Małysz na zgryzoty premiera

Nic tak nie ukoiło premiera, jak schodzący z podium mistrz skoków, który przed wejściem na platformę zrugał Kaczyńskiego i jego bratanicę. Już za dwa dni OBOP poda najnowszy sondaż wskazujący, że Tuskowi poparcie skoczyło a Małyszowi spadło. Bo Tusk doskonale wie, że w sytuacji braku jakichkolwiek sukcesów na arenie krajowej i międzynarodowej, musi podpierać się sukcesami innych. Pijawka przecież żyje z tego, co wyssa od innego. …

Stąd też wzięło się zaproszenie Małysza do kancelarii premiera – takoż i fotoreporterów i żurnalistów, którzy na znak szacunku dla schodzącego mistrza – przykleili sobie wąsy. Żaden z żurnalistów nie ufarbował się jednak na rudo, co wskazuje, że i Tusk powinien przykleić sobie wąsy, jeśli chce odzyskać miłość społeczeństwa.

Odnowionego Tuska, z przyklejonymi wąsami, Ministerstwo Prawdy już testowało i wychodzi na to, że z braku Małysza, wystarczyć nam musi Tusk z wąsami. No, chyba że sytuacja w Platformie tak się zagmatwa, że posłowie postępowej partii prosić będą mistrza skoków, by wziął w swoje ręce stery rządów: Adam, ratuj Ojczyznę!!! Odnowiony Tusk z kolei, może spróbować szczęścia na skoczni, licząc na dawną sympatię kibiców do Małysza...

To wszystko jest możliwe, gdyż to sam Tusk obronił Małysza przed Jarosławem Kaczyńskim, który śmiał wypomnieć mistrzowi skoków, że:  „Małysz jest autorytetem skoków na nartach, a nie w polityce" . Riposta Tuska była natychmiastowa i jak zwykle druzgocąca: „Adam Małysz ma prawo mówić, co myśli o polityce” - mówił premier. Według Tuska, niektórzy politycy chcieliby wrócić do tego, co kiedyś było, czyli "literaci do piór, studenci do nauki, robotnicy do fabryk".

O nie ! Jeszcze raz NIE !  Bo nie po to budowaliśmy III RP, żeby teraz głupek nie mógł zostać mędrcem, sowiecki agent człowiekiem honoru a malarz kominów premierem! Nie po to walczyliśmy o III RP, żeby teraz nie dać analfabecie pióra do ręki, a robotników pozbawić szansy wyjścia z fabryk wprost na bezrobocie! Pan prezes Kaczyński nie rozumie, że etos naszych czasów wymaga, by studenci porzucili naukę i zaczęli roznosić ulotki kandydatów postępowej partii, dzięki czemu znajdą pracę w dynamicznie rozrastającej się biurokracji III RP. Dlatego, Adam Małysz ma prawo mówić, co myśli o Kaczyńskim i jego bratanicy – podobnie jak myśli i mówi postępowa partia i jej wódz Donald Tusk – obrońcy wolności i demokracji w III RP !

Gdy wkrótce do waszych drzwi zapuka ktoś z przyklejonymi wąsami i z naręczem ulotek – to wiadomo, że puka do was postęp. Nie zamykajcie więc drzwi i pozwólcie znów się na postęp nawrócić tak, jak kilka lat temu.. Wtedy odwiedził was jeden rudy, który teraz przykleja sobie wąsy Małysza...