Czy na pokładzie TU-154 był wybuch?
Ciała ofiar katastrofy smoleńskiej były zdeformowane i pofragmentowane - przyznał prof. Dmitrij Momot, jeden z lekarzy z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Moskwie. Pracował on w zespole, którego zadaniem była identyfikacja ofiar katastrofy z 10 kwietnia - donosi portal tvp.info. Jak twierdzi Momot, szczątki ciał były tak pofragmentowane, że niektórym rodzinom ofiar można było okazać "tylko rękę lub fragment głowy". Ponieważ zadanie było skomplikowane, raport z prac nad szczątkami ofiar katastrofy smoleńskiej został skończony dopiero niedawno. Prof. Momot przyznał, że w całej sprawie na naukowców był wywierany "pewien nacisk polityczny"…
Zastanówmy się, czego ten „nacisk polityczny” mógł dotyczyć i kto naciskał na lekarzy ? Czy tylko strona rosyjska? Przecież eksperci sądowi są w stanie określić przyczynę takiego „pofragmentowania i zdeformowania” ciał ofiar, że pozostały po nich tylko niewielkie szczątki. Czy uderzenie samolotu o ziemię – w dodatku – gdy samolot się nie zapalił, może być przyczyną takiej „defragmentacji” ciał pasażerów? A dlaczego, mimo szumnych zapowiedzi Tuska i min. Kopacz, że z Rosjanami współpracują polscy patolodzy – raport przygotował wyłącznie rosyjski zespół? Przecież Polacy mieli pracować z Rosjanami na każdym etapie śledztwa, w tym w zakresie identyfikacji ofiar...
A może jednak śledczy z Polski i z Rosji współpracują ze sobą, ale tylko po to, by ukryć prawdziwe przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem? Oświadczenie szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusza Szeląga, że wojskowi prokuratorzy wykluczyli hipotezę o zamachu pod Smoleńskiem – bez zbadania wraku samolotu oraz oryginalnych czarnych skrzynek – musi budzić zdumienie. Ma więc rację pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej Rafał Rogalski, który ostro zareagował na oświadczenie prokuratorów o wykluczeniu hipotezy na temat zamachu pod Smoleńskiem. Wykluczenie tej hipotezy jest bowiem sprzeczne z elementarnymi zasadami postępowania dowodowego.
To nie wszystkie pytania, na które powinien odpowiedzieć Donald Tusk – bezpośrednio odpowiedzialny za zastosowanie konwencji chicagowskiej przy badaniu katastrofy pod Smoleńskiem. Co gorsza – Polacy nie wiedzą do dzisiaj, czy Tusk zgodził się na tę konwencję formalnie, czy też akceptując wszystko, czego chciał Putin? Jest jeszcze gorzej – to polska prokuratura do dziś nie przesłuchała w tej sprawie ani Arabskiego, ani Klicha ani też Tuska – głównego odpowiedzialnego za całość prowadzonego śledztwa. Nie tylko w Polsce ale i w Rosji, która ukrywa kluczowe dowody w sprawie.
Przecież to Tusk, po ogłoszeniu raportu MAK, podkreślił, że konwencja chicagowska dała nam możliwość dalszego postępowania i szukania szansy na wspólne stanowisko z Rosją. "Mamy możliwość dalszego upominania się o włączenie naszych uwag do raportu. Mamy także możliwość odwołania się do instytucji międzynarodowych jeżeli rozmowy z Rosją nie doprowadzą do uwzględnienia naszych uwag” - powiedział Tusk. I dalej: - Naszym celem nie jest kompromis, ale maksymalne ujawnienie prawdy - powiedział Tusk na konferencji prasowej w sprawie końcowego raportu MAK z katastrofy smoleńskiej. Zapewnił także że będzie wniosek o wspólny raport z Rosją.
Dlaczego więc premier nie żąda od Rosji zwrotu, przetrzymywanego od blisko roku wraku TU-154 i „czarnych skrzynek” ? Czyżby Tuskowi zależało na ukrywaniu prawdy w sprawie Smoleńska ? A może Donald Tusk się czegoś boi ? Bo jakie może być wytłumaczenie strachu Tuska przed Moskwą ?
