Przyjdzie koza do woza?

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 

 

Miałem 66 lat, gdy zdecydowałem się, że już wystarczy. Wcale nie, że musiałem. Nie, nie – większość poważnych, nie tylko norweskich armatorów bardzo sobie ceni oficerów w słusznym wieku. Tych, których znają, którzy sie już sprawdzili, oraz oczywiście mają aktualne niezbędne certyfikaty do pracy na morzu. Przede wszystkim coroczne badanie zdrowia i nieco dłuższe, już nie wiem jak jest dzisiaj, wówczas to było co cztery lata, certyfikat osobistego bezpieczeństwa, czyli, że nadal dobrze pływam, że nurkuję jak trzeba i nie obawiam się skoczyć z wysokości w paskudnym kombinezonie ratunkowym, a potem jeszcze wdrapać się sam na tratwę ratunkową.

Jednak będąc w dobrej kondycji i nawet mając chęci do dalszej pracy, zdecydowałem się wtedy przestać pracować. Powód był trywialny, bo nagle norweski armator z którym byłem od paru lat związany pracą na statku sejsmicznym – jednostce badawczej, poszukującej wartościowych surowców pod morskim morzem, zdecydował się pracować w paskudnych tropikach. Nagle, po poważnym remoncie i modernizacji w Haugesund – porcie armatorów – milionerów, chciwe biuro zdecydowało, że przenosimy się z operacji na Morzu Północnym, na wody blisko Afryki Zachodniej; konkretnie u wybrzeży Konga i Angoli.

Gdy się dowiedziałem o tej przeprowadzce, to sie tylko skrzywiłem, lecz później, gdy musiałem w ciągu dwóćh miesięcy odnowić aż 11 szczepień ochronnych (wymagali nawet grypę!), a potem zmagając się z biurokracją neobolszewickiej Angoli, zaczęła mi narastać coraz silniejsza frustracja zakończona egzystencjalnym pytaniem – po co mi to wszystko.

Dalej zaczął mnie dobijać obowiązek trucia się codziennie silnym lekiem przeciwmalarycznym, który przy okazji rozwala wątrobę, trzustkę i nerki.

 

..........

 

Czarę goryczy przepełnił w końcu powrót z Konga do domu. Zmustrowałem w kongijskim porcie Pointe-Noire, smutnym przykładzie afrykańskiej nędzy. Na lotnisku, chcąc odebrać bilet, okazało się, że owszem, mam go aż do Gdańska, tylko... brakuje pierwszego lotu, do stolicy Konga Brazzaville. Fajnie. Na lotnisku nie ma bankomatów. Bilet kosztuje 100 USD, a ja mam w kieszeni zaledwie 50 USD gotówki. Telefon komórkowy do Norwegii i Polski nie działa. Koniec, końców te 50 USD poszło za "pomoc" jakiegoś cichociemnego Kongijczyka, który mnie zawiózł do miasta, gdzie przy jednym z banków, są jedyne w okolicy bankomaty.

Wtedy powiedziałem sobie – dosyć tego.

 

..........

 

Anglicy i Skandynawowie doceniają wiekowych fachowców. I u jednych i drugich współpracowałem z "rześkimi staruszkami", jak to wówczas widziałem, już po siedemdziesiątce. Ich wiedza fachowa i metody pracy były imponujące. W tych krajach było nawet tradycją zatrudnianie kapitanów, starszych mechaników, czy ETO w biurze, zazwyczaj na stanowiskach superintendentów, powiedzmy, po naszemu – kierowników nadzorujących grupę statków. Ich wiedza i doświadczenie długich lat na morzu powodowały, że lepiej sobie radzili, niż zwykły biurokrata, jakiś szczur lądowy po ekonomii i zarządzaniu.

