Prowokacja szympansów Putina jest prawdopodobna.
Prowokacja szympansów Putina jest prawdopodobna, jeśli przyjrzymy się dzisiejszej Rosji, całej najnowszej historii podboju bliskiej zagranicy, w tym zamachowi w Smoleńsku, jeśli przyjrzymy się historii manipulacji na niewyobrażalną skalę w wymiarze przestrzennym, obejmujące wszystkie liczące się ośrodki opiniotwórcze i elity rządzące na całym świecie i czasowym - Smoleńsk był ukoronowaniem operacji niszczenia polskiej państwowości zintensyfikowanej po zwycięstwie sił niekontrolowanych przez Kreml w 2005 roku i nadal rozkręcanej, jeśli przyjrzymy się bucie, bezwzględności i bezczelności oczywistych kłamstw.
Książka Rotha anonsowana rewelacją o "ukraińskim tropie" i "polskim zleceniodawcy" w oczywisty sposób wpisuje się w znane schematy operacji rosyjskich służb. Autorytet autora, jego wiarygodność i wysoka pozycja w świecie medialnym jest, z punktu widzenia rozgrywających, czynnikiem przemawiającym za jego obsadzeniem w roli kamikadze, który za chwilę miałby zostać wysadzony w powietrze efektowną kompromitacją. Ta niezwykle skuteczna metoda weszła na stałe do arsenału postbolszewii, także jej nierosyjskojęzycznych jaczejek. Metodę tę stale stosuje się także w Polsce.
Afera marszałkowa z wiodącym udziałem Komorowskiego jest jedną z modelowych odmian takiej operacji. Oto wybitny dziennikarz śledczy, Wojciech Sumliński, tropiący układy biznesowe, przestępstwa i zbrodnie wojskowej bezpieki, demaskujący oficjalną wersję zabójstwa ks. Popiełuszki i odsłaniający bezpośrednie zaangażowanie Jaruzelskiego i Kiszczaka, uczestniczy w handlu tajnym raportem z likwidacji WSI i... popełnia samobójstwo, gdy wszystko wychodzi na jaw dzięki czujności dziennikarki śledczej Gazety Wyborczej, pogrążając Komisję Likwidacyjną WSI, jej szefa, ministra Macierewicza i całe polityczne zaplecze z kierownictwem partii i obozem prezydenckim na czele. Dodatkowo operacja kompromituje całą procedurę likwidacji WSI i raporty z likwidacji wraz z zapisami dotyczącymi Komorowskiego. Tak miało być.
Jak mógł wyglądać scenariusz mający skompromitować prawdę o zamachu i wszystkich, którzy od pięciu lat tropią nonsensy oficjalnych wersji, trudno zgadnąć, gdyż możliwości są tu nieograniczone. "Roth (...) powołuje się na jakiś mityczny meldunek, którego nie cytuje i ten Ukrainiec z FSB. Wszystko to grubymi nićmi szyte." zauważa Magdalena Figurska na linkowanym blogu Elig (2015-04-09 [10:24]) Motywy za to są oczywiste: pruje się oficjalna narracja. Cały ten bełkot kanalii wyznaczonych do zacierania śladów i wypuszczanych w eter przez trampkarzy podwórkowych ogranych przez szympansów zaczyna irytować nawet najciężej dotknięte ofiary przemysłu kłamstwa, pogardy, szyderstwa i nienawiści. Mimo ściany medialnej oddzielającej ludzi od rzeczywistości, w ciągu roku o 10% wzrosła liczba osób dopuszczających zamach. Doprowadzenie do kompromitacji wroga wydaje się ostatnią deską ratunku rosyjskiej agentury bez sięgania po środki bogate aż do mordu włącznie.