Ktokolwiek obserwował badania wypadków lotniczych na okoliczność zamachu wie, że pierwszym dowodem na zamach bombowy jest stan ciał ofiar zamachu oraz stan wnętrza samolotu. Najlepiej zachowane dowody na zamach bombowy znajdują się na bulajach samolotu. To na bulajach odnaleźć by można ślady eksplozji wewnątrz samolotu, w tym także ślady po szczątkach ofiar. A przecież cała Polska widziała w telewizji, jak Rosjanie w pierwszej kolejności wybijali właśnie bulaje TU-154M, potem zaś wrak cięli na kawałki – przed wywiezieniem szczątków samolotu na składowisko: nota bene – na otwartym placu. Pośpieszne zacieranie śladów przy pomocy łomów i palników wskazuje, że mieliśmy do czynienia ze zbrodnią, za którą odpowiedzialny jest bezpośrednio polski rząd i jego szef, który oddał Rosji tzw. śledztwo. Jaki był udział Rosji w tym zamachu? Może dowiemy się o tym za kilkadziesiąt lat – podobnie jak w sprawie mordu katyńskiego?
Odrzucenie hipotezy o zamachu wskazuje, że prokuratura została poddana „naciskowi politycznemu” a w konsekwencji - rząd Tuska zabrnął jeszcze dalej niż Rosja w procederze zacierania prawdy o tragedii. Wskazuje na to ujawnienie przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Moskwie faktu takiego „pofragmentowania” ciał, że niektórym rodzinom ofiar można było okazać "tylko rękę lub fragment głowy" , oraz ewidentne dowody na niszczenie wraku samolotu TU-154 i wybijanie bulajów zaraz po katastrofie. Jest zaskakujące, że polska prokuratura wojskowa nie uzyskała dotąd żadnego wyjaśnienia ze strony rosyjskiej o przyczynach wybijania bulajów i cięcia wraku palnikami i piłami tarczowymi. Pytanie: kto, kogo chroni i dlaczego? – jest w tej sytuacji jak najbardziej zasadne.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5020 odsłon
Komentarze
Śledztwo Smoleńskie - swoim postępowaniem już udowodnili.
1 Kwietnia, 2011 - 18:26
Mix
Jest to jasne jak Słońce.Nie muszą mówić że to był zamach, swoim postępowaniem to udowodnili już dawno,a teraz pieczętują ten fakt..Polska Prokuratura ma przystawiony pistolet do głowy, i nie jest to pistolet amerykański.
Niestety amerykanie też nie są w porządku w stosunku do Polski i polskiego społeczeństwa.
Mają zdjęcia, zapisy elektroniczne i wywiad. Tylko że w całej naszej historii kochani amerykanie już raz Nas sprzedali i zdradzili.
To jest gra w której Polska nic nie znaczy.Twój wpis doskonale prezentuje sytuację,tylko człowiek z innej planety może błędnie ocenić sytuacje.Człowiek myślący i łączący fakty wie co się wydarzyło.
Pozdrawiam Mix
Mix
słowo prawdy w steku kłamstwa
1 Kwietnia, 2011 - 19:38
Jedno prawdziwe stwierdzenie w słowach prokuratora utkwiło mi w pamięci: "wszystkie ubrania, dokumenty i rzeczy osobiste ofiar przesiąknięte były paliwem".
Nie jestem fachowcem ale kilka razy już czytałem że po wybuchu bomby termobarycznej wszystko przesiąknięte jest paliwem a ciała rozerwane na strzępy. Nie chcemy żeby p.rezydent dawał nam słowo honoru że zamachu nie było, bo słowo już dawał w przypadku oskarżenia p. R.Szeremietiewa i go nie dotrzymał. Chcemy na to twardych dowodów. Na razie nie twierdzimy że był to zamach ale nie chcemy żeby w naszym imieniu ktoś rezygnował z wyjaśnienia prawdy.