Pamiętam takiego fantastycznego Larsa, długiego jak tyczka, uśmiechniętego Norwega, który był zazwyczaj w zastępstwach obsadzany na stanowisku starszego mechanika. Raz miał zawał. A już chyba po miesiącu, czy dwóch, znowu go widziałem na burcie. Z uśmiechem opowiadał, że czuje się teraz świetnie, zrobili mu bajpasy i nawet nie zabronili mu palić i pić (ja na okładce moich medycznych dokumentów w przychodni mam wykonany czerwonym, grubym flamastrem napis PALACZ!!!).

 

Żeby było jasne – nikt nikogo we wieku emerytalnym nie zmusza do pracy. Pracują tylko ci, co to lubią i zdrowie im na to pozwala.

Ja również chętnie bym sobie nadal pływał po pobliskich morzach i dalej robił to co lubię. Zdrowie również mi dopisywało. No cóż, mój wieloletni pracodawca, w poszukiwaniu większych pieniędzy przeniósł flotę do Afryki, a to już było za dużo.

 

No dobrze... ktoś zapewne będzie mi zarzucać, że rozważam tylko ludzi, którzy, że tak powiem, pracują głową. Czyli wszyscy z kierunkowym wykształceniem, którzy nieustannie zdobywają wiedzę i wykształcenie, a rozumowanie, percepcja i komunikacja są w pracy najważniejsze. To wszyscy lekarze, prawnicy, inżynierowie, nauczyciele i oczywiście naukowcy. Może jeszcze twórcy – pisarze, poeci, malarze i inni im pokrewni. Może również artyści sceniczni i filmowi. Dziennikarze też.

 

To może tylko kilkanaście procent społeczeństwa. A co z dominującą resztą?

Nie mam wątpliwości, że wiele zawodów, jak przysłowiowy górnik, czy hutnik, ma już dosyć po pięćdziesiątce. Badania naukowe pokazują, że finansowi brookerzy w londyńskim City, wypalają się w swym niesłychanie intensywnym zawodzie przeciętnie po czterech latach. Niektórzy nawet ciężko i długo potem chorują.

Chyba wszyscy się zgadzają, że wojskowi, czy to kapral, czy generał, mają prawo do dużo wcześniejszej emerytury. Bo oni są na służbie typu 7/24, czyl 7 dni w tygodniu i w gotowości lub akcji 24 godziny na dobę.

Co ciekawe, oni trochę sobie odpoczną i szybko znajdują pracę w sektorze prywatnym ochrony i bezpieczeństwa. (Ciekaw jestem, czy walczący o utracone emerytury płk Mazguła był tak leniwy, że jemu po służbie dalej pracować się już nie chciało).

 

Jednakże jest wielu ludzi, których zalicza się do grupy zawodów fizycznych, świetnie sobie radzi do późnej starości, długo poza wiekiem emerytalnym. Dobrym przykładem są tutaj rolnicy i rzemieślnicy. Ci, jak im się chce i zdrowie pozwala mają robotę, aż do śmierci.

Za oknem mam gospodarstwo, gdzie nadal rządzi "dziadek" – chłop z dziada pradziada. Uśmiechnięty, dobry i miły człowiek. Na wiosnę sobie coś posieje; a jak już coś podrośnie to sobie skosi, bo unijni idioci płacą więcej za nieuprawianie pola, niż zysk z pszenicy, czy kartofli. Mój sąsiad oczywiście skarży się ciągle na różne choróbska, ale chyba robi to głównie dla zabawy. Zbliża się już do 90-tki.

 

..........

 

Jedni, liberalni sadyści i komuchy, co zrobią wszystko dla ludu, dla robotnika i chłopa, chcieli na siłę, bez litości zmusić wszystkich, by obowiązkowo pracowali do 67 roku życia. Kobiety i mężczyźni. Ot, typowe mongolskie i skośnookie podejście do indywidualnego człowieka. Rób co ci każą i pracuj, aż padniesz!

