Czas zmarnowany

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Blog

 

Były to lata pięćdziesiąte, przełomowe, bo październikowe, lata przesiąknięte nadzieją, pełne wiary w nadciągającą odwilż. W trójkę mieszkaliśmy w jednym pokoju. Mama jeszcze nie pracowała, ja udawałem pilnego ucznia, a ojciec latał za byle zajęciem.

Klepaliśmy biedę i nie było mowy o podnoszeniu stopy, doganianiu i przekraczaniu. Była za to mowa na bazie i po linii, imperialistyczna stonka, obowiązkowe dostawy, woda na młyn i groźby o ucinaniu rąk.

W domu, gdzie nawet ściany potrafiły być życzliwymi konfidentami, mówiło się o tych sprawach półgłosem. I to nie dlatego, że nawiedzała nas ukryta pluskwa: Pan Ucho.

Strach większości naszego narodu był realny i wszechobecny. Zataczał olbrzymie kręgi. Wciskał się w każdą szczelinę życia. Zastępy politruków, te świeckie odmiany świadków Jechowy, natrętnie zmuszały do akceptacji swoich objawień.

Mrowie przechodzi po kręgosłupie, gdy słyszy się relacje naocznych świadków tamtych wydarzeń. Bezradna wściekłość ogarnia, gdy słyszy się, że i wśród światłych ludzi szwendają się do tej pory niedobitki chwalców owej Arkadii, gdy w tramwaju, w pociągu, na drągu, opowiedzenie kawału o wujaszku Stalinie mogło zakończyć pobyt na wolności, gdy ludzie znani wczoraj, dzisiaj stawali się kłopotliwym nagniotkiem wstydliwej przeszłości; jak wszystko zresztą, co było naszą mrzonką o Niepodległej; jak wszystko zresztą, co wiązało się z nieklęczącym istnieniem.

Kto nie należał i nie popierał, nie otrzymywał awansu, talonu, paszportu.

A potem nastąpiło rozczarowanie mężem opatrznościowym - Władysławem Gomułką i nastąpiły okresy nieprzerwanych i pogłębiających się frustracji szóstą dekadą zeszłego wieku.

A potem zdarzyły się lata siedemdziesiąte nacechowane otwarciem na Zachód i gierkowskim zadłużeniem Polski.

A potem nawiedziła nas huśtawka lat osiemdziesiątych, gdy rzucało nami od optymizmu do apatii; od radomskiej, skrajnej rozpaczy, ścieżek zdrowia, od pałowania i zaciskania pasa, do chwilowego solidarnościowego powiewu zakończonego czkawką stanu wojennego i ponownym wybuchem Solidarności. Co w rezultacie zaowocowało przewróceniem rozklekotanego ustroju i świadomym powrotem do struktur powszechnie uznanych przez cywilizowane demokracje.

Zawsze jednak dokoła kwitła ta sama parciana rzeczywistość. Rzeczywistość bezustannego dokonywania wyboru pomiędzy lepszym, a gorszym złem. Zawsze jednak był to czas poświęceń i partyjnych agitacji za posłusznym zaciskaniem pasa.

A teraz do tego wracamy. Lecz tęsknić do przywrócenia życia na kartki, drukowania pieniędzy i działania sądów na telefon może pragnąć tyko ten, któremu za komuny wiodło się nieźle.

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (9 głosów)

Komentarze

Mrowie przechodzi po kręgosłupie, gdy się czyta „zachwyty” nad tamtym czasem. Strach większości naszego narodu był realny i wszechobecny...niestety !

A potem.... a potem...a potem....następowały różne okresy...”ale zawsze ta sama parciana rzeczywistość. Rzeczywistość bezustannego dokonywania wyboru pomiędzy lepszym, a gorszym złem.

A teraz do tego wracamy.”...i nadal ciągle wybieramy mniejsze zło !

Lecz tęsknić do tego...(...) może pragnąć tyko ten, któremu za komuny wiodło się nieźle.

Dziwię się jednak, że Niepoprawni mężczyźni...są tak podatni na manipulację i poszli jak w dym...za tym z Gdyni....no może za wyjątkiem  "a nie mówiłem".

W efekcie ...tylko jedna " kobieta " zareagowała na ich  wspomnienia...inne nie dały się nabrać.

P.S. Przy okazji odkryli swoje mizerne, muzyczne gusta...

