Co lepsze? zmień pracę lub weź kredyt, czy podwyższ cenę lub zwolnij pracowników?
Rodzi się hamletowskie pytanie, co lepsze ? słowa Bronka do młodego człowieka niech siostra weźmie kredyt lub zmieni pracę taką receptę miał Komorowski w czasie kampanii prezydenckiej w maju 2015 r. inny polityk z tej samej stajni politycznej nijaki człowiek o imieniu Donald na ustawce z piekarzem w Kościanie notabene zwolennikiem PO, który dostał od rządu kilkaset tysięcy złoty pomocy, w rozmowie Donald rzecze: albo chleb będzie droższy, albo ludzie będą musieli stracić pracę.
Tak w ogóle to proniemiecka partia w Polsce nie ma dobrej passy, Borysław pojechał do Jaworzna by oskarżać PiS o to, że podwyżki cen mediów to wina rządu.
Na nieszczęście dla Borysława zjawili się tam związkowcy, którzy „wrzucili do pieca” Borysławowi i wytłumaczyli kto tak naprawdę odpowiada za zwyżkę cen mediów.
Z kolei w Mińsku Mazowieckim starsza pani pyta się Tuska dlaczego tak sprzyja Niemcom?
Tusk, postanowił „iść w lud” ale po słowach starszej pani i związkowców w Jaworznie widać, że Tuskowi i jego totunfackim wychodzi tylko wówczas, gdy są ustawki, albo Grabiec cenzoruje pytania, lub zaprzyjaźnieni dziennikarze zadają z góry ustalone pytania, gdyż tylko wówczas jest cacy.
Pewnikiem bojąc się niewygodnych pytań, Donald odwołał w Gminie Sokoły, notabene gminie, w której za rządów Tuska zlikwidowano bocznicę kolejową a obecny rząd ją przywrócił.
Tusk jak to Tusk skrewił i tyle było ze spotkania tłumacząc to tym, że przedsiębiorca, który miałby się spotkać z Tuskiem miałby mieć kłopoty, to takie pełowskie klituś bajduś.
https://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8333778,borys-budka-zwiazkowcy-energetyka.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 126 odsłon
Komentarze
Donald Tusk jątrzy, ale recepty na inflację nie ma sam...
22 Stycznia, 2022 - 23:47
Kilka dni temu jeden z dziennikarzy spytał go, jak by zapobiegł inflacji, gdyby od jutra został premierem. Otóż, jak odpowiedział, cofnąłby on reformy sądów, żeby UE odblokowało pieniądze dla Polski.
Ciekawa koncepcja. Tyle, że te unijne pieniądze są znaczone. Można je przeznaczyć na konkretne programy, między innymi na osłonę przedsiębiorstw przed skutkami pandemii. Czy można z nich dopompować gospodarkę tak, żeby inflacja spadła? Jak? Dopłacać do cen paliw, do rachunków za energię obywateli? Chyba jednak nie. Bo po pierwsze inflacja nie jest dziś tylko naszą krajową specyfiką i borykają się z nią również kraje którym wypłacono pieniądze z Funduszu Odbudowy, a po drugie pieniędzy tych nie można by było wprost wpompować do mechanizmów antyinflacyjnych. Trudno takimi pieniędzmi zbić ceny paliw, które destabilizuje obecnie Rosja. Użycie tych pieniędzy do innych celów niż zadeklarowano w KPO było by właśnie złamaniem praworządności w duchu mechanizmu praworządności, na jaki umówiono się ustalając Fundusz Odbudowy w Brukseli. I takie złamanie zgodnie z umową może skutkować wstrzymaniem pieniędzy z Funduszu. Tak więc Tusk chciałby wykorzystać te pieniądze w sposób sprzeczny z zasadami ich wydawania. Chciałby uzyskać bezprawnie wstrzymywane fundusze po to, żeby wydać je w sposób skutkujący ich wstrzymaniem tym razem już zgodnie z umowami!
Ba, pamiętajmy też, że inflacja wynika między innymi właśnie z wypuszczenia na rynek pustego pieniądza, a więc pożyczki z UE mogą ją wzmocnić a nie zablokować. Poza tym, jaki liberał odda ludziom pieniądze, które dostały się w jego łapy?
M-)
maciej1965
23 Stycznia, 2022 - 11:24
Słuchać i wierzyć Tuskowi, to tak jakby wpuścić lisa do kurnika i wierzyć, że nie zagryzie kur.
Nic dodać, nic ująć ;-)
23 Stycznia, 2022 - 12:39
Za Niezalezna.pl
M-)