 

Natomiast ci drudzy, obecnie przy władzy, również ostro widzą problem z seniorami. Nie chcą nic na siłę, bo seniorów potrzebują. Głównie po to, by utrzymać się przy władzy. Obniżyli więc wiek emerytalny do stanu sprzed rządów Tuska. 60 lat kobiety i 65 mężczyźni. Ale jednocześnie serdeczna zachęta do dalszej pracy po tym wieku. Także obsypują seniorów niespotykanymi dotąd prezentami. 13 i 14 emerytura. Darmowe leki z listy po 75. Przedwyborcza podwyżka emerytur, by nadgonić inflację.

Czy ma to również oznaczać, że gdy babciom i dziadkom się polepszy, to wyjdą ze starczego letargu, z walki z bidą i troski o przeżycie?

I w końcu się powie, że Polska ich potrzebuje?

 

Kryzys demograficzny obejmuje całą naszą łacińską cywilizację. Nie jest to proces spontaniczny. Naturalny. To czysta paranoiczna ideologia komunizmu, a właściwie neo-bolszewizmu, który przejmuje większość umysłów ludu Zachodu.

To aborcje bez ograniczeń. To pop-filozofia, że rodzenie dziecka jest czymś dla przyrody niedobrym, bo kolejny, nowonarodzony człowiek, oddychając, zwiększa emisję CO2.

No i dobrowolna eutanazja, a w krajach Beneluxu nawet wystarczy, że rodzina, albo lekarz, albo durny sędzia tak zdecyduje i niepotrzebnego starca można uśmiercić.

 

Plany manipulacji, nawet pewnej inżynierii, wielkością populacji na Ziemi, są już od dawna wcielane w życie. Pamiętamy zezwolenie tylko na jednego, męskiego potomka w Chinach. A jakże paskudna była akcja miliardera, Bill'a Gates'a, z równie pomyloną małżonką w Afryce.

A my dzisiaj w RP, pamiętamy dobrze i nie zapomnimy, że już w latach 70-tych ub. wieku, Klub Rzymski, ten niby-mądry think-tank lewackich poj*bów, zaplanował, że ludność Polski ma wynosić 15 milionów obywateli. Na szczęście ciągle jeszcze mamy 38 mln.

 

Tylko wskaźniki demograficzne lecą na łeb na szyję. Polki również nie kwapią się do rodzenia. Rezultat zawsze jest tylko jeden: - przybywa liczba emerytów, a nowych, młodych obywateli jest mniej i mniej.

Emerytury zasilane są podatkami płaconymi przez tych młodszych. Co robić, jak jest ich coraz mniej, a emerytów przybywa?

 

Jedyny ubezpieczyciel od emerytur w RP to ZUS. Tragiczna instytucja. Wszędzie na świecie towarzystwa ubezpieczeniowe, gdzie przecież jest dużo pieniędzy, więc je dobrze inwestują i zarabiają ładnie. To zawsze poważny inwestor. A obywatel może sobie wybrać, gdzie on może się ubezpieczyć. Tak, aby na starość godnie i spokojnie żyć.

 

 

Możliwych rozwiązań problemu jest kilka, dużo kompletnie durnych i okrutnych i kilka dosyć przyzwoitych.

 

Gdy wreszcie przestanie się starców traktować z buta, a takie postawy widać w instytucjach, także państwowych i w służbie zdrowia, przywróci im się godność – i najważniejsze – chęć powrotu do aktywności w życiu społecznym, to jakoś sytuacja demograficzna nieco się poprawi?

 

Czy może Jarosław Kaczyński, tylko o 2 dwa lata ode mnie starszy, dorósł do takiego konceptu, a jego bliskie otoczenie, również ludzie niemłodzi, niestety bardziej wierni niż mądrzy, zacznie w dobrowolnej, lecz godnej i właściwie opłaconej pracy, poszukiwać rozwiązania problemów z seniorami. Czy to takie trudne?