Pozdrawiam z szacunkiem Pana Marka

 

Vote up!
5
Vote down!
-4

Verita

#1608349

Nikt nie pokazywał niczego, żadnych "gustów". Opisywali to, co przeżyli, jak jeszcze pełną gębą nie żyli ( z różnych przyczyn!). Dlaczego Pani tak nienawidzi ludzi obok siebie? To zamierzone , czy systemowe?

Vote up!
5
Vote down!
-2

yenom

#1608354

o jaką manipulacje chodzi? Kto kogo bałamuci? Wiem tylko, że za 500 + nasz Obywatel pozbędzie się historycznych skrupułów.

pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-1

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#1608355

Co ma piernik do wiatraka, gdy byłem młody i słuchałem zakazanego rock en rola i teraz to wspominam, to według ciebie wspomagałem komunistów???

Ja się swojej młodości, która przypadła mi żyć w komunie, nie mam czego wstydzić, muzyka muzyką, a walka o wolność i konspiracja swoją drogą.

Co to ja mnich czy zakonnik, bym pokutnie żył??? Byłem młody, a młodość też miała swoje prawa, nie zapominając o kacapskiej niewoli, mej ukochanej Ojczyzny.

Więc obraziłaś mnie swoimi sugestiami, w tym swoim komentarzu "Czas zmarnowany... ciągle i wciąż"

Vote up!
6
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1608357

Marku, może ty nie mnich...ani zakonnik, ale nawet jeżeli błądziłeś w młodości, ...kto nie błądził.?..

Mnie jednak  idzie  o to, że nie wypada się tym chwalić. Muzyka rockowa - to muzyka  z gruntu satanistyczna, coś jak Halloween.

Nie gniewaj się...to jeden z uczynków miłosiernych co do duszy...:-)

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-4

Verita

#1608359

A co miałem słuchać tego kacapskiego badziewia???

Czy piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze???

Słuchałem tych piosenek, co kojarzyło mi się z wolnością, a w tedy wolność była już od Berlina zachodniego

Vote up!
4
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1608367

Ty spróbuj "popełnić" jeszcze jeden "miłosierny uczynek" i poucz (tak, jak to lubisz) kogo trzeba na blogu, że uprawianie jogi (ze względu na jej filozofię) jest grzechem dla chrześcijan. Chyba, że sama tego nie wiesz! To się doucz! Z korzyścią dla siebie i tych, których właściwie pouczysz.

I nie myl hard rocka  (rocka psychodelicznego) i haevy metalu z rock-and-rollem czy bluesem.

Bo wg twoich kryteriów - Porgy and Bess czy Błękitna rapsodia miały by być "z gruntu satanistyczne". Oj, masz problem, nie pierwszy zresztą. I, zapewne, nie ostatni.

A teraz trzypunktowa pałkarka, Verita, znów działa na blogu! Ja was pozdrawlaju!

Vote up!
7
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1608369

Witam Pierwszą Damę Niepoprawnych, zawzięgo wroga komunizmu, socjalizmu i feminizmu! Witam Panią Konfederatkę, fankę panów Brauna, Bosaka, Winnickiego i Pana Marka o sobie nie śmiem wspomnieć.

Droga Verito, więcej radości, żartu, słońca i jakże radosnych naszych lat młodzieńczych w głębokiej komunie. Ty oczywiście tamtej radości nie mogłaś doświadczyć, bo przecież jeszcze Ciebie nie było na tym bożym świecie. Ale masz możliwość poczytać właśnie nasze wspomnienia i wyrobić sobie pogląd czy chcemy do kartek na cukier czy też bardziej ciągnie nas do psot zabawy ibeztroski naszych lat młodości, pomimo terroru komunistycznego to te nasze radosne wspomnienia bardziej nam niektórym zapadły w pamięci.

Kiedy na poważnie to na poważnie ale czasem uśmiechnij się, śmiech to zdrowie i daje sporo radości , życie płynie szybciej i jak by łagodniej, mniej tych tzw. wyboi po drodze.

Pozdrawiam Cię jak zwykle bardzo serdecznie.

Vote up!
6
Vote down!
-1

Jerzy

#1608361

Wystarczy poczytać Pana komentarze...i radość wraca. To najlepszy przykład jak prawdziwy mężczyzna powinien zwracać się do kobiety....nawet gdy ta dość ostro, wydawałoby się, atakuje.

