Gdzie jest Sędzia?!

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee


Pamiętacie?
 
"Kiedy Maradona strzelił, w meczu z Anglią, gola ręką, ludzie to zaakceptowali, jako element gry. Wszystko, czego nie zauważy sędzia jest w porządku."
(Jo Nesboe, „Karaluchy” ).
 
Gdzie jest nasz Sędzia?
Media - czwarta siła? Śmiechu warte.
Niezależne autorytety - nie ma.
A neo-elita jest tak pełna hipokryzji i zakłamania, że właściwie należy ich prawidłowo nazywać agentami wpływu tajemniczego Aparatu.
 

Poprzez dziesiątki afer minionego ćwierćwiecza, ordynarne złodziejstwa, bezczelne przekręty i pospolite machlojki, aż po wielką traumę dla każdego narodu - Tragedię Smoleńską - GDZIE BYŁ SĘDZIA ?!
Nie zauważył fauli, a naród to zaakceptował, jako stały element gry?

Sędziego nie było i nie ma.
Nie ma elit i niezależnych autorytetów.
W taką grę uczciwie grać się nie da.
 
I o to właśnie chodzi; choćby po to elity są wszystkim potrzebne. Taki człowiek, jeden z elity cieszącej się powszechnym szacunkiem i odpowiedzialnie służącej narodowi, jest potrzebny; na jego opinię będą czekali wszyscy i ta opinia będzie w ogólnym przekonaniu słuszna i sprawiedliwa.
 
 
Wszyscy odczuwamy potrzebę rozstrzygającej, autorytarnej opinii. Pamiętam jak raz Kliczko w dramatycznym meczu nakładł po gębie aroganckiemu Angolowi, lecz nie aż na tyle, żeby to było zaraz jednoznaczne. Czekaliśmy cierpliwie, żeby trzech dżentelmenów policzyło, wyważyło i uznało go zwycięzcą.
Swoje widzieliśmy, a mimo to rozstrzygająca dla nas i naszego systemu wartości była właśnie decyzja facetów przy stoliku.
 
A dzisiaj, ilu przeciwników demokratycznej władzy, z najbardziej charakterystycznym pośród nich, Borysem Budką, głośno i nieustannie krzyczy, że to i tamto konkretnie powinien rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny.
Lecz dzisiaj już chyba nikt nie ma wątpliwości, że:

  1. Trybunał Konstytucyjny jest częścią minionego systemu, stworzony przez komunistów, by uwiarygadniać ich matactwa;
  2. Nie posiada należytego autorytetu, tak by jego decyzje, czy opinie były bezdyskusyjnie powszechnie akceptowane. Powaga urzędu została zniszczona przez niegodne zachowania jego znaczących pracowników.

 
Niemalże codziennie potrzebujemy arbitra.
Taki jest tradycyjny model zwartych zespołów ludzkich. To prawie mamy w genach.
 
I oto nagle jesteśmy w sytuacji, gdy tego Arbitra, tego Sędziego nie ma!
Potocznie, dla każdego jest wiadomym, że w normalnej demokracji aż dwa najwyższe elementy władzy, sądownictwo i tzw. czwarta władza, czyli media, powinny być naszym codziennym arbitrem i sędzią.
 
Czy ufamy bezgranicznie sądom i sędziom?
Czy jakaś dziennikarska opinia jest dla nas miarodajna i ostateczna?
Nie i nie.
 
Zabrakło Sędziego dzisiaj w Polsce.
 
 
Ileż to głosów pełnych zachwytu słyszymy zewsząd, jaka to wspaniała była nasza pokojowa rewolucja. Jesteśmy najlepsi! Ani kropla krwi się nie polała! A prawie groziła nam atomowa zagłada.
Nie ma większego steku bzdur. Taka właśnie rewolucja spowodowała, że winni nigdy nie zostali ukarani a pokrzywdzeni nie uzyskali zadośćuczynienia. Czasami jedna kropla krwi, lub choćby paru bandytów w więzieniu, by się przydało.
 
I ta pokojowa rewolucja wszystko zrelatywizowała, Złodziej – ministrem? Proszę bardzo. Głupiec – prezydentem. Proszę bardzo.
 
Po „Pokojowej Rewolucji” nie ma rzeczy najważniejszej – odpowiedzialności.
A najgorsze, że nie ma Sędziego, by taki wyrok wydać.
 
.
 
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (14 głosów)

Komentarze

Tyle nadali przywilejów dla towarzyszy sędziów, że im się w główkach POpieprzyło i już o sobie mówią kasta nadludzi, do sterowania i rządzenia motłochowi z PIS-u i prawicy.

Czego dowodem jest wyPOiedz sędziego, o porównaniu Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera, czy chamstwo i buta towarzysza Rzeplińskiego w jego wyPOwiedziach o rządzie Rzeczypospolitej i jawnym nie przestrzeganiu prawa ani konstytucji.