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 4 (10 głosów)

Komentarze

Sprawa może mieć głębszy wymiar. Dokładniej etniczno–rasistowski . Czyli obarczenia etnicznych Polaków znaną i wdrażaną uprzednio doktryną euro  doktryną Arbiet macht Frei”. Doktryną  zapędzenia Polaków do darmowej pracy by jedynie zarobili w niej na tyle aby zarobić na przeżycie i tak aż do śmierci. Prekursorami tej doktryny na obszarze Polski współcześnie były: Wszechzwiązkowa Komunistyczna Partia (bolszewików), WKP(b) -reprezentowana przez żydów KPP, a po przegranej (przez zdradę sojuszników RP)  Polskę,  po II Wojnie Światowej  kontynuowaną poprzez tę nację PPR/PZPR/ (P)ZSL/SLD i Nową Lewicę –dyspozycjami ze wschodniej strony (sitwy chazaro-kacapskie) . Oraz NSDAP, GESTAPO/ UB /PO –dyspozycyjnymi  wobec Berlina (mniejszość niemiecka)  .  Stąd ten konglomerat obu sitw etnicznych skupionych od czasu utrwalania PRL na likwidacji polskiej klasy etnicznej na obsadzie post-perlowskich urzędach wszelkich pionów i szczebli (przekraczających liczebnie 100 krotnie liczbę potrzebnych dla państwa urzędników). Urzędów   dotąd pasożytujących na ludności etnicznie polskiej ,  protestujących zarówno przeciw kluczowemu dla godnej egzystencji Narodu Polskiego wyłącznie poprzez tworzone przez swoje urzędnicze komuchowe grono tzw. parlamentarnych formacji partyjnych. Potrzebują polskich niewolników do dalszej egzystencji i dlatego znów zebrali się do kupy jak onegdaj  ws. 3x Tak ( i tak sfałszowanego i jak te konstytucyjne  ws bezprawnej kwaśniewskiej konkstytuty z 1993  i fałszy tych sitw w/s wpier…a Polski  do UE z 2003 r. Stąd też wspólna kontr-akcja kacapskich i szwabskich pomiotów wobec   kluczowego dla Polaków referendum- aby utrzymać możliwości dotychczasowego pasożytnictwa .: Stąd podrzucam pod rozwagę obligatoryjne dla etnicznych Polaków temat .  Wywalić komunę z urzędów ,czyli - :4 x NIE   Dziękuję za bardzo ciekawego i dającego myśleć naszym polskim (nie tylko) młodym, posta, Pozdrawiam autora
Vote up!
3
Vote down!
0

E.Kościesza

#1654030

Witam

 

Byłbym skłonny całkowicie, stuprocentowo się zgodzić, gdyby problem emerytów dotyczył tylko Polski i Polaków. Jednakże jest to poważna sprawa niemalże na całym świecie. Postęp i medycyna spowodowały, że społeczeństwa się starzeją, w sensie ciągłego wzrostu średniej życia.

12 czerwca 2023  portal forsal.pl podał:  "W marcu 2023 r. emerytury i renty w ZUS pobierało ponad 7,8 mln świadczeniobiorców...." To ponad 20% Polaków. Tymczasem w wieku produkcyjnym jest około 62%, tylko, że w tym niemalże 4 miliony dorosłych jest biernych zawodowo, czyli nic emerytom nie daje. A to, biorąc pod uwagę, że ZUS i cała struktura systemu emerytalnego w RP jest nędzna, wręcz głupia, prowadzi do tego, że już w sposób naturalny, zaczyna brakować pieniędzy emerytalnych i trzeba dokładać z budżetu państwa.

 

Tu jest potrzebna rewolucja, a nie łatanie dziur.

 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1654036

Jak zrobić rewolucję bezbronnych i nienauczonych do broni ?