Przyznam, że chętnie czytam wspomnienia, dzienniki, literaturę faktu...

Nie wiem co mnie tak "zeźliło"...prawdopodobnie obecność  niepoprawnego hipokryty, który obudził  wspomnienia z tamtych lat.

Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-5

Verita

#1608371

Dziękuję Ci bardzo za dobre słowo, cieszę się jeśli przywracam radość.

Niestety są na portalu tacy, którym łatwiej przychodzi kogoś obrazić, poniżyć, pomieszać w dyskusji niż uczynić coś dobrego. Już nasz wielki wieszcz uczył nas : "Ludzie dobrzy sądzą zaczynając od dobrej strony"

Przecież to takie łatwe.

Pozdrawiam i zapraszam na mój ostatni wpis:

https://niepoprawni.pl/blog/amero/jazgdyni-ma-racje-tamte-czasy-byly-piekne

Vote up!
7
Vote down!
-1

Jerzy

#1608382

Czytałam Twoje "bombowe" teksty...jednak źle się czuję w towarzystwie hipokrytów i psów na pokojach.

Te ostatnie powinny siedzieć w budzie. Fałsz wyczuwam na odległość...wtedy ani humor ani dowcipy nie poprawią atmosfery.

P.S. Co zadecydowało o Twoim powrocie do Polski?  Ciągle nie mogę się zdobyć na taki krok.

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-5

Verita

#1608389

Ja najpierw widzę w każdym najpierw człowieka, a potem ewentualnie hipokrytę jeśli na to zasługuje. Ja z natury jestem "niespotykanie spokojny człowiek", (żona ma troszeczkę inny podgląd na tą sprawę), dopiero gdy ktoś mi nadepnie na palec u nogi, ten gdzie mam odcisk, to wtedy mogę być nieprzyjemny.

Jeśli chodzi o powrót to głównie(być może zabrzmi to patetycznie) miłość do ojczyzny. Dzieci(5-cioro) odchowane, mają już swoje dzieci, dystans między Polską a USA skrócił się do około 8 godzin lotu, będę miał możliwość powrotu w każdej chwili. Tam gdzie kupiłem dom w Polsce ludzie są bardzo życzliwi i uczynni. Będę mógł być na wydarzeniach patriotycznych, teraz oglądając je z tak daleka broda mi się często trzęsie. Koledzy i przyjaciele z lat 80-tych, ci z podziemia jak i z powierzchni nie mogą się doczekać mojego powrotu, ciągle jestem dla nich "kimś", rodzina też czeka, nie wspominając o warunkach ekonomicznych. Bogatym nie jestem ale chcę wydawać to co mam w moim kraju, Ameryka jest już i tak bogata.

I jeszcze zapomniał bym, Policja w moim mieście wojewódzkim obiecała mi, że uzyskam pozwolenie na posiadanie broni. To też ważne dla mnie bo tutaj w USA nie mam z tym żadnego problemu.

Pozdrawiam Cie serdecznie

Vote up!
5
Vote down!
0

Jerzy

#1608394

Może ten krótki film pozwoli Ci podjąć decyzję- wracać czy nie.

Pozdrawiam serdecznie

 

https://youtu.be/TiU-b31Q4o0

Vote up!
4
Vote down!
0

Jerzy

#1609133

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Dziękuję za świetny film...

Oto parę wniosków:

 1.W miłości...jak w sporcie...albo wszystko, albo nic

2.Małżeńska awantura czasem się przydaje

3. Współpraca zawsze gwarantuje sukces

"nie zwycięży nigdy naród targany przez wewnętrzne nienawiści":... wciąż aktualne!

W końcu mogło być tak pięknie....a wyszło jak zwykle. 

Jeszcze poczekam z decyzją...

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-5

Verita

#1609143

"1.W miłości...jak w sporcie...albo wszystko, albo nic'...

Doprawdy ? :).

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1609151

Przepraszam, że żyłem w tamtych czasach, że były to czasy mej młodości i że mam pewną wrażliwość muzyczną. Tak jakoś tamten wątek zdominowała muzyka, a wszystko przez przywołaną w nim "komunistyczną" rozgłośnię Radia Luxemburg.