Operacja może być bardzo skuteczna, ale w takim samym stopniu ryzykowna. Może zdarzyć się na przykład tak, że autor, którego wsadzono na minę, nie odpali jej od razu i nie ograniczy się w swoim przekazie do niej. Właśnie z takim przypadkiem możemy mieć do czynienia. Roth od dawna dysponował rzekomymi materiałami BND, ale w swojej książce, jak odkrywa prof. Krasnodębski, pokazuje znacznie więcej. "Jest w niej zebrana cała wiedza zgromadzona przez stronę krytyczną, głównie oczywiście przez zespół Antoniego Macierewicza, ale jest też dużo materiałów prasowych, portal wPolityce.pl jest często cytowany. Z tego wszystkiego została stworzona pewna synteza. Do tego dochodzą jeszcze dokumenty, które już są znane – raport BND i ocena autora. Książka Rotha, choć autor jest wstrzemięźliwy w ferowaniu wyroków, przedstawia wstrząsający obraz Polski - obraz, który my znamy z narracji osób krytykujących IIIRP, ale na pewno wstrząsający dla przeciętnego, niemieckiego czytelnika. (...) Z kart tej książki może się dowiedzieć, czym była WSI, jak się zachowywał Bronisław Komorowski jako marszałek Sejmu, w jaki sposób przejmował władzę, albo w jaki sposób wyglądała umowa gazowa, jak była organizowana wizyta prezydenta, jak jest przeprowadzane śledztwo, jak wygląda lista tajemniczych śmierci itd. " (za Elig )
Czy aż takie koszty operacji zostały wkalkulowane? Raczej nie. Podsumowując, prowokację nadal można uznać za najbardziej prawdopodobną, być może nieudaną ze względu na koszty przekraczające hipotetyczny zysk. Czekamy na wybuch miny, powinien nastąpić tuż przed wyborami prezydenckimi.
Dla porządku przywołajmy inne możliwości.
(i) Niepokorny dziennikarz. Sam z siebie tropi zło, bo taki już jest. Nie ma tu cienia sarkazmu, tacy ludzie zdarzają się jeszcze. Mało tego, jest bardzo prawdopodobne, że należy do nich Roth. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego dopiero teraz obudził się?
(ii) Walka wewnętrzna. Próba skompromitowania kanclerz Merkel. To hipoteza równie prawdopodobna, jak prowokacja rosyjskich służb, a może nawet bardziej.
(iii) Merkel skręca. Po inwazji na Ukrainę uznała, że Putin ześwirował i dalsza przyjaźń nie jest możliwa. Mielibyśmy tu jednak podcinanie gałęzi, na której siedzi. No, ale dla dobra narodu niemieckiego poświęci się.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1602 odsłony
Komentarze
Janko Walski
9 Kwietnia, 2015 - 15:59
Obstawiam trzecią opcję.
Nie tylko nie musi się poświęcać, ale wręcz
okryje się wielką chwałą, jako niezłomna Kanclerz,
która nie poddała się szantażowi putasa.
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze
"okryje się wielką chwałą"
9 Kwietnia, 2015 - 18:27
Niewykluczone. Otumanienie jest najwyraźniej zjawiskiem globalnym, zważywszy co przysparza głosów i jaka miełocz rządzi wszędzie.
JW
wersje
9 Kwietnia, 2015 - 21:21
Raczej pierwsza i trzecia odpadają, roth nie znalazl "rewelacji" na ulicy,a Merkel nigdzie nie skręca co widac po ożywionych gospodarczych kontaktach niemiecko-rosyjskich. Byc może jest to walka wewnętrzna z kanclerz...prawdopodobne. A może to ruch uprzedzajacy wykonany przez Rosjan przed szykowaną przez zachód "bombą" w Polsce...? Tyle sie ostatnio mówi o wsparciu obcych sił policyjnych czy wojskowych dla tonącej Po i Komorowskiego...jeżeli np. przegra 10 maja...ot zagwozdka...
Yagon 12
Ja jednak obstawiam,ze
9 Kwietnia, 2015 - 22:19
Ja jednak obstawiam,ze Amerykanie beda chcialy ograniczyc wplywy Rosji na Polske i przed wyborami wyciagna rewelacje,ktora zaczesnie ta mafijna koalicja!
ronin
"Amerykanie beda chcialy ograniczyc wplywy Rosji"
10 Kwietnia, 2015 - 00:09
A kiedy wybory, bo Obama musiałby przyznać się do swojej głupoty. Możliwe zresztą, że to zrobi, bo nie jest tajemnicą już dla nikogo.
JW