Siatkówka, Liga Narodów 2022, finał i skandal!

Choć dziś już środa, to cholera po niedzielnej  "ceremonii", zamykającej turniej Ligi Narodów w siatkówce '2022 jeszcze mi nie minęła...
Medale są trzy bo o brąz siatkarze musieli walczyć na równych zasadach, tak samo jak o złoto i  srebro. Zatem na ceremonii nagradzania zwycięzców turnieju  podia powinny być trzy!
Ale....?
Na ceremonii wręczania medali zwycięzcom turnieju Ligi Narodów było tylko podium dla zdobywców złota i srebra.  
Dla brązowych medalistów Ligi  zabrakło miejsca!
Bolonia się skompromitowała!
Światowa Federacja Siatkówki się skompromitowała!
Siatkarze Francji i USA się skompromitowali!
Mówiąc kolokwialnie – w/w dali dupy!
Ta niedzielna ceremonia w tak poniżającej i niesportsmeńskiej formie w stosunku do  brązowych medalistów Ligi Narodów nie miała prawa się odbyć, choć gospodarze w Bolonii, działacze światowej federacji siatkówki i sami siatkarze Francji i USA mogli błyskawicznie naprawić ten błąd! Mogłi zaprotestować, że na gali zabrakło podium dla ich rywali w turniej brązowych medalistów.
...Co z tego, że ceremonia dekoracji brązowych medalistów odbyła zaraz po zakończeniu meczu Polska-Włochy? Siatkarska Liga Narodów to jest jeden turniej.
 
...Za miesiąc Mistrzostwa Świata, których gospodarzami będą Polska i Słowenia!
Mam nadzieję, że tam finał zakończy się po sportsmeńsku - z pełnym szacunkiem dla wszystkich medalistów i na podium zwycięzców nie zabraknie miejsca dla brązowych medalistów!
 
Nie piszę tego tekstu z pozycji Polki i sympatyzantki polskiej siatkówki. Nie piszę go z pozycji fanki siatkówki, której drużyna w tegorocznym wydaniu Ligi Narodów uplasowała się dopiero na III miejscu. Nie wstydzę się i nie cofnę użytych ostrych słów pod adresem włoskich gospodarzy finału Ligi Narodów, pryków w światowej federacji siatkówki i rywali na boisku. Piszę go z pozycji osoby przez ponad 40 lat bardzo zbliżonej do światowej siatkówki gdy szacunek do rywali i fair play miały zupełnie inny wymiar, ciężar i wartość.
Znam i pamiętam wielu dzisiejszych trenerów jako szczylów, 18-19-letnich młodzieńców,  na moich oczach debiutujących na światowym siatkarskim parkiecie. Na moich oczach rośli i się rozwijali, w hierarchii swych klubów i drużyn narodowych. Na mych oczach  zdobywali pozycje, autorytet, zostawali kapitanami narodowych teamów.. Jak robili kariery w najbardziej elitarnych klubach. Dziś są trenerami ... 
 
Dziś trenerzy USA i Francji przyzwalają na ignorowanie brązowego medalisty Ligi Narodów na ceremonii finału LN. Może biorą odwet na siatkarzach Polski za baty, otrzymywane od nich w przeszłości gdy byli zawodnikami?
Zapomniał wół gdy cielęciem był?!...
Nieładnie, panowie! Ani to sportsmeńskie, ani moralne!
Coubertin i inni pionierzy idei sportu jako dziedziny łączącej narody w uczciwej, szlachetnej rywalizacji, w grobach się przewracają co w ogóle się wyrabia w sporcie, co się dzieje w federacjach poszczególnych dyscyplin – letnich i zimowych, w komitetach olimpijskich, w związkach, jak wygląda „rekrutacja” sędziów. To są burdele na kółkach. Pięciu! Zajęcie dla dziennikarzy śledczych dlaczego kabzy tzw.działaczy sportowych puchną, a sportowcom - głównym bohaterom, ciężko pracującym na sławę własną i swych ojczyzn, często płacących za to kontuzjami i widmem kalectwa, dostają się w sumie ogryzki ze stołów pierdzących po 20-30 lat w swe prezesowskie stołki cwaniaków.
Obraz np. Polskiego Związku Narciarskiego dał Adam Małysz, obejmując niedawno prezesurę PZN ale publicznie wątpiący czy podoła tym wszystkim bankiecikom, raucikom świecznika PZN ze świecznikiem FIS.... W siatkówce - nie tylko polskiej - jest podobnie, a właśnie zakończone mistrzostwa świata w lekkiej atletyce tylko potwierdzają, że podobny rak toczy również PZLA! 
To nie są pojedyncze przypadki. Federacje sportowe i ich centrale, związki to jest cały system naczyń połączonych królików i ich przyjació, gdzie ręka rękę myje, tyłek tyłka broni, a do tego obowiązuje omerta... 
Na szczęście sportowcy zaczynają mówić co "piszczy w trawie"  na wierzchołkach świeczników...
 
PS. Miał rację mój śp.Dottore! Odszedł na covid w listopadzie 2021 r. ale przez większość naszego ponad 40-letniego małżeństwa był sędzią siatkówki .i...już wiem dlaczego nazywał federacje siatki „pederacjami”... Gdy po 30 latach bycia sędzią II i I kategorii  został  - za poparciem zagraniczych kolegiów sędziowskich Włoch, Węgier, Czech, Brazylii, Grecji itd. - zarekomendowany do rangi sędziego międzynarodowego,  pierwszym warunkiem  kolegium miejscowej republikańskiej federacji siatkówki przystąpienia do konkursu było... wręczenie  tłustej sumki w euro „dla międzynarodowej komisji” pod stołem + bonusy dla miejscowych federacyjnych kacyków za "poparcie". Dottore się wściekł, podarł legitymację sędziowską i wysłał to całe TWA by go pocałowało tam gdzie pana majstra można w doopę pocałować!....  
...Nie był jedynym w swym kraju, którego siatkarze niejednokrotnie na forach światowych spuszczali baty potęgom, a któremu stawiano podobne warunki. Dlatego dziś na międzynarodowych forach siatkówki arbitrami są  sędziowie takich "potęg siatkarskich" jak np. Maroko, Filipiny,  a jutro czemu nie przedstawiciele Wysp Bergamutów, kot w butach, Czerwony Kapturek itd.?

"Wszystko na sprzedaż".....