" a ich jęki cichutkie..."

Czy tym razem przycichmą? ci "zatroskani" faryzeusze!, podważający sens powstańczego zrywu!

Mnie do szału doprowadza to bolszewicka troska, troska ubrana w szaty zakłamania nawet jeśli cytują Kisiela czy Jasienicę!

Warszawiacy dokonali 1 sierpnia 1944 wyboru!

Ten ICH wybór wydawał im się tak oczywisty; że trzeba, że należy, że muszą! chwycić za broń!!!
Mus!
W raportach płynących z dołu do AK'owskiej góry przebijał bardzo wyrażny akcent, że straszna jest presja na wystąpienie przeciw niemieckim zbrodniarzom

Za zburzoną we wrześniu 39, ich ukochaną Warszawę!

Za pięć długich lat krwawej, zbrodniczej okupacji!

ONI mieli z jednej strony świadomość, że to już czas, że to mus a z drugiej, że idą na bój z dobrze uzbrojonymi frontowymi formacjami!

ONI szli, ONI poszli wyzwolić Warszawę od zła!

ONI poszli bić Niemca i pokazać jednocześnie Stalinowi, że oskarżanie ICH o stanie " z bronią u nogi" było wyjątkowym draństwem!

Kim byli?
Kim była ta powstańcza młodzież?
M.in. harcerze.

Zacytuję słowa komendanta Szarych Szeregów, Stanisława Broniewskiego"Orszy":

"Dla harcerza inny harcerz jest bratem" ta stara harcerska zasada towarzyszyła Szarym Szeregom w najtragiczniejszym okresie ich życia, w walce z okupantem.
Modelowym, dobitnym dowodem przestrzegania tej zasady była praktyka tych "najdojrzalszych, najdoskonalszych owoców, jakie niepodległość pozostawiła na lata niewoli" w walce z Niemcami.

Odbicie z konwojowanej więżniarki/ akcja pod Arsenałem/ ciężko pobitego, zmaltretowanego torturami "Rudego" i ponad dwudziestu innych !
Potem Celeastynów; odbicie z konwojowanego pociągu 49 więżniów przewożonych z Majdanka do Auschvitz.
To harcerze, maturzyści głównie z rocznika 39; patrzę na ich zachowane, archiwalne zdjęcia; niemal dzieciaki, pogodne, ciepłe uśmiechy!
Ufne spojrzenia!
Pochodzili z różnych rodzin ale łączyło ich jedno umiłowanie Ojczyzny!
Potem apogeum!
Powstanie Warszawskie!
Ich rówieśnicy i młodsi koledzy we wrześniu 39 roku sprawdzili się w boju z bolszewickimi tankistami w obronie Grodna!

Czy ci młodzi ludzie, harcerze byli nadzwyczajni?
Nie!

Całkiem normalni jak wszyscy! w tym pokoleniu!
Po prostu przyszło im żyć i zdawać egzamin w czasach trudnych, wręcz czasach okrutnych!
A jak się sprawdzili!
Pisanie o tym, przypominanie ociera się nieomal o truizm!
Ich zachowanie, ich czyny były swego rodzaju normą, normalnością, niczym nie wyrastały ponad owoczesną przyzwoitość!

Otóż to przyzwoitość.

Ileż tych nędznych person załganej tzw IIIRP, przekrętasów, zjawiła się wczoraj na Placu Krasińskich , a dziś przylezie i zadepcze Powązki.

Sprzedajna, skupczona zarazo! wyrzucająca z kamienic na bruk, na ulicę także tych, którzy przeżyli Powstanie!
Jak śmiecie iść na Powązki!

Jak śmiecie obrażać tych, dla których Ojczyzna, obowiązek były wartościami świętymi!

Wiem, że i tak do nich to nie dotrze, będą deptać jak co roku ziemię nad tymi, o których ktoś napisał kilka jakże prostych słów "... a ich jęki cichutkie...", naszych bohaterów, którzy 73 lata temu ginęli za Polskę, ich dzielnych rówieśników z bezsilną złością na to patrzących.

pzdr

p.s.
1.Przez 9 lat na NP ( od 11 sierpnia 2008r.) niemal corocznie odnosiłem się do walki Naszych Bohaterów Powstańców Warszawskich

2.A swoją drogą jakże przydałoby się dzisiaj to golenie na łyso tych skundlonych intelektualistów czy też pseudo historyków alternatywnych, którzy jak onegdaj po 44r. bolszewicy z niby zatroskania kwestionują sens, celowość decyzji i wybuchu Powstania!
Tak, jak za okupacji golono te zadające się ze szwabami!