Nawet słabo aczkolwiek uzbrojone kadry, zakazaną do posiadania broń- na przegraną wtedy rewolucję 1905 r -otrzymały dzięki podróży Józefa Piłsudskiego do Japonii. Teraz tyko zdradziuchy -komuchy i POpierdojcze dysponują licznymi sztukami broni . Etniczni Polacy mają może , siekiery i kosiarki spalinowe zamiast wielopowstaniowych kos ! Nawet ogół z polskich facetów nie ma pojęcia o jakimś celnym  strzelaniu z wiatrówki do 17 J. choćby na 20 m.. A PZSS (Polski Związek Strzelectwa Sportowego) robi zawody wiatrówkowe, mistrzostwa  Polski   na dystans 10 m !  Z jakiego więc zaplecza personalnego  , miała by się na dziś -odbyć  ta rewolucja ? Z kamieniami na czołgi jak robią co jakiś czas ci Palestyńczycy ....

Vote up!
3
Vote down!
0

E.Kościesza

#1654042

Niezaleznie od tego czy 65 czy 67 lat, system emerytalny w Polsce jest gangsterski. Przykladem jest emerytura niejakiej Krzywonos nadala przez Bronislawa Komorowskiego.  Sama instytucja jaka jest ZUS to jest zaklamana instytucja wmawiajaca wszystkim ze placi emerytury ze skladek emerytalnych. Poniewaz wiekszosc obecnych emerytow to pracownicy z PRL-u ktorzy tak na prawde nie robili zadnych wplat na system emerytalny, wiec skad u licha twierdzenie ze ZUS moze zbankrutowac bo zabraknie pieniedzy na emerytury, skoro ich od samego poczatku nie bylo? Czym jest faktycznie ZUS? To jest najzwyklejsza kieszen budzetu panstwa, ktora zupelnie niepotrzebnie udaje ze placi emerytury ze skladek. Owszem, ona zbiera skladki od tych co pracowali po transformacji, ale to sa pieniadze tak mizerne, ze nawet nie ma o czym dyskutowac. Problemem jest to ze spoleczenstwo daje sie oszukiwac i szantazowac ze nie starczy na emerytury. Uwazam ze podstawowym bledem ktory jest popelniany w wyplacaniu emerytur to jest ich wyplata pracujacym w wieku ponad 65 lat. Albo idziesz na emeryture, albo pracujesz, ta zasada powinna byc stosowana do wszystkich, rowniez do poslow w Sejmie. Nie chce wymieniac nazwisk tych ktorzy biora jedno i drugie. Natomiast sprawa wieku emerytalnego powinna byc rozstrzygnieta w prosty sposob: o ile rosnie srednia lat zycia w Polsce, o tyle powinien byc podnoszony wiek emerytalny. Tyle ze kto ukonczy wiek 65 lat, moglby pobierac emeryture ale nie w pelnej wysokosci. Dopiero jak osiagnie aktualny wiek emerytalny, powinien otrzymywac 100% emerytury. Odzielnym pdroblemem sa w Polsce tzw rowni i rowniejsi. Mam na mysli tych ktorzy oprocz ZUS- owskiej emerytury moga otrzymywac KRUS-owska, oraz ci ktorzy otrzymuja emerytury rzadowe, sedziowskie wojskowe policyjne, etc. Powinna byc zlikwidowana skompromitowana pozostalosc po komunie zwana ZUS, jako ze to tylko kieszen i to mniej efektywnie dzialajacej czesci systemu budzetu panstwa, gdzie przerosty administracyjne zjadaja znaczna czesc budzetu panstwa. Niestety obecne wladze jak tez opozycja nie sa zdolne cokolwiek z tym zrobic. Tak jest po prostu wygodniej dla nich samych. Moim zdaniem nie jest potrzebna zadna rewolucja, lecz wybranie takich poslow ktorzy sie zobowiaza to wszystko naprawic, co sprawi ze przestanie sie  grac emeryturami w kolejnych wyborach czyli 65, albo 67, bo to jest gra na emocjach wyborcow, zwlaszcza tych ktorych sprawa dotyczy. Przed 2 Wojna Swiatowa stworzona gniota zwanego ZUS, natomiast PRL najzwyczajniej tego gniota zaadoptowal. Tyle ze to byla najzwyklejsza atrapa. 3RP z radoscia przyjela te komunistyczna przybudowke zostawiajac w niej rodzinki komuchow, a terz ich kolejne generacje. Sa okopani tak dobrze, ze wybili wszystkim z glow iz mozna ich wyrzucic na smietnik historii. 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

