A już straciłem nadzieję!
Jeszcze raz potwierdziło się, że jakkolwiek Internet jest wysypiskiem dóbr wszelakich i przeważnie natknąć się w nim można na piśmienne fekalia, to nawet wśród tych odpadów zdarzają się cymesy; znalazłem w Internecie bardzo ciekawą stronę i wpadłem po uszy. Już na wstępie uderzył mnie zachęcający apel:
Kontrrewolucja Kulturalna!
Zapraszamy do czynnego przyłączenia się do zapoczątkowanej przez Teatr Groteska KONTRREWOLUCJI KULTURALNEJ – pierwszej w dziejach kontrrewolucji, która na swoich sztandarach wypisane ma jedynie budowanie, a odżegnuje się od pokusy destrukcji!
Kontrrewolucja Kulturalna to akcja społeczna o zasięgu ogólnopolskim.
Inteligenci wszystkich opcji – łączmy się.
http://kkrewolucja.pl/
O Teatrze Lalki, Maski i Aktora Groteska można dowiedzieć się sporo. Dzisiejszym erudytom i tropicielom szczególikowych informacji przyzwyczajonym do długoletniego szperania po bibliotekach czy archiwach trudno pogodzić się z faktem, iż jedno odpowiednie kliknięcie otwiera przed nimi ocean danych, że starczy wpisać do sieciowej wyłuskiwarki poszukiwaną nazwę, by z powodzeniem uchodzić za wiedzomana.
Nie darmo hasło akcji brzmi: "Inteligenci wszystkich opcji - łączmy się!". Oficjalnie kontrrewolucję Kulturalną ogłosił dyrektor Teatru Groteska Adolf Weltschek, Kawaler Orderu Uśmiechu. Nieprzypadkowo wymieniłem to zaszczytne odznaczenie, bo gdy chcemy przywrócić do istnienia to wszystko, co zaprzepaściliśmy w trakcie ustrojowych przemian, powinniśmy zacząć wprowadzać te przywrócenia od przysłowiowych podstaw. Od początku nauczania, gdy umysł młodego człowieka nie został zainfekowany bezdusznością, jeszcze nie przesiąkł negatywnymi nawykami zachowania, jest chłonny jak gąbka, czysty jak niezapisana tablica i nie trzeba go resetować.
- Tzw. niewidzialna ręka rynku w sferze kultury radzi sobie jak słoń w składzie porcelany czy jednoręki bandyta - ocenia metaforycznie dyrektor Groteski. I wylicza: niską pozycję kultury wysokiej, malejący do niej dostęp z powodu coraz droższych biletów, ubożenie i schamienie języka, także w obiegu publicznym oraz wchodzenie w życie kolejnych roczników młodych, którzy nie znają podstawowego kanonu literatury, muzyki, plastyki, a tym samym żyją w oderwaniu od kodu kulturowego, pozwalającego na porozumienie ponad pokoleniowymi podziałami.
Podczas dotychczasowych wywiadów z gośćmi zaproszonymi do Teatru, poświęcono edukacji wiele uwagi; wiemy, że jej system przynosi coraz gorsze efekty. Zwracano też uwagę na ogromną rolę rozmaitych szkolnych inicjatyw w sferze oświaty. Mówili o tym przedstawiciele liceów i wieloletni dyrektorzy Młodzieżowych Domów Kultury. O głos upomnieli się również uczniowie. I te wypowiedzi cieszą mnie najbardziej: pozwalają nie wątpić w zdrowy rozsądek nadchodzącego pokolenia.
- Efekty obecnego stanu rzeczy są co najmniej niepokojące. W świadomości ogółu Sztuka wysoka została uznana za zbędny luksus i fanaberię śladowej części społeczeństwa. Reszcie mają wystarczyć rozrywkowe igrzyska. Ale czy w świadomości OGÓŁU? Może bez wyobraźniowej GARSTKI tyranizującej ogół?
Widać wyraźnie, że nie wystarczają - argumentuje Adolf Weltschek, toteż pragnie, by wielka kampania społeczna prowadzona pod hasłem "Inteligenci wszystkich opcji - łączmy się!", odbywała się na wielu poziomach i miała charakter permanentny.
– Chcemy przypomnieć i ocalić wartości, których nośnikiem jest kultura - jej walory etyczne i estetyczne. Uświadomić społeczeństwu, że nie jest zbędnym luksusem, ale wyróżnikiem, wręcz obowiązkiem każdego człowieka cywilizowanego. Mamy przekonanie, że kampania Teatru Groteska znajdzie wielu sojuszników, posiadających świadomość dramatycznych zaniedbań w sferze kultury i zdolnych do skutecznych działań prokulturowych - mówi.
