczęściarz z tego Babiarza, bo przecież mógł być aresztowany przez bodnarowców! I to z powodu ujawnienia przez Babiarza tajemnicy państwowej: przecież manifest Lennona jest w 100% tożsamy z manifestem dzisiejszego, "tęczowego" lewactwa!
W „tęczowym” państwie, wzorującym się na „Europie pierwszej prędkości” – każdego więc spotka kara za mówienie prawdy o „równości”, „tolerancji” i o „polityce miłości”, której źródłem jest manifest komunistyczny. Każdy stanie się w „tęczowym” państwie przedmiotem brutalnej i wulgarnej nienawiści – tak, jak w spektaklu przed polskim Sejmem, który paradoksalnie – stał się zapowiedzią skandalicznych scen w czasie inauguracji Olimpiady w Paryżu.
Kadr z paryskiego spektaklu, w którym Jezus Chrystus zastąpiony jest przez tłustą kobietę – symbolizującą dzisiejszą Francję, zaś Ciało i Krew Chrystusa zastąpione przez niebieskiego Dionizosa z brodą, to brutalna drwina z wiary chrześcijańskiej, na którą już zareagował Watykan.
Przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Vincenzo Paglia, komentując skandaliczne sceny z inauguracji Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, oświadczył, że ideał braterstwa został „obrzucony błotem przez bluźniercze wyśmiewanie jednego z najświętszych momentów chrześcijaństwa”.
Antychrześcijańska Olimpiada w Paryżu A.D.2024 siłą rzeczy nawiązuje do antysemickiej Olimpiady w Berlinie z 1936 roku. Antysemityzm był sztandarowym hasłem niemieckiego faszyzmu, pod którego urokiem oraz obietnicom przestrzegania reguł igrzysk, znalazł się również twórca idei wznowienia olimpiad, francuski baron Pierre de Coubertin. Prezesowi MKOl udało się niewiele wynegocjować w osobistej rozmowie z Hitlerem, jak choćby usunięcie z toalet w obrębie olimpijskich aren napisu „Nie dla psów i Żydów”. A potem już w trakcie zawodów - aby Hitler przestał przyjmować w swojej loży zwycięzców olimpijskich wyłącznie aryjskiego pochodzenia.
De Coubertina ostatecznie przekonało do Olimpiady w Berlinie wzbogacenie ceremonii olimpijskiej o uroczystość zapalenia znicza ogniem przyniesionym przez sztafetę z Olimpii. Był to koncept niemieckiego działacza i historyka dr. Carla Diema, któremu Hitler powierzył kierowanie komitetem organizacyjnym igrzysk w Berlinie. Pomysł sztafety z pochodnią, czerpiący z germańskiego kultu ognia, stworzył więź między miejscem narodzin olimpizmu a współczesną areną igrzysk i po prostu wszystkich oczarował. Do dziś jest ważnym symbolem i trudno sobie wyobrazić igrzyska bez znicza olimpijskiego.
Dziś jednak w blasku germańskiego ognia zademonstrowano w Paryżu anty-chrześcijańską - obrzydliwą i bluźnierczą scenę sparodiowanej „Ostatniej Wieczerzy” z tłustą Francą w jej centrum. Aż strach pomyśleć, co nas czeka po tej Olimpiadzie…
P.S. W czasach komuny krążył ruski dowcip, będący swoistą przepowiednią tego co się stało z dzisiejszą Europą:
Rozmawiają ze sobą dwaj sowieccy sołdaci:
- Iwan, a we Francji ty był?
- Niet! Franca u mienia była….
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 651 odsłon
Komentarze
francuski kogucik
29 Lipca, 2024 - 17:39
francuski kogucik
paleolityczne Wenusy
antyczne Hermoafrodyty
jak francuski kogucik
zaspokoić ma
takież "kobity"?
jan patmo
A TVP przeprasza za komentarz Babiarza...
30 Lipca, 2024 - 09:07
Ciekawe, co by się stało, gdyby obrazoburczą scenę zinterpretować jako orgię Mahometa z hurysami w islamskim raju?
Za to red. Babiarzowi należy się złoty medal olimpijski za odwagę:
M-)
Proponuję
30 Lipca, 2024 - 20:49
poszukać wśród postaci przedstawianych Proroka Mahometa. To może być nietrudne. Może ktoś ma jakiegoś znajomego imama, najlepiej z Francji, który by to rozpatrzył?