Właściwie, to chyba powinienem się wstydzić swych preferencji muzycznych. Na tle innych wypowiedzi wypadam bowiem na mięczaka, melancholika. no cóż. Dla mnie muzyka to przede wszystkim relaks i antidotum na codzienny stres.

Wspomnień, jakiekolwiek by one nie były, nie wyrzeknę się. Ba,staram się je pielęgnować, ale nie ma w tym za grosz tęsknoty za tamtymi czasy. Wspomnienia są częścią mnie samego.

Vote up!
8
Vote down!
0

...

#1608362

Młodzież nie wie co to było Radio Luxemburg, młodzież wie co to jest Radio Maryja.

Masz racje tamte czasy były wyjątkowe, kiedy się zdobyło pocztówkę plastykową z nagraniem "Hey Jude" Beatlesów to młodzież z całej wioski się zleciała aby posłuchać i upajać się tzw. zachodem.

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0

Jerzy

#1608363

... wybierając dziś, wybieram zdecydowanie @Verita niż jakąś Jachirę.

Vote up!
4
Vote down!
-3

...

#1608370

Zapewniam, że nie będziesz tego żałować.

Dopowiem, że ten melancholijny utwór, który zamieściłeś, podobał mi się.

Uczuć nie należy się wstydzić, są niezależne od nas...oby tylko nie wymykały się się spod kontroli rozumu.

Uściski:-)

Vote up!
5
Vote down!
-5

Verita

#1608375

... to chyba za niefortunne zestawienie @Verita z wywłoką Jachirą. Przepraszam Ciebie @Verita, zamysł był dobry, zestawienie niewłaściwe.

 

Vote up!
4
Vote down!
-2

...

#1608384

Ten minus to na pewno nie z tego powodu. Zamysł był dobry...i właściwie zrozumiany. Ten minus to zapewne z powodu, że ktoś śmiał się dobrze wyrazić na mój temat. Jestem tu na cenzurowanym...i każdy kto będzie podobnie myślał lub, nie daj Boże, wyrazi solidarność ze mną ma gwarantowany minus od grupy "trzymającej władzę" innymi słowy od czterech pancernych i psa.

Nie przepraszaj, nie gniewam się wcale.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-4

Verita

#1608385

Podwójny komentarz,

Vote up!
3
Vote down!
-1

Jerzy

#1608560

Nie jesteś tu na cenzurowanym, jesteśmy tu zbyt długo, aby przejmować się kilkoma trollami, ludzmi złymi, którzy nie mogą zacząć dnia jeśli kogoś nie oplują. Traktujmy ich tak jak by ich tu nie było.

A to dla Ciebie, oddaje świetnie nasze wspomnienia z "tamtego" okresu

Hotel Kalifornia, nie wiem jak się wkleja video- klipy, mam nadzieję, że link jest OK.

Pozdrawiam

https://www.youtube.com/watch?v=2ZJbqZ2_NYY

Vote up!
4
Vote down!
-1

Jerzy

#1608561

Wspaniały tekst, doskonałe wykonanie,...i pierwsza miłość, wzruszyłam się do łez. Takie wspomnienia lubię bardzo, bardzo.

A tymczasem pewnie jakiś "młodzik z Radia FM " postawił Ci plus ujemny:-)

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-2

Verita

#1608572

Trza by było być z kamienia aby się nie wzruszyć. Ten minus o którym wspominasz to odbieram to jakbym otrzymał go od mojego 15 lat młodszego brata. Pewnego razu przydybał mnie jak podglądałem sobie to video i zobaczył łzy na mojej twarzy i odezwał się do mnie w te słowa: no i czego ty beczysz, śpiewają przecież o jakimś hotelu, możesz przecież polecieć sobie tam w każdej chwili.

Uściskałem go przez łzy i zmówiłem wieczorem pacierz za niego. Biedne dziecko, zabrakło mu trochę wyobrażni.

To przecież nie jego wina, był zbyt mały w tamtych czasach aby teraz zrozumieć "moje łzy" i mój "Hotel California"

Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
0

Jerzy

#1608575

Widzę tu wielu wielbicieli Jachiry... :)

Vote up!
4
Vote down!
-1

...

#1608386

Nieprawda, że był to czas zmarnowany, nie dostrzega Pan rzeczy dobrych, których w tamtym czasie było też wiele. System mobilizował ludzi do bycia życzliwym w stosunku do siebie, potrafili w czasach rzeczywiście trudnych ujrzeć często żart, zabawę, ale i pogardę do prawdziwych wrogów.