JanStefanski

#1654059

Górnik idzie wcześniej na emeryturę - ok. Wojsko, policja, służba więzienna, straż graniczna, straż pożarna - też. W porządku. Zawody podwyższonego ryzyka. Czy budowlaniec to nie jest zawód podwyższonego ryzyka? A kierowca zawodowy (autobusu, ciężarówki)? A drwal? może czegoś nie wiem, może są jakieś obniżenia wieku dla tych zawodów, ale chyba nie ma.

Nie odważono się zmienić w trakcie przeprawy przez bród (bród! nie brud) koni wojsku i policji. ale nauczycielom - owszem. Dlaczego. Prawo zadziałało wstecz. I kto to zrobił? Nie lewica tylko tzw. "prawica" tj. Buzek (jakoby reprezentujący "prawicowe" AWS) i UW, która była ogonem wymachującym psem w tej koalicji.

Więc majstrowanie przy emeryturach to ciekawe zajęcie, choć niewygodne i politycznie niebezpieczne. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1654079

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Jazgdyni. Z każdym zdaniem otwierałem oczy coraz mocniej i nie mogłem uwierzyć że pisał to ten sam Jazgdyni którego czytałem wcześniej. 

Bez oszołomstwa pokazuje chory polski system emerytalny i nieuchronnoś niskich emerytur, gdzie do stażu emerytalnego dolicza się studia (bezpłatne!). Gdzie dłużej żyjące kobiety idą na emeryturę 5 lat wcześniej niż krócej żyjący mężczyżni! Gdzie lista zawodów idących na wczesne emerytury jest dłuższa niż tych którzy na emerytury przechodzą "normalnie".

No i gdzie "możliwość" wcześniejszego przejścia jest fikcją bo wczesny wiek traktuje się jak ten obowiązkowy. Kto nie skorzysta ten frajer. Każdy Polak pędzi na emeryturę w pierwszym dniu gdy tylko się da. Po czem zapomina że poszedł wcześniej i drze japę na całą Polskę, że ma tą emeryturę śmiesznie niską i że znacznie większa się mu przynadleży.

A durny rząd (albo i nie durny, skoro przy władzy się trzyma), tę emeryturę mu podwyższa, daje trzynastą, czternastą, piętnastą, osiemnastą, byle tylko wczesny cwaniak na niego znów zagłosował.

Ani matematyka ani ekonomia w żaden sposób się tu nie spinają i nigdy się nie zepnią. Nadejdze moment kiedyt pracujący młodzi, utrzymujący trzech albo czterech emerytów, rzucą wszystko w diabły i jak 30 lat temu zaczną wywalać z tego kraju. Wywalać tam gdzie człowiek może dorobić się dobrego życia własnymi rękami. Gdzie pracuje się i chce się pracować prawie do siedemdziesiątki. Kobiety też. Żadnej dyskryminacji mężczyzn.

I tak czytając myślałęm że do tego właśnie Jazgdyni pije, dopóki nie przeczytałem rodzynka na samym końcu artykułu:

"Wszędzie na świecie towarzystwa ubezpieczeniowe, gdzie przecież jest dużo pieniędzy, więc je dobrze inwestują i zarabiają ładnie. To zawsze poważny inwestor. A obywatel może sobie wybrać, gdzie on może się ubezpieczyć. Tak, aby na starość godnie i spokojnie żyć."

Nie chcę kląć, więc powiem tak łagodnie jak tylko potrafię: skund żeś się znowu urwał Panie Jazgdyni????

Wszędzie na świecie? Porąbało Waści? 

JAKIE towarzystwa ubezpieczeniowe? Jakie ku...wa towarzystwa ubezpieczeniowe???? Czy te które ZAWSZE przestają istnieć kiedy przychodzi czas na wypłacanie nam naszej emerytury?