Re: słowo prawdy w steku kłamstwa
1 Kwietnia, 2011 - 21:09
Bardzo dawno temu, czytalem w internecie o nijakim PIKUSIU jezeli sie nie myle, ktory byl z BOR od pirotechniki i to wlasnie ponoc on grasowal po samolocie TU 154 przed wylotem 9.04.2010r.. Nastepnie mial ponoc oczekiwac na samolot z Prezydentem Sp.L.Kaczynskim i delegacja, ale on z drugim magikiem z tej branzy udali sie na cmentarz w Katyniu, teraz o tym cisza. Od roku twierdze ze tych naszych mecznnikow ukatrupila spolka polsko-rosyjska przy wydatniej pomocy zachodu. To co mowi Seremet nie trzyma sie kupy ani dupy. Ale ONI nie maja na uwadze, ze wieje wiatr historii "wiosna ludow mlodych!" Mlodzi rozlicza skutecznie! Parchy niech sie opamietaja, bo sciagna na siebie nowe pogromy jak; kijowski i kiszeniowski nie mniej straszne od ostatniego. Niczym ten wiatr historii poduje po Polsce, to najpierw huragan przewietrzy Rosje i chyba to nastapi w niedlugim czasie. W zaklamaniu, bydlectwie, obludzie swiat juz nie moze dalej isc! Masoneria, Bilderberg i inni sami sie zapetlili w swoich utopiach i bandytyzmach w rekawiczkach i musi dojsc do przesilenia, ktorego oni sie nie spodziewali w chwili obecnej.
Teraz z duzym wysilkiem wysluchalem wypowiedzi chyba najwiekszej zgnilizny moralnej z Kutzem, a duzy to wysilek mego systemu nerwowego. Kanalia pasozytujaca ciagle &
skutki wybuchu bomby termobarycznej
1 Kwietnia, 2011 - 22:15
Po wybuchu tej bomby ciała często są z pozoru niezmienione za to narządy wewnętrzne całkowicie zniszczone.Tak wg relacji świadków było z ciałami pasażerów przedniej części samolotu.
"my nie twierdzimy , ze byl to zamach' ...
1 Kwietnia, 2011 - 20:35
Właśnie że twierdzimy. Ja i nie tylko ja twierdzimy , ze byl to zamach. To jest oczywiste dla czlowieka myślącego . Tego dowodzi również ten artykuł . Hańba Prokuraturze i Seremetowi .
oczywiscie
1 Kwietnia, 2011 - 21:17
Oczywiscie ze byl to zamach.
"Katastrofa" to wersja dla ludzi ze zwapnieniem mozgowym.
Re: Czy na pokładzie TU-154 był wybuch?
1 Kwietnia, 2011 - 21:36
Oczywiście, że na pokładzie prezydenckiego tupolewa lub nad ziemią chwilę przed dotknięciem przez kadłub samolotu ziemi mogło dojść do wybuchu małej bomby powietrzno-paliwowej.
Wszystko na to wskazuje:
Mogła też zostać użyta mobilna bateria z bronią energetyczną, która jest przewożona na małych samochodach terenowych a dopiero po tym mogła zostać użyta bomba paliwowo-powietrzna... Tylko po wybuchy tej bomby następują takie zniszczenia oraz rozerwanie i jednoczesna całkowita w zasadzie dezintegracja kadłuba samolotu oraz zdeformowanie oraz rozczłonkowanie ciał osób znajdujących się na pokładzie samolotu lub w innej zamkniętej przestrzeni.
Jednak jak dotąd nie mamy na to żadnych dowodów, aby jakąkolwiek teorię potwierdzić lub ją całkowicie wykluczyć.
.
1 Kwietnia, 2011 - 22:06
O co w tym wszystkim chodzi?
Otóż, 25 ciał znajdowalo się w takim stanie, ze zostały szybko i łatwo odnalezione oraz wywiezione w pierwszy dzień. Mniej wiecej tyle ofiar widzialem na zdjeciach z miejsca katastrofy jakie były wrzucone do internetu, tyle ma w swoim rękę prokuratura protokołów sekcji zwłok. W tym mamy zeznania naocznych świadków, ze parę ciał było w stanie "tak jakby sie jej nic nie stało, jakby spała" oraz dodatkowo wiemy, że pare osób przeżyło.