Jesteśmy jako Naród na wyższym poziomie pod względem inteligencji, wykształcenia i nawet życzliwości w stosunku do innych. Wystarczy poszukać informacji gdzie i jak Polacy pomagają tam gdzie pomoc jest potrzebna. Jeśli chodzi o edukację to proszę Pana ja skończyłem szkołe zawodową w głębokiej komunie, początek lat 60- tych ubiegłego wieku i kiedy wyjechałem do USA 1984r to nie jeden ichni inżynier chciałby mieć wiadomości jakie ja posiadałem w moim zawodzie.

A więc nie dążymy do kartek, cenzury i komunistycznego zamordyzmu, wspominamy to co było dobre fajne i utktwiło nam w pamięci jako coś, co dawało nam radość i zabawę.Oddzielamy lata nasze dziecinne od dorosłych, kiedy już nasze odczucia mogą być podobne do pańskich.

Pozdrawiam.

Vote up!
6
Vote down!
-1

Jerzy

#1608358

Przede wszystkim mobilizował do walki z nędzą, bo sowieccy najemnicy rządzący w PRL oraz ich komuniści rabowali Polskę i Polaków. Była to walka o fizyczne przetrwanie...

Niestety, czasem między zbrodniczymi agentami SB czy innych tajnych służb, których zadaniem było donoszenie na wszystkich i o wszystkim...

Vote up!
6
Vote down!
-2

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1608364

Chodzi o TERAZ. O zmarnowane przez obecny rząd cztery lata, w wyniku czego zagraża nam powrót do czasów dyktatu jednej partii. Partii władającej sędziami, prokuraturą i sprawującej pieczę nad mediami. Czeka nas powtórka z wątpliwej rozrywki, zabawa w powroty do bolszewickiej izolacji.

W PRL były też plusy. O nich w następnym tekście o TVP.

pozdrawiam

mj

Vote up!
4
Vote down!
-3

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#1608398

W Twoim tekście jest więcej o "tamtych" czasach niż o teraz, dlatego mój komentarz taki a nie inny. Jesteś na Niepoprawnych dłużej niż ja więc zapewne wiesz, że wytykanie błędów tzw. dobrej zmianie nie jest tu mile widziane. Każdy, kto ośmieli się skrytykować Naczelnika jest wrogiem, agentem ruskim, lub jeszcze gorzej- idiotą. Za tymi określeniami idzie tzw. pałowanie. Osobiście nie przykładam znaczenia do punktacji tekstów jednak jak mi się podoba jakiś komentarz, to jak nie zapomnę, zawsze "daję" 5-tkę. Nigdy nie minusuję nikogo, to nie ma sensu, przecież jak ktoś napisze bzdurę to widać to gołym okiem.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-1

Jerzy

#1608558

Co do Marka Jastrzębia (Jastrząba?) - zarobił u mnie w przeszłości opinię oszołoma gdy, w kretyński sposób, atakował min. Szyszko (https://niepoprawni.pl/blog/marek-jastrzab/madralizm-pis-u)

Po tym wyskoku - zazwyczaj pomijałam jego elukubracje milczeniem uznając, że szkoda czasu. A co do "wytykania błędów" na tut. blogu - ci obecni " dzielni wytykacze" nie byli przedtem zbyt aktywni z wytykaniem zła, gdy u władzy, przez osiem lat, była Platforma Oszustów. Istnieje sposób krytyki niszczącej i krytyki, która buduje. "Wytykacze", tacy jak np. Verita, celują w krytyce negatywnej. To stara, znana z praktyki złych belfrów "metoda uczenia". Nikogo niczego taka metoda nie uczy, ani nie nauczyła. Współczuję tym, którzy przejęli złe metody od złych, marnych "uczycieli". "Najwyższy czas" zmienić metody, szukać bardziej racjonalnych i skutecznych. Mądry - wie co mówi, głupi - gada, co wie.

Pozdrawiam serdecznie,

Vote up!
4
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1608583

Rzadko wymieniamy się poglądami, ale wiem, że jesteś tutaj dość długo i zapewne masz rozeznanie lepsze niż ja (byłem tutaj nieobecny kilka lat) co do atmosfery i poziomu dyskusji. Owszem dobrze jest zwracać czyjąś uwagę na kogoś, kto pokazał się ze złej strony, używał wulgarnych słów  lub poniżał, ale jeśli ktoś ma inne poglądy to ja go automatycznie nie odrzucam z grona moich znajomych czy nawet nierzadko przyjaciół.