Ciekawi mnie, co to za przyczyna że PIS pozwala na bezprawie sędziów i łamania konstytucji.

Pan prezydent stojący na straży by konstytucja w Polsce była przestrzegana, nie widzi jak towarzysz Rzepliński bezustannie tą konstytucje łamie.

Czyli potwierdza że sędziowie to nad ludzie, a konstytucja sędziów nie obowiązuje. Ja tylko się pytam w co gra PIS i prezydent Polski?

A wnioski każdy każdy wyciągnie sam, dobry i zły Policjant, my nie ruszamy waszych, a wasi naszych.

Vote up!
8
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1521018

Pomimo ewidentnej winy zażenowany funkcjonariusz drogówki salamonowo stwierdził, że winni są obaj kierowcy, bo "nie zachowali należytej ostrożności". Mandat zapłaciłem tylko ja, gdyż drugi kierowca - sędzia wykpił się immunitetem.

Vote up!
3
Vote down!
0

Leopold

#1521051

Odpowiadam: - nie ma i nie będzie do czasu, gdy nie ziści się to, co napisałem na NP w dniu 1 marca 2015 roku tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/satyr/co-jest-potrzebne-andrzejowi-dudzie-by-wypelnil-umowe-programowa-z-polakami-13.

Tamże między innymi napisałem tak, cytuję:

"(...) Niejednokrotnie daje się zauważyć, że koneksje i układy istniejące pomiędzy ludźmi Temidy a politykami są tak rozległe, że prokuratorzy i sędziowie „chodzą na smyczy” polityków. I to się ma nazywać niezawisłością sądu??? Bujda na resorach!!!

   Ktoś zatem słusznie zapyta: – jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? A pyta dlatego, ponieważ znając przyczyny – wiadomo będzie, w jaki sposób i jakimi posunięciami zwalczać tę patologię, którą de facto wymiar sprawiedliwości a priori sam powinien zwalczać w społeczeństwie. Odpowiadając, trzeba podejść do tej nieprawidłowości wielokierunkowo.  

   Jednym z kierunków jest tzw. korporacyjność modelu polskiego sądownictwa, którą z taką lubością po roku 1989 preferowały większości parlamentarne i rządy: AWS, SdRP – także po przepoczwarzeniu się w SLD, UW, KL-D, PSL oraz PO. W modelu tym korporacje: sędziowska, prokuratorska i adwokacka są traktowane jako struktury niemal autonomiczna wobec państwa. Ich odnawianie odbywa się na zasadzie kooptacji i co wieje grozą, – nie podlega ona demokratycznej kontroli kogokolwiek, a więc przez prezydenta RP, rząd czy parlament.  

   Trzeba zauważyć, że wszystkie próby naprawy sądownictwa podejmowane przez platformerskich cwaniaków okazywały się być tylko pozorne. Malowano tylko chylącą się ku ruinie kamienicę, zamiast pierwej wykonać remont jej murów, wymienić okna i drzwi. Chodziło głównie o to, aby społeczeństwo utwierdzić w przekonaniu, że PO-PSL walczy z korupcją i niesprawiedliwością. Nie, nie walczy, a… utrwala je tylko po to, aby nadal, także w paskudnym świetle prawa bezkarnie niszczyć wszystko to w Rzeczpospolitej, czego nie udało się zniszczyć AWS-owi, a potem UW-olom z Knesejmu.  

   Już dawno zdecydowana większość sędziów i prokuratorów zapomniała, że swój urząd powinna traktować jako służbę państwu i jego obywatelom, nie zaś dla własnych korzyści i swoich kumpli… przestępców. Dzisiaj niezawisłość sądów jest pojmowana jako cel sam w sobie. Takie pojmowanie – jak mamy okazję obserwować – łatwo się degeneruje i staje się parawanem dla nieudolności, dowolności, bezkarnego lekceważenia prawa i… wszechobecnej korupcji, rozwiniętej na szeroką skalę za rządów PO-PSL. Wobec powyższego, nie wyobrażam sobie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej tych, którzy przez dziesiątki lat wpędzili Rzeczpospolitą na margines życia społeczno-politycznego, ekonomicznego i gospodarczego Europy i świata.  

   Zatem wydaje się być logicznym i uzasadnionym klucz do przywrócenia sądownictwa państwu i jego obywatelom w postaci zmiany konstrukcji Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) – organu, który dziś decyduje o sędziowskich nominacjach i awansach, także inicjującym zmiany organizacyjne w sądownictwie. Bezapelacyjnie należy odejść od konstrukcji zakładającej, że KRS jest istotną reprezentacją korporacji sędziowskiej wobec państwa. Może ona stać się w pełni organem państwowym, optymalną organizacją sądownictwa tylko wówczas, gdy zadba o interesy obywateli, a nie sędziów i prokuratorów. Chodzi tu o to, aby sektor sprawiedliwości nie budził chociażby najmniejszych wątpliwości pod względem organizacji, profesjonalizmu i etyki kadr. Nie pomniejszy także niezawisłości sądów – a wręcz przeciwnie – oddanie KRS pod nadzór Prezydenta RP (oczywiście z wyłączeniem… Bredzisława Komoruskiego), któremu podlegałby bezpośrednio: Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego i Minister Sprawiedliwości.  