U podłoża Kontrrewolucji Kulturalnej tkwi smutna konstatacja, że minione ćwierćwiecze w sferze kultury poczyniło wiele złego, chce więc zyskać jak najwięcej sojuszników - grono autorytetów, teoretyków i praktyków. Stąd ta inicjatywa, w którą Groteska wciąga środowiska ludzi kultury, szkolne i akademickie.
- To jeden z ostatnich momentów, kiedy taka akcja może się udać, potem może być za późno - mówił podczas spotkania z dziennikarzami prof. Andrzej Zoll. To sytuacja, kiedy inteligencja, która najwięcej straciła w ostatnim ćwierćwieczu, nie tylko materialnie, ale przede wszystkim na znaczeniu, powinna dać znać o sobie.
Ps.
wcześniej chciałem napisać dziękczynny list do tworzących ją ludzi, wyrazić skromne poparcie, zamanifestować jakieś indywidualne JESTEM Z WAMI, RODACY, opowiedzieć się jako zagorzały odbiorca kultury. Tu się pochwalę: uważam się za umiarkowanego entuzjastę literackich, malarskich, teatralnych penetracji. Oczywiście penetracji wspartych artystycznymi dokonaniami poprzednich pokoleń. Za fanatyka niegłupiego postępu.
Początkowo miałem taki zamiar, lecz chwilę później opadły mnie wątpliwości. A mianowicie zadałem sobie pytanie: co to da? Mnie - nic, im - także, bo i oni i ja mamy te same poglądy i jedyne, co możemy zrobić, to zadąć w identyczną trąbkę. Zresztą od ilu to już lat zdzieramy gardła i pióra bez efektu, od jak dawna usiłujemy przedstawić rozpaczliwy stan naszej kultury?
Bo nie w tym rzecz, byśmy się wzajemnie utwierdzali w słuszności. Rzecz w tym, by ową słusznością zarazić młodych, rekrutujących się ze szkół przeciwstawiających się kształceniu lawirantów i nieuków, sobków czy gruboskórnych wrażliwców. Więc nie wiem, jak Wy, drodzy czytelnicy, ale ja przyłączam się do inicjatywy Teatru.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6571 odsłon
Komentarze
Kontrrewolucja autentycznie kulturalna
17 Września, 2014 - 11:33
Marku,
Z przyjemnością i nadzieją przeczytałem Twój wpis o chlubnej inicjatywie Teatru Groteska, natychmiast otwierając w nowej karcie załączony przez Ciebie link. Niestety, w trakcie przeglądania tej szczytnej w hasłach inicjatywy zaczęły opadać mnie coraz większe wątpliwości.
Pierwszym co mnie zmroziło, był promowany na pierwszej stronie video-reportaż ze spotkania z red. Janiną Paradowską, która w mojej ocenie z tzw. "kulturą wysoką" (że zaczerpnę ze strony kkrewolucja.pl słownictwo) ma stosunkowo niewiele wspólnego.
Im dalej w las, tym niestety gorzej, bo w sekcji "O nas" jest lista osób, które wpierają inicjatywę i "Czynny udział w naszej akcji zadeklarowali do tej pory", a wśród tego szacownego grona:
To tylko "samo gęste" z listy poparcia.
Wybacz, ale w takim przypadku, mnie osobiście jest bardzo daleko od takiej "wysokiej kultury", zresztą widniejący na pierwszym miejscu listy W. Bartoszewski już dawno zakwalifikował mnie do gorszej, bydlęcej części społeczeństwa i jakoś nie potrafię w sobie wzbudzić zapału, aby aspirować do elit w rozumieniu pana niby-profesora.
Znamienne jest też hasło, w założeniu być może zabawne, lecz obnażające genealogię luminarzy tej inicjatywy: "Czas zacząć działać! Inteligenci wszystkich opcji – łączmy się!"
Nie... nie mogę podzielić Twojego entuzjazmu tą inicjatywą. W/g mnie jest to kolejna próba indoktrynacji społeczeństwa, nasączenie młodych, jeszcze ufnych ludzi propagandą, którą dla bardziej "wyrobionych" serwuje GW, TVN etc. A przy okazji można szarpnąć jakąś dotację państwową bądź unijną na szerzenie kultury.
W chwili gdy piszę tą notkę, jest zarejestrowanych na stronie kkrewolucja.pl 236 "pięknych kulturalnych". Mnie tam, w tym gronie nie będzie.
pozdr...
/benjamin
PS: "bold" przy tytule Władysława Bartoszewskiego nie wynika z niestaranności przy kopiowaniu treści.
Przeczytałem i ...
17 Września, 2014 - 13:54
Dawno nie odwiedzałem "Niepoprawnych" i pewnie dlatego doznałem wstrząsu - może nie szoku ale Pan Marek Jastrząb swoim wpisem na pewno mnie poruszył.
