Bezczelność zamachowców i milczenie Brukseli

Sprawa rzekomego zamachu stanu przez PIS ujawniła dwie prawdy. Pierwsza z nich to prawda o koalicji PO-PSL, która de facto pełniła rolę rządu okupacyjnego w „teoretycznym państwie”, podległym Berlinowi i Brukseli. Druga prawda dotyczy autorów próby zamachu stanu na rząd PIS, których zidentyfikował Charles Crawford - były ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce w dzienniku „The Guardian”. Charles Crawford stwierdził, że oskarżenia kierowane pod adresem rządu Prawa i Sprawiedliwości to wynik tego, że „Europejskie elity zostały do tego skłonione przez były rząd i ich kumpli w mediach”. Dodajmy, że trudno uznać Charlesa Crawforda za zwolennika Prawa i Sprawiedliwości, bowiem ściśle współpracował z Radosławem Sikorskim, gdy ten był szefem MSZ. Ponoć pisał nawet przemówienia Sikorskiemu…

Informacja o objęciu Polski kontrolą praworządności, zakomunikowana w dniu 12 stycznia 2016 r. przez wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa ujawniła także, że za kontrolą Polski opowiedziała się także komisarz Bieńkowska. A więc była wicepremier w rządzie Tuska, która na taśmach prawdy ujawniła przewały z rozliczaniem funduszy unijnych w służbie zdrowia. Bieńkowska w obecności Tomasza Tomczykiewicza, Bartosza Arłukowicza i biznesmena Krzysztofa Kwapisza mówi jasno, że posłuży się wynikami kontroli z 2011 r. i zrobi tak, „by wyszło dobrze”. Bieńkowska mówiąc: „Ja wiem jak jest, kontrole robiliśmy po to, żeby wyszło, że jest dobrze. A jest źle, ale to są setki milionów złotych” przyznaje, że za koalicji PO-PSL przewalono setki milionów złotych z europejskich funduszy, które miały pójść na służbę zdrowia !

Teraz Bieńkowska – już jako komisarz europejski - staje po stronie nadzorców Polski, głosując za kontrolą praworządności w Polsce! Szczyt bezczelności, gdyż to Bieńkowska powinna zostać przesłuchana przez KE na okoliczność wykorzystania funduszy na ochronę zdrowia w 2012 roku…

Mało tego. Uważam, że polski rząd powinien opracować Białą Księgę przewałów koalicji PO-PSL w tym zwłaszcza w zakresie łamania praworządności. Ale nie tylko na skalę państwa, lecz w odniesieniu do spraw poszczególnych obywateli, których dotknęły represje wymiaru sprawiedliwości. To mogą być setki, jak nie tysiące przypadków! Te wszystkie przypadki łamania praworządności powinny być wysłane do Brukseli w związku z tym, że byłe władze okupacyjne nie zamierzają przestać skarżyć się swoim mocodawcom z Brukseli i z Berlina. 

Po ogłoszonym przez Timmermansa komunikacie ws. kontroli praworządności w Polsce, poseł PO Trzaskowski zagroził antyrządowymi wystąpieniami w Brukseli i zapewne w Berlinie: „Nie odbieramy sobie prawa do krytyki. Będziemy krytykować polski rząd, również w PE”. Skoro tak i w dodatku po zapowiedzi Schetyny, że będzie się także skarżyć na Polskę - rząd powinien jak najszybciej ujawnić Brukseli wszystkie informacje ws. podsłuchów dziennikarzy w okresie rządów PO-PSL, zaś Sejm powinien powołać komisję śledczą w sprawie nielegalnych podsłuchów.

O bezczelności zamachowców z PO na Konstytucję świadczy choćby to, że Platforma (zamiast go ukryć głęboko) – wypuszcza nadal na pierwszą linię wojny z PIS-em posła Kropiwnickiego. Kropiwnickiego widziałem wczoraj w TVPInfo, jak bez zająknięcia mówił o łamaniu Konstytucji przez PIS w związku z wyborem pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Załączam zatem pełny tekst wystąpienia posła Kropiwnickiego z dnia 26 maja 2015 roku, aby każdy interlokutor posła PO mógł mu ten tekst odczytać prosto w oczy, zanim zacznie się dyskutować na inne tematy. Oto tekst zamachowca na Konstytucję, występującego jako poseł sprawozdawca Platformy Obywatelskiej:

„Otóż po analizie stwierdziliśmy, że ze względu na bliski koniec kadencji, oczywiście Sejmu, istnieje duże zagrożenie, że znaczna część trybunału, 1/3 sędziów utraci mandat na przełomie kadencji, czyli po skończeniu obecnej, a przed faktycznym rozpoczęciem prac nowej. Uznaliśmy, że lepiej nie blokować prac trybunału, ale też nie dokładać obowiązków w nowej kadencji, by na pierwszym, drugim lub trzecim posiedzeniu, czyli wtedy, kiedy wybiera się rząd, konstruuje się większość parlamentarna, nie dokładać do tego tygla wydarzeń, które będą rozgrywać się, jeszcze wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Bo to mogłoby zablokować funkcjonowanie trybunału na dłuższy czas. Aby do tego nie dopuścić, uznaliśmy, że lepiej wprowadzić przepis przejściowy, który będzie dotyczył tylko tych sędziów, których kadencja kończy się w roku 2015 - i tu ważne - tak by jeszcze za naszej kadencji wybrać tych pięciu sędziów”.

Przypomnę więc, że tych pięciu sędziów miał prawo wybierać Sejm obecnej kadencji, gdyż w dniu 25 października wiadome było, jakie są wyniki wyborów. Naród 25 października pozbawił Platformę decydowania o losach państwa, a kadencja trzech sędziów kończyła się w listopadzie, a dwóch w grudniu. Przypomnę też, że w 26 –letniej historii „wolnej” Polski żaden parlament nie porwał się na to, by wchodzić w kompetencje przyszłego parlamentu. I to trzeba przypominać zamachowcom z Platformy oraz nadzorcom ich „teoretycznego państwa”, którzy przyjadą do Polski na kontrolę przestrzegania praworządności.

PIS jednak nie może ugiąć się przed naciskami nadzorców z Brukseli – tak jak Moskwa próbowała złamać „Solidarność” po sierpniu 1981 roku. Na to liczą byłe władze okupacyjne, ale ich następcy – nowocześni obrońcy zachodnich banków i korporacji, którzy marzą o wdrożeniu w Polsce „wartości europejskich”:

- Należy wrócić do dyskusji na temat uregulowań prawnych zmierzających do legalizacji związków partnerskich w Polsce - mówili w środę w Sejmie przedstawiciele organizacji pozarządowych podczas konsultacji społecznych zorganizowanych przez klub Nowoczesna. W dyskusji uczestniczyli przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń walczących na rzecz osób LGBT, w tym przedstawiciele Kampanii Przeciw Homofobii oraz Anna Grodzka, która stwierdziła, że dobrym rozwiązaniem byłoby jak najszybsze zgłoszenie projektu ustawy do Sejmu…

Takie ustawy przedłożone przez Nowoczesną.pl cała postępowa Europa powita z radością. Chodzi o to, by je PIS zrealizował w ramach kontroli praworządności i przestrzegania „wartości” europejskich. Czyli w ramach tzw. demokracji liberalnej (d.socjalistycznej)…