   A co z pozostałymi członkami KRS? Pozostałych członków KRS powinni powoływać: Prezydent, Sejm i Senat. Ale nie może to być powoływanie prawników na zasadzie (jak to jest obecnie) „matki śwagra kobity brata”, splamionych służalczością wobec Tuskoliniego, a spośród wybitnych znawców wymiaru sprawiedliwości, ludzi prawych, krystalicznie czystych pod względem etycznym i moralnym. Natomiast nominację prezydencką na stanowisko Ministra Sprawiedliwości powinien otrzymać prawnik legitymujący się nieskazitelną opinią oraz posiadający bardzo duże doświadczenie zawodowe. To na w taki sposób obsadzonej Krajowej Radzie Sądownictwa spoczywać powinno opracowanie projektów reform usprawnień pod względem organizacyjnym i kadrowym wymiaru sprawiedliwości, a po ich zaakceptowaniu przez parlament – wdrożenie ich skutecznie w życie.

   Dlaczego widzę taką drogę reformowania tego sektora? Ano dlatego, że przy obecnym stanie prawnym nie ma innej możliwości. Przeszkodą w zastosowaniu innej drogi są… zapisy Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, które należy znowelizować. W niej to w art. 235. ust. 4. czytamy: „Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów”. Zatem dopóki nie uda się wprowadzić nowelizacji Konstytucji RP, trzeba usprawniać organizację sądów za pomocą właśnie regulacji ustawowych i wykonawczych, także poprzez wzmocnienie roli Ministra Sprawiedliwości oraz zwiększonymi kompetencjami prezesów wszystkich sądów, a dotyczących spraw organizacyjnych.

   Bardzo często z powodu immunitetu sędziowskiego czy prokuratorskiego trudno jest, a niejednokrotnie wprost staje się niemożliwe postawienie w stan oskarżenia nieuczciwego, skorumpowanego lub łamiącego niezawisłość sądu sędziego czy prokuratora. Ochrona w postaci owego immunitetu dzisiaj daje gwarancję bezkarności tym sędziom i prokuratorom, którzy z każdego punktu widzenia powinni stać na straży praworządności, a nie stoją, samemu łamiąc prawo. Zatem uważam, że ów immunitet powinien mieć swoje ograniczenia skuteczności li tylko i wyłącznie do czynów związanych ze sprawowaniem urzędu sędziowskiego czy prokuratorskiego. Takie rozwiązanie bowiem w żaden sposób nie naruszy niezawisłości sądu, a… ukróci nadużycia władzy, jaką posiadają w związku z wykonywanym zawodem".

 

Pozdrawiam,

Satyr

 

Vote up!
6
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1521022

Rzadzi tymi, ktorzy sa sedziami w sadach i tymi co "sedziuja" w mediach ( i w sporcie takze).

Oczywiscie - zdazaja sie ludzie uczciwi - ale jest ich mniejszosc (to pewnik), a na dodatek maja oni mala sile przebicia (okresla sie to w Polsce: "nie potrafia sobie radzic...".

Komuna pozostawila po sobie balagan gospodarczy - ale najwiekszym problemem pozostawionym przez komunistow jest relatywizm moralny, spoleczne pozwolenie na "radzenie sobie", nepotyzm, "zalatwiactwo", itd. Zaufanie do sadow - to chyba w polskiej rzeczywistosci zart - bo juz nawet Pawlak mawial, ze "sad sadem a sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie" - i tak mysla i postepuja dzisiaj polscy obywatele.

Nie jest to problem PO czy Trybunalu Konstytucyjnego Chociaz na pewno to dzisiaj najbardziej widoczne - bo kto zwraca uwage na przekupowanie sedziow w jakims sadzie rejonowym? - to problem wszystkich Polakow - tylko, ze bardzo niewielu z naszych rodakow zdaje sobie z tego sprawe... bo przeciez latwiej zauwazyc zdzblo w oku blizniego, niz belke w swoim...

Vote up!
2
Vote down!
-1

mikolaj

#1521032

TK jest już od dawna kompletnie skompromitowany, a jego lider to typowy aparatczyk partyjny, który powołując się na prawo śmieje się z prawa, powołując się na konstytucję śmieje się z konstytucji i ma w d... demokrację na którą się często powołuje. Zresztą całe polskie sądownictwo w III RP dzięki takim osobnikiem straciło autorytet i szacunek w zdecydowanej większości społeczeństwa. Jakie lekarstwo ?? Rozgonić i tzw opcja zerowa ! Jak to zrobić ... ? Nie wiem...... chyba wariant turecki !

Vote up!
3
Vote down!
0
#1521079