Cóż mnie tak poruszyło, może ktoś zapytac'. Już odpowiadam - otóż poruszył mnie bardzo fakt że Pan Marek już prawie stracił nadzieję i za przyczyną inicjatywy Teatru Groteska nie tylko ją odzyskał (tę nadzieję oczywista ) ale postanowil tutaj na łamach Niepoprawnych dziękowac' jej autorowi, dyr Weltschek'owi jak i innym koryfeuszom tego projektu, Nas zaś, szare Niepoprawne myszki, nakłaniac' do wzięcia czynnego udziału w tym szczytnym przedsięwzięciu.
Żeby wzsystko było jasne trzeba całą rzecz pokazac' od podstaw. Co to za projekt który tak zachwala Pan Marek.
Projekt nosi dumny tytuł KONTRREWOLUCJI KULTURALNEJ i ma na celu... . Otóż to - cele są tak szczytne że dech w piersiach zapiera. Jak przeczytałem że mogę jako jeden z tkzw. "pęknych kulturalnych" brac' udział w przywracaniu KULTURZE (tak tak przez duże K ) należnego jej miejsca w życiu polskiego społeczeństwa, ze specjalnym naciskiem na progeniturę tegoż - to z dumy aż napęczniałem. Myślałem - nareszcie ktoś chce zrobic' coś co robic' należało przez lata. Tak, przeciwstawmy się z całą mocą temu zalewowi chamstwa, prostactwa i nieuctwa, przedstawianymi jako obowiązująca norma. Trzeba mówic' głośno i dobitnie czym jest etyka, kultura i normy zachowań jakimi powinien kierowac' się każdy człowiek, bez wzgłedu na status społeczny. Mowa tam jeszce była o "kodzie kulturowym" który umożliwia komunikację międzypokoleniową ulegającą zerwaniu wraz z narastającą intelektualną pauperyzacją społeczeństwa polskiego - strasznie zawile ale prawdziwe. Hasło że jest to jedyna kontrrewolucja ktora buduje nie niszcząc, także trafiło mi do przekonania - łącznie z zawołaniem: inteligenci wszystkich opcji - łączcie się.
Gdzie więc problem! Problemem okazali się PIĘKNI KULTURALNI którzy już zadeklarowali wsparcie dla akcji lub nawet zostali jej AMBASADORAMI.
A oto oni:
Prof. W Bartoszewski (profesor ? etyk i wyciszony mówca zawsze dążący do dialogu )
Red. S Blumsztajn ( czolowy przedstawiciel etycznych zachowań i kultury słowa )
K. Kutz (dawniej Kuc reżyser i propagator polskości i piękna mowy polskiej )
Prof. J. Stuhr ( aktor który nigdy nie zagra w czymś takim jak katastrofa smoleńska )
To ci bardziej smakowici - piękni i kulturalni. Wszyscy pamiętamy ich piękne i kulturalne wystąpienia publiczne. Jako potencjalni MISTRZOWIE na pewno odcisną się w umysłach mlodych ludzi którym mają służyc' za wzór. Jako kwiatek do korzucha mamy także AMBASADORÓW takich jak:
A. Wyrobiec sekretarz generalny PO
A. Klich senator i były prawdomówny minister rozbrojenia narodowego PO
G. Miecugow redaktor najobiektywniejszej stacji telewizyjnej TVN
P. Płużyczka sztab komendy miejskiej policji ( intelektualny argument dla wątpiących)
A Młot komendant straży miejskiej Krakowa ( jak wyżej )
Takie oto dobrane towarzystwo będzie walczyc' z zalewem chamstwa i upadkiem morale. Wybacz Pan, panie Jastrząb że nie przyłączę się do Pańskich wyrazów podziękowań dla tych Pań i Panów. Wielu z nich samych przydałoby się nauczyc' KULTURY nie wspominając o ETYCE i dobrych obyczajach.
A mój wstrząs - otóz wydawało mi się że czytam wpis na portalu Niezależni a nie w Polityce czy Wyborczej. Mimo wszystko nie tracę nadziei i czekam dnia kiedy takie przedsięwzięcia nie będą firmowane przez GROTESKĘ.
Pozdrawiam
Tango
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Marek Jastrząb nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
ponad animozjami17 Września, 2014 - 15:24
Drodzy Panowie!
Dzięki. Też zwróciłem uwagę na obsadę. Powrót do PRL? Nikomu rozsądnemu nie odpowiada, więc patrzenie pod kątem wywiadów z reliktami jest dosyć nieszczęśliwe. Sęk w tym, że uczestnicy dyskusji (np. Paradowska czy Kutz) wywodzą się z owego okresu i ich obecność w przedsięwzięciu jest kontrowersyjna. Pełna zgoda. Ale kim zastąpić reżymowców? Nieboszczykami pokroju Kisiela? Pozostali sędziwi nie kwapią się do gadki. Zresztą każdy matuzalem jest w jakiś sposób reżymowy, bo żył w tych czasach i WSZYSTKIM można przykleić etykietkę UMOCZONEGO. Jestem za kulturą bez chamstwa i dziękowałem Grotesce za inicjatywę. Natomiast nie popieram tego zestawu autorytetów. Jeśli chcemy powrócić z kultury nonszalanckiej negacji do kultury opowiadania się za ciągłością ludzkiego dorobku, jesteśmy skazani na dyskusję z Polony. Z tym, że do młodych serc nie da rady trafić nudnymi prelekcjami w rodzaju dotychczasowych (http://kkrewolucja.pl/strefa-video).