No i o JAKIM ubezpieczeniu mówimy? Czy Pan to piszesz na poważnie, czy mam nadzieję masz dobry czas i popijasz sobie Whisky?

Masz Pan tak skrzywiony obraz zachodu, że po prostu to przeraża. Marynarskie opowieści zasłyszane w kubryku.

Pan nie mieszkałeś w tej Norwegii czy Anglii. Pan nie wiesz. Pan jedynie pływałeś na ich statkach, na dodatek będąc zwolniony z większości polskich podatków (na dobrą sprawę nie wiedząc czemu). Amerykański, angielski, czy norweski marynarz sumarycznie płacił pełną stawkę podatku bez względu na to gdzie swoje pieniądze zarobił i jak długo przebywa poza krajem.

Ale wracając. ŻADNE państwo NIE INWESTUJE twojej składki emerytalnej byś ty potem miał z tego kokosy. Państwo tę składkę PRZEJADA. Emeryt żyje ze składek frajerów którzy akurat teraz pracują.

A te całe inwestycje dzięki którym "ubezpieczalnie" robią kokosy dla emeryta, to jak w tym kawale: nie szwedzki tylko sowiecki i nie pornograficzny ino panoramiczny.

To nie ubezpieczalnie a fundusze emerytalne. To nie ze składek, tylko z ODKŁADANYCH przez ciebie pieniedzy, które na zachodzie każdy sobie na emeryturę odkłada, bo z państwowej emerytury w życiu by nie przeżył. Odkłada ze swoich zarobków! Nie musi odkładać. Może. Tyle że do pewnej kwoty jest to zwalniane z podatku dochodowego. Ale w Polsce TEŻ jest taki sam system!!!!! Żadnej tu różnicy, ino nikt z tego nie korzysta. Nikt nie odkłada i nie inwestuje. I niech mi Waszmość nie odpisze że "tam" to zarabiają więc mogą, bo zabił bym Waszmości śmiechem.

Poza tym żadna firma inwestycyjna, żaden fundusz emerytalny czy "ubezpieczeniowy" nie zainwestuje tych pieniędzy sam na własną rękę. To było by przestępstwem. To TY musisz im powiedzieć w co mają zainwestować twoje oszczędności. Jak masz szczęście to rzeczywiście coś zarobisz. Jak masz pecha, taka jak ja, to będziesz tracił. I tyle w temacie.

A tak wogóle, to jest tu cała ferajna fanów Waszmości, którzy czekają na chrzest tankowca, który dla Waści wybudować miała ten szejk, Waści znajomy z Bliskiego Wschodu. Tak według Waszmości robi się na zachodzie biznes. Mam pomysł, jestem wiarygodny, szejki srają mi w kieszeń dolarami i jedziemy! Tak jest pono na całym świecie, według tego co Waść pisałeś. Na całym świecie oprócz Polski..

No i czekamy już chyba drugi, albo trzeci rok. Gdzie ten tankowiec????!!!!! Jakie imię mu szanowna małżonka nadała? Pomysł na biznes murowany, fachowiec który go poprowadzi jak ta lala, szejki nie mogą się doczekać żeby kasę wywalić, a tankowca jak nie było tak nie ma. Byle nie wyszło jak z emeryturami od firm ubezpieczeniowych... na całym świecie ha ha ha!

 

Ale jestem chamem... Za ten tekst sam sobie dał bym w pysk.          Ale skoro znowu mieszkam w Polsce a Polacy mówią o sobie że są brutalnie szczerzy.... że "prawdę" należy wygarnąć prosto w oczy... I jeszcze myślą że to jest jakaś cnota.... to naciskam ENTER. Albo jestem Polakiem albo nie!