Kto jak nie ludzie doświadczeni życiowo, a takimi są zwykle zaawansowani wiekiem ma dawać przykład młodszym jak powinno się postępować, dyskutować, w jaki sposób odnosić się do siebie itp. Zapewne Ty o tych sprawach wiesz więcej, jeśli dobrze pamiętam to pracowałaś lub pracujesz w edukacji, więc sprawy te jak i metody czynienia innym dobra czy też  przekazywać uczucie, ciepło, zwykłą ludzką życzliwość nie są Ci obce.

Nie powinniśmy potępiać kogoś, kto ma inne poglądy i prezentuje je w sposób rzeczowy, kulturalny.

Oceniajmy innych najpierw od dobrej strony, jak to uczy nas wieszcz Adam Mickiewicz.

Nie prowokujmy do złych zachowań, reakcji. Dawajmy przykład kultury i życzliwości. Nawet jeśli osobiście się nie znamy to szanujmy się bo jesteśmy przecież Polakami. Polacy w USA mają dobrą opinię, są dobrymi fachowcami, życzliwi, skorzy do pomocy, przenośmy te zachowania do kraju, tam nasi rodacy mają inne problemy niż my, oni przeżywają więcej stresów, niedostatku. Czyńmy więcej dobra wokół siebie i w ten sposób chociaż troszkę innym ułatwimy życie.

Również serdecznie pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
0

Jerzy

#1608631

Choć twój staż na Niepoprawnych dłuższy jest od mego, tyle że Ty działałeś z przerwą.

Podpisuję się pod twoją opinią obiema rękoma ;)! Dyskusja, aby była owocna - musi dotyczyć przedmiotu, nie osoby dyskutanta. Personalne ataki są jednak najczęstszym "chwytem erystycznym" licznych blogerów, który częstokroć - atakując innych - czują się dotknięci, gdy spotka ich to samo. Gawrion - Admin zauważył kiedyś, że blog nie jest miejscem dla mimoz. I chyba potem pojawiła się na Niepoprawnych metoda "kickboxingu". Jakim mieczem wojujesz...

Zmieniając nieco temat - w Danii Polacy, jako fachowcy, są również wysoko cenieni, zarówno przez tutejszych pracodawców, jak też - usługobiorców. W odróżnieniu od rodzimych, duńskich "fachowców". Pisać nie warto. Jeśli mowa o socjalizmie, który niszczy moralność, to tu mamy przykład modelowy.

W Polsce - mieszkam w Wielkopolsce. Etos pracy jest tu wysoki, ludzie na ogół uprzejmi, życzliwi. Wielka różnica w porównaniu z "napływowymi" np. we Wrocławiu. A  jeszcze wciąż pamiętam tych "ze Wschodu" - nadzwyczaj uprzejmych, fachowych, godnych zaufania i - o wielkiej godności osobistej.

Jestem z rodziny nauczycielsko-dziennikarsko-lekarskiej, z przodkami wojskowymi, o wielopokoleniowych tradycjach patriotycznych. 

Zgadzam się z Tobą, że należy dostrzegać wpierw Dobro, okazywać Dobro, a także - wydobywać Dobro z otoczenia. Ci, którzy szukają najpierw "dziury w całym" - mają sami problemy charakterologiczne. Trudno się z tymi osobami porozumieć, rzadko można się zgodzić.

Myślę, że częstokroć brakuje nam wszystkim wyraźnego określenia granic, poza które nie należy wykraczać. "Non possumus..." Ale też - stal hartuje się w ogniu. Jeśli ogólną ideą blogu jest polski patriotyzm - wszystko jest na swoim miejscu. Jeśli natomiast ważna staje się prywata lub pojawia się antypolonizm - no to "jazda bez trzymanki". 

Ideałów nie ma nigdzie, ani w polityce, ani na blogu. Jesteśmy zgodni - chcemy odzyskać Ojczyznę i Wolność. Mamy przy tym różne koncepcje. Jeśli nawzajem potrafimy się przy tym szanować - idziemy właściwą drogą. 

Bardzo serdecznie pozdrawiam,

 

Vote up!
2
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1608632