Pozdrawiam
m
nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.
Panie Marku,
17 Września, 2014 - 16:10
na żadną dyskusję z pseudoautorytetami wcale nie jesteśmy skazani żadnymi wyrokami czy poganianiem nas rózgą. Dyskutantów każdy wybiera sobie sam. Dla mnie osobiście byłoby dyskomfortem uczestniczyć w dyskusji z tymi od Groteski. Przede wszystkim nie znam "profesorskiego" języka określającego nas Polaków jako bydło. Więc jak tu dyskutować? Niech oni sami w swoim gronie duszą się we własnym sosie.
Istnieją w Polsce inne, poważne inicjatywy patriotyczno - kulturalne, o których jednak maistream milczy. Ale one istnieją i działają, trzeba tylko uważnie rozglądać się wokół siebie, albo z własnej inicjatywy je tworzyć. Można o nich poczytać na http://ruch.ngo24.pl/ ale są również i inne niezrzeszone w tym ruchu.
Pozdrawiam
Szpilka
RE: ponad animozjami
17 Września, 2014 - 18:10
Panie Marku,
ludzie którzy firmują to przedsięwzięcie to w przewadze taki "gatunek" który gwarantuje tylko jedno - brak jakichkolwiek zasad. Wspomaganie ich jest nie tylko błędem ale jest wręcz niedopuszczalne gdyż w ten sposob legitymizuje się ich. Postawy tych osobników nie mają nic wspólnego ze szczytnymi ideami pod które się podszywają. Takich ludzi powinien spotykac' wyłącznie ostracyzm ze strony wiekszości społeczeństwa nie wspominając o inteligencji. Radzę wycofac' się z akcesu do tej grupy i poświęcic' swoją energię na pracę mającą na celu odsunięcie tego towarzystwa od jakiegokolwiek wpływu na życie społeczne w OJCZYŹNIE. To przecież oni doprowadzili do takiej sytuacji w kulturze i obyczajach z jakimi teraz ponoc' chcą walczyc'. Złodziej krzyczy - łapaj złodzieja to metoda doprowadzona do perfekcji przez mafię firmowaną rządami nowokomuny zbratanej z pseudoliberałami Tuska.
Aż się nie chce wierzyc' że tak dał się Pan zmanipulowac' i proponuje Pan to innym; w tym naiwnym młodym ludziom. Opamiętania!
Pozdrawiam
Tango
kwestia smaku...
17 Września, 2014 - 21:05
Moim zdaniem, są ludzie z którymi nie powinno się rozmawiać. O czym można dyskutować z red. Blumsztajnem, który bez krępacji paraduje po Warszawie z plakatem "pierdolę, nie rodzę"? O sztuce? Poezji?
Zacytuję w uzasadnieniu znany ogólnie fragment wiersza Zbigniewa Herberta:
"To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo..."
pozdr...
/benjamin
Kontrrewolucja?
17 Września, 2014 - 16:38
Tekst tego wpisu można określić tylko zapytaniem:głupota czy prowokacja?
Oby z tego nie wywiązała się znowu "dyskusja" na 3 dni jak z miłośnikiem Ukrainy :-(
Verita
czy nie warto?
17 Września, 2014 - 23:21
Rozumiem, że można ponarzekać na grono "kontrrewolucjonistów" - choć jest tam też np. o. Leon Knabit. Z drugiej strony - rozmowa nawet z przeciwnikami politycznymi i światopoglądowymi jest konieczna, inaczej fundujemy sobie getto. Podoba mi się to, co zrobił Tomasz Terlikowski, który nie bał się iść do programu Wojewódzkiego. Co prawda jako człowiek beztelewizorowy mogłem sobie jedynie o tym zdarzeniu poczytac - ale z relacji p. Terlikowskiego wynika, że był to sukces. Jeśli "Kontrrewolucja kulturalna" nie stanie się tubą propagandową, a miejscem wymiany myśli - to warto z takiej inicjatywy skorzystać. A jeśli jednak będzie to towarzystwo wzajemnej adoracji - to zgnije we własnym sosie bardzo szybko.
i w tym rzecz, roland
18 Września, 2014 - 00:25
bo idea przedstawienia jest ważna, a nie statyści
nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.