Vote up!
0
Vote down!
0
#1654114

Przyznam iż jestem trochę zaskoczony wywodami na temat emerytury. W 1999 roku składałem do ZUS dokumenty na ustalenie kapitału początkowego. Następnie do ustalonej kwoty dodawano składki wpłacane co miesiąc. Po osiągnięciu wieku emerytalnego zebraną kwotę podzielono przez 217 (zakłada się iż tyle pożyję na emeryturze). Tyle wynosi emerytura. Niestety mimo przepracowania 50 lat nie udało się do kapitału doliczyć wszystkich składek wpłaconych do ZUS gdyż niektóre zakłady przestały istnieć a dokumentacja zniknęła bez śladu. Wcześniej wpłacane składki z firmy do ZUS nie były podawane indywidualnie więc aby mieć je wliczone trzeba było udowodnić otrzymane wynagrodzenie. Po drodze jeszcze wtopiłem wchodząc do OFE ale takich jak ja było wielu. Sprawa OFE jest przykładem jak można zbałamucić sporą liczbę ludzi a potem zwinąć z kont pieniądze twierdząc że to nie są pieniądze tych którzy je tam ulokowali. Trzeba być mega bezczelnym żeby tak powiedzieć i jeszcze dziś startować do rządzenia krajem. Sądzę że gdyby u nas istniały fundusze emerytalne to po latach mielibyśmy armię żebraków. Dlaczego? Ano dlatego że mam wątpliwości czy znaleźliby się uczciwi zarządcy tych funduszy.
Jak wspomniałem ZUS szacuje że pożyję po przejściu na emeryturę 217 miesięcy czyli 18 lat, to znaczy że mam dożyć 83 lat. Chciałbym chociaż średnia długość życia mężczyzny wynosi u nas 76. Więc kto jest do przodu? Jeśli szuka się oszczędności to najpierw należy ograniczyć przywileje a jeśli ktoś chce iść wcześniej na emeryturę niech płaci wyższe składki. Nie wszyscy policjanci są na ulicach czy patrolach. Wiemy jak wielu pracuje w komendach. O innych nie wspomnę. Niestety ci którzy nawołują do wydłużenia wieku emerytalnego robią to zza biurka za którym siedzą lub z ław sejmowych nie mając pojęcia o innej pracy.

Vote up!
1
Vote down!
0

jonasz

#1654129

Nie ma znaczenia co się Panu sprawiedliwym wydaje a co nie. To jest zwykła matematyka. I nie ma to decydującego znaczenia ile Pan składek wniósł bo nie z nich ma Pan tą emeryturę. Te składki zostały dawno przejedzone, wypłacone w postaci emerytury tym, którzy emerytury pobierli kiedy Pan swoje składki płacił.

Dzisiaj to obecnie pracujący opłacają ze swoich składek pańską emeryturę. Taki jest system. Zresztą taki on jest praktycznie na całym świecie. 

A że 217... To też czysta matematyka która nie kłamie. Policz pan ile miesięcy pobierają emeryturę kobiety, ile policjanci, wojskowi, górnicy, nauczyciele... Se pan wtedy wszystko podziel i wyjdzie średnio na łeba 217.

A co byś pan chciał? Żeby wszyscy oni dostawali według tego co odprowadzili? Przecież na suche bułki by im wtedy nie starczyło, a co dopiero na bułki z masłem.

Dlategoś pan frajer, jak większość w Polsce. Głosujesz pan za jak najwcześniejszymi emeryturami. Dla kobiet jeszcze 5 lat wcześniejszymi, a potem się pan dziwisz żeś 50 lat pracował a masz mniej niż baba co 20 lat przepracowała. Albo "górnik" elektryk przechodzący na emeryturę w wieku 50.

Pero, pero, bilans musi wyjść na zero! No i wychodzi. Dzięki Panu. Bo statystycznie pan nie będziesz długo tej emerytury pobierał. A im się przecież "godna emerytura przez 30 lat należy"...

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1654140

emerytury niczym ongiś żołnierz służby zasadniczej do rezerwy... To mali i drobni przedsiębiorcy, czasem też tzw. samozatrudnieni. Z chwilą przejścia na emeryturę odpada spory wydatek.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1654180