Reszta ofiar jest zaś w stanie jaki opisał zacytowany moskiewski doktor.
Wnioski? Można takowe wyciagnąc jesli ma się w ręku 25 protokolów z sekcji i nagrane filmy z rozmieszczeniem pasazerów na pokładzie.
zaskakująco duzo
1 Kwietnia, 2011 - 22:27
udało się polskim specjalistom badającym ciała ofiar innej katastrofy. Katastrofy sprzed ponad pół wieku czyli tej w Gibraltarze.
Taki jest postęp.
Z kolei sledczy badający ciała ofiar zamachu nad Lockerbie umieli okreslic które z ofiar zgineły od wybuchu bomby a które dopiero w yniku upadku samolotu.
Niestety ciała ofiar 10.04 trafiły do Moskwy. Nie mamy żadnej dokumentacji medycznej, jakos rok to za krótko by napisać kilka stron o każdej z ofiar. Nie wiemy czy ciało poddano nie tylko jakimś badaniom, ale nie wiemy (póki nie otworzone zostaną trumny) czy owszem poddano je ale nie takim o jakich myslimy. Skoro wrak pocięto na oczach kamer to co można było zrobić w zaciszu moskiewskich piwnic...?
Przynajmniej dwa ciała, prezydenta i Pani Marii, zostały po przewiezieniu do Polski wyjęte z ruskich trumien i przeniesione do trumien polskich. Gdyby w tym wypadku polskie słuzby nie dokonały stosownych badań - to byłby wielki skandal. Zakładam że zrobiono to.
Sęk w tym że obrażenia powstałe w wyniku wybuchy bomby bywają podobne do obrażeń powstałych w wyniku przeciążeń - czyli uderzenia. Tedy nie da się zbyt wiele ustalić w tak krótkim czasie - wszak ciało prezydenta trafiło potem do polskiej trumny a trumna ta została wystawiona na widok publiczny.
Kiedy, oby jak najszybciej, komoruskie stracą wpływ na polskie sprawy będzie mozliwe dotarcie to ciał ofiar i rzetelne badania.
Brak ruskiej dokumentacji medycznej to jasny sygnał że jest coś tam na rzeczy.
w ruskiej trumnie
1 Kwietnia, 2011 - 23:20
przyjechało ciało Prezydenta, zaś ciało Pierwszej Damy - w specjalnie sprowadzonej , polskiej (według słów ministra Andrzeja Dudy).
tak
1 Kwietnia, 2011 - 23:29
racja. Tak jak napisalaś.
Istota tkwi w tym że te trumny "zalutowane" nie były.
Całkowicie popieram wnioski autora....
2 Kwietnia, 2011 - 09:32
Zamach był ewidentny. Winnych wielu, a czas ich skonkretyzuje. Ta prawda wyjdzie na światło dzienne!. Zbrodniarzy, gniew narodu wyniesie na szafoty. Mam nadzieję doczekać tego dnia. Polska zasługuje, na sprawiedliwość i prawdę!. Na pisanie własnej historii, rękami tego narodu.
rakietowy miotacz ognia trzmiel
2 Kwietnia, 2011 - 17:08
wielkizderzaczhedronów Witam.Jestem absolutnie pewien ,że nasz samolot tu 154 m został zniszczony i w rezultacie sfragmentowany przy użyciu kilku ,,trzmieli,,-jest to bardzo uwierzcie mi bardzo efektywna broń idealna do tego typu operacji-samolot został trafiony już gdy wylądował,,awaryjnie,,-profil odniesionych obrażeń przez ofiary tej zbrodni a także obecnośc paliwa rozpylonego podczas ataku wskazują właśnie na tą broń.Nie wiem czy ktoś do tej pory zadał też pytanie panom ze smoleńskiej straży pożarnej-od kiedy to paliwo gasi się wodą?!moim zdaniem oni po prostu zacierali ślady,tak samo jak póżniej zutylizowano kluczowe dowody w postaci odzieży ofiar..jeszcze raz powtarzam -mamy tu do czynienia z największą zbrodnią polityczną w historii,w którą są ubebrane nie tylko Putinowskie Obciągary i sowiety ale także inne rządy świata..murzyn wiedział na pewno.zgodził się dlatego się odważyli..a to dopiero preludium
wielkizderzaczhedronów
Re: rakietowy miotacz ognia trzmiel
2 Kwietnia, 2011 - 18:07
nixonie75 nie jestem dewotem, ale osoba wierzaca ktora otrzymala wiele lask od Boga, niewierzacy powie od losu i twierdze ze czlowiek planuje a Bog kieruje. Przyjacielu na poczatku lat dziewiecdziesiatych ubieglego wieku nikt nie dowierzal ze Sowiety szlak trzfi bez przelania jednej kropli krwi. Widzisz Bog podeslal Jelcyna i troche wodeczki z zagrycha oraz dwuch swiatlych; Bialorusina i Ukrainca i w jedna noc rzetelny Rosjanin Jelcyn rozwiazal ten burdel, ktorego przez stulecia ruskie parchy nie zrekonstruja powrotnie. Nadchodzi czs przebudzenia sie narodu rosyjskiego, i to otworzy prawde o Smolensku, a przed Rosjanami wyzwolenie sie ze stuletniej opresji miedzynarodowych oprychow - oni tez w swojej ojczyznie zechca sie rzadzic sami, a nie przez Leninow, Trockich, Jagodow i Dzierzynskich. Teraz jezeli Rosjanie zaczna sprzatac swoj dom bez morza krwi sie nie obedzie. Rzady murznka dobiegaja Bogu dzieki do konca i chyba sie nie powtorza. Zmian w porzadku swiata juz nikt nie zatrzyma, lawina ruszyla, nie wiemy czy na lepsze czy na gorsze ale juz nie da sie zatrzymac. Nam biedakom chyba nic sie nie zmieni. Tak sie Moskale puszyli i nie chcieli oddac wysp kurylskich Japonii, no i co? spiepszyli gdzie pieprz rosnie. Miedwiediew chcac wypiepszyc Putina z gry o stolek, razem z OPALONYM wydadza naszych oprawcow - ciemniakow, ktorzy dopuscili sie tej zbrodni - obym tylko tego doczkal w dobrym zdrowiu.
Teraz z duzym wysilkiem wysluchalem wypowiedzi chyba najwiekszej zgnilizny moralnej z Kutzem, a duzy to wysilek mego systemu nerwowego. Kanalia pasozytujaca ciagle &
O Jelcynie prawdziwym Rosjaninie. :)
2 Kwietnia, 2011 - 19:24
Panie Hopcio, czy jest pan pewien, że Jelcyn to był Rosjanin, czy Jelcyn nie był przypadkiem funkcjonariuszem KGB oraz nie miał pochodzenia żydowskiego? Jelcyn oraz Gorbaczow dokonali tego samego w Rosji, czego dokonali w Polsce Mazowiecki, Wałęsa i ich ludzie, zwłaszcza ludzie wywodzący się żydowskiego KOR-u, tamci rozbili Rosję ci rozbili Polskę. ;) Oczywiście tam kierowano się realiami rosyjskimi, jednak Jelcyn nie był żadnym Rosjaninem tylko żydem, bo się mu niedawno umarło. Gorbaczow również ma żydowskie pochodzenie.
...
Wkrótce po zorganizowanym upadku Związku Radzieckiego, globalne lobby żydowskie było w stanie zainstalować Borysa Jelcyna (alias Jelzman) na Kremlu. Kiedy przejęli kontrolę zasobów naturalnych Rosji, wierzyli, że będą mogli rządzić zawsze, a przynajmniej tak długo, jak działali pod ochroną amerykańskich sił zbrojnych. Nie tylko kontrolowali wojsko USA, które mogli spuszczać ze smyczy na każdy kraj, który stawał się uciążliwy, ale także kontrolowali Rosję, której bogactwo energii mogli używać do wykorzystywania i zniewalania całej planety. Jelcyn-Jelzman pozwolił na szybki rozpad rosyjskich sił zbrojnych.
Na początku lat 1990 prasa arabska zbadała sprawę Jelzmana i ujawniła Jelcyna jako marionetkę w rękach lobby, podając dodatkowe informacje na jego temat. W dniu 28.11.1992 r. londyńska gazeta Al Arab na pierwszej stronie opublikowała następujące oświadczenie: „Zmianę nazwiska podjęto podczas XX kongresu partii - Jelcyn jest Żydem. Risselov, członek Volksunion, ujawnił, że nazwisko prezydenta Jelcyna było Jelzman, żydowskie nazwisko niemieckie. XX kongres następnie postanowił zmienić nazwisko Borysa Jelzmana na Jelcyn - Powodem tej zmiany było to, że Rosjanie mogli się obawiać nazwiska Jelzman, gdyż za czasów Berii jego dziadek Jelzman wymordował tysiące Rosjan.”
Wydawało się, że dla lobby wszystko szło dobrze. Nagle nastąpił przewrót Putina. Zdetronizował okropnego Jelzmana-Jelcyna. Obecnie żydowskie pochodzenie Jelcyna jest tematem otwartej dyskusji, nawet w prasie establishmentu, gdzie opisuje się go jako „przechrzczonego na chrześcijaństwo". Np. na pierwszej stronie wydania z 17.07.2008 roku Die Welt pisze: "Borys Jelcyn komunista, który później przeszedł na chrześcijaństwo".
...
Jelcyn był wykreowany przez wielkie pieniądze na stanowisko prezydenta i rzeczywiście, stokroć większe pieniądze jego „inwestorzy” odzyskali podczas jego prezydentury, drogą zawłaszczenia całego przemysłu wydobywczego ropy i gazu, czego wzorcową postacią jest Chodorkowski, odsiadujący osiem lat paki. Media światowe obiegły fotografie Jelcyna prężącego się we wstędze Kawalera Rycerzy Maltańskich - masońskiej organizacji, jednej z czterech działających w globalizmie, w tym Watykanie. Za prezydentury Jelcyna powstawały liczne polipy światowej masonerii na życiu politycznym i gospodarczym Rosji, jak Bna-Brith, Wielki Wschód Francji i szereg innych. Pewny już swego zwycięstwa w wyścigu do prezydentury, Jelcyn już nie krył się ze swoją masońską agenturalnością. Do amerykańskiej agentury pod nazwą „Narodowy wkład w demokrację”, 29 sierpnia 1991 roku skierował oficjalną laurkę: - Znamy i wysoko cenimy fakt, że wy wnieśliście swoje zasługi w to zwycięstwo.
Wtedy jeszcze „tylko” szef CIA R. Gatek, obecnie minister obrony USA i Izraela, po załatwieniu puczu patriotycznych komunistów powiedział w sierpniu 1991 roku na Placu Czerwonym w Moskwie: - Tu na Placu Czerwonym, pod Kremlem i Mauzoleum, ogłaszam swoją jednoosobową paradę zwycięstwa! Podkreślam słowo „swoją”. Ich paradę.
Metodologia zamieniania Rosji żydobolszewickiej w masę upadłościową była lustrzaną kalką tego samego, co działo się w Polsce w tym samym czasie - zamieniania jej w masę upadłościową. To wszystko działo się za prezydentury Jelcyna. Toteż w żydoniemieckim „Dzienniku” z 24 kwietnia br., żydoniemiec Michael Sturmer mógł, a nawet musiał powiedzieć: Jelcyn doprowadzał do upadku imperium bez wojennej awantury. To jego zasługa.
Też nie cała prawda. Procedurę dekompozycji żydołagru sowieckiego rozpoczął Żyd Jurij Andropow, szef KGB, wreszcie gensek KPZR zmarły w 1984 roku. Przy najtajniejszej współpracy CIA i KGB oraz żydowskich kręgów partyjnych z KPZR i ludzi zwanych „dysydentami”, dokonywał się ten „cud” pokojowego zwijania Sowfagru, tudzież pokojowego zwijania PRL, za pomocą takich samych polskojęzycznych agentów wpływu, na czele z KOR-nikami.
Amerykański agent, były agent KGB Władimir Bukowski powiedział, że Jelcyn nie bał się takich wyzwań, nie uważał ich za zagrożenie dla Moskwy.
Polskojęzyczna minister spraw zagranicznych A. Faotyga uderzyła w te same tony: „W Rosji brakuje takich polityków jak on”. Żydomason z ekipy Jelcyna dodawał: „On miał wyjątkową polityczną intuicję i wyczucie sytuacji, ale nie tylko”. Pewnie, że nie tylko. Miał miliony dolarów z funduszy Sorosa i grabieży rosyjskiej ropy i gazu.
Były „polski” minister spraw zagranicznych, Żyd Stefan Meller: - Jelcyn wespół z Gorbaczowem rozmontował Związek Sowiecki.
To tylko ćwierć prawdy. Sowłagier rozmontowały wielkie pieniądze Sorosa i zachodniej agentury spod znaku Wielkiego Wschodu Francji i żydowskiego Bnai - Brith.
W rosyjskiej NTW odbyła się 3 lutego 2005 roku debata w programie „Pojedynek”. Wystąpił emerytowany generał A. Makaszow, puczysta z 1993 roku. Prowadzący program Żyd, Władimir „Sołowow” nazwał Makoszowa „nacjonalistą”. Gen. Makoszow, działacz „Soboru Słowiańskiego”, sygnatariusz listu otwartego domagającego się delegalizacji wszystkich organizacji żydowskich w Rosji, wypalił wtedy do ekranu:
- Żydzi rozkradli majątek Rosji. Pytam Was, Rosjanie, dlaczego jeden procent ludności żydowskiego pochodzenia włada całymi rosyjskimi zasobami ropy i gazu? Żydzi zniszczyli nasz kraj, wokół Gorbaczowa i Jelcyna było dość Żydów, by obsadzić wszystko swoimi. A kiedy „Sołowow” usiłował mu przerwać w stylu Moniki Olejnik, gen. Makaszow przypomniał, że rodzice „Sołowowa” byli antyrosyjskimi działaczami syjonistycznymi i zakończył:
- Szkoda, że pana nie zastrzeliłem podczas puczu!
Przydałoby się w Polsce kilku takich polskich generałów Makoszowów, „nacjonalistów”! Może coś by zmienili.
Pośmiertnie piszą teraz polskojęzyczne gadzinówki, że Jelcyn „nagle” zrezygnował z prezydentury. Owszem nagle, ale przyczyny tej rezygnacji skutkują do dziś i nie tylko w Rosji. Wtedy o prezydenturę po Jelcynie ubiegał się agent wpływu amerykańskiego syjonizmu, generał A. Lebied. Został na to stanowisko „namaszczony” przez masonerię Wielkiego Wschodu Francji i CIA. Podczas wizyty w USA, przed wpływowymi syjonistami z Rady Stosunków Zagranicznych deklarował, że jak zostanie prezydentem, to będzie „reformował” Rosję w stylu Jelcyna, zwalczał „antysemityzm” i wielkoruski „nacjonalizm”, „otworzy” rynek rosyjski na wolny handel, wpuści wielkie korporacje i nadal będzie „dekomunizował” Rosję, zwłaszcza media. Nazajutrz został przyjęty przez amerykańskie organizacje syjonistyczne. To właśnie dlatego schorowany Jelcyn „zrezygnował” z prezydentury - jaczejka amerykańska taki mu dała rozkaz i basta.
Ale cóż - nagle ginie w wypadku śmigłowca tenże generał Lebied. Chwila popłochu i Jelcyn szybko wyznacza na swojego następcę Włodzimierza Putina. Resztę już znamy.
za:
http://www.polskapartianarodowa.org/tp/index.php?option=com_content&task=view&id=218&Itemid=73
Pawle T. do dziś szczyciłem się...
2 Kwietnia, 2011 - 20:53
wyniesionym już na wyżyny antysemityzmem i głęboką pogardą dla parchów. Po przeczytaniu tego tekstu wymiękam, oddając należną ci palmę pierwszeństwa. Pełen głębokiego podziwu Włodzimierz Skarbień